Strona 7 z 13
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 2:31 pm
autor: David
Głowa Davida opadła na tyle, że poderwał ją budząc się jednocześnie. Spojrzał czy Sersi nadal śpi i dopiero wtedy dostrzegł , że w pokoju jest ktoś jeszcze. Przeniósł wzrok na nią rozbierając zaspane oczy.
- Pewnie Makkari - dopiero po chwili jego umysł połączył różne informację i fakty. Powiedział to dość cicho nie chcąc obudzić chorej. Podszedł do niej wyciągając do niej rękę.
- David - cicho przestawił się - może pójdziemy na kawę porozmawiać.
Rozmawianie nad głową Sersi było bardzo nie pomyśli Davida
- Chyba że życzy sobie Pani... Makkari zostać sama z siostrą - dodał nie był pewien jak się zachowywać w jej towarzystwie.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 2:42 pm
autor: Sersi
- Tak, Makkari - powiedziała cicho i nad wyraz spokojnie, nawet trochę się uśmiechnęła.
- Nie, nie, wyjdźmy lepiej - zadecydowała - niech śpi.
Makkari była odrobinę przerażona widząc swoją siostrę śpiącą, bladą i bandażach na głowie, ale wolała nie stać jej nad uchem. Naprawdę nie chciała jej budzić. Lepiej żeby odpoczywała. No i miała do pogadania z tym całym Davidem. Lekarz, czy nie lekarz, niech się lepiej dobrze tłumaczy, z tego, że jej siostra poślizgnęła się w jego mieszkaniu. Nie to, że go nie lubiła, po prostu straciła już jedną siostrę i była niespokojna. No i znając doświadczenia Sersi z zasady jeżyła się na obcych facetów kręcących się wokół niej. Już wolała jej dziewczynę, była niska i nieporadna, więc nie mogła jej fizycznie skrzywdzić, chyba, że przydzwoniła by jej patelnią. A za to chyba wydrapałaby jej oczy.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 2:53 pm
autor: David
Kiedy tylko wyszli z pokoju, oczywiście David przepuścił ją w drzwiach, oczy pielęgniarek z rejestracji zwróciły się na nich. David wiedział że będą plotkować, ale nie oznaczało to że chciał być na ich widoku.
- Chodźmy do mojego gabinetu - zdecydował. Przeszli do centralnej części budynku. Jego gabinet był większy niż większość z ładnym opisem na drzwiach " Dyrektor medyczny, David Blaid". Przyłożył kartę i otworzył drzwi, znów wpuszczając najpierw kobietę. Biuro było takie jak inne, składało się z prostego biurka, oraz krzeseł. Na lewo zaś znajdowała się kanapa ze stolikiem, a na prawo ściana z półkami wypełnionymi dokumentami i książkami. Na biurku stały zdjęcia, głównie Davida ze znajomymi.
- Rozgość się - powiedział przymknął drzwi - kawy?
Zapytał ale sam i tak ruszył w stronę kawiarki. Mu chciało się już solidnie spać więc nie miał siły na nic innego.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 5:43 pm
autor: Sersi
Jakiś czas później.
Makkari siedziała przy łóżku Sersi i trzymała ją za rękę. Nie chciała opuszczać jej nawet na krok. Nudziło jej się, owszem, a pikanie ze sprzętu drażniło, ale nie myślała nawet o tym żeby odejść od jej łóżka. Koniec końców jednak oparła się na rękach i jej się przysnęło. Do sali zajrzała jednak pielęgniarka i wtedy przebudziła się zarówno Makkari, jak Sersi.
- Sersi - siostra spojrzała na przebudzoną dziewczynę.
- Makkari.
- Jak się czujesz?
- Zaspana, zmęczona, obolała.
- Ale lekarze mówią, że będzie okej, że jutro cię wypuszczą, nie martw się, zostanę z tobą.
- Jutro? A gdzie David?
- Poszedł do domu, przespać się, wróci później. Był bardzo zmęczony.
- Najechałaś na niego, prawda?
- Ja? Nie! Może trochę - skrzywiła się, bo było jej głupio.
- Makkari...
- Wiem, wiem, ale martwiłam się, że on ci to zrobił.
- On? Nie! Co ty w ogóle... Nie, nawet tak nie myśl.
- Nie wiem co mam myśleć. Nie pisnęłaś o nim ani słowem.
- Bo nie mogłam.
- Jak to nie mogłaś?
- Po prostu nie miałam jak.
- Mogłaś zadzwonić.
- Zadzwoniłabym. Naprawdę.
- Powiedzmy, że ci wierzę. Długo razem jesteście?
- Dość krótko, ale jest dobrze.
- Słyszałam już o prysznicu. I o seksie - Makkari uśmiechnęła się zawadiacko.
- Makki...
- No dalej, opowiadaj.
- Co ci mam opowiadać?
- Jak było!
Sersi uśmiechnęła się mimowolnie.
- No mów bo padnę.
- Zajebiście - powiedziała w końcu.
- Hahahaha! Od kiedy to moja grzeczna siostra klnie?
- Chciałaś wiedzieć jak było.
- No i to mogę zrozumieć. Przynajmniej było warto rozbić sobie głowę.
- Szczerze? Było warto.
Makkari dalej się śmiała i ściskała mocno rękę Sersi.
- Chcę żebyś była szczęśliwa, wiesz? Naprawdę tego pragnę. Tylko trochę się martwię.
- Jestem szczęśliwa, nawet nie wiesz jak bardzo. David jest... Wyjątkowy. Ja robię cosplaye, on rekonstrukcje, jeździmy na te same konwenty, interesujemy się podobnymi rzeczami. Oboje lubimy rano biegać. Każde z nas ma za sobą nieudane związki. Ona ma kota, ja psa, lubimy zwierzęta. Poza tym, widziałaś go? Jest boski!
- Nie w moim typie.
- Co ty gadasz, jest jak wyjęty z plakatu filmowego. Absolutnie boski. Nie widziałaś go bez koszulki to nie wiesz - zażartowała Sersi.
- Ważne, że tobie się podoba siostrzyczko.
- Bardzo.
- I to najważniejsze. Wiesz, myślę, że powinnaś jeszcze się przespać. Zostanę przy tobie.
- Na pewno?
- Na pewno.
- I nigdzie nie pójdziesz?
- Nie pójdę, zadzwonię tylko do pracy.
Sersi zgodziła się na takie warunki. Makkari poprawiła jej poduszki, żeby wygodniej jej się leżało. Kiedy się ułożyła pocałowała ją w czoło, a potem usiadła obok i chwyciła ją za rękę.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 6:12 pm
autor: David
- Dzień dobry Panią - Archibald wszedł do pokoju Sersi wraz z pielęgniarką, która niosła tacę ze śniadaniem. Była już 7 i zaczynały się obchody na oddziałach. On sam kończył swoją zmianę i chciał domknąć sprawę pacjentki do końca.
- Jak się pani czuje? - zapytał, sprawdził wyniki, zaświecił jej w oczy latareczką, obejrzał jak wygląda opatrunek. Wszystko to co powinien zrobić aby móc orzec czy pacjentka jest gotowa.
- Proszę się oszczędzać, odpoczywać, nie wymyślać już takich akcji - spojrzał na kobietę, ale udało mu się utrzymać wyraz twarzy - niech pani zje śniadanie, i dba o nawodnienie.
- Wypiszę pani siostrę - podjął decyzję zwracając się tym razem do siostry - Kiedy będziecie Panie gotowe, zapraszam po dokument do rejestracji.
Pielęgniarka położyła tackę z posiłkiem przed chorą, poprawiła jej poduszkę i zmieniła też dość delikatnie i skrupulatnie opatrunek. Naprawdę personel medyczny tego szpitala starał się stanowić wzór.
David spał źle, wziął lekki na sen, bo jedyne o czym myślał kiedy się położył to o swojej dziewczynie. Wiedział, że nie będzie łatwo z jej rodziną, ale też rozumiał ich obawy i strach. W końcu na szczęście leki zadziałały. Rano obudził się, umył szybko i ruszył przebrać. Po drodze zjadł dosłownie jedno jabłko w ramach śniadania. Wychodząc wziął rzeczy Sersi, by przywiedź jej do szpitala. Szedł standardową drogą przez szpital, ale i tak miał wrażenie że co któraś osoba na niego patrzy. Czuł się niezręcznie i niesympatycznie. Nim wszedł na odział gdzie leżała Sersi, skoczył po kawę dla kobiet. Podejrzewał że obydwie będą wykończone, a kawa nie stanowiła raczej przeciwskazań. Potem do windy, przeszedł przez odział witając się z personelem i w końcu wszedł do sali.
- Cześć - powiedział do sióstr - Jak się czujesz?
Pytanie zwrócił już bezpośrednio do ukochanej, ale z delikatnym uśmiechem podał kawę jej siostrze.
- Jeśli chcesz możemy się zamienić. Posiedzę z Sersi - pocałował ją zresztą na powitanie i postawił przed nią kawę.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 6:35 pm
autor: Sersi
- David! - Sersi rozpromieniła się na jego widok. Makkari zwróciła na to uwagę, chyba Sersi naprawdę była z nim szczęśliwa.
- Lepiej. Może nie dobrze, ale lepiej. Nadal bolą mnie plecy i głowa - wyznała - ale już mniej.
Makkari wstała z krzesła i podeszła do Davida, żeby się przywitać.
- Już nie musisz z nią siedzieć. Lekarz powiedział, że ją wypisuje. Ma zjeść, ubrać się i można odebrać papiery z recepcji. Sersi - odwróciła się w stronę siostry - mam zajęcia na 9, jeszcze zdążę, obrazisz się jeśli pójdę?
Sersi pokręciła głową.
- Idź, i tak wyrwałam cię z łóżka w środku nocy. Nie trać przeze mnie zajęć.
- Dobra, to ja polecę - podeszła do siostry i pocałowała ją w czoło.
- Zaopiekuj się nią, okej? - zwróciła się do Davida.
- A jak coś jej zrobisz, to urwę ci łeb - dodała całkiem poważnie.
- Makkari! - burknęła na nią siostra.
- Dobra, dobra, idę. Trzymaj się królowo moja - Makki ścisnęła jeszcze rękę siostry po czym wyszła z sali.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 6:45 pm
autor: David
- Mam tego świadomość - powiedział jej na zarzut że mu głowę urżnie.
- Twoja siostra coś studiuje? - zapytał siadając na brzegu łóżka i spoglądając na Sersi.
- Czyli co, ubierasz się i gdzie cię zawieść? - zapytał ją szczerze. Może chciała zostać z nim, a może chciała wrócić do domu.
- Mam twoje rzeczy - podał je jej.
Podał jej śniadanie bliżej, był nawet gotów ją nakarmić byle zjadła nim stąd wyjdą.
- Poprosić pielęgniarkę żeby pomogła ci się ubrać? - zapytał.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 6:53 pm
autor: Sersi
- Tak, moja siostra studiuje architekturę. Dlatego spieszyła się na zajęcia, jest ode mnie młodsza.
- Do mnie. Zawieź mnie do mnie. Muszę zająć się Penny. I jeśli byś mi pomógł i wyprowadził ją popołudniu, byłabym wdzięczna. Sama chyba nie dam rady pójść z nią na spacer. Zdąży się do ciebie przyzwyczaić. Chyba, że pracujesz.
Faktycznie Sersi nie chciała zostawiać Penny samej. Pies to nie kot, musiał mieć opiekę. Tyle, że naprawdę nie miała jak wyprowadzić suczki.
- Czy to naprawdę konieczne? Muszę jeść? Naprawdę nie chcę. Zjem w domu.
- A nie możesz ty mi pomóc? Ty już widziałeś mnie nago. Ja wiem, że personel szpitala jest przyzwyczajony, ale ja nie.
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 6:59 pm
autor: David
- Dobrze, zawiozę cię do domu, przyjechałem samochodem - powiedział. Zakładał że tym razem auto może się przydać.
- Oczywiście że mogę ją wyprowadzić. Wezmę papiery , przygotuję co muszę i dziś będę pracował zdalnie. U ciebie jeśli nie masz nic przeciwko. Będę mógł się Tobą zaopiekować, zrobić ci obiad, a popołudniu jak wyprowadzę psa wrócę do siebie - spokojnie jej wytłumaczył.
- Proszę cię abyś zjadła, oczywiście że pomogę ci się ubrać - zadał to pytanie bo nie był pewien czego sobie życzy.
- Zjedź a ja w tym czasie wezmę twój wypis, papiery z biura i laptop. Ok ?
Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.
: czw paź 13, 2022 7:19 pm
autor: Sersi
Sersi westchnęła głośno. Nie chciała jeść, ale nie mogła mu odmówić. Więc cóż... zmusiła się do jedzenia. Jednak kiedy powiedział, że wieczorem wróci do siebie poczuła ukłucie w sercu. Oczywiście wiedziała, że nie mogą nieustannie ze sobą przebywać, ale nie chciała być teraz sama. Musiała się jednak z tym pogodzić. Dlatego nic nie powiedziała, tylko przyjęła do wiadomości.
- Dobrze, zjem. I poczekam aż wrócisz. Ale wiedz, że robię to tylko dla ciebie. Inaczej bym nie jadła.
Kiedy David wyszedł faktycznie zaczęła jeść. Śniadanie nie miało dla niej żadnego smaku. Nie mogła powiedzieć, że było niedobre, ale smaczne też nie było. Zwyczajnie wmusiła w siebie posiłek i wodę. W końcu odsunęła od siebie tacę i usiadła na łóżku, spuszczając nogi w dół. Chwyciła się za głowę i pomacała bandaże. Musiała wyglądać okropnie. Co dodatkowo ją martwiło, bo chciała podobać się Davidowi. Zależało jej na tym. A teraz cóż, była w strasznym stanie. Wstała powoli i otwarła torbę leżącą na krześle. Makkari na szczęście pomyślała o butach. Choć wybrała oryginalnie, bo białe tenisówki, na których namalowane były jednorożce i tęcza - tak, to było dzieło Sersi. Dziewczyna zajrzała do torby i wyciągnęła z niej białe dżinsy i szary t-shirt. Poczuła się jednak słabo i wróciła na łóżko.