Strona 13 z 20

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 6:24 pm
autor: Della
- No i właśnie o tym mówię - uśmiechnęła się spoglądając jak zapala świece.
- A ty się dziwisz, że ja ci mówię, że jesteś fajny.
- No z tym nie spinaniem się to nie wiem jak wyjdzie. Zobaczymy - już usiadła żeby jeść, ale przypomniało jej się, że zostawiła ich napoje w kuchni. Cofnęła się więc i po szklanki i po sok. Znowu usiadła na krześle, ale jakoś nie mogła się ułożyć. Zamiast jeść, kręciła się. W końcu ściągnęła buty wrzucając je pod stół. Jedną nogę wsadziła sobie pod pośladki, żeby ułożyć drugą przysunęła sobie wolne krzesło i zgięła ją tak, że położyła na nim kolano. Innymi słowy poplątała się totalnie, ale na reszcie było jej wygodnie. Dopiero wtedy zaczęła jeść. W sumie, kiedy się już "umościła" właściwie poczuła rozluźnienie. Dotarło też do niej, że też jest głodna. Starała się jeść grzecznie, cicho i się nie upaprać.
- Mówiłam, Marta jest super. Świetnie gotuje i w ogóle zajmuje się domem. Przekażę jej, że ci smakowało.
W którymś momencie jeden z kawałków tarty spadł jej na sweter, a tak bardzo się starała.
- Kuuurde - mruknęła.
- No mówiłam, jak świnka.

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 6:35 pm
autor: Rico
Rico obserwował ją kotem oka, ale faktycznie nie komentował. On lubił jogę na podłodze, może ona lubiła taką krzesłową. Wtedy czuła się rozluźniona i zadowolona. Uśmiechnął się kiedy wreszcie się umocowała. On siedział zwyczajne, spokojnie na krześle.
- No i co z tego - powiedział spoglądając na nią kiedy się ubrudziła.
Popatrzył na tartę którą w większości już zjadł, trochę mu było żal. Ale czego nie robi się dla kobiety. I upuścił swój kawałek.
- Ojeju... mi też spadło i co z tego - powiedział. Po czym pobrudził jej policzek tartą.
- Teraz jesteś bardziej brudna... i smaczna - i to był moment kiedy jego świt przejął kontrolę. Przysunął się do niej na krześle i pocałował ją w policzek zlizując z niej skóry jedzenie.
- Widzisz tak to się załatwia - zaśmiał się cofnął się na tyle by mieć swoją twarz przy swojej.
- Chcesz jeszcze.. ? - zaproponował spoglądając na kawałek jedzenie - może trzeba umyć moją świnkę...

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 6:45 pm
autor: Della
- Co ty... - nie zdążyła powiedzieć - robisz?
- Jesteś głupolem - roześmiała się wesoło.
- Hej - udawała, że się złości, że ją brudzi, ale nadal się śmiała, domyślała się co dalej zrobi. Był fajnym wariatem. Zabawnym i rozluźnionym, ona była inna. Nie robiła takich rzeczy, dlatego tak bardzo ją rozśmieszał.
- O fuuuj, będę się lepić - żartowała.
- Czekaj, czekaj - tym razem on wzięła kawałek tarty i dosłownie rozgniotła mu ją na policzku.
- Masz, teraz ty jesteś brudny i smaczny - przysunęła się do niego i zaczęła lizać go po twarzy.
- To świnki się myje?! Ja myślałam, że świnki taplają się w błotku w ramach kąpieli.

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 6:57 pm
autor: Rico
Rico zaśmiał się serdecznie i dał się jej polizać, to było czułe ale i zabawne.
- Widzisz teraz nie tylko ty jesz jak świnka - zauważył - więc możesz swobodnie jeść i się nie przejmować.
Rozsmarował jej jeszcze jedzenie na szyi i stamtąd też je usunął. Kiedy pocałunkami dotarł do brzegu jej szyi przesunął ją całą z krzesłem do siebie, ale uważnie by nie rozbić jej kolana.
- Ja myślę że takie zwykłe świnki to może i się nie myją... ale my jesteśmy niezwykłe. Możemy się iść umyć razem, albo nie i przygotuję ci kąpiel? Hm.. co ty na to?
Szturchnął ją brzegiem nosa w policzek. Nie chciał jej narzucać niczego, ale skoro wspominała że ma zostać.

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 7:25 pm
autor: Della
- Nieee, ja jem jak świnka, ty tylko udajesz - powiedziała i ugryzła go w policzek. Kiedy chwycił za krzesło i przysunął ją do siebie razem z nim znowu się zaśmiała. Był niemożliwy. Faktycznie byli już cali upaprani jedzeniem. On miał twarz w tarcie, ona też i jeszcze wysmarował ją po szyi. Tak się nie dało iść spać, ani w ogóle dalej funkcjonować.
- To chodź - odparła kiedy wspomniał o myciu się. Chwyciła go za rękę i poprowadziła w stronę schodów. Prywatna część jej domu, z której nikt oprócz niej nie korzystał znajdowała się na pierwszym piętrze. Tam była jej sypialnia, łazienka i garderoba. Te trzy pomieszczenia zajmowały całe piętro. To było jej królestwo. Goście korzystali z łazienki na dole, albo tych przy pokojach gościnnych. Z tej na pierwszym piętrze tylko ona. Pierwsze drzwi w górnym korytarzu prowadziły do jej sypialni. Nie była ona specjalnie odjechana. Miała stonowane kolory, nie stało tu zbyt wiele przedmiotów. Łóżko było spore, a na przeciw niego znajdował się kominek. Stał tutaj keyboard i gitara oraz klika mniejszych szafek i bibelotów. Były też półki z książkami i roślinki.
- No to, to jest moja sypialnia... Łazienka jest tam - wskazała ręką na drzwi na prostopadłej od łóżka ścianie.

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 8:06 pm
autor: Rico
- A jak nie udaje? - zaśmiał się. No cóż byli ubabrani i tego nie dało się inaczej nazwać. Byli uświnieni jak nigdy.
Ale Rico nadal się uśmiechał, nie przejmował się takimi drobnymi pierdołami. Bo właśnie to miał w głowie, że to pierdoły.
Kiedy powiedziała "to chodź" ruszył za nią, wiedziony jak jagnię. Tutaj był w domu, nie musiał się denerwować, nie musiał walczyć o życie, nie był zagrożony. Tu mógł obsmarowywać się jedzenie, całować, zlizywać i karmić.
Kiedy weszli do sypialni i stanęli w progu Rico poczuł się znów skołowany. Stali tak w progu sypialni, jej sypialni i... tyle. Popatrzył na sypialnie, na łazienkę, w końcu na kobietę. Z Dellą miał ten problem że zupełnie nie umiał odczytać jej znaków. Były one dla niego tak nie jasne jak to możliwe.
Jeszcze raz spojrzał na nią, rozejrzał się, Nie no tak stojąc to się nic nie dało zrobić, Zmarszczył brwi, jakby chciał skomunikować się z kobietą, Zapytać co teraz. Chwila ciszy się przedłużała i radość oraz beztroska która przed chwilą między nimi była, powoli rozpływała. Zaczynało być dziwnie, Rico spojrzał na swoją dłoń za którą trzymał rękę modelki potem podłogę. Rico który nie wiedział co robić, rozglądał się, jego mózg szukał miejsca zaczepienia i rozwiązania tej sytuacji. Teraz to on zaczął się lekko spinać bo nie miał jasnego wyjścia. W końcu zebrał odwagę żeby jakoś przerwać ciszę.

- No dobra, od stania nie będziemy bardziej czyści. - powiedział i podał jej drugą dłoń - nie wiem jaki był twój plan... ale może się razem wykąpiemy? - zapytał wprost. Tak się umawiali, więc w końcu po prostu ją zapytał.

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 8:21 pm
autor: Della
Della taka było, czasem bardziej pewna, czasem nieco nieśmiała. Robiła kilka kroków do przodu, ale potem jakby kazała mu decydować. Niech on też robi jakieś kroki w przód. Ale on chyba nie rozumiał. Powinien ją zaciągnąć do tej łazienki, przecież nie po to pokazywała mu sypialnie. Teraz trzymali się za obie ręce, więc wciągnęła go głębiej do pokoju i dalej w stronę drzwi do łazienki. Otwarła drzwi i pchnęła je plecami, ciągnąc go do środka. Nie odpowiedziała mu wprost. Po prostu zabrała go do tej łazienki. Położyła mu ręce na ramionach i ściągnęła mu bluzę, zsuwając ją tak, że wylądowała na podłodze. Podniosła ręce do góry, żeby zdjął jej sweter, ubranie podciągnęło się tak, że było widać jej brzuch i kolczyk w pępku.
- Na co czekasz?

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 8:44 pm
autor: Rico
Kiedy wciągnęła go do pokoju dała mu jasny sygnał, tym razem mężczyzna ruszył za nią pewnie. A kiedy zdjęła jego bluzę upewniła go. Nie odpowiedział jej tym razem, lecz po prostu ściągnął jej sweter. Teraz już był zorientowany w sytuacji.
Kolczyk w pierwszej chwili przykuł jego uwagę, raczej nie spotykał biżuterii tego typu u dziewczyn. Ściągnął jej sweter odrzucając go gdzieś w bok. Przyciągnął ją bliżej siebie i objął w tali, ale tylko na chwili. Teraz mógł ją całą podziwiać i co więcej całować.
Właśnie od pocałunków zaczął, wiedział że lubi być całowała w szyję i lekko gryziona, że dłonie które przesuwają się po jej plecach także sprawiają jej przyjemność. Rico musiał się sporo nauczyć, ale był na to chętny. W końcu okręcił ją, prawie jak w tańcu by dostać się do zapięcia od stanika. Po za tym okręcona do niego tyłem, mógł pieszczotliwie podszczypywać ją w bok szyi. Kiedy uwolnił jej piersi jego dłonie same z chęcią się tam znalazły, by sprawić przyjemność zarówno sobie jak i Delli. Zdecydowanie dotykanie jej i pocałunki, podniecały go, była przepiękna i seksowna.

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 9:05 pm
autor: Della
Della naprawdę była śliczną dziewczyną, chociaż zdecydowanie nie taką, która podobałaby się każdemu. Wcale nie była gruba, tak jak mówiła, miała po prostu znacznie pełniejsze kształty. Jej ciało nie miało formy idealnej klepsydry, ale miała wyraźnie zaznaczoną talię i okrągłe biodra. Co zaś się tyczyło piersi, zdecydowanie miała czym oddychać.
Rico wreszcie pojął, że powinien trochę bardziej się zaangażować, że decyzje należały też do niego. Nie całował jej tak jak wcześniej. Był zdecydowanie bardziej namiętny i pewniejszy, ale nie znajdowali się już w samolocie, tylko w jej domu, gdzie mogli robić to co chcieli. Ona też całowała go mocniej, przyciągając do siebie za szyję. Dała się obrócić i zdjąć stanik. Oparła głowę o jego ramię kiedy dotykał jej piersi. Miał ciepłe, delikatne dłonie. Czuła, że dreszcze przechodzą jej po plecach, zwłaszcza kiedy gryzł ją w kark. Nie żeby pieszczoty jej piersi nie były dla niej podniecające. Były, zwłaszcza kiedy dotykał jej sutków. Przez długi czas dała się dotykać, ale w końcu odwróciła się, chwyciła dół jego koszulki i ściągnęła mu ją przez głowę, odrzucając na podłogę. Przypatrywała się mu, zmierzyła wzrokiem od barków, przez klatkę piersiową, aż do brzucha. Miał świetnie wyrzeźbione ciało, a ciemna karnacja tylko mu dodawała. Przejechała mu palcami po torsie w dół, aż na brzuch, rozpięła mu klamrę od paska i guzik od spodni.

Re: [Samolot Egipt-Tropeolum] Kabum!

: pn sty 09, 2023 9:45 pm
autor: Rico
Rico akurat uwielbiał takich kształtów kobiety, Della była dla niego seksowna i boska. Uśmiechnął się nieco pewnie widząc że ona sądzi o nim to samo. Blizna na lewym ramieniu faktycznie schodziła lekko na bok i przedramię. Ale treningi i siłownia w takich momentach robiła wrażenie. Na szyi wciąż zawieszone miał nieśmiertelniki i egipski znak. Rico Przesunął dłonie po jej szyi, ramieniu na pełne biodra i sam zaczął rozpinać jej spodnie.

Posadził ją nagle obok umywali , na fragmencie blatu by zsunąć jej spodnie. Zrobił to z łatwością ,jakby była leciutka. Bo dla jego mięśni nie była wcale bardzo ciężka. Ich pocałunki stawały się coraz bardziej ogniste i namiętne. Rico delikatnie przygryzał jej wargi, ale nie wciskał jej języka do gardła. Mężczyzna oswobodził się w tym czasie ze spodni. Jego męskość zdecydowanie nabrzmiała. Szczęśliwie w jednak z szafek odszukał gumkę, więc nie musieli się o to martwić. Dotykali się coraz namiętniej, intensywniej. Rico zsunął w pewnym momencie bieliznę Delli, przy okazji pieszcząc ją i tam. Kiedy poczuł że była gotowa, naparł na nią i chwycił mocniej za jędrną pupę, ściągając ją bliżej siebie. Wszedł w nią i zaczął wykonywać początkowo spokojne pchnięcia bioder, które z czasem stawały się mocniejsze. Musiał się pochylić mocno do niej, by wciąż mógł ją całować, prawą dłoń oparł na lustrze by mógł utrzymać siebie i ją w tej pozycji. Ale chyba chwilowo żaden z nich nie przejmował się niewygodą, spalało ich pożądanie i przyjemność. Czuł adrenalinę w żyłach, podniecenie sięgało powoli zenitu, a na jego skórze pojawił się pot. Ale było mu wspaniale, a jego myśli skupiały się tylko na niej.