[3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Awatar użytkownika
Isabela
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:04 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Isabela »

Isa leżała pod kołdrą z rozświetlonym ekranem telefonu. Wokół panowała zupełna cisza, nawet pies pod łóżkiem przestał chrapać. Uśmiechając się zadziornie sama o siebie przewróciła się na brzuch.
- No ładnie... Będziesz miała przechlapane. Mam brać życie w swoje ręce, no to właśnie biorę.

Przytuliłabym Pana i zaśpiewała Panu kołysankę. To by Panu pomogło. Pan mam koszmary, ja mam koszmary. Pan też mógłby mnie utulić. Myśli Pan, że ktoś chciałby mnie podziwiać? Nie czuję się wyjątkowa. Jestem zwyczajna i... zamknięta, ale jest Pan dla mnie bardzo miły.

Żebym mógł w spokoju zasnąć to chyba potrzebuję anioła stróża nad sobą. Znasz jakiegoś? Wszyscy mniej lub bardziej budujemy wokół siebie mur, tak jest łatwiej i bezpieczniej. Ja zbudowałem żelazną twierdzę, najeżoną kolcami, tak na wszelki wypadek gdyby ktoś się odważył zbliżyć. - jego palce zastygły nad klawiaturą, zastanawiał się chwilę. Ale może właśnie tak miało być, nie mógł przed wszystkimi grać. Demon którego od tak dawna więził, właśnie odzyskał szansę na wolność. - bo jesteś wyjątkowa, masz coś w sobie jeśli mam być szczery.

Znam. Ja mogę być Pańskim aniołem stróżem. Nie musi Pan przede mną budować muru. Ja przed Panem nie buduję. Może Pan czytać ze mnie jak z otwartej księgi. Niech się Pan mnie nie boi, ja nie umiem skrzywdzić nawet muchy. Bo po co miałabym to robić? Naprawdę myśli Pan, że jestem wyjątkowa?

Solidna deklaracja, nie wiem czy w całym swoim życiu ktoś mi to zaproponował. Jesteś jej pewna mój aniele? - patrzył na sms, czuł że to ważny moment. Właśnie ważyły się decyzję jego osobistego świata. Demon zerwał się w końcu z łańcucha i chciał przejąć sytuację. Ale nie czuł gniewu, czuł ekscytację, niepokój, podniecenie.
Myślę że skrywasz znacznie więcej za przepięknymi zielonymi oczami, niż inni widzą.

Isa otworzyła usta ze zdumienia i oblała się rumieńcem. Właśnie flirtowała otwarcie ze swoim, dwadzieścia lat starszym szefem, w dodatku playboyem i ministrem w jednym. Nie powinna tego robić. Zdecydowanie nie powinna tego robić. Może miała w sobie więcej z siostry niż się spodziewała.
Jestem jej więcej niż pewna. Chcę być Pańskim aniołem. Tam ukrywa się wiele rzeczy, o których ja sama jeszcze nie wiem. Niech Pan odkryje wszystkie moje tajemnice.

Niech tak zatem będzie, z chęcią się dowiem więcej o Tobie, lubię tajemnice. Ale musimy zachować dyskrecję, czego się zapewne domyślasz- demon szał, ale rozsądek mówił że będę musieli omówić pewne zasady. Ale tym zajmie się jutro.
Więc co powiesz mi czego o Tobie inni nie wiedzą?

Przecież nie robimy niczego złego. To tylko wiadomość. Jesteśmy grzeczni. Dużo dzisiaj o Panu myślałam. Wie Pan, że mijaliśmy się od dawna na korytarzach? Ale nie zwrócił Pan na mnie uwagi.


To nie o to chodzi, moja droga... nikt się nie liczy z grzeczny, niegrzeczny. Każda twoje potknięcie zostanie wykorzystane przeciwko Tobie. Za wszystko trzeba płacić. Ja dzisiaj też dużo o Tobie myślałem. Tak? hm... czyli musiałaś się cieszyć kiedy dowiedziałaś się gdzie trafiłaś.
Zamknął okno i przeniósł się znów na łóżko. Jutro pogada z Chrisem w kwestii numeru, po nocy nawet policja nie będzie go szpiegować.
Wiem przecież Proszę Pana. Jestem Pana potknięciem? Przepraszam.

Nie. Sama powiedziałaś że zgłaszasz się na anioła stróża. Więc jesteś moim aniołem - poruszał się po wydawałoby się znanym mu terenie ale dziwnie grząskim. Bo inaczej, bał się napisać coś co ją spłoszy, ale nie chciał być zbyt osaczający. Wiedział że potrafi być w relacji zaborczy, ale wynikało to z faktu że kiedy kochał, bał się że druga osoba go opuści. Że nie jest wystarczająco wiele wart żeby zasłużyć na jej miłość.

Tak. Jestem. Chcę być. Ale nie chcę żeby miał Pan przeze mnie problemy. Chciałabym tylko, żeby Pan się częściej uśmiechał. Bardzo ładnie Pan wtedy wygląda.
Awatar użytkownika
Ellestil
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:14 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Ellestil »

Od rozwiązywania problemów jestem tu ja, nic się nie martw. Nie mam powodów żeby się uśmiechać. Dzisiaj miałem, wywołałaś to. I to też jedna z rzeczy które mnie w Tobie fascynują, wyrywasz mnie z równowagi.

Lubię jak jest Pan taki władczy. Więc powinien Pan ze mną więcej przebywać, częściej by się Pan uśmiechał. Moja obecność bardzo Pana irytuje?

Być może masz rację. Problem tkwi w tym że nie mogę się skupić przy Tobie, odsłaniam czego nie lubię, ale też pragnę twojej obecności. A ty? Co jest za Twoim skromnym, anielskim spojrzeniem?

Pan też mnie irytuje. Nie mogę przez Pana jasno myśleć. Sprawia Pan, że tracę nad sobą kontrolę i że chciałabym mieć Pana bliżej siebie.

Czyli musimy się od siebie separować albo też odwrotnie...- nie dokończył zdania. Po tych sms nie będzie im prościej, będzie patrząc w jej oczy wiedział co napisała. Ale przynajmniej już wiedział gdzie będzie jadł śniadanie.

Nie chcę się od Pana separować. Wolałabym mieć Pana bardzo blisko.

W pracy może się to nie udać. Ale po za nią, możemy to przenegocjować ;p Będziemy mieć jutro okazję. Miałem nadzieję że się zgodzisz, właściwie gdyby nie pozostawienie fanta nie odbylibyśmy tej rozmowy.

Nie mówię przecież o pracy. Mogę być przy Panu bardzo blisko w innych sytuacjach. I co, znalazł Pan coś ciekawego w mojej torebce? Nie będę się gniewać.

Istotnie zawartość twojej torebki się wysypała, zaintrygowały mnie dwie rzeczy. Ale właściwie nie zaskoczyły, będąc tak śliczną dziewczyną, masz na pewno wielu adoratorów.

Nie mam adoratorów. Jestem sama. I samotna. To co Pana tak zainteresowało?

Nie masz adoratorów... detektywem nie jestem... ale noszenie tabletek w torebce sugeruje co innego. Zresztą bardzo rozsądnie. Serduszko też bardzo ładne, też od siostry?

Nie, nie mam. Po prostu uważam, że dobrze jest być przezornym. Może jeszcze się przydadzą. Ojej... Znalazł Pan moje serduszko... Tak, to też od siostry. Pewnie chciałby Pan zobaczyć jak go używam.

Oczywiście że tak, wiele rzeczy chciałbym zobaczyć z tobą w roli głównej. Może zademonstrujesz mi jutro?

Ja bym wolała, żeby to Pan go na mnie użył. Jutro cała będę do Pańskiej dyspozycji.

Z godnie z życzeniem moja droga Pani. I to jest odpowiedzi którą chciałem usłyszeć.
Westchnął czując że cokolwiek wcześniej myślał, jakby się nie bronił, to nie miało znaczenia. Po jej słowach wątpił by on czy ona byli wstanie utrzymać się w ryzach. Ona była młoda i chętna, a on... jak to on napalony. To akurat się nie zmieniało od lat, temperamentu nigdy mu nie brakowało w tych kwestiach. Zapowiadała się bardzo ciekawa końcówka nocy.
Awatar użytkownika
Isabela
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:04 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Isabela »

Do jutra Panie Ministrze. Niech się Panu przyśni coś ładnego.

Zanim zdała sobie sprawę co właśnie zrobiła było już za późno. Schowała twarz w poduszce i zaczęła piszczeć jak dziecko. To były najbardziej podniecające chwile jej życia. Miała nadzieję, że będzie tylko lepiej. Zupełnie odpuściła sobie myślenie o tym, że on jest dwa razy starszy, jest jej przełożonym i że ojciec ją zabije. Była młoda, a seksowny szef wzbudził w niej ogień, którego nie znała. Jakiś demon czający się w jej głowie kazał jej pisać takie wiadomości. Nie wiedziała nawet o jego istnieniu, a teraz zawładnął całym jej światem.

Tej nocy nie zmrużyła już oka. Leżała w łóżku i rozmyślała o tym co właśnie wywinęła. Jej wrodzona nieśmiałość mieszała się w niej z dziką rządzą. Nie mogła być wiecznie grzeczna, bo nic w życiu nie przeżyje. Nawet jeśli to będzie jednorazowy numerek, to co? Przynajmniej zdobędzie jakieś doświadczenie.
Kiedy zadzwonił budzik wygramoliła się z łóżka i poszła pod prysznic. Ekscytacja zmieniła się w stres ściskający żołądek.
- Hej, sama sobie to zrobiłaś, teraz musisz się z tym zmierzyć - powiedziała do siebie patrząc w lustro. Zrzuciła z siebie ręcznik, uczesała się, nałożyła makijaż, spięła kucyk i ruszyła do garderoby.
Ma być seksowna? Czy raczej dziewczęca? Założyć sukienkę, bo łatwiej ją zdjąć? Czy lepiej obcisłe spodnie?
- Jezu... Isa... To będzie największy błąd twojego życia... Ubierz się normalnie, sprawdź czy też będzie na ciebie leciał... - mruczała do siebie. Nie. Nie będzie zakładać seksownej kiecki. Ubierze się po swojemu. Obcisłe sukienki nosiła do pracy, teraz powinna być sobą. A była tylko młodą dziewczyną. Nie będzie go prowokować i okaże się co zrobi. Może to były tylko takie wiadomość, nic więcej i nie będzie jej chciał. A w razie czego, ze spodni też mogła wyskoczyć. Bielizny jednak sobie nie odpuściła, zakładając czarne koronkowe stringi i pasujący do nich stanik. Do tego opinające, niebieskie dżinsy z wysokim stanem i krótka bluza z kapturem w kolorze brudnego różu, odsłaniająca nieco jej płaski brzuch. Na stopy wsunęła białe trampki. Wzięła dość dużą torebkę do której wrzuciła kosmetyki, szczotkę do włosów i kilka innych rzeczy, w tym ciuchy, w które będzie się mogła przebrać. Cokolwiek się wydarzy i tak zamierzała nocować u siostry. Nawet jeśli do czegoś między nimi dojdzie, przecież nie będzie tam spać. On raczej by tego nie chciał. To było jego terytorium. Kiedy zbliżała się dziewiąta Isa zbiegła na dół. Wpadła do kuchni napić się wody i spotkała mamę.
- Mamo, ja uciekam - odezwała się.
- Dokąd?
- Zostawiłam w pracy torebkę, muszę ją odebrać, a potem jadę do Avy, wrócę jutro wieczorem.
- Tylko żadnych imprez!
- Tak, tak, żadnych imprez - przewróciła oczami. Ach, gdyby jej mama wiedziała... Przykułaby ją do kaloryfera i nie pozwoliła wyjść ze złotej klatki do końca życia. Isa porwała jeszcze jabłko z kuchni, narzuciła na siebie płaszcz i wybiegła z domu. Gryząc owoc zeszła ścieżką w dół przez ogród. Za bramą czekał już na nią czarny samochód. Znała rządowe limuzyny aż za dobrze. Otwarła tylne drzwi i wskoczyła na tylne siedzenie. Przytrzymała jabłko zębami i zapięła pasy.
- Dzień dobry! - przywitała się wesoło gryząc kawałki jabłka. Poprawiła sobie kucyk i podrapała się po policzku. Co ma być to będzie! Pomyślała.
Awatar użytkownika
Ellestil
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:14 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Ellestil »

Limuzyna spokojnie czekała na nią podobnie jak kierowca. Kiedy wsiadła Chris odwrócił się na chwilę do niej i uśmiechnął przyjaźnie. Była totalnie inna niż wszystkie kobiety, do których zdarzało mu się wozić ministra.
- Dzień dobry - odpowiedział jednak profesjonalnie i ruszył do przodu.
- Może włączyć jakąś muzykę? - zaproponował. Pokręciła głową więc nie włączył radia. Zresztą dziewczyna założyła zaraz swoje słuchawki, więc zapewne chciała posłuchać czegoś, co lubiła najbardziej. Kluczyli przez chwilę między ulicami by wyjechać z miasta. Chris nie spieszył się, utrzymywał równą przyjemną prędkość. Zastanawiał się jak to wszystko się zakończy, jaki jego przyjaciel ma pomysł. Nie przeszkadzał jednak pasażerce, nie znali się, a wypytywanie jej o cokolwiek byłoby niegrzeczne. Milczał więc skupił się na drodze. W końcu miejski krajobraz zniknął za nimi, zaczęły otaczać ich szerokie pogrążone w śnie pod śniegiem pola. Droga wiła się między nimi niczym rzucona wstążka. Tutaj wciąż był spory ruch. Wiszące już na niebie słońce oblewało pola złotymi promieniami, a skrzący się śnieg odbijał blaski na boki. Powoli krajobraz zaczął ustępować bardziej leśnym fragmentom, pola stały się sporadyczne za to drzewa rosły gęściej. Droga zaczęła się powoli wspinać i wywijać w ostre zakręty, unoszące ich coraz wyżej i wyżej. Na chwilę wspięli się na wzgórze, górowało nad resztą krajobrazu. Na nim, wspinał się ku niebu wysoki budynek, zupełnie inny od tych, które zwykle budowano w drogich dzielnicach. Był to rodzaj zamku, ale to co przykuło uwagę, to skrzącą się na kolorowo jedna z wież. Szybko jednak budynek zniknął, gdyż zagłębili się w leśną gęstwinę. Kolejne minuty mijały powoli, okryty śniegiem las wyglądał czarownie i magicznie. A potem nagle odbili z głównej drogi, skręcając ostro w prawo. Droga znów zaczynała się wspinać, a wysokie korony drzew mocno pochylać jakby wsłuchane w odgłosy z dołu. pewnym momencie między pniami zobaczyła coś co chyba było pastwiskami. Nie była pewna, ale potwierdziła to kiedy wyjechali z gęstego lasu na na rozległą połać otoczoną właśnie pastwiskami. Pod wpływem hałasu silnika, z drzew na środku pastwiska z prawej, wypadło stado czarnych koni, galopując wzdłuż ogrodzenie. Były to głownie klacze z opasłymi brzuchami zapewne w ciąży i źrebaki im towarzyszące. Ich kopyta podrzucały śnieg do góry i na boki, pędząc przed siebie wolne i dzikie.

Kiedy pastwiska zaczęły się oddalać, oni natomiast wyjechali gwałtownie z lasu, bo o to przed nimi rozpoczął się brukowany dziedziniec. Samochód podskoczył i zwolnił zdecydowanie. Dziedziniec miał kształt półokręgu, na jego środku znajdowała się wyspa z krzakami, chodź teraz były to po prostu gołe gałęzie. Na środkowej części półkola widać było drogę która prowadziła ich wprost na długi kamienny most osadzony nad szeroką rzeką. Druga jego strona otwierała się na ozdobną bramę zza którą widziała zamek. Każdy w Tropeulum znał Direwood Fortress. Najbardziej niedostępne i owinięte tajemnicą miejsce. Teraz znajdował się przed nią i prezentował dumnie w promieniach słońca. Samochód wtoczył się na most, mogła więc zobaczyć płynącą w dole rzekę a potem wybrzeże z morzem. Zwolnili kiedy dojeżdżali. Chris nacisnął pilot. W kamienny łuk, wstawiono czarną zapewne ciężką bramę, posiadającą rzeźbione konie stojące na tylnych kopytach. Brama z wyraźnym trudem otworzyła się przed nimi i wjechali do środka. Przed nimi znajdował się dziedziniec w kształcie prostokąta, na środku znów ktoś posadził ozdobne kwiaty i krzaki o tej porze roku mało imponujące. Po bokach za to widać było cały fragment zadbanych i utrzymanych ogrodów z rzeźbionymi figurami i oryginalnymi elementami. Nie trudno było też zauważyć zapewne ogrodników przechadzających się ścieżkami oraz kilku ochroniarzy którzy wyszli z jednego z budynków przy bramie. Oni tymczasem ruszyli prostą już drogą w stronę szerokich schodów, na których zresztą pojawił się po chwili sam minister, zszedł kilka stopni by powitać gościa.
Awatar użytkownika
Isabela
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:04 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Isabela »

Wcisnęła na głowę duże, nauszne słuchawki. Były jasnoróżowe, z boku świecił się na nich tęczowy smok, gruby pałąk ozdobiony był kocimi uszkami, które miały w środku metalowe, złote wstawki. Teraz wyglądała jak dziewczynka, która zwiała z lekcji na wagary. Kilka kosmyków włosów wysunęło jej się z kucyka i opadło na twarz. W słuchawkach leciał przebój sprzed dobrych kilku lat. Alicia Keys wytężała gardło by wyśpiewać "Girl on fire". Isabela poruszała głową w rytm muzyki i stukała zadbanymi paznokciami w półkę znajdującą się w drzwiach samochodu. Zastanawiała się jak długo pojadą. Nie miała pojęcia gdzie mieszka mężczyzna. Stawiała na jakiś apartament w środku miasta. Wlepiła spojrzenie w świat za oknem. Nie było tam nic ciekawego, ale starała się nie myśleć.
To tylko wiadomości. Nic się nie wydarzy. Odzyskasz torebkę, zjesz śniadanie i po prostu odejdziesz. Nie możesz mieć romansu z własnym szefem. Niech to wreszcie do ciebie dotrze!

Przymknęła oczy i westchnęła. Chciała na chwilę odciąć się od świata. Przebudziła się, dopiero gdy samochód zaczął wspinać się na wzgórza. Gdzie oni byli? Ile spała? Czy to dalej było Tropeolum? Przesunęła się na siedzeniu by usiąść prościej. Tutejszy krajobraz był znacznie ciekawszy niż ten w mieście. Im dalej byli tym bardziej rosło jej zainteresowanie. Świat tonął w śniegu, a ona pomyślała, że wygląda idiotycznie w trampkach, które zdecydowała się założyć. Odwróciła się gwałtownie do szyby widząc galopujące konie. Aż zaparło jej dech w piersiach. Przyłożyła dłoń do okna wgapiając w przepiękne rumaki biegnące po pastwisku. Nigdy czegoś takiego nie widziała. Budowla, która przed nią urosła była tak imponująca, że jej oczy zrobiły się wielkie jak u zachwyconego dziecka. Czy on naprawdę tu mieszkał? Przecież to było niemożliwe. To był zamek! Nie mogła oderwać wzroku do mijanych zabudowań. Serce waliło jej jak młotem. Takiego widoku się nie spodziewała. Tutaj było jak w bajce "Piękna i Bestia", kiedy przyszła zima.

Samochód zatrzymał się pod samym zamkiem. Isabela wyłączyła muzykę, ale została w słuchawkach. W tej chwili nawet nie pamiętała po co tu przyjechała. Nacisnęła klamkę i powoli wysiadła z samochodu. Biały płaszczyk okrywał ją szczelnie by nie zmarzła. Stanęła tyłem do budynku by przyjrzeć się widokom, której przed chwilą minęli. To było niesamowite. Gdzie ona się znalazła? Powoli zrobiła kilka kroków w tył. Niespiesznie zaczęła odwracać się w stronę zamku i wtedy go zobaczyła. Schodził po schodach z rękami związanymi za plecami. Jego niesforne włosy układały się w ładne fale, ale w pracy zwykle miał bardziej zadbaną fryzurę. Czarny, rozpięty płaszcz sprawiał, że mężczyzna wyglądał jeszcze bardziej władczo, niż na co dzień.
Pierdolony książę z bajki...Pomyślała i złapała głośno powietrze. Uśmiechnęła się do niego szeroko i zsunęła słuchawki z głowy na kark.
- Dzień dobry! - odezwała się radośnie.
Awatar użytkownika
Ellestil
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:14 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Ellestil »

Faktycznie mężczyzna wstał dość późno, ubrał się w czarną gładką wyprasowaną koszulę, do tego klasyczne ciemne materiałowe spodnie ale mniej oficjalne. Nie był w pracy więc nie musiał tak bardzo skupiać się na swoim wyglądzie. Dlatego nie układał dziś swoich włosów, drobne loczki zawijały się więc trochę jakby żyły własnym życiem. Miał jednak tendencję do nie zostawiania o sobie żadnych informacji, stąd czarne stroje nie mówiące niż o tym co lubi, kim jest, co jest jego pasją. Taki już był, im mniej o nim wiadomo tym lepiej. Rozpiął górne guziki koszuli uśmiechając się drapieżnie do lustra. Nie zapomniał o sms, chociaż po nocy jej propozycja była bardziej kusząca, rozsądek miał czas zadziałać. Nie powinni do niczego dojść.
Ponieważ na zewnątrz było zimno, faktycznie przywdział swój ulubiony płaszcz. Kiedy wysiadła zlustrował jej wygląd, różowe słuchawki, trampki. Nie pasowała tu, tak bardzo jak to możliwe. Albo było dokładnie odwrotnie, pasowała tu idealnie. Spojrzał na dumne, przytłaczające mury. Może właśnie tego brakowało w tym miejscu. Różowych, kolorowych trampek panny Williams.
- Dzień dobry Panno Williams - powiedział bardzo oficjalnie, ale schylił się by pocałować ją w policzek. Musiał pozostawać dość oficjalny, kiwnął głową na Chrisa który wysiadł już z samochodu. Zaskoczyło go, że nagle kobieta stojąca obok niego jest jakby niższa. Wolał ją w poprzedniej wersji obuwia.
- Mam dla ciebie sprawę przyjacielu - powiedział dość cicho ale nie wystarczająco - musisz usunąć z rejestru połączeń ten numer.. - wyciągnął prawą dłoń w dwóch placach trzymał małą karteczkę.
- Oczywiście - Chris uniósł na sekundę brew ale chwycił kartkę i schował natychmiast do kieszeni. Ellestil odwrócił się już całkowicie skupiając swoją uwagę na gościu. Zaprosił ją gestem jednej dłoni w stronę wejścia, a drugą dłoń oparł delikatnie na jej lędźwiach. Oczywiście że skorzystał z tej okazji.
- Zapraszam do środka, śniadanie już czeka.
Awatar użytkownika
Isabela
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:04 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Isabela »

"Panno Williams" - oficjalnie? Powinna się cieszyć, czy raczej zasmucić, bo był tak poprawny. Uśmiech jednak nie zszedł z jej twarzy. Miejsce, w którym się znalazła było czarujące. Jakby naprawdę ktoś wysłał ją do baśni. Pierwszy raz w życiu była w prawdziwym zamku. Nie mogła doczekać się na to, co czeka ją w środku. Gdy pocałował ją w policzek spuściła wzrok i zarumieniła się. Był taki opiekuńczy i delikatny. Jego ręka na jej plecach przyprawiała ją o dreszcze.
- Widziałam pastwisko i konie. Są przepiękne i takie... dzikie. Nigdy nie widziałam czegoś tak zdumiewającego - odezwała się. Po głosie dało się poznać pewien rodzaj zachwytu.
- Pan naprawdę tutaj mieszka? W zamku?
Awatar użytkownika
Ellestil
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:14 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Ellestil »

Wdrapali się po schodach, potężne drewniane drzwi pozostawił uchylone, przepuścił ją oczywiście pierwszą.
- To perła mojej hodowli - powiedział z nieskrywaną dumą - dzikie, piękne i wolne. Uwielbiam konie, ale fryzy znalazły szczególne miejsce. Cieszy mnie że ci się spodobały.
Weszli do środka, znaleźli się w szerokim holu, korytarz rozchodził się w trzy kierunki a nad nimi widać było drewniane schody prowadzące gdzieś wyżej z wyciągniętą częścią na przód. Wszystko zbudowane było z drewna, zdobione na starą modę.
- Tak witaj Direwood Fortress, twierdzy będącej moim domem - dodał równie poważnie.
- Tędy proszę - wskazał jej kolejne drewniane schody.
- Jeśli to nie problem, poprosiłbym cię o Twój telefon - powiedział łagodnym chociaż zdecydowanym głosem - odblokuj go wcześniej proszę.
Szli mijając kolejne sale, wejścia, otwierające się korytarze, wydawało się że to labirynt. Wszystko stworzone w podobnym starym stylu, z obrazami, rzeźbami i rycerskimi zbrojami. Nawet gdzieś dostrzegła całego husarza na koniu. Trochę jak wielkie muzeum dawnych wieków.
Awatar użytkownika
Isabela
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:04 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Isabela »

- Mój... Mój telefon? - zdziwiła się. Po co był mu jej telefon? Ścisnęło ją w żołądku. Jeśli będzie chciał jej zrobić krzywdę, to nawet jeżeli ucieknie nie będzie mogła do nikogo zadzwonić. Spojrzała na niego nieco przerażonym wzrokiem. Co on chciał zrobić... Powinna odmówić. Zdecydowanie powinna odmówić. Przygryzła dolną wargę. Czuła nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej. Zdjęła torebkę z ramienia i wygrzebała z niej telefon w różowym etui z jednorożcem i brokatem. Odblokowała ekran i podała mu niepewnie urządzenie. Jezu... Co on chciał jej zrobić? W co ona się pakowała. Wielki zamek, ona sama i niebezpieczny mężczyzna. Spuściła wzrok, ale szli tak długo, że w końcu musiała przestać patrzeć w swoje buty. Zaczęła przyglądać się wystrojowi. Tutaj naprawdę było niesamowicie. Te wszystkie obrazy, zbroje, rzeźby. Chciała by ich dotknąć, przyjrzeć się bliżej. Przystanąć na chwilę. Oglądając wszystko z zaciekawieniem aż zwolniła kroku i zupełnie zapomniała o tym, że miała towarzystwo. Jeden z obrazów wyjątkowo przykuł jej uwagę. Odbiła w bok. Musiała się mu przyjrzeć. Przedstawiał ranionego strzałą srebrnego wilka. Nad zwierzęciem stał myśliwy z nożem gotowy poderżnąć mu gardło. Wzrok wilka był niezwykły, jakby strach i ból mieszały się z dumą. Wyciągnęła dłoń w stronę obrazu, jakby chciała go dotknąć, ale wisiał za wysoko. Wpatrywała się w niego nie mogąc oderwać wzroku.
Awatar użytkownika
Ellestil
 

Posty: 73
Rejestracja: pt lut 03, 2023 9:14 pm

Re: [3.02.2023 Ministerstwo Obrony Narodowej Tropeolum] Jest nielegalna!

Post autor: Ellestil »

Mężczyzna kiwnął głową w podziękowaniu kiedy dała mu telefon. Musiał pozbyć się tego na co odważyli się w nocy. Jeśli zostawiasz ślady, nigdy nie wiadomo kto po nich dotrze do ciebie. Zatrzymał się kiedy odbiła nagle dając jej chwilę i samemu dokończając to co musiał zrobić. Wyczyścił jej historię rozmowy z nim.
- Proszę - podał jej komórkę zrównując się z nią.
- "Bestia", tak artysta nazwał ten obraz - powiedział powoli - to autentyk z 1867.
Na końcu korytarza tym czasem pojawił się potężny, czarny wilk. Zatrzymał się i wpatrzył teraz w dziewczynę. Jego wielkie żółte oczy świeciły, cicho warknął jakby chcąc podkreślić swoje nastawienie. Miał czarną skórzaną obrożę na szyi wysadzaną czerwonymi kamieniami.
- Sharn, przestań, chodź tu - minister zawołał do psiaka który ruszył truchtem do nich.
- To jest Sharn, nie musisz się go obawiać. Natomiast my musimy iść tam - wskazał jej kierunek.
ODPOWIEDZ