[Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Bella »

Bella czuła się zaskakująco dobrze w obcej kuchni. Wszystko miało swoje miejsce, więc szybko nauczyła się za którą szufladę chwycić. Domyślała się, że wyposażenie kuchni to była zasługa córek Grega, a nie jego samego. W życiu nie kupiłby sam drewnianych łyżek czy łopatek, a już na pewno specjalnych chochli do makaronu. Bella wiedziała co do czego służy, Greg z pewnością nie.
Mieszała powoli gotujące się na patelni pomidory z resztą składników. Gregory tymczasem znów objął ją w pasie. To było bardzo miłe czuć kogoś obok siebie, przy sobie. Nie sądziła, że to jeszcze ją spotka. Ale wszystko wyszło jakoś naturalnie. Nikt się nie pytał co może, a czego nie. Obejmowali się, okazywali sobie czułość, chociaż jeszcze ani razu się nie pocałowali.
- Widzisz, mówiłam, że Włoszki umieją gotować, mamy to w genach - nałożyła trochę sosu na łyżkę i obróciła się nieco, podmuchała na łyżkę i przysunęła do Grega.
- Spróbuj
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Gregory »

Gregory nawet nie próbował udawać że rządzi w kuchni i ma pojęcie jakiekolwiek o tym co tam się znajduje. Zostawił to Lindzie i Noami, one zajmowały się tą kwestią. Bo jeśli już ktoś gotował to zawsze one. On miał swoją jedną tylko półkę gdzie on rządził. Były więc tam zaostrzone noże kuchenne, scyzoryk wojskowy, oraz zielone opakowane i zabezpieczone rację żywnościowe, oraz paczuszka tabletek do uzdatniania wody.
Z chęcią spróbował podaje mu porcji z łyżki.
- Hm... niebo w gębie - zachwalił i ucałował ją w policzek.
- Przepyszne. To co rozłożyć talerze? - było to pytanie trochę retoryczne, ale pocałował ją jeszcze raz tym razem z bok szyi. Delikatnie, ostrożnie ale chciał sprawić jej tym przyjemność. Zdecydowanie się badali, sprawdzali granice, jak bardzo blisko siebie mogą być. Gregory poczuł się przede wszystkim zwyczajnie szczęśliwy. Rozłożył talerze na stole i kiedy obiad był gotowy porozkładali jedzenie. Ostatecznie usiedli na przeciwko siebie.
- Smacznego - życzyli sobie i chwilę jedli w milczeniu. Gregory naprawdę się zachwycał jej kuchnią.
- Naprawdę przepyszna - powiedział - słuchaj Bell jest kwestia o której powinniśmy pogadać. Wydaje mi się.. nawet bardzo, że coś między nami iskrzy.
Gregory próbować być szczery, otwarty ale też delikatny w tym wszystkim.
- Myślałaś może nad tym? - zapytał ją ostrożnie.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Bella »

Bella gotowała z przyjemnością. Wreszcie miała dla kogo. Poza tym to ją odprężało. Krzątanie się po kuchni, dobieranie składników i przypraw, poprawianie kompozycji, wąchanie pysznego dania. Na chwilę zapomniała o włamaniu, zniszczonym domu i wyłamanych zamkach. Poza tym miała bardzo miłe towarzystwo, które znajdowało się teraz niezwykle blisko niej. Zaśmiała się kiedy pocałował ją w policzek i aż mruknęła, gdy jego usta spoczęły na jej karku. Było jej spokojnie i bezpiecznie. Naprawdę nie myślała o tym co stało się rano. Było jej dobrze w tej chwili.
Pomogła rozstawić talerze i nałożyć makaron. Usiadła przy stole zakładając nogę na nogę. To była dla niej wygodna pozycja, chociaż w tej chwili była boso.
- Cieszę się, że ci smakuje - odpowiedziała.
Gdy zaczął mówić o tym, że powinni porozmawiać o tym, że coś między nimi iskrzy uniosła głowę i spojrzała na niego spod rzęs, uśmiechając się tajemnico.
- Wydawało mi się, że to wręcz oczywiste - powiedziała przeciągle.
- Poważnie... Greg... Chyba nie ma tu nad czym myśleć. Od pierwszego spotkania coś nas do siebie ciągnie. Widujemy się codziennie, wychodzimy na spacery, spędzamy razem czas i właśnie ugotowałam obiad z tobą przyklejonym do moich pleców i brzucha. To chyba coś oznacza. Prawda?
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Gregory »

Gregory chwilę tylko jej się przyglądał.
- Wolałem się upewnić - ale uśmiechnął się ciepło pod nosem. Czyli nie wydawało mu się, nie przeoczył czegoś czego nie powinien.
- oczywiście że to dużo znaczy - trochę było mu głupio że zapytał, że to było aż tak oczywiste. Ale wolał wiedzieć. Spokojnie zjedli obiad, który zresztą po za tym że był smaczny to jeszcze konkretny. Gregory odniósł talerze do kuchni do zlewu i wrócił do salonu siadając obok Bellie. Wyciągnął do niej ramię żeby się przytuliła.
- Jak się czujesz? - teraz przynajmniej mógł ją śmiało pocałować w środek czoła i przytulić twoja twarz do jej głowy. Mógł zrobić to zapewne wcześniej ale w związku nie lubił barwić się w podchody.
- Ogarniemy to na spokojnie - zapewnił ją i pocałowal w policzek. Nie planował się śpieszyć z niczym, ale najchętniej to by ją tu zatulił, zacałował i schrupał na miejscu jak siedziała.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Bella »

- Ciężko mi nawet o tym myśleć - przyznała.
- Muszę wezwać ekipę sprzątającą, bo to jest nie do ogarnięcia innymi sposobami. Trzeba pozbyć się szkła z całego domu. Potrzebuję ekipy remontowej. Łazienki nie nadają się do użycia. Trzeba to wyremontować. Odkupić wszystkie rzeczy. Elektronikę, stół do jadalni, wymienić szkło w witrynkach, naprawić blaty i fronty. Boże... To potrwa w nieskończoność - westchnęła.
- Jak widzisz, nie czuję się najlepiej myśląc o tym co się stało. To przytłaczające. Bardzo długo urządzałam to mieszkanie, żeby było dokładnie takie jak chcę. Teraz muszę zaczynać od początku. Więc, w kwestii mieszkania jest raczej kiepsko. Raczej staram się odsuwać od siebie te myśli, męczą mnie, a w tej chwili i tak nic nie zrobię. Muszę czekać do jutra aż wymienią zamki.

- Ale w ogóle, nie jest źle. Tutaj czuję się bezpiecznie, o ile drzwi są zamknięte na klucz. Towarzystwo też jest całkiem przyjemne - uśmiechnęła się odwracając do niego głowę.
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Gregory »

- Zostaw to mnie - powiedział łagodnie i wpadł mi do głowy nie głupi pomysł - kwestie techniczne mi zostaw, ściągne chłopakow do pomocy, w taką ilość pójdzie nam szybko. Kwestie estetyki zostawiam tobie, ja się na tym nie znam zupełnie. Ale możemy coś przybić gdzie byś chciała, albo szafki powiesić... Zostaw to nam. Zupełnie nie myśl o tym, przez ten czas przemieszkasz u mnie. Co ty na to?
Zaproponował, wiedział że dla chłopakow to też będzie potrzebne. Każdy z nich miał swoje życie, ale potrzebowali się spotykac i robić wspołnie coś.
- Dla nas to nawet idealne rozwiązanie, skorzystamy z tego a ty nie będziesz musiała się martwić ekipą i obcymi ludźmi kręcącymi się po twoim domu. No prawie ich jeszcze nie znasz, ale to swoi ludzi...
- Jeśli mi pozwolisz, chce jutro ściągnać do twojego mieszkania moje brata. Pracuje w polici. - dodał jeszcze spokojnie. Co prawda Adam pracował w kryminalistyce ale Gregory chciał aby spojrzał na to ktoś zaufany.
Pogładził ja po policzku czule i uśmiechnął się ciepło do kobiety.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Bella »

- I tak nie bardzo mam gdzie mieszkać. Tylko, że remont trochę potrwa, zdajesz sobie z tego sprawę? Muszą mi wymienić chociażby armaturę - wyjaśniła. Nie chciała ładować mu się z butami do domu na nie wiadomo jak długi czas. Każdy potrzebował swojej prywatności.
- Mogę spać na kanapie - powiedziała szczerze.
- Chłopaków, w sensie, twój oddział? Nie, nie, nie trzeba. Naprawdę zamówię ekipę sprzątającą. To jest duże mieszkanie, a każdy pokój jest zdemolowany, to sporo pracy. Twoi podwładni na pewno mają dużo innych rzeczy do roboty, nie kłopocz ich - oczywiście, że wolałaby mieć w mieszkaniu znajomych ludzi, ale nie mogła prosić o pomoc Grega, to by było nie fair. Miała pieniądze, miała możliwości i mogła wynająć ekipę, nie było z tym problemu.
- Twojego brata? - zdziwiła się.
- Po co? Policja już u mnie była. To włamanie i kradzież. Złożyłam już zeznania. Po co chcesz ściągać brata?
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Gregory »

- Daj spokój - popatrzył na nią z lekkim uśmiechem - sam ci to zaproponowałem, bo chcę. Nie wyślę cię do hotelu jak tu jest całe mieszkanie. Zniosę kanapę z godnością, ale prawdę powiedziawszy myślałem że inaczej to rozwiążemy - uśmiechnął się niegrzecznie i przesunął swoją dłoń delikatnie na jej udo. Obserwował ją uczciwie musząc, to zżerał wzrokiem. Ale powoli cofnął dłoń.
- Ale skoro tak stawiasz sprawę, to ja się poświęcę i będę nocować na kanapie - dodał udając że smutnieje.

- Bella - podniósł delikatnie jej podbródek i pogładził po policzku - pozwól mi się wykazać. Poradzimy sobie, tu chodzi też o to że spędzimy czas razem. Potrzebujemy tego, wiesz zdecydowanie mniej o...
W zasadzie nie rozmawiali o drużynie, nie wiedziała kim dla siebie są, jakie są relację między nimi. Nie wiedziała nic bo jej nic nie mówił o nich.
- Widzisz nie wszystko ci powiedziałem o oddziale bo nie było okazji. Ale teraz taka okazja się pojawiła. Widzisz to zdjęcie.. to na lewo jak idziemy - wskazał jej zdjęcie idących żołnierzy. Podwinął też rękaw koszulki by mogła zobaczyć symbol.
- Po pierwsze niedługo będzie oficjalne rozwiązanie oddziału watahy wilka i pożegnanie. Ten oddział to, moi bracia, synowie, rodzina. Nie umiem ci tego przekazać tak jak my to widzimy, ale wstępując do watahy stałeś się nią, stałeś się rodziną. Potrzebujemy sobie pomagać, wspierać się. Cześć z nich nie ma nic innego niż watahę. Nie każdy ma tyle szczęścia co Leo by była u jego boku kobieta. Wracają wtedy do pustych domów, ale wciąż mają nas.
- Remont w twoim mieszkaniu, to pretekst abym ich zobaczył, żebyśmy spędzili czas razem, abyśmy pogadali o problemach. Bo uwierz mi, mamy ich bardzo dużo. Możemy pomóc Tobie, ale i sobie.

- Tak, chcę aby zobaczył twój dom. Wydaje mi się dziwnie zniszczony, ale ja się na tym nie znam. A Adamowi ufam, jak powie że nie widzi tu nic zaskakującego to spoko.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Bella »

- No dobrze - powiedziała niepewnie - dla mnie to po prostu włamanie. Ale jeśli chcesz, że to zobaczył, w porządku. Jeśli to cię uspokoi tym bardziej. Mnie raczej przez długi czas będzie to męczyć - przyznała.
- Rozumiem. No skoro chcesz zatrudnić do sprzątania mojego mieszkania pułk wojska to co ja będę się wtrącać - zażartowała.
- Ja też mogę pomóc, w końcu to mój dom. Po prostu naturalne jest dla mnie wynajęcie ekipy sprzątające. Sama bym sobie z tym nie poradziła. Ten dom wygląda w tej chwili jak pobojowisko. Muszę też wybrać nowe meble, chociażby stoliki i lustra. Może mógłbyś pomóc mi ze sprzętem elektronicznym? - spytała.
- Byłoby mi miło, gdybyś wybrał się ze mną na zakupy. Ja wiem, powiesz, że się nie znasz, ale potrzebne mi towarzystwo. I tak, mogłabym wziąć przyjaciółkę, ale chcę ciebie - uśmiechnęła się słodko.

Spojrzała na jego rękę położoną na jej udzie i znów spojrzała na niego spod rzęs, przypatrując mu się uważnie.
- Chcesz to rozwiązać inaczej? Hm? Może, może, nie mówię nie. Myślałam, że może najpierw mnie pocałujesz.
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?

Post autor: Gregory »

- Pójdę z Tobą na zakupy - powiedział dotykając jej ramion i delikatnie je gładząc.
- I nie będę narzekał.... - obiecał grzecznie. Kiwnął głową kiedy zgodziła się na to by Adam przyjechał. Zdecydowanie to go uspokoi.
- Możemy zacząć od pocałunku - przyznał jej rację, objął ją ramieniem na wysokości tali i przyciągnął na swoje kolana.
Faktycznie pocałował ją pewnie ale ale też czule. Mężczyzna już dawno nauczył się, że należy nauczyć się czego pragnie Twoja kobieta i dostosować się do jej tempa. Pocałunek więc nie był ani za krótki ani za długi. To że ich przyciągało do siebie, nie zniknęło, ba pragnienie tylko się nasiliło. Jego ramię na chwilę nieco mocniej ją przycisnęło do niego, aby mógł intensywniej ją pocałować, ale zaraz rozluźnił chwyt. Nie chciał zrobić jej krzywdy, a w jego ramionach wydawała mu się bardzo krucha.
Cofnął się tak by mógł na nią patrzeć, jej spojrzenie spod rzęs działało na niego niemożliwie. Była przepiękna i absolutnie rozumiał, że połowa bazy wlepiała w nią oczy. Sam by to robił.
- Ktoś ci mówił że jesteś piękna? - na pewno mówiło jej to pełno facetów, w tym jej były mąż, ale kobietą należały się komplementy.
ODPOWIEDZ