[Garvey House] Niespodzianka

Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

Shi czuła się tragicznie. Leżała bezwładnie na szpitalnym łóżku i gapiła się w sufit. Nie pierwszy raz tu była. Ale dzisiaj to miejsce napawało ją pewną otuchą. Znajoma biel, kroplówki w obu rękach, równomierne pikanie pulsoksymetru. Znowu ją naćpali, co prawda najłagodniejszymi lekami, ale ona była tak zmęczona łzami i życiem, że czuła się jak na najlepszych prochach. Nie myślała o niczym. Ani o dzieciach, ani o mężu, ani o ojcu, nawet o ciąży. Była trochę jak ciało bez wnętrza i tak było jej dobrze.

Kiedy Rea chciała wejść do szpitalnej sali drzwi uchyliły się i z pokoju wyszła ruda, wysoka kobieta, w średnim wieku. Na nosie miała okrągłe okulary a jej jasnoniebieskie oczy w porównaniu do karnacji i czerwonych włosów wydawały się aż nad to przenikliwie.Pod pachą trzymała teczkę z plikiem dokumentów. Wyglądała dość groźnie.
- Pan Garvey, jak rozumiem? - spytała. Rea skinął głową. Kobieta podała mu rękę i przedstawiła się. Dopiero kiedy lekko się uśmiechnęła zaczęła wyglądać młodo i ładnie. Zdecydowanie bardziej łagodnie niż kilka sekund wcześniej.
- Nazywam się Karen Stone, jestem ordynatorką psychiatrii, chciałabym z panem teraz porozmawiać - wyjaśniła.
- Żona ma dobrą opiekę - dodała, by mężczyzna z nią poszedł.

Chwile później siedzieli w ładnym, przestronnym biurze pani ordynator. Karen siedziała wygodnie na swoimi biurowym krześle, Rea natomiast posadziła w dużym szarym fotelu. Gabinet ozdabiały duże rośliny doniczkowe, a na ścianach wisiały liczne dyplomy.
- Dobrze - psychiatra nabrała powietrza i otworzyła dokumenty dotyczące Shinami na pierwszej żonie.
- Zajmuję się pańską żoną od dłuższego czasu, więc proszę o cierpliwość. Muszę panu przekazać sporo informacji. Po pierwsze pańska żona cierpi na ciężką depresję, zaburzenia lękowe, napady paniki, apatię i zespół stresu pourazowego wywołany ostatnim porodem. Według mnie i innych lekarzy konsultujących ten przypadek, pańska żona wymaga natychmiastowej, pełnej hospitalizacji na oddziale zamkniętym. Żona jednak nie chce się zgodzić, twierdząc, że nie ma nikogo kto na tak długi czas zaopiekowałby się dziećmi. Z jej słów wynika, że pańskie wyjazdy trwają po kilka tygodni lub miesięcy. Dzieci nie mogą zostać bez nadzoru. Jeżeli pańska żona zgodziłaby się na hospitalizację podczas pana nieobecności, państwa dzieci trafią do Opieki Społecznej i tymczasowej Rodziny Zastępczej, aż do czasu powrotu do zdrowia rodzica.
- Panie Garvey, niech pan mnie wyraźnie posłucha. Możecie stracić wasze dzieci. Shi od tygodni błaga mnie żeby nie zawiadamiała policji i opieki społecznej, ale to już kolejny raz kiedy tu trafia. W tej chwili nie jest zdolna do opieki nad sobą, nie mówiąc już o domu i dzieciach.
- To nie wszystko. Tylko proszę się nie denerwować i przemyśleć to co powiem. Shi nie można leczyć żadnym silnymi farmaceutykami. Jedną z opcji jest terminacja ciąży i przy założeniu że pan zaopiekuje się dziećmi, pacjenta będzie mogła być w szpitalu na silnych lekach. W ciągu 4 miesięcy ciąży trafiła do nas sześć razy. My jako lekarze stawiamy dobro pacjenta wyżej niż płodu. Mamy związane ręce z każdej strony.
Westchnęła.
- Powiem panu coś prywatnie. Żona potrzebuje opieki najbliższej osoby przez całą dobę. Napady lęku sprawiają, że dochodzi do hiperwentylacji, a czasem odwrotnie, utraty oddechu. Tymczasem napady paniki mają zgoła inne objawy. Ciało sztywnieje, dopadają je bolesne skurcze, nie można wyprostować kończyn. W tym momencie skurcz brzucha może wywołać poronienie. Moja prywatna rada jest taka: Wyjedźcie gdzieś na 3-4 tygodnie. Gdzieś z dala od miasta. Hawaje, Hiszpania, Włochy, Japonia. Maksymalnie godzina drogi od najbliższego szpitala. Niech żona odpocznie od obowiązków, dzieci, domu i wejdzie w drugi trymestr w spokoju. Zapiszemy lekkie leki na ten miesiąc. Pierwszy trymestr jest zawsze najbardziej narażony. W drugim ryzyko spada. Jeśli się państwo zdecydujecie nie powiadomię żadnych służb, chcę tylko wiedzieć pod czyją opieką będę wtedy dzieci. Proszę się nad tym zastanowić.
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

Rea usiadł niepewnie w fotelu, w szpitalach nikt dobrze się nie czuł, a już na pewno nie ktoś kto bywał tu kiedyś częściej. Bardzo martwił się o żonę, o jej zdrowie i ich córek. Z każdym zdaniem kobiety targały nim emocje, złość że nic mu nie powiedziała, wstyd że nie zauważył jak jest źle, niedowierzanie, ból nad tym jak musi cierpieć Shi. W końcu łzy zaszkloly mu się w oczach, odwrócił lekko głowę by się uspokoić i opanować. Jeśli na chwilę zapomniał o dawnych demonach, poczuł że ona wyniuchaly moment. Jego krytyk sam się pojawił i zaczął zarzucać mu jak jest beznadziejnym mężem, ojcem jeszcze gorszym, że aż szpital opiekę chce wzywać, do czego doprowadził Shi.
Przechylił się w fotelu, opierając łokcie o kolana i przez chwilę zastygł. Potrzebował chwili na uspokojenie się i zebranie. Shi pod każdym względem była teraz najważniejsze.
- wstyd mi się przyznać że nie wiedziałem o tak poważnej sytuacji - powiedział w końcu. Starał się panować nad głosem, chociaż czuł z emocji jak krtań mu się ściska.
- chociaż to kiepskie wytłumaczenie.
Spojrzał na panią Stone.
- Najważniejsze jest dobro Shi, jej zdrowie i to nie podlega dyskusji. Jak rozumiem teraz wyjeżdżamy, ma szansę wyciszyć się... A w drugim trymestrze co? Włączycie leczenie w szpitalu? Chce panią zapewnić że od dnia dzisiejszego, nie ruszę się z domu. Nigdzie nie będę wyjeżdżał.
-Prosze jej pomóc - spojrzał na kobietę błagalnie - porozmawiam z Shi oczywiście, jeśli to możliwe.
Rea mówił dość chaotycznie, ale starał sobie poukładać plan działania.
- mamy krewnych na miejscu więc oczywiście znajdziemy opiekę i powiadomimy panią. Jestem pewien że chociazby moja siostra się zgodzi. Ma Pani moje słowo. Proszę jej pomóc - powtórzył chociaż ta walka dopiero się zacznie.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- Dokądkolwiek wyjedziecie, Shinami będzie musiała spotykać się z terapeutką on-line 3 razy w tygodniu. Oczywiście możecie dzwonić do dzieci. Jednak niech się pan nie dziwi jeśli nie będzie chciała. To całkiem normalne. Może zejść z niej poczucie obowiązku. Byłoby to nawet korzystne. Później będziemy kontynuować słabe leczenie farmakologiczne i psychoterapię. Być może uda się ją przekonać także do spotkań grupowych. Przez cały czas trzeba monitorować ciążę. W trzecim trymestrze nie będziemy już mogli podawać żadnych leków. Zostaje psychoterapia, opieka rodziny i lekarzy. Można oczywiście uciec się do środków placebo, na przykład jakiś ziołowych leków.
- Przede wszystkim. Proszę jej pozwolić odpoczywać, spać kiedy zechce i motywować. Pan również będzie musiał odbyć kilka wizyt z terapeutką, która podpowie jak działać w tej sytuacji. Mówiąc kolokwialnie pańska żona musi odpocząć od życia. Proszę wybrać miejsce wyjazdu by było jej wygodnie. To nie mogą być kraje tropikalne, gdzie występuje denga, dur brzuszny i inne tego typu choroby. Nie możemy jej teraz podać żadnej szczepionki. Niech wykreśli pan z listy Australię, Indie, kraje afrykańskie, Tajlandię. Dobry były ciepły klimat, ze słoneczną, ale nie upalną pogodą. Pierwsze kroki to zazwyczaj spacery, wyjście z domu nawet na 15ście minut, ale to nie mogą być spożywcze zakupy, takie sytuację tylko wzmocnią w niej stany lękowe. Spacer po osiedlu czy parku będzie dobrym krokiem. Niestety Shinami ma niedowagę, w ciągu roku schudła 12 kg, nie ma bulimii, ani anoreksji, po prostu nie je. I prawdopodobnie trzeba będzie ją do tego zmusić. Najlepiej sposobem. Niech zacznie jeść cokolwiek. To na co ma ochotę, by organizm dawał o sobie znać, że jest głodny. Z czasem pacjentka sama będzie chciała jeść.
- Ma pan do mnie jakieś pytania?
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

Rea nie patyczkował się, nie spamietal by tego wszystkie, więc po pierwszych zdaniach pani doktor wyciągnął swój notatnik. Mial zawsze gdzieś wrzucony mały notatnik, ot bo mu się melodia przypomni albo jakoś pomysł, tekst, inspiracją. Więc teraz przerzucił kilka koślawe zapisanych tekstów i zaczął notować.
- jak mogę pomóc?- powiedział szczerze. Może brzmiało to głupio ale nie był już pacjentem, teraz opiekował się chora żona.
- znam tą sytuację z roli chorego - uznał że będzie szczery z kobietą - albo raczej część objawowo. Czy jeśli spełnie warunki wyjazdu to wystarczy? Co mogę zrobić wiecej? Jak jej pomóc?
Cokolwiek się działo te 15 lat było wspaniale i to właśnie z tą kobietą u boku.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- Niech pan będzie dla niej - powiedziała krótko. Shinami była szczególną pacjentką, potrzebowała znacznie więcej niż inni, ponieważ była w ciąży. Należało uciec się do niestandardowych rozwiązań.
- Normalnie nie podaję dokładnych zaleceń dla osoby spokrewnionej, rozmawiam z pacjentem, przypisuje leki, a psychoterapią zajmuje się ktoś inny. Jednak mamy do czynienia z sytuacją która zdarza się rzadko, a ja dobrze znam pacjentkę.
- Nie mogę panu niczego kazać, a jedynie sugerować. Gdybym miała wysłać gdzieś takiego pacjenta jakim jest Shinami wybrałabym południowe wybrzeże Francji. Nie ma tam groźnych chorób, pogada jest doskonała. Ciepłe morze, słońce i mnóstwo miejsc, które można zobaczyć. Lepiej jest wynająć dom, niż hotel, dzięki czemu będzie miała więcej prywatności i miejsca do przechadzania się. Mówię to absolutnie prywatnie panie Garvey.
- Tak jak już mówiłam, niech zacznie jeść cokolwiek, nawet czekoladę. Stopniowo żołądek zacznie domagać się innego pożywienia. I ona i dziecko potrzebują pokarmu. Shinami jest w ciężkim stanie, trzeba jej pomóc wstawać, myć się, karmić. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie będzie chciała sama z siebie nawet wyjść z łóżka. "Pozwolić spać i odpoczywać", nie oznacza jednak leżenia cały dzień w łóżku, w ciemności. Należy przekonywać ją do wyjścia ze skorupy w której tkwi. Żadnych krzyków, złości, podniesionego tonu. Ona się tego boi. Polecam kładzenie się spać o regularnej porze i włączanie białego szumu do snu. Mózg z czasem przyzwyczai się do dźwięku i sam będzie podpowiadał, że pora spać. Nie powinna spać więcej niż 8-9 godzin. Dobrze jest budzić pacjentkę o konkretnej porze na śniadanie, włączając każdego ranka ten sam rodzaj uzyki. Oczywiście drzemki w ciągu dnia są wskazane. Początkowo spacery krótkie, powoli, małymi kroczkami. Przy stanach lękowych, niedożywieniu i depresji może miewać zadyszkę.
- Proszę kupić pulsoksymetr, aparat do mierzenia ciśnienia, termometr i usg Dopplera, można nim sprawdzać tętno płodu. Badać kilka razy dziennie natlenienie krwi, rano i wieczorem ciśnienie, lub w razie potrzeby. Gdyby działo się coś niepokojącego, proszę dzwonić do najbliższego szpitala.
- Wypiszę panu wszystkie leki, w tym suplementy które powinna brać podczas ciąży. I rozpiskę jak je brać - zaczęła pisać intensywnie na komputerze.
- W przypadku bólu, na przykład migrenowego, jest tylko kilka leków łagodzących, które przebadano na kobietach w ciąży, proszę go kupić, już wypisuję receptę.
Po chwili dźwięk drukarki przerwał niesamowicie dłużące się chwile milczenia pomiędzy Rea'm i lekarką. Urządzenie wypluwało kartkę za kartką, kartkę za kartką. Po pierwszych dwudziestu myliła się rachuba Psychiatra wyciągnęła z szuflady grubą teczkę z logiem szpitala i włożyła ogromny plik kartek do środka. Gumka ledwo domknęła teczkę.
- Tutaj są wszystkie wypisy, hospitalizację, cała historia choroby, dzisiejszy pobyt, zalecenia, recepty, wykaz wszystkich przedmiotów w które należałoby się zaopatrzyć. Rozpiska jak brać farmaceutyki. Wydrukowałam panu wszystko co mogłam. W środku jest też dzisiejszy wypis. Ach... I do końca tygodnia chce wiedzieć co z wyjazdem i dziećmi.
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

Muzyk spojrzał uważnie na teczkę, trzymał ją w lekko drżących dłoniach, jakby ściskał skarb.
- dziękuję za pani pomoc- powiedział najspokojniej jak umiał. Urwał ł kawałek kartki z notesu i zapisał na nim swój prywatny numer telefonu.
- To mój numer telefonu, w razie czego. Ale niech się Pani nie martw ogarne to do końca tygodnia wszystko. Czy mogę zabrać żonę już dziś? Czy coś jej jeszcze poddajecie?
Nie widział się z żoną nie wiedział jak się czuje j czy nadal ja badają. Swoją drogą spojrzał na komórkę orientując się jaka jest mniej więcej godzina. Podejrzewał że ojciec Shinami zadba o dzieciaki nawet jak po nie się nie zjawia. Ale pewnie będzie się martwił, więc trzeba będzie mu co nieco opowiedzieć. Szczęście w nieszczęściu Shi pojechała karetka, on musiał ruszyć za nimi samochodem.

***
- Wypis jest już w teczce, jak mówiłam. Pielęgniarko odłączą kroplówki i może pan zabrać żonę do domu. Proszę do niej iść.

Rea kiwnął głową i faktycznie ruszył do pokoju w którym leżała Shi. Wszedł cicho kiwając głową pielęgniarce. Powoli podszedł do żony.
- część - usiadl obok niej delikatnie pogładził ja po ręce.
- przepraszam za to co powiedziałem. Bardzo cię kocham i martwię się o twoje zdrowie i naszej córki. Jak ty się czujesz?- zapytał, jakoś rozmowę trzeba było zacząć. Patrzył w jej oczy mając nadzieję że uwierzy mu w szczerość słów.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

Chwilę wcześniej przyszła pielęgniarka i wyjęła Shinami kroplówki. Wiedziała, że może się ubrać i iść do domu, ale nie miała siły się ruszyć. Mimowolnie powiodła wzrokiem do drzwi, kiedy te się uchyliły. Próbowała uśmiechnąć się, ale słabo jej to wyszło. Patrzyła na Rea'a jak siada na łóżku i chwyta ją za rękę.
- Cześć - odpowiedziała.
- Chyba niezbyt dobrze - odpowiedziała, na pytanie jak się czuję.
- Pielęgniarka powiedziała, że mogę już wyjść - chciała, czy nie chciała zaczęła podnosić się do pozycji siedzącej.
- Trzeba pojechać po dziewczynki, odebrać je od dziadka - dopiero teraz dotarło do niej, że jedno dziecko już z nią jest.
- Co z Moon? Wszystko dobrze? Nic jej nie jest?
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

Rea podszedł pomagając jej usiąść na łóżku. Potem poszukał jej rzeczy, żeby pomóc jej się ubrać. Pani doktor zacznaczyla w końcu, że wymaga wsparcia i pomocy cały czas. Troskliwie i spokojnie zaczął więc spełniać obowiązki męża.
- Tak, pani doktor ze mną rozmawiała. Będzie dobrze kochanie - wciągnął jej bluzkę przez głowę i pocałował w czoło. Był to taki gest czułości między nimi.
- z moon jest dobrze. Tylko o ciebie trzeba lepiej zadbać. Zajmę się tym. Pojedziemy po dzieci, do domu i na spokojnie wszystko obgadamy. Dobrze? Będziesz mnie miała cały czas obok, niegdzie nie jadę, ani się nie wybieram.
Powiedział ostatnie słowa wiązać jej buty.
- spróbujesz wstać ? - zapytal chociaż cały czas ją asekurował.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- Najpierw do domu, potem po dzieci - powiedziała.
- Muszę się ogarnąć. Nie chcę żeby mnie taką widziały. A jeśli mamy porozmawiać... To zdecydowanie najpierw do domu.
Bała się jak się to skończy. Kolejna rozmowa. Prawda była taka, że musieli porozmawiać, chociaż nie chciała. Słyszała co mówił, że już będzie, że zostanie, ale ona teraz była w szpitalu, takie rzeczy się mówiło. Co naprawdę miał na myśli... Tego nie wiedziała. Musieli to sobie wyjaśnić. Jedno było pewne, była mu wdzięczna za to co teraz robił. Nie miała siły sama się ubrać. Gdyby była sama, to zmusiłaby się do tego, ale teraz korzystała z pomocy, skoro miała taką opcję. Rea założył jej buty i powoli ruszyli do wyjścia.
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

- Dobrze - Rea trochę ją rozumiał. Przedzwonił w trakcie jazdy , przez zestaw samochodowy do ojca Shi, że niedługo podjadą. Wziął pod uwagę czas jaki potrzebowali, ale rozmawiał krótko i rzeczowo.
Kiedy dojechali do domu, Rea nie odstępował żony, faktycznie pomagając jej w prostych sprawach. Kiedy malowała się, wziął komórkę i zadzwonił do Kateriny. Musiał być szczery i postawić sprawę jasno. Wytłumaczył jej mniej więcej jaka jest sytuacja i czemu muszą zawiesić zespół, jej trasę i swój program. Rozmowa była ciężka i pełna pretensji, dla menadżera sprawa nie była taka prosta. Kiedy skończył udał się do swojej żony, roztarł dłońmi twarz zmęczony, ale zaraz spojrzał na żonę opierając się o drzwi sypialni.
- Jesteś śliczna - powiedział szczerze patrząc na nią. Powoli podszedł do niej i ukląkł przy jej toaletce.
- Jest źle, pani doktor powiedziała mi o wszystkim. Zaproponowała nam wakacje... długie relaksujące, w jakimś miłym miejscu. Tylko ty i ja - ujął dłoń kobiety i pocałował czule.
- I chciałbym to spróbować. Po 15 latach należy nam się czas tylko dla nas, jak za dawnych czasów. Co ty na to?
ODPOWIEDZ