[ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- Jesteś.. najważniejsze - powiedział szczerze. Z chęcią upił wodę, czując że gardło zaczyna być działać już normalniej. Pozwolił sobie zamknął na chwilę oczy i zastanowić się nad jej pytaniem.
- 8 - powiedział - wytrzymam. Naprawdę wytrzymam.
Widok Madison go uspokoił, wiedział że jest bezpieczny, że już mu nic nie grozi, że zapomniał o koszmarze tamtych wydarzeń.
- Nie wiele pamiętam - podjął po chwili - ile minęło?
Im dłużej mówił tym szło to lepiej, chociaż ogólna obolałość i odrętwienie nie ustępowało.
- Co się stało?
Zaczęła go drażnić kawałek opatrunku. stąd z odruchu zaczął sięgać dłonią, żeby odkleić go od policzka pod okiem. Co prawda ruch samą dłonią wydawał się trwać wieki.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

Madison nie odpowiedziała, tylko pochyliła się i cmoknęła go w usta. To nie był jako taki pocałunek, po prostu dotknięcie swoimi wargami jego. Ale miała nadzieję, że i tak zrozumie. Kiedy powiedział jak bardzo go boli, po prostu podkręciła kroplówkę. Nawet jeśli miał zasnąć.
- Cztery dni odkąd cię przywieziono. Był wybuch, rozgruchotało ci nogę i dostałeś odłamkami w twarz. Nie, nie - chwyciła delikatnie jego rękę i ścisnęła.
- Nie dotykaj, masz szwy. Nie możesz ruszać opatrunku - wzięła drugą jego rękę i nakryła swoją dłonią.
- Mnie trzymaj, twarzy nie ruszaj.
- Nie wiem co dokładnie się stało. Czy to była mina, czy coś innego. Noga nie jest postrzelona tylko rozgruchotana i po części zmiażdżona. Moja mama przeprowadziła operację. Nie odzywałeś się, więc próbowałam cię szukać przez konsulat, ale wtedy przyszedł David, dyrektor medyczny i powiedział mi, że ktoś wpisał mnie do ubezpieczenia jako osobę pierwszego kontaktu. Wtedy się zjawiłam.
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- To ja im zgłosiłem- powiedział po chwili. Nie probował ruszać już dłońmi, skutecznie go zablokowała. Całus nie zależnie jaki , był czymś wyjątkowym na swój sposób.
Spowodował że mężczyzna poczuł się jeszcze bardziej bezpieczny.
- Czyli muszę podziękować twojej mamie za fachowe pozszywanie - uśmiechnął się krzywo. Prawa strona mieśni twarzy reagowała gorzej.
- Co teraz?- zapytał. Jego myśli powoli ukladały się w głowie, wracały na swoje miejsce. Znała go na tyle by wiedzieć że teraz zwykle marszczył brew, drapał się w bok brody i mruczał coś, do siebie.
- Byle nie do piekła - piekło zawsze było określeniem jego domu rodzinnego, do którego już raz, kiedy był ranny go wysłano.
- Jak sprawa jest poważna?- wrócił myślami do aktualnej chwili i sprobował zobaczyć nogę. Nie mniej nie udało się to więc odpuscił i spojrzał na Madison.
- Znowu przykleisz mi kolorowy plaster i dasz plakietkę dzielny pacjent? - zażartował nawiązujac do jednej z sytuacji na bliskim wschodzie. Leo starał się je zapamiętywać ,żeby móc je wspominać, jak zwykle ogladało się kolorowe zdjęcia w albumie. W rzeczywistości nie miał albumu, ale miał kilka dobrych obrazów, które zachował.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- To nie tylko szycie, niestety. Zmiażdżone mięśnie, pozrywane ścięgna, zgruchotane kości. Ale moja mama jest fachowcem. Możesz kupić jej kwiaty - zażartowała.
- Teraz zostaniesz w szpitalu, na... niestety dość długo. I nie mówię tutaj a dwóch, czy trzech tygodniach. Potem bardzo długa rehabilitacja, żebyś mógł normalnie chodzić, ale może się tak zdarzyć, że będziesz kulał - powiedziała poważnie.
- Niezależnie jak dobrze by się goiło i jak dobrze pójdzie rehabilitacja nie wrócisz już na front. Na razie po prostu skup się na tym, żeby wydobrzeć, okej? Będziemy myśleć po kolei co dalej.
- Hej, spójrz na mnie. Nigdzie cię nie puszczę. Już tam nie wrócisz. Rozumiesz?
Maddie uśmiechnęła się mimowolnie, puściła jego ręce i sięgnęła do kieszonki w której nosiła długopis. Miała też w niej naklejki dla dzieci, wyjęła jedną, odkleiła i przykleiła mu na piżamę.
- Dzielny pacjent. Mówisz masz.
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- Kupię, ale nie dzisiaj - powiedział.
Leonard westchnał cicho, ale spojrzał znów na kobiet.
-W sumie i tak mieliśmy porozmawiać... O wielu rzeczach. Ustalić jakiś plan. Chciałem nawet wrócić, ale nie ma dokąd, zresztą wiesz - zrezygnował z tłumaczenia, wiedziała to wszystko, a nawet więcej
- Masz rację, jeden krok na raz.
Przeniósł wzrok na nią.
-I co zrobisz? Zablokujesz lotnisko? W mógłbym cię o to podejrzewać - uśmiechnął się znów na chwilę. Była silna stawiająca na swoim kobietą.
Leon cichutko prychnął śmiechem, kiedy zobaczył naklejkę
- A co u ciebie? Miło że się martwiłaś... Lubię jak martwi się o mnie ślicznotka.
Nie miał na myśli wszystkich kobiet, tylko tę konkretną.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- Ślicznotka! Phi! Ja ci dam ślicznotę.
- Leo, masz gdzie wracać. Zawsze miałeś. Nic się nie zmieniło. I żebyś wiedział, że zablokuję lotnisko jeśli będzie trzeba. Zostaniesz tutaj. Nie ma innej opcji. Wyjdę za ciebie za mąż, będziesz miał zieloną kartę i nikt cię stąd nie ruszy. Mogę ci zagwarantować, że nie wrócisz do Polski. Nie do piekła, sam powiedziałeś. Tu jestem ja, tu jest twoja siostra i twoje nowe życie. Zmuszę cię żebyś tu został, dociera? Tu masz opiekę i krewnych, tu mogę się tobą zająć, tam nie.
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

Leo patrzył na nią i probował sobie poukładać wszystko. Nagły wyrzut informacji prosto w twarz, spowodował, to że go zaskoczyła.
Marszczył brwi myśląc nad całoscią.
- Tak nie można.. nie poświecaj się...
Najgorsze w tym wszystkim było to, że jej plan był rozsądny i rozwiązywał problemy.
- Na pewno? Jesteś tego pewna? To są wielkie zmiany. Nie mogę od ciebie oczekiwać żebyś zmieniła xałe życie..
Wyszukał jej dłoń, by pochwycić ją i ścisnąć
- Madi nie rozmawialiśmy o tym... Jesteś pewna że tego pragniesz? Wiesz jak było, powiedziałem ci wszystko, mam nasrane w mózgu nadal trzymasz się przy swoim? Teraz jeszcze ten wypadek.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- Jestem pewna wszystkiego co przed chwilą powiedziałam. Wiesz, że nie rzucam słów na wiatr. I wiem na co się piszę. Pomyśl, czy ty czegoś ode mnie oczekujesz? Czy to ja mówię wprost co należy zrobić? Ty niczego nie oczekujesz Leo. Nie możesz wrócić do Polski. Jak sam mówiłeś, tam nic na ciebie nie czeka. Kiedy noga trochę się zagoi, nawet nie mówię, że dobrze, po prostu kiedy będziesz w stanie znieść transport zawiozą cię prosto na lotnisko. Nie dopuszczę do tego.
- Jestem przyzwyczajona do zmian, wiesz o tym. Z resztą nie o to... - przerwała nagle i westchnęła głośno. Przesiadła się z krzesła na brzeg łóżka.
- Posłuchaj mnie. Jedno wydarzenie może wywrócić całe życie do góry nogami, dobrze wiesz jak to jest. Nie wiedziałam co z tobą i to mnie martwiło, ale dopiero kiedy dowiedziałam się, że jesteś ranny, dopiero wtedy moje serce zamarło. Nie mogę cię znowu stracić. Nie mogę. Uwierz mi, nie przeraża mnie ani to co masz w głowie, ani to co się stało z twoją nogą, czy twarzą. Pomyśl proszę, znasz mnie, ja znam ciebie, nikt do niczego mnie nie zmusza, poza tym jestem lekarzem. Podaj mi jeden powód dla którego miałabym zmienić zdanie. Czasem po prostu nie da się zacząć od początku, trzeba zacząć od środka, ale nikt nie mówi, że to źle - wyciągnęła do niego rękę i położyła mu ją na zdrowym policzku.
- Wszystko będzie dobrze. Przyrzekam. Tylko... Musisz mi uwierzyć.
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

Leo milczał układając w głowie jej słowa. Patrzył na nią i myślał intensywnie, trzymali się za dłonie prosty gest a znaczący wiele. Mężczyzna chwilę dłuższą przyzwyczajał się do jej dotyku, nie lubił kiedyś kontaktu fizycznego, nawet zwykłego objęcia. Ale z Madie było inaczej. Nauczyła go wiele i wręcz zaczął pragnać tego.
- no dobrze - ustąpił w końcu. Znała jego historię, znała go więc jeśli była pewna. Bał się najbardziej jednej rzeczy, że stanie się swoim ojcem w jakimkolwiek związku. Dlatego unikał formalnej nazwy " dziewczyna" " narzeczona". Jakby to miało uruchomić jego zła osobowość, o ile taka istniała. Nie mniej Madie była jedyną kobietą której dawno temu tym mówił,zwierzał jej się z wątpliwości, lęków ale i nadzieji. Leo bardzo chciał mieć dom, bezpieczne miejsce tak odmiennego od tego z dzieciństwa. A lekarka miała racjey, nie był stąd więc wojskowej szybko odstawi go do Polski do najbliższych krewnych.
- Wierzę ci Madi - przytulił twarz do jej policzka - od dawna. Przecież wiesz... Poprostu nie wiem jak to wszystko teraz poukladać, jak to będzie działało. Dotąd wszystko było na odległość. Boję się że cię skrzywdzę.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- Jak to będzie działało? Więc... będę się tobą opiekować. Tutaj w szpitalu. Musisz mieć jakieś rzeczy, więc jutro ci je kupię i przyniosę. Piżamę, kapcie, skarpetki, najlepiej w jednorożce - zażartowała, żeby ująć tej chwili trochę powagi.
- Niestety, nie wolno ci wstawać, więc... Ktoś musi pomóc ci się załatwiać. Masz do wyboru mnie i pielęgniarki. Ale to tylko przez jakiś czas. Później dostaniesz wózek, co nie zmienia faktu, że i tak będziesz potrzebował pomocy w łazience i od tego masz też personel i oczywiście mnie. Pomogę ci się myć i dbać o siebie. A kiedy noga się zagoi pomogę w rehabilitacji.

- A co do nas. Zacznę załatwiać formalności związane ze ślubem. Nie wiem jak długo będą trwały, a to musi się stać jak najszybciej. Więc co się da, załatwię sama. A potem zostaniesz moim mężem. Kiedy wyjdziesz ze szpitala zamieszkamy razem. I będziemy już tylko we dwoje - uśmiechnęła się.
Mówiła o sprawach bardziej technicznych niż emocjonalnych, ale wiedziała, że te też musi poruszyć. Nie mogła za wiele pokazać mu fizycznie, więc pozostawało jej trzymanie go za rękę.
- Będzie dobrze. Między nami. Co ma pójść źle? Nie może pójść źle kiedy ludzie się... No wiesz... Jakby... - przełknęła ślinę. Nigdy nie rozmawiali wprost o uczuciach, zawsze na około i krętymi ścieżkami.
- Kochają...
ODPOWIEDZ