Strona 9 z 10
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 12:51 am
autor: Della
- Słłłłodki! - nie mogła się powstrzymać i musiała to powiedzieć. Był taki słodki. Inni postrzegali go w odmienny sposób, ale dla niej był po prostu uroczy i kochany, jej własny wariat. Prywatny, osobisty świr, którego kochała.
- I jak cię tu nie kochać? - zbliżyła się i jeszcze raz go pocałowała, ale czulej, delikatniej, uwielbiała jego pełne wargi, były takie ciepłe. Jak on cały.
- Niee, to zdecydowanie nie jest dama w opresji. Diana jest trochę szalona, energiczna, pewna siebie - zwykle. Trochę podobna do mnie, ale ma więcej energii. Tylko jest strasznie samotna. Nie przyznaje się do tego generalnie. Ja to wiem, bo się przyjaźnimy i mi się zwierza. Zdecydowanie potrzebuje chłopaka. A Gail lubi rude dziewczyny?
- Przetestować? - zdziwiła się i aż zmrużyła oczy.
- Ale przecież my nie potrzebujemy... No wiesz... - nagle się zarumieniła. Ach! To ono chodziło... A może nie, może jednak miał coś innego w głowie...
- W jakim sensie?
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 1:20 am
autor: Rico
- Mnie należy kochać.. i to bardzo mocno - zaśmiał się i przyjął z radością jej pocałunki. Ba sam się jej odwdzięczył. Lubił równie mocno co ona jej pocałunki.
- Gail rude... oczywiście że tak! - chwilę tylko pomyślał - ha, wiesz że zawsze mu się marzyła ruda dziewczyna. Akurat takle dziewczyny go kręcą.
Rico popatrzył na nią i dostrzegł jej reakcję. O to mu chodziło, ale nie chciał jej zawstydzić.
- Nie ważne - powiedział krótko. Zdecydowanie narobił sobie kłopotów, Nie taki był plan.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 3:58 pm
autor: Della
- Oo nie, nie, nie kochanie, tak się nie będziemy bawić - ostrzegła go.
- W tym związku nie ma miejsca na "nie ważne". Jesteśmy dorośli i obiecaliśmy sobie, że będziemy ze sobą szczerzy. Czemu łamiesz tą zasadę? Zbywasz mnie. Nie podoba mi się to. Chcę, żebyś mi powiedział o co chodzi wprost. Nie jestem, kurcze, alfą i omegą. Nie ogarniam wszystkiego. Masz ze mną rozmawiać, a nie się wycofywać. Taka była umowa. Nie łamiemy sobie serc i jesteśmy ze sobą szczerzy.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 4:49 pm
autor: Rico
- No ale.. ej nie kłamię ci - obronił się zaraz ale spojrzał na Delle pokazując jej język żeby rozładować sytuację.
- nadal się jej trzymam - dodał.
- No dobra chodź tu - przytulił ją do ciebie w łagodnym geście żeby ją nieco ugłaskać.
- No więc trochę pomyślałem że moglibyśmy ją użyć - przyznał się - ale potem sobie przypomniałem jak było ostatnio i... nie , jednak nie. Dziękuję.
- Wolę już bawić się tak jak poprzednio . Zapewniam bawiłem się przednie - puścił jej porozumiewawcze oko.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 5:53 pm
autor: Della
- O czym ty mówisz? - Della zmarszczyła mocno brwi.
- Nie rozumiem ani jednego słowa. Co to znaczy "przypomniałem sobie jak było ostatnio i nie, dziękuje", co ostatnio? Jakie ostatnio? Ale ze mną? Konkrety, powiedz mi wprost o co chodzi. Użyj słów i złóż je w sensowną całość - powoli zaczynała się denerwować, co właściwie jej się nie zdarzało. Tyle, że jej chłopak bredził jak potłuczony. Wywróciła na niego oczami.
- Słowa Rico, słowa. Mów o co ci chodzi, ale z sensem.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 6:10 pm
autor: Rico
Rico westchnął podrapał się po głowie chwilę, przemyślał. Chyba nie dało się inaczej niż wyłożyć kawę na ławę.
- No więc pomyślałem o lodzie co prawda - powiedział najprościej jak umiał - ale jednak nie....
Dodał po chwili, znów się podrapał po skroni.
- Jak przypominam sobie co działo się ostatnio czyli jakieś 4 lata temu.. to jednak nie chcę. To chciałem ci powiedzieć. prościej już się chyba nie da.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 6:24 pm
autor: Della
- O boże, nie wierzę - zaśmiała się bardzo głośno, tak bardzo ją to rozbawiło.
- Kochanie... I to było ci tak trudno powiedzieć? Przepraszam, już się nie śmieję - objęła go mocno za szyję przytulając.
- Nie widzę najmniejszego problemu. Wystarczy powiedzieć. Ale... jednak nie chcesz, dlaczego? Co się wtedy stało?
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 8:24 pm
autor: Rico
Rico specjalnie do śmiechu nie było, a teraz musiał do tego odpowiedzieć niezbyt wesołą historię. Wstyd mu było ponad wszystko . Jak wtedy to chyba jeszcze się tak upokożony nie czuł. Dlatego milczał dość długo z kwaśną miną. Zastanawiając się jak to powiedzieć, żeby jak najmniej znów odczuć tamte uczucia.
- No bo.. naprułem się wtedy w trzy dupy, serio.. i to była mieszanka alkoholu i leków. I przyszła do mnie... - chwilę znów miał zgryzotę, ona była jego dziewczyną, kochanką? Sam nie wiedział jak określić tą sytuację.
- Powiedzmy że kochanka.. no i była nakręcona, ja jej mowię nic z tego nie będzie. Ale się uparła zawlokła mnie go sypialni i.. miała pomysł żeby mnie rozkrecić... a mówiłem. Nie ważne. No i .. - Rico zrobił się cały czerwony i uciekł wzrokiem przed nią.
- I nic z tego nie wyszło , a ja się nasłuchałem jej śmiechu. Ot i cała historia.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 8:48 pm
autor: Della
Della spoważniała. Jej chłopak był smutny i to ją bolało. Tylko nie wiedziała co mu jest. Nie chciała mu schodzić z kolan, tak było lepiej i zamiast w jej oczy mógł patrzeć chociażby w cycki, albo w ścianę samolotu. Wysłuchała jego historii na spokojnie.
- Hej... - powiedziała miękko i ciepło - to było dawno. Ja ci czegoś takiego nie zrobię, mogę ci obiecać. Poza tym nie nawalasz się już. A nawet gdyby kiedyś się coś takiego zdarzyło, mam na myśli "no wiesz"... Nie będzie żadnego śmiechu, okej? Nigdy. To się zdarza czasami, ale nie jest powodem do nabijania się.
- Wierzysz mi, prawda? Że ja bym czegoś takiego nie zrobiła?
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: śr lut 01, 2023 8:57 pm
autor: Rico
- Nie no wierzę - powiedział powoli spoglądając na nią.
- Chciałaś wiedzieć co stoi za tą historią... ano taka. Dlatego może... - tym razem ani cycki ani ściana samolotu nie wystarczyły by Rico mógł się na nich skupić. Więc patrzył w podłogę.
- Wiem że być nie zrobiła - zapewnił ją. Wierzył, Della była zupełnie inna, łagodna i troskliwa. Ale niesmak tamtej sytuacji pozostał, co gorsza wrócił teraz lekko odkurzony. Chyba nigdy więcej nie będzie chciał aby kobieta robiła mu loda. No poprostu dziekuję, ja tu poczekam.
- Porozmawiajmy o czymś innym - powiedział w końcu. Nie chciał w to brnąć więcej niż musiał. Wydarzyło się, Della już to zna i koniec.