Strona 9 z 14
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: wt gru 06, 2022 10:18 pm
autor: Gregory
- Wiem - odpowiedział jej prosto - cenię to. Nie bierz tego do siebie, jestem stary i czasami już tak mam. Zresztą być może jak cię lepiej poznam, będzie inaczej.
To że go drażniła nie oznaczało że nie mogli współpracować. W bazie byli dowódcy których szczerze nie lubił, ale współpracowali bardzo dobrze.
- Powiem mu to - kiwnął głową - sierociniec odbił się na nim bardzo mocno. A fakt że zrezygnował ze swojego marzenia czyli zbudowania domu, też nie pomógł. Próbowałem przemówić do niego, ale na tym polu poległem. Mam nadzieję że moje słowa jakoś na niego wpłyną.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: wt gru 06, 2022 10:35 pm
autor: Camilla
Spotkanie dobiegło końca. Milly pożegnała się z Wolfem i każdy poszedł w swoją stronę.
Kiedy wróciła do mieszkania świnki biegały wesoło po pokoju. Maxa nie było w salonie, zajrzała więc do sypialni. Nadal spał. Nie wiedziała, czy go budzić, czy zostawić w spokoju. Poszła do salonu i pozbierała świniaczki i wsadziła je do wybiegu. Jako, że znowu kwiczały jak oszalałe dała im sianka i wymiziała każdą z nich. W końcu jednak wstała i wróciła do sypialni. Ściągnęła spodnie i sweter i rzuciła je na krzesło. Nienawidziła leżeć w łóżku w ciuchach. Wpakowała się do łóżka i położyła obok Maxa. Ten leżał na boku, plecami do ściany, Milly tuż obok na swojej poduszce. Przez długi czas leżała i wpatrywała się w twarz mężczyzny. Przybliżyła się do niego tak, że jej czoło dotykało jego.
- Max... Max... Powinieneś się obudzić.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: wt gru 06, 2022 10:40 pm
autor: Max
Max obudził się dopiero po dłuższej chwili. Zmienił się jego oddech chociaż nie otworzył oczu. Dopiero kiedy powtórzyła jego imię uniósł powieki.
- Hej - powiedział ale bez uśmiechu i radości którą miał kiedy go zobaczyła po raz pierwszy.
Uniósł lekko głowę by podłożyć sobie pod policzek rękę. Wpatrywał się w nią, milcząc.
- Nie.. wolę spać - powiedział cicho - nie jestem głodny.
Zmienił nieco pozycję, poprawił się na poduszce i znów zamknął oczy.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: wt gru 06, 2022 10:45 pm
autor: Camilla
- Już prawie południe - szepnęła. Starała się być delikatna, nie zmuszać go, ale jednak jakoś zaktywizować, poza tym miała mu trochę do powiedzenia. Jeszcze raz przesunęła się bliżej niego. Miała trudny orzech do zgryzienia. Nie chciała go znowu straszyć, a powiedzenie "Yoł, gadałam z Wilkołakiem" raczej brzmiałoby kiepsko.
- Nie śpij - dodała delikatnie - Powiedz mi jak się czujesz?
- Nic nie szkodzi - mruknął - nie muszę nigdzie iść.
Kiedy się przysunęła uniósł powiekę
- Chujowo - mruknął - może jutro będzie lepiej.
Przekręcił się wciskając twarz w poduszkę i ścianę.
- Może później wstanę proszę.. - szepnął cicho, to była bardziej prośba.
Milly westchnęła cicho. Kiedy odwrócił się do niej tyłem przykleiła się do jego pleców.
- Gadałam z twoim dowódcą - zaczęła niepewnie - nie wywalą cię z wojska. Tylko przeniosą, będziesz szkolił psy i robił inne rzeczy. Zostaniesz w Tro. Po prostu nie wyślą cię już na front. Więc... Może nie będziesz już mieszkał w bazie, ale zachowasz swoją pracę i część życia...
Max przez chwilę się nie ruszał, a potem nagle okręcił.
- Jak to gadałaś z nim? - spiął się wyraźnie - dzwonił do mnie?
- Szlak.. - zmarszczył brwi znów wydawał się zatroskany i zestresowany.
- Dziękuję że odebrałaś. Ja... przecież muszą to zrobić - myślał nad jej słowami - jesteś tylko zwykłym żołnierzem, nie mogą mnie przenieść. Muszą wydalić, jestem nie zdolny do służby. Po co im taki żołnierz.
Powiedział to ze smutkiem w głosie. Przytulił się znów do kobiety.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: wt gru 06, 2022 11:13 pm
autor: Camilla
Milly przytuliła do siebie Maxa, ułożył się tak, że zasadniczo miał głowę na jej dekolcie. Gładziła go po plecach chcąc jakoś pocieszyć.
- Zasadniczo to zrobiłam coś złego. Wzięłam z twojego telefonu numer do Wolfa, zadzwoniłam do niego i spotkałam się z nim, kiedy spałeś - musiała powiedzieć mu prawdę, nie mogła kłamać.
- Poszłam z nim na kawę. Pogadać. Powiedziałam mu o padaczce, o badaniach, zaniosłam papiery. Naprawdę cię nie wydalą. Zostaniesz w bazie w Tro. Do tej pory twoje zawieszanie się nie zrobiło nic złego. Więc... Jednak jesteś jeszcze potrzebny w jednostce. Z resztą, Wilkołak przyjdzie wieczorem, to wszystko ci powie.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: wt gru 06, 2022 11:19 pm
autor: Max
- Camilla - ciężko mu było uwierzyć w to co zrobiła. Uniósł głowę.
- Mogłaś poprosić - zauważył - pułkownik jest osobą publiczną, więc i tak mogłabyś... zresztą nie ważne.
Nie wiedział co powiedzieć, wydawało mu się to dziwne działanie wojska.
-Ale mogło.. mogło wiele rzeczy pójść nie tak - zauważył.
- Czemu się z nim spotkałaś? - zapytał się jej.
- Przyjdzie wieczorem? - teraz poważnie się przestraszył. Z drugiej strony było to nie uniknione.
- Spałeś. A ja chciałam z nim pogadać. Chciałam się dowiedzieć co teraz, żeby móc ci o tym powiedzieć. On cię szanuje i troszczy się, zależy mu na tobie. Nie jest taki zły jak o nim opowiadałeś. Jest... spoko. Martwi się o was, o ciebie, o Leo i resztę. Dał mi to wyraźnie do zrozumienia. Bardzo wyraźnie. Co mogło pójść nie tak? To tylko człowiek. Nie jest moim dowódcą, więc mogłam z nim porozmawiać normalnie. I dzięki temu wiem, że cię nie wydalą. To chyba dobrze, prawda?
- To niezbyt pasuje do Wilkołaka - przyznał
- Ale to dobrze - dodał i nawet na sekundę się jakby uśmiechnął
- Tak, to bardzo dobrze - potwierdził - ale sam już nie wiem co robić, z czego się cieszyć , a z czego nie. Czuję się tak.. zmęczony - znów się położył przytulając do niej.
- Może jeszcze się prześpię i będzie lepiej - powiedział cicho.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: śr gru 07, 2022 1:01 am
autor: Camilla
Kłóciły się w niej dwie osobowości. Jedna, która chciała za wszelką cenę wyciągnąć go z łóżka, skacząc po nim i zaczepiając go. I druga, która chciała pozwolić mu spać. Najbardziej gnębiło ją jednak coś innego. Od wczoraj męczyła ją jedna myśl. Była natrętna, czasem na chwilę ulatywała gdzieś daleko, ale zaraz potem znów wracała i stawała się jeszcze bardziej namolna. Często przypatrywała się twarzy Maxa i wodziła po niej wzrokiem. On tego nie zauważał, bo przecież cały czas się na siebie gapili. Ale ona, w niektórych momentach patrzyła na niego inaczej. Objęła go mocniej i oparła brodę o głowę Maxa. Przez chwilę leżała nic nie mówiąc, w końcu jednak rozluźniła uścisk i przesunęła się niżej, tak żeby mieli twarze obok siebie. Chwyciła za kołdrę i zakryła ich całych, od stóp po sam czubek głowy.
- Możemy się tak schować przed światem. Nikt nas nie będzie widział, ani my nie będziemy nic widzieli - Milly przysunęła się jeszcze bliżej, aż czuła na swojej twarzy jego oddech. Centymetr później miała wargi oparte o jego usta.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: śr gru 07, 2022 8:25 am
autor: Max
Kiedy jej usta sięgneły jego, uniósł powieki zaskoczony zupełnie sytuacja. Tego się nie spodziewał, na chwilę myślał że jest w innej rzeczywistości. Ale nie był w pokoju, a Milly własnie go pocałowała. Zupełnie naturalne reakcją stało się to że oddał jej pocałunek i objął ją reagując na tą sytuację. Milly była śliczna dziewczyna, czuł się przy niej swobodnie, po prostu nie zakładał że będzie nim zainteresowana w ten sposób.
- Milly...- spojrzał na nią kiedy ich pocałunek dobiegł końca. Ale zamiast jej odpowiedzieć przyciągnął ją do siebie mocniej. Żyło się w końcu tylko raz, może obydwoje potrzebowali wsparcia, bliskości i chodź trochę szczęścia. Mógł jej zadać wiele pytań ale odpowiedziała mu, niekoniecznie słownie ale było to wystarczające.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: śr gru 07, 2022 12:49 pm
autor: Camilla
Milly nie wiedziała co powiedzieć. W zasadzie nie chciała nic mówić. Zrobiła to pod wpływem chwili. Bała się tylko tego, iż Max pomyśli, że zrobiła to z litości. A wcale tak nie było. Nie planowała tego wcześniej, myślała o tym, ale nie planowała. Serce zaczęło bić jej mocniej, zwłaszcza kiedy Max przyciągnął ją do siebie. Przez moment myślała nawet, że będzie musiała przepraszać i się tłumaczyć, ale nie, na szczęście. Ściskał ją tak mocno, że czuła jak nabiera powietrza do płuc i je wypuszcza.
- Max... - szepnęła i jeszcze raz przysunęła wargi do jego ust. Tym razem była mniej ostrożna, ciut pewniejsza. Miała miękkie i lekko wilgotne wargi. Objęła ustami jego usta. Przekręciła głowę żeby pocałować go mocniej. Czuła, że ściska ją w klatce piersiowej, że oddech staje się płytszy, a krew pulsuje jej w żyłach nienaturalnie szybko. Położyła wolną rękę na jego karku powoli przesuwając palcami po jego skórze. Nie zastanawiała się do czego to zmierza, czy skończy się na pocałunkach, czy na czymś więcej, uznała, że będzie co będzie, nie ma sensu w tej chwili o tym rozprawiać.
Re: [ Tropeolum- miasto] Dobry początek.
: śr gru 07, 2022 3:51 pm
autor: Max
Max nie miał zielonego pojęcia jak doszło do tego że z rozmów doszli do pocałunków. Ale nawet nie chciał się zastanawiać. Krew burzyła mu się w żyłach, pragnął bliskości, kolejnych pocałunków, przyjemności jakie niósł dotyk dłoni Milly na karku. Nie przestała ją całować, czując że ta sytuacja nie działa tylko na jego umysł dobrze ale i ciało. Nie przerywał tego, aż w końcu chodź trochę nasycili swoimi pocałunkami i bliskością. Cofnął się od niej, minimalnie by spojrzeć jej w twarz. Ile trwały te pocałunki i pieszczoty, nic go to teraz nie obchodziło.
- Milly... - zaśmiał się czując się chodź na chwilę radosny, znów chciał coś powiedzieć, ale nie znalazł sensownych słow. Może nawet nie powinien nic mówić. Zaczesał jej włosy za ucho i przesunął dłoń po szyi, ramieniu aż znalazła się na biodrze. Gdyby tego nie chciała wyrwała by się, tyle o niej wiedział, była pewną siebie bezpośrednią dziewczyną. Brakowało mu słów, zupełnie uciekały i nie wiedział już co chciał powiedzieć. Przesunął się do niej jeszcze raz, pewnym ruchem i znów zaczął ją całować tym razem w szyję i obojczyk. Jego dłoń uważnie wsunęła się pod jej bluzkę. Max nie wiedział co miałby powiedzieć, gdyby nie chciała, sama by tego nie rozpoczęła.