Strona 8 z 10
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: ndz sty 29, 2023 10:35 pm
autor: Della
- Ale mogę nakleić. Wieeeeelki napis "HANDS OFF!" Tylko mnie możesz rozerwać, nikogo więcej - dowcipkowała.
- A ty myślisz, że dziennikarze w brukowcach fatygują się gdziekolwiek żeby sprawdzić co naprawdę się wydarzyło? Wymyślą coś sobie. Na przykład, że użarł cię tygrys na Syberii, albo dostałeś granatem, albo dostałeś postrzał. Tak sobie tylko myślę, wyobrażam jakie cuda się będą działy. Czasem to nawet zabawne. Czasem nie. Oo wiem! Napiszą, że wróciła mi dobra orientacja! Taak, to by było dobre. Gorzej jak napiszą, że kiedyś byłeś dziewczyną. A nie, to dalej byłabym bi według mediów. Albo wymyślą jak się poznaliśmy... to może być ciekawe dopiero.
- Weź leki słońce, skoro cię boli - podniosła się i pocałowała go w skroń.
Jedna ze stewardess przyniosła im napoje, w tym kawę dla niego i sok jabłkowy dla niej, druga śniadanie, były to naleśniki z czekoladą i bananami. Przy okazji Della zapytała kiedy będą lądować i okazało się, że zostały im jeszcze 3 godziny lotu. No cóż, będą się musieli czymś zająć.
- To co będziemy dzisiaj robić Móżdżku? Mam na myśli po śniadanku.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: ndz sty 29, 2023 11:06 pm
autor: Rico
- "HANDS OFF" brzmi kultowo! Albo on wiem.. wiem.. " on już ma właścicielkę" - uśmiechnął się radosny.
- Eeee dobre, z tym tygrysem najlepiej szablozębny to by dopiero był chicior! - Rico roześmiał się głośno i szczerze. Nie łapał czemu ktoś miałby cokolwiek wymyślać ale przez to wydawało mu się to jeszcze zabawniejszym absurdem. Ale mogliby napisać że się wysadziłem, to by było mocne i w moim stylu - dodał z dumą.
- Niech tam sobie piszą co chcą, nawet że byłem dziewczyną, dinozaurem czy śmigłowcem bombowym - wzruszył ramionami - tylko ty zaglądasz mi w portki to wiesz jak jest.
W między czasie połknął leki na głowę i przeciwbólowe. Podziękował skinięciem głowy za kawkę, upił łyk i zajrzał na swoją komórkę.
- Ha, nie tylko ja uważam że jesteś śliczna. Gail też tak twierdzi, czyli to potwierdzone info. Jesteś śliczną kobietą!
- Hm.. grać w grę na konsoli?- zaproponował - albo mam karty jeszcze! Możemy też w to pograć. A ty jakie masz propozycję?
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: ndz sty 29, 2023 11:19 pm
autor: Della
- Skoro masz właścicielkę, to kupię ci obrożę, zobaczysz. Kupię i założę, i łańcuch. Yeeee, to będzie dobre!
- Gdyby napisali, że się wysadziłeś, to to mogłaby być prawda. I przyznaj się, chciałbyś być śmigłowcem bombowym!
- Zaraz zaraz, co to znaczy, że Gail uważa, że jestem śliczna? Wygooglał mnie, czy podesłałeś mu moje fotki jak spałam? Hm? - oczywiście żartowała sobie z niego, zaczepiając go jednocześnie.
- Hmmm, nie mamy konsoli. Ale mamy bazę filmów. W karty... Umiem grać w pokera i to słabo. To co, rozbierany poker? Możemy jeszcze pograć w "Pytania" albo w "O czym myślisz", albo w "Nigdy przenigdy".
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 30, 2023 5:30 am
autor: Rico
- Możesz! Ha śmiesznie będzie - zawołał Rico rozbawiony - i wtedy będę... Właśnie co właściwie robią pingwiny... Tuptaja łapusiami? No w każdym razie będę robił to co robią pingwiny. Chociaż w sumie Rico wyrzygiwal sprzęt bojowy to nie wiem czy ty i ja to chcemy.
- Śmigłowiec bombowy to moje marzenie! Być nim... Ekstra sprawa.
- Wysłałem mu zdjęcie... To na którym jesteśmy. Wiesz gdybym napisał mu twoje imię i nazwisko to.. równie dobrze mógłbym napisać... No nie wiem - zamyślił się chwilę - Niara Iwanov, albo Shinami Garvey, albo Penelopa Cruis... W sensie zdjęcie na którym ja jestem z tobą wydaje mi się większym dowodem na to że faktycznie istniejesz.
Pokazał jej smsa którego wysłał. Było to dotąd jedyne ich wspólne zdjęcie o które Rico nieśmiali poprosił żeby miał je na tapecie komórki.
- No i skomentował widzisz, że pasujemy do siebie,że ślicznie wyglądasz i żebym tego nie spierdolił.
Widać było że panowie piszą do siebie sporych długich SMS, właściwie codziennie.
- Ale ja mam konsole! - zaśmiał się wyciągając ja z plecaka - nie pluje sprzętem po prostu mam go tu.. ale możemy też zagrać w którąś z tych gier, czemu nie! Tylko musisz mi wytłumaczyć zasady. Na pokera w tej wersji też dałbym się namówić. Tak że wachlarz możliwości, kochanie wybieraj.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 30, 2023 6:33 am
autor: Della
- Nie to miałam na myśli kochanie - powiedziała słodko, z niby niewinnym uśmieszkiem na twarzy.
- Ta obroża to raczej nie dla pingwina, małe pingwinki są na to zdecydowanie zbyt niewinne. Duże pingwiny, to co innego. I to zdecydowanie nie chodzi o wyprowadzanie na spacer. Chociaż... - Rico była taki pocieszny, chyba naprawdę nie zrozumiał co ona miała na myśl, ale za to jaki był przy tym słodki.
- Czekaj, pokaż mi - Della przesiadła się ze swojego fotela i usiadła bokiem na kolanach mężczyzny, wzięła też od niego telefon, bo on miał tylko jedną rękę - to mu wysłałeś? Przecież mamy inn... A nie, czekaj, nie mamy - zrobiła smutną minkę, ale zaraz się rozpromieniła - trzeba to nadrobić.
- Jak teraz wyglądam? - odsunęła się trochę żeby na nią spojrzał - Może być? Czekaj, zrobię nam zdjęcie - pogrzebała w jego telefonie żeby włączyć aparat i obczaić ustawienia.
- Całuj, a ja robię zdjęcia, niech pozazdrości - zaśmiała się i faktycznie, kiedy ją obcałowywał, zrobiła całą serię zdjęć. Głównie wyszły śmiesznie, bo śmiała się i ruszała, ale było parę fajnych.
- Te mu wyślij!
- Ej, ale wozisz ze sobą nintendo?
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 30, 2023 6:55 am
autor: Rico
Rico przekręcił głowę na bok obserwując ją i słuchając. Bardzo nie lapał o co jej chodzi. Podrapal się po brwi, myśląc.
- Ej na spacer to w sumie wyprowadza się psy, koty i króliki. Z królikami to śmiesznie wygląda widziałem już takich ludzi z królikami na osiedlu u nas.
Z chęcią wciągnął ja na kolana obejmując czule.
- No takie... No właśnie nagiego bym mu nie wysłał, te są dla mnie jak już. A innego nie miałem. Że mam cię pocałować.. no dobra.. hihi!
Zaśmiał się ale z chęcią ja całował, albo po prostu rozsmieszał. Uwielbiam to że mogli tacy być, dla siebie ale z luzem, naturalni.
- Pięknie wyglądasz! Co za pytanie.
- To będzie miał Gail... by sobie poszukał dziewczyny to by miał. Mega mi smutno bo zrezygnował z wojska więc nie ma szans zebyśmy byli w jednej drużynie. A jak ja go kocham... Nie uwiezylabyś. Czekaj pokaże ci go.
Faktycznie wysłał SMS z dopisem patrz i zazdrość. Rico miał sporo zdjęć w komórce, z wataha było sporo, dużo było roślinek i Gandalfa ale najwięcej miał z Gailem. Roześmianym młodym chłopakiem noszącym na wielkości zdjęć czapkę z flagą Ameryki. Na jednym z wielu zdjęć dla beki Rico całował go w policzek, a Gail robił śmieszna minę.
- Czego ja nie woże.... Ok bomby i granatnika bo się i tak by nie zmieściły. No i granata.. znaczy jak teraz jestem w cywili. Bo normalnie się zdarza. Ej mam nawet zawleczki gdzies tu.
Rico faktycznie wygrzebał z plecaka puszkę z gazem pieprzowym, nitendo, kupę kabli, scyzoryk, jakieś leki, tabakę , niewinnie wyglądający długopis, rację żywnosciową, bardzo cienki laptop i na końcu puszkę z zawleczkami po granatach. Widziała też na dole upakowana apteczkę, zestaw gumek i jakiś multitul i narzędzia do napraw różnego typu.
- Mialem też kiedyś lutownice, ale ostatnio mi się popsuła i nie działa.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 30, 2023 9:25 am
autor: Della
- Kochanie... Jaki ty jesteś słodki - Dell z niedowierzaniem pokręciła głową.
- Teraz połącz fakty. Powiedziałeś, że masz właścicielkę. Na to ja powiedziałam, że w takim razie założę ci obrożę. Z łańcuchem. No, wysil się trochę. Właścicielka, obroża, łańcuch, najlepiej przyczepiony do łóżka... Coś ci świta?
- Czy ty masz moje nagie zdjęcia? - spojrzała na niego z ukosa.
- Wiesz, że jak masz, to nie żyjesz i mówię całkiem serio. Ja sobie nie mogę pozwolić na takie rzeczy, na żadnym urządzeniu, okej? I nie denerwuje się, tylko mówię - powiedziała poważnie, miała nadzieję, że żartował.
- Tak, tak, kochacie się bardzo, najpierw dajecie sobie w mordę, potem idziecie na piwo i lądujecie w hotelu - zażartowała śmiejąc się.
- To twój przyjaciel, co? W sensie taki najlepszy-najlepszy?
- Ej, wyswatajmy go!
Patrzyła jak wyciąga rzeczy ze swojego plecaka i śmiała się. Po co on to wszystko woził.
- Normalnie torba bez dna, jak kobieca torebka! Po co ci zawleczki od granatów? Wozisz racje żywnościowe? A to na wypadek jakby samolot się rozbił i wylądowalibyśmy na bezludnej wyspie? Przepraszam, a to... - sięgnęła do jego plecaka i wyciągnęła gumki - jest co? Na wypadek przygodnego seksu z kolegą na misji? Nic nie mówię, panowie też się muszą zabezpieczać.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 30, 2023 9:59 am
autor: Rico
Rico słuchał i widać było że kręcą się w jego głowie korbki. Nagle uśmiechnął się inaczej, spojrzał na Delle i puścił jej oko.
- No Della ty tygrysie, nie znałem cię z ten strony. Jesteś bardzo niegrzeczna..
Lekko sobie żartowal, ale trochę nie. Jego oczy zabłysły na chwilę, dosłownie sekundę.
- Nie mam, bo nie wyraziłas na to zgody - powiedzial poważnie - zresztą nie mam żadnego zdjęcia pozyskanego nielegalnie. Więc spokojnie Dellia.
- Akurat Gail nigdy nie dostał nigdy ode mnie w pysk. Z nim chodziłem na piwo tak ooo. Albo na podryw, albo do kina.. ale rzadko puszczali nas razem. Wolf twierdził , że to jak puscić bombę oraz zapalnik. To się żle skończy ... Ja nie wiem o co chodzi, robiliśmy głupie rzeczy owszem ale w sumie nic nikomu się nie stało.
- Tak, uwielbiam Gaila.. to jest porąbany Amerykanin. No w sumie nie ma dziewczyny. Ale z kim? Co ty kombinujesz? Planuje zmienić pracę, znaczy wiem że się rozglądał za różnymi ofertami. Coś mi na oku ale to po nowym roku się okaże.
- Zbieram je żeby określić ile granatów już wywaliłem. Muszę być gotowy na kazdą ewentualność a już szczególnie nam podróżuje z tobą. Jakby się coś działo to ja muszę tą sytuację ogarnąć - powiedział nagle śmiertelnie poważnie.
- Dlatego mam broń, gdybyśmy musieli nocować pałatkę, jedzenie i dużo innych.
- To się nazywa zabezpieczenie kochanie - pokazał jej język - wyobraż sobie że czasami się przydaje. A dwa wiesz za jakie rzeczy to można przechandlowac. Chyba najlepsze co mi się udało to ziemię okrzemkowa i czarny proch. Tak że to rodzaj handlowych zasobów.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 30, 2023 10:25 am
autor: Della
Zmrużyła oczy, jakby na chwilę na prawdę stała się kotem i mruknęła cicho.
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz kochanie. Niegrzeczna to dopiero mogę się stać - przysunęła się do niego i pocałowała go żarliwie w usta. To nie był taki po prostu całus, zdecydowanie nie. Oplotła jego wargi swoimi, by później zatopić się w jego i przygryźć mu dolną wargę. Przechyliła głowę, żeby lepiej się do niego dopasować i móc przycisnąć swoje wargi mocniej, bardziej intensywnie. Zrobiła to celowo, chciała żeby poczuł się nakręcony i podniecony, i żeby zapamiętał sobie ten pocałunek.
- Grzeczny chłopiec - odpowiedziała, gdy przyznał, że nie ma jej zdjęć, użyła takich słów żeby odpowiedzieć na jego wcześniejsze, podrażnić się z nim i jednocześnie przeciągnąć trochę swoją grę.
- Do kina z Gailem, no to już rozumiem, czemu nie wyrwaliście jednak żadnych lasek. To się nazywa chyba "prawdziwa męska przyjaźń", co nie? - naigrywała się z niego, sugerując, że z Gailem łączył ich gorący romans.
- Zabawni jesteście.
- Hahaha, powiedzmy, że znam kilka kobiet, które aktualnie nie mają partnerów, chociaż jednej przydałby się szczególnie. Ale nie wiem jakie kobiety lubi Gail.
- Kochanie, nic nie może nam się stać, jesteśmy bezpieczni. A w Rio będzie ochrona... - nagle ugryzła się w język - przepraszam. Wiem, że chcesz mnie chronić i wiem, że byś potrafił. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Po prostu przyzwyczaiłam się, że jestem sama. Ale się odzwyczaję.
- To, to się akurat nazywa Durex o smaku truskawkowym, hmm... nigdy nie próbowałam - zaśmiała się - pozwalam handlować, ale nie używać, bo zabiję.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 30, 2023 11:24 am
autor: Rico
Rico aż się cofnął w pierwszym momencie pod spojrzeniem. Ale kiedy poczuł jak go całuje i wtedy zadziałał odwrotnie. Przyciągnął ją do siebie sam wczepiając się w jej usta. Oj ten pocałunek zdecydowanie podziałał na niego i nieco pobudził jego organizm.
- Jak to jest zapowiedź tego niegrzecznego... Bo Dellio ja cię z łózka nie wypuszczę - szepnął kiedy delikatnie się od siebie cofnęli.
O dziwo grzeczny chlopiec nie zadziałało na niego kusząco. Znał już to trochę i nie był wielkim fanem dominacji. Ale czego nie robi się dla swojej kieszeni kobiety.
Rico roześmiał się życzliwie.
- Tak to już słyszałem. Kiedyś się śmiali że się zaręczylismy bo mieliśmy te same bransoletki. Czyli jak tatuaż to męskie i spoko, a jak bransoletka to już nie.. dziwne są te czasy.
- aszczegolnie? Dama w opresji? Gail.. to równie zwariowany człowiek co ja, dużo się śmieje i żartuje, ma węża i pakąka czyli lubię egzotyczne zwierzaki. Nie lubi siedzieć na kanapie, z nim można robić... No dobra to z nim scigałem się z samolotem i ukradliśmy granaty dymne, i sezonem fruwaliśmy.... Ale nikomu nic się nie stało. Dronom też nie, tym razem.
- Ochrona, Ochrona. Ale w razie czego jestem gotowy cię bronić - powiedział z uśmiechem - przetrwamy cokolwiek by się działo.
- Możemy go przetestować - wyszczerzyl się do niej w uśmiechu - zapamiętam. Używać będę tylko z Tobą, słowo żolnierza.