Strona 6 z 6
Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.
: pn gru 05, 2022 11:16 pm
autor: Gregory
- no i co my biedni zrobimy - uśmiechnął się pod nosem.
- Ale nim się człowiek zorientuję małe szkraby zaczynają być dorośli. A większa część z tego mnie ominęło, bardzo tego żałuję.
- No solidnie mnie rozłożyłaś - uśmiechnął się po raz któryś tego wieczoru. Ale czuł się szczęśliwy, wreszcie czuł to. Nie przeszkadzało mu że jest tak blisko, że jej dłoń dotyka jego klatki piersiowej.
- Zaraz będzie dobrze - zapewnił ale posłuchał się jej.
Faktycznie wciął kilka głębszych oddechów, potem kolejne jeszcze.
- Już dobrze się czuję - położył swoją dłoń na jej - pacjent będzie żył.
Tym razem popatrzył na nią.
- Tak, świetnie.
Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.
: wt gru 06, 2022 12:01 am
autor: Bella
- Nie rozłożyłam, tylko rozluźniłam. Gdybym cię rozłożyła leżałbyś na łopatkach - zaśmiała się.
- W porządku, ale uważaj jak wstajesz - pomogła mu jeszcze stanąć na nogi podtrzymując go tak jak wcześniej.
- Możesz się ubrać - zakomunikowała i spojrzała mu w twarz. Kiedy on zwrócił ku niej wzrok ich spojrzenia spotkały się na zdecydowanie zbyt długą chwilę. W końcu Bella mrugnęła nerwowo i uciekła spojrzeniem w bok. Odsunęła się od niego i stanęła krok dalej. Już nie potrzebował jej asekuracji.
- Posprzątam - stwierdziła, ale kiedy szedł do łazienki i był odwrócony do niej plecami odprowadziła go wzrokiem zawieszając spojrzenie na jego pośladkach. Zaraz skarciła się w myślach i faktycznie zaczęła sprzątać. Nim wrócił ona zdążyła uporządkować salon, wynieść łóżko i rzeczy, które wcześniej były jej potrzebne. Usiadła na kanapie z telefonem, żeby się czymś zająć. Na niskim stoliczku, który wrócił przed kanapę stała karafka z wodą i dwie szklanki. Gdy usłyszała, że drzwi łazienki się otwierają odwróciła się w ich stronę.
- Uciekasz? - zapytała.
- A może wody?
Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.
: wt gru 06, 2022 6:44 am
autor: Gregory
Uśmiechnal się rozbawiony jej stwierdzeniem.
- Punkt dla ciebie - powiedzial śmialo i przy jej pomocy wstał już na nogi. Czuł się wspaniale, lekko i rozluźniony jak na siebie. Spojrzał na nią i przez chwilę nic nie mówil. Między nimi iskrzyło jak cholera, nie umiał jednak oderwać od niej spojrzenia. Jednak myśl że stoi tu w samym ręczniku obok kobiety którą mu się podoba było podniecające ale też nie wypadało.
- Tak właśnie.. - odchrzaknął przywołując się do porządku. Ruszył do łazienki starając się iść nadal pewnym, wyrobionym chodem. Oparł się o drzwi łazienki i oddychał chwilę aby się uspokoić. Poprawił kilka razy ułożenie ciała. Na jego szyi wciąż wisiały nieśmiertelniki. Poprawił ich łańcuszek i zaczął się ubierać.
- Może nas rację, podobno składamy się z wody - usiadł na kanapie kawałek od niej i chwycił szklankę.
- Naprawdę ci dziękuję - powiedział szczerze spoglądając na nią. Lubił spojrzenie tych oczu, był pewien że ona też czuję ten ogień co i on.
- Zastanów się nad samoobroną, i widzimy się na spacerze o 22?- zapytał ją, być może się postanowi wycofać.