Strona 6 z 7

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pn lis 07, 2022 4:22 pm
autor: Yoshiro
- Chyba za mało gram w gry by to wiedzieć. Ale dobrze, że się rozwijasz. Każdy powinien iść do przodu, zwłaszcza w zawodzie, który kocha.
- Święta są piękne, chyba niezależnie w jakim kraju. Wiesz, to było w latach 70tych, ludzie oszaleli na punkcie USA. Myśleli, że w stanach naprawdę je się kurczaka z KFC na święta. Tak się to przyjęło, że zostało. Zdrowe, czy niezdrowe, nieistotne. Ludziom się to podoba, bo na co dzień jedzą raczej tradycyjne dania kuchni japońskiej, dużo ryb, ryż, wodorosty, algi, owoce morza. To dla nich, dla nas, coś innego. Choć wiem, że w innych krajach tak się nie robi. U nas to naturalne. W Polsce jedzą karpia, pierogi, ale zupełnie inne niż w Japonii, tak mówił mi Leo. U nas kurczaka.
- No tak, w urodziny cesarza, stąd 23ci. Nie ma dnia wolnego, jak mówiłem, ale ludzie i tak się spotykają. W Japonii też mamy Walentynki i są tak samo komercyjne jak w Stanach, ale jak ze świętami, ludzie lubią. Z resztą w Japonii są takie festiwale, jakich w innych miejscach na świecie nie znajdziesz. Jest festiwal Shinto Kkanamara Matsuri, czyli festiwal "Żelaznego Fallusa" W Kawasaki naprawdę organizują takie wydarzenie. Nie żartuję. Wszystko można kupić w tym kształcie. Lody, czekoladę, lizaki, rzeźbione warzywa, ozdoby, ludzie chodzą i jedzą czekoladowe... penisy. Są figurki i przemarsz w wielkim, czasem różowym... No wiesz. To miejsce zapełnia się turystami po brzegi. Co roku zjeżdżają ludzie z całego świata, żeby jeść i się bawić. A wszystko przez legendę o demonie, który zagnieździł się w kobiecym łonie i podczas nocy poślubnej odgryzł... wykastrował dwóch mężczyzn. Kobieta poszła więc do kowala i kazała wykuć dla siebie żelaznego penisa, żeby demon złamał sobie zęby. Tak się stało i kobieta została uwolniona od klątwy. Ja wiem, tylko u nas wymyślają takie rzeczy. Ale to prawda. Ale festiwal ma też dobre strony, promuje profilaktykę i badania HIV. Organizatorzy starają się zrobić coś dobrego. W Kawasaki powstała świątynia "Żelaznego Penisa" wierzy się, że odwiedzając ją zapewnia się sobie szczęście w biznesie i małżeństwie.
- No i właśnie to jest Shinto, nasza religia, kannagara-no-michi - droga bogów. Shintoizm. To nie jest taka religia jak anglikanizm, czy prawosławie. Mamy ogromną ilość bogów i bóstw. A koncepcja jest taka żeby utrzymać harmonię między bogami, naturą i ludźmi. Nie ma czegoś takiego jak nawrócenie, czy boska kara. Ta religia nie ma swojego założyciela, wywodzi się z mitologii, a w niej mamy demony, bogów, bóstwa. Część rzeczy jest wspólnych, część czci się tylko w jednym regionie, a w drugim wierzy się inaczej. To bardzo, bardzo skomplikowana religia. Mamy wspólne święta religijne, które obchodzi się w całym kraju, ale też te regionalne. Nie chcę cię tym zanudzać.
- 6 grudnia. Cudownie! Piękna data, jeśli będziesz chciała spędzę z tobą te urodziny.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pn lis 07, 2022 4:40 pm
autor: Ellie
- Wiesz co bardzo się nie rozwijam, ale trochę mam nadzieję że się przyda ta wiedza. A jak siedziałam w domu nie wychodząc nigdzie to jakoś zaczęłam grać i się wciągnęłam.
- No tak, bo Twój przyjaciel jest z Polski. Słyszałam że u nich jest inaczej niż u nas, bardzo religijnie i że to u nich komercja świąt jest jeszcze większa. Ale skoro twój przyjaciel nie jeździł do rodziny, to jak on spędzał święta? - zastanowiła się.
Kiedy powiedział o festiwalu "żelaznego penisa" Elie prawie że zakrztusiła się winem. Bardzo starała się je nie wypluć więc aż zasłoniła sobie usta dłonią. Dłuższą chwilę śmiała się próbując opanować sytuację.
- Przepraszam, wcale nie śmieję się z Twojej kultury. Po prostu, nie wpadłabym na pomysł że można mieć taką historię. I jeszcze zrobić z tego festiwal. Ale w sumie, że to w Twojej ojczyźnie jest, to mnie nie dziwi. Ciekawy pomysł, na pewno oryginalne pamiątki można tak pozyskać.
- Wyznajesz tą religię? - zapytała go już spokojniej i spojrzała na niego.
- Nienawidzę tej daty, dostawałam prezenty gwiazdkowe zamiast urodzinowe. Naprawdę nie ma czego zazdrościć. Zamiast " sto lat" ludzie zakładają czapki i cieszą się ze świat. To naprawdę nie dobry czas na urodziny, nikt się nimi w tym momencie nie interesuje - pokręciła głową, ale zaraz uśmiechnęła się do niego ciepło. W tym roku wyglądało na to że będzie inaczej.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: wt lis 08, 2022 12:14 am
autor: Yoshiro
- Nie wiem dokładnie jak jest w Polsce, czy to komercja, czy nie. Ale na pewno są bardziej religijni. Do tej pory Leo spędzał święta na wojnie. Raz był u mnie, ale generalnie... Cóż... Był wojskowym i siedział na turze gdzieś w Afganistanie.
- Śmiej się, śmiej ile chcesz. Bo to śmieszne, zabawne i tak, tylko Japończycy mogli coś takiego wymyślić - sam się zaśmiał.
- W zasadzie jestem ateistą, religie są... Nie dla mnie.Nie wierzę w Boga, uczę się o nich, o egipskich bóstwach, o shinto, ale nie wierzę.
- Ale to cudowne, że masz urodziny 6 grudnia, to super data. Mikołajki, jeszcze nie święta. Ale przykro mi, że miałaś zawsze takie urodziny, albo raczej ich nie miałaś. Postaram się żeby w tym roku twoje urodziny były prawdziwe i obchodzone tak jak powinny być. Nawet jeśli miałabyś je spędzić tylko ze mną.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: wt lis 08, 2022 9:14 am
autor: Ellie
- No tak, wojskowych głównie nie ma, a w Afganistanie mają poważniejsze problemy niż święta pogańskie. Raz był u ciebie? Jak go przekonałeś?
- No wasz twój kraj potrafi być oryginalny w pomysłach czy tradycjach - przyznała rację - wyróżniacie się na tle innych krajów Europy.
- no historycy mają pewnie dość ciekawe podejście do tego. Uczucie się jak religie wpływały na ludzi. Jak oni to postrzegali, jak kultura się zmieniała. Ja znam jedną osobę wierząca i to... W sumie nie praktykująca. Ale faktycznie wiara wpływa w jakiś sposób na myślenie i przekonania u tej osoby. Ja... Sama nie wiem, chyba nie wierzę.
- chyba tylko ty uważasz że to super. Ja tego osobiście nienawidzę. Ale jeśli mówisz że się postrasz to może faktycznie go południe. Na razie nie lubię.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: śr lis 09, 2022 8:47 pm
autor: Yoshiro
- Kończyła mu się tura i musiałby wrócić do domu. Do Polski. A wiedziałem, że to najgorsza z opcji. Zaprosiłem go tutaj. Miał trzy tygodnie wolnego. Wolałem i on też, żeby zamieszkał na ten czas ze mną. Już wcześniej razem mieszkaliśmy, więc łatwo nam było się dogadać. Później znów wrócił do wojska.
- Tyle, że Japonia nie jest w Europie - zaśmiał się.
- Azja jest inna, po prostu, inne kultury, inny świat. Dla reszty jesteśmy oryginalni, dziwni, odszczepieni, ale w Japonii nikt się nie dziwi, że mamy takie festiwale. Mamy mnóstwo wierzeń, inny tradycyjny ubiór, inne legendy, inną wiarę. Ale wolę Japonię niż bliski wschód. U nas kobiety mogą robić karierę, nikt ich nie blokuje, nikt nie każe się zakrywać, każdy ma takie samo prawo do wykształcenia. Tęsknię za ojczyzną, ale przyzwyczaiłem się do życia tutaj i nie wiem jakbym się odnalazł znów tam. Nie to, że zapomniałem język - zażartował - ale myślę już bardziej po angielsku niż po japońsku. Choć kiedy się czymś bardzo ekscytuje czasem mieszam słowa.
- Masz urodziny w Mikołajki, to urocze. Nie martw się, w tym roku nie będziesz sama.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: czw lis 10, 2022 1:32 pm
autor: Ellie
- Ano tak, to faktycznie miło z twojej strony - powiedział szczerze - że się nim tak zająłeś. Jak właściwie wypadałoby się ubrać na ten ślub? Myśle czy bardziej nowocześnie, czy to raczej motyw wiejski? - zapytała delikatnie - a jak ty będziesz ubrany? Bo na pewno nie klasycznie.
- Z drugiej strony patrząc dla ludzi z Azji pewnie taka jest Europa. Jest takie powiedzenie że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Może kiedyś odważe się znów pojeździć po Europie albo świecie - rozmażyla się na chwilę.
- W sensie mówisz po japońsku? Hm.. muszę zapamiętać jak zaczniesz mówić do mnie w obcym języku to co się dzieje u ciebie.
- Moja siostra mówi że ja wtedy dużo gestykuluję i śmieje się.
- Trzymam cię za słowo - powiedziała pewnie - i że nie rozumiesz się jak sen złoty do tego czasu.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pt lis 11, 2022 2:34 pm
autor: Yoshiro
- Chcą mieć ślub w lesie, więc powiedziałabym, że nadają się powłóczyste, długie suknie. Raczej w stylu boho, albo coś klasycznego z jedwabiu, satyny, szyfonu. Delikatne, w kolorach natury, jasnych, ale rzecz jasna nie białym, bo nie można ubrać się w kolor panny młodej. Ja? Jeszcze nie wiem. Myślałem o ciemnoszmaragdowym garniturze z klapami haftowanymi w złote liście i czarnej koszuli. Teoretycznie nie powinno się ubierać w czerń i ciemny granat na ślub, ale garnitur pasowałby do scenerii, a koszulę można zmienić na białą. Leo na pewno nie będzie miał garnituru w tym kolorze.
- Akurat dla Japończyków nie ma takiego duże dysonansu poznawczego kiedy patrzą na Europę czy USA, mamy duże wpływy z tych krajów i nie dziwią nas te kultury.
- No tak, mówię po japońsku - uśmiechnął się - to mój pierwszy język, angielskiego zacząłem uczyć się w przedszkolu. Ale u nas to normalne, dzieci zaczynają uczyć się bardzo wcześnie.
- Ale zmieniasz język na francuski, kiedy się czymś ekscytujesz?
- Nie rozpłynę się, obiecuje.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: czw lis 17, 2022 1:26 pm
autor: Ellie
- hmm Boho powiadasz.. nie jestem pewna czy mam coś w szafie co by się nadawało - przyznała po chwili szczerze - ale.. wiem że zwykle się nie zadaje takim pytań, ale... tak teoretycznie ustalmy czy gdybym zjawiła na tym ślubie. To czy przeszedłbyś się ze mną na zakupy? We dwoje zawsze rażniej, a dla ciebie to może być fajne wyjście. Ja nie lubię zakupów, długo się zastanawiam, czy to czy tamto.. tragedia. A do tego wszyscy gapią się jeszcze na mnie.
Posłuchała komentarza na temat Japonii, w zasadzie nie wiedzieła zbyt dużo o tym jego ojczystym kraju.
- Nie, mówię nadal po angielsku, chociaż w domu często mówię do pod nosem po prostu po francusku jak czegoś szukam, albo jak się denerwuje czymś. Czasem nucę sobie piosenki w ojczystym języku.
- z zabawnych historyjek językowych z pracy ,Rea umie dość płynnie mówić po niemiecku. Ale problem polega na tym że potrafi nie zauważyc że mówi w dwóch językach naraz. I kiedyś była taka sytuacja że zaczął wywiad po niemiecku, bo to dla niemieckiej stacji było i przez 10 minut mówil do prowadzącego po irlandzku. A dziennikarz do niego " speak german pleause" - uśmiechnęła się ciepło do Yoshie.
- Ale mogę do ciebie mówić po francusku jeśli będziesz chciał - zakręciła delikatnie kosmyk włosów na palec. Bawiła się dobrze randce zż załowała, że nie spotkali się wcześniej.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: sob lis 19, 2022 4:15 pm
autor: Yoshiro
- Na zakupy z tobą? Zawsze! Zapewniam, nie jestem gejem, ale kocham zakupy - zażartował.
- Ja się na ciebie gapię cały wieczór i chyba ci to nie przeszkadza, co? - padł kolejny żart.
- Ale rozumiem - chwycił ją za rękę - chętnie cię wesprę. Ale widzisz... Nie chcę cię urazić. Po prostu myślę, że nie jest tak jak sama to widzisz. Nie odbiegasz od niczego, jesteś piękna, nie widzę u ciebie jakichkolwiek ułomności. Jeśli są, to są niewielkie i nikt nie zwraca na to uwagi. Ty wiesz, że one są, dlatego sama cały czas o tym myślisz i wydaje ci się, że ludzie patrzą na ciebie inaczej, krzywo. A to nieprawda. Jeśli sama o nich nie powiesz nikt ich nie zauważy. Uwierz mi. Może spróbowałabyś spojrzeć na to inaczej? Moimi oczami? Nie jesteś inna.
Wysłuchał jej opowieści z uwagą i uśmiechnął się lekko.
- Jesteś absolutnie urocza - powiedział. Widział jak dobrze bawiła się opowiadając, jak cieszyła się mogąc podzielić się z kimś tą historią i była w tym przesłodka. Miał wrażenie, że chyba bardzo brakowało jej kogoś, komu mogłaby opowiadać takie historie. A on, im dłużej z nią przebywał tym bardziej czuł, że chciałby być dla niej kimś takim. Chciał jej słuchać i spędzać z nią czas. Randki bywały różne, ale ta była wyjątkowa, Ellie okazała się być fascynującą osobą. Pełną życia i radości. Czasem lekko nieśmiała, czasem zupełnie odwrotnie, co było cudowne. Yoshi chyba nigdy nie miał tak udanego spotkania z kobietą.
- Możesz mówić w jakimkolwiek języku zechcesz, ale nie obiecuję, że zrozumiem - zaśmiał się.
- Bardziej chciałbym usłyszeć jak śpiewasz.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: sob lis 19, 2022 6:53 pm
autor: Ellie
- Myślę że nikt ci nie mówi, że jesteś gejem daj spokój - powiedziała - to nietypowe zajęcie dla mężczyzny, ale bez przesady. Przecież kobiety też interesują się bardziej męskimi zajęciami, chociażby samochodami. To porostu wyróżnia cię na tle innych i tyle.
- Nie przeszkadza - przyznała - nawet to.. miłe - znów jej oblicze oblało się widocznym rumieńcem. Spuściła na chwilę wzrok, wydawało się jednak że robi to nie specjalnie. Nie minęło jednak wiele czasu, a niczym wchodzące słońce o poranku, uniosła głowę i uśmiechnęła się promieniście. Nie uciekła od jego dotyku, ba przesunęła dłoń ku niemu. Ta randka była wyjątkowa pod wieloma rzeczami, a sama Ellie czuła się z jednej strony naprawdę szczęśliwie, z drugiej bardzo zakłopotana. Czuła także swoiste motyle w brzuchu, które odezwały się mocniej pod wpływem uścisku na swojej dłoni.
- Nie wiem czy umiem patrzeć inaczej - powiedziała powoli - ale też jesteś wyjątkowy.
Dodała pewnie, chcąc sprawić mu przyjemność, będąc przy tym szczera.
- Nie rozumiem dlaczego dotąd nie miałeś kolejki pełnej ślicznych dziewczyn. Kobiety uwielbiają mieć wsparcie w mężczyznach, kogoś kto nie będzie wzdychał znudzony jak one idą coś dla siebie wybrać. Zwykle tak to się kończy, albo pomrukiwaniem że ile czasu jeszcze, ile można.
- Mogę ci kiedyś zaśpiewać - powiedziała pewnie - jak rzekłam często to robię. Lubię to.