Strona 34 z 50

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 2:28 pm
autor: Madison
- Poradzimy sobie. Wiem, że zostaną mu blizny, ale damy radę. Na razie rany muszą się zagoić, smaruje je maścią, potem przyjdzie czas na żele i terapię laserową. Wypłaszczymy ile się da. Nie mówię, że będzie idealnie, ale trzeba zrobić wszystko, żeby nie było bliznowców i same blizny były jak najmniej wystające. Wiem, że to miesiące pracy, ale zrobię ile się da, żeby były jak najmniejsze.
- Pogadam z Leo o terapii. Myślę, że się zgodzi. To mu dobrze zrobi. Musi popracować nad psychiką. Teraz ma mnie i myślę, że to mu dużo daje. Poczucie bezpieczeństwa, że ma kogoś bliskiego, kto nie zrobi mu krzywdy. Fakt, że ma dom też wiele zmienił. No i że nie musi być w szpitalu. To go dobijało. Cieszę się, że mu lepiej. Dzięki, że nam pomagasz, nie wiem jak ci się odwdzięczę. Nikt jeszcze tyle dla mnie nie zrobił. Jedyne co mogę to zaprosić cię z Sersi na ślub.

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 2:39 pm
autor: David
- Daj spokój, zrobiłabyś to samo - pokręcił głową i uśmiechnął się obejmując ją mocno.
- Przekaże Sersi... na pewno się pojawimy - zapewnił ją - dzięki że o nas pomyślałaś.
Jeszcze raz ją uścisnął i pocałował w policzek.
- Jak coś pisz.
Otworzył drzwi i wyszedł z mieszkania. Leo w tym czasie ułożył się wygodnie na łóżku. To był wspaniały dzień, tak wiele osiągnęli z Madi. Jego życie zostało pozbierane z drobnych kawałków i teraz naprawdę czuł się poukładany i na miejscu.
Miał naprawdę dużo szczęścia, że pojawiła się wiele lat temu w Afganistanie.

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 2:49 pm
autor: Madison
Mad pożegnała się z Davidem i przez myśl przeszło jej pytanie, czy Leo czasem nie będzie zazdrosny. W końcu ona i lekarz byli dość blisko. Uznała, że poczeka na rozwój wydarzeń i w razie czego porozmawia z mężczyzną. Była trochę zestresowana sytuacją z przeklętymi rodzicami, ale nie zamierzała dać tego po sobie poznać. Zanim David zbadał żołnierza Mad zdążyła się ubrać. Miała na sobie niebieskie dżinsy i śliczny, gruby szary sweter z robionymi na szydełku kwiatkami na ramionach.

Kiedy weszła do sypialni usiadła na łóżku ze skrzyżowanymi nogami i uśmiechnęła się do Leo.
- David mówi, że wszystko goi się lepiej niż przypuszczał. Jak tak dalej pójdzie będę cię mogła przenosić na kanapę.
- Jeśli jesteś gotowy załatwi terapeutkę, która będziesz przychodzić do domu, albo będziesz miał wizyty on-line. Raz w tygodniu. Co o tym sądzisz?

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 3:08 pm
autor: Leo
Leo uśmiechnął się uchylając powieki i wyciągnął do niej dłonie by przyciągnąć ją do siebie.
- To dobrze, ale ja zostaje w sypialni z Tobą, na kanapę mnie nie wyrzucisz nie ma opcji - zażartował i udał że protestuję
- Zresztą mamy tu ciekawsze rzeczy które możemy robić - pocałował ją namiętnie przesuwając dłonie po jej plecach.
- A co do terapii - na chwilę odsunął się i spoważniał. Miał czas zastanowić się nad wszystkim, ale potrzebował ją i tu nie było dyskusji - to dobrze możemy zacząć ją tu jeśli ktoś zgodzi się ją poprowadzić. W sensie to nie będzie za duży problem i obciążenie?

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 3:14 pm
autor: Madison
- David załatwił terapeutkę, która może przychodzić do domu. Nie ma problemu. Przez długi czas nie będziesz mógł normalnie chodzić na terapię, więc zostaje ta domowa i on-line. Niektórzy terapeuci nawet tak wolą, wtedy nie muszą mieć swojego gabinetu. Nie martw się o komfort psychologa, ale o swój własny - uśmiechnęła się.
- Ty masz korzystać z terapii, to ciebie ona będzie dotyczyć, a terapeutka to jakby nie patrzeć także lekarz, tylko, że od umysłu. Psycholog ci pomoże. Z resztą myślę, że ja też powinnam sobie kogoś znaleźć.

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 3:27 pm
autor: Leo
- Pewnie masz rację - pokiwał głową - po prostu nie chcę być problemem... zresztą wiesz..
Westchnął ustalili dawno już że nie ma tak mówić.
- Przepraszam czasami... masz rację tak będzie wygodnie dla wszystkich - poprawił się a przynajmniej próbował.
Kiedy wspomniała o psychologu dla siebie Leo wpatrywał się w nią. Dla niego była idealna, ale czasami kobiety postrzegały to inaczej.
- A czego ci brakuje Twoim zdaniem? Co cię gryzie lub niepokoi?

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 3:38 pm
autor: Madison
- Niczego mi nie brakuje. Naprawdę. Nie o to chodzi. Ale czasem wraca do mnie koszmar wojny. Bywa, że nie mogę spać. A kiedy dużo się dzieje czasem tracę energię i nie mogę wyjść z marazmu. Nie sądzę żebym miała depresję, zwykle jestem pogodna i pełna entuzjazmu, ale ciągle rozwiązuję skomplikowane problemy w pracy i czuję się tam przytłoczona. Już wcześniej myślałam o terapeutce dla siebie. Ale to musi być kobieta, przed mężczyzną się nie otworzę. Nie i koniec. Więc może to szansa, żeby każde z nas miało swojego psychologa. Z resztą to nie byłaby moja pierwsza terapia, po każdym powrocie z tury musiałam sobie pomóc psychoterapią inaczej nie dałabym rady.

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 3:45 pm
autor: Leo
Leo pokiwał głową poważnie i w zrozumieniu. Pogładził dłonią twarz kobiety.
- Rozumiem. Na pewno powinnaś o tym z kimś porozmawiać - powiedział - jeśli nie mężczyzna to niech będzie kobieta.
- Wiesz z nami też powinien rozmawiać psycholog kiedy wracaliśmy ale jakoś więcej jest osób niż specjalistów. A ja wydaje mi się, że znoszę to dość dobrze - powiedział szczerze - być może przez moją przestrzeń, zamknięcie na emocję po prostu nie odczuwam to tak jak inni. Sam nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym. Ale domyślam się, że musi być ci nie łatwo. Może nie powinnaś już tam nigdy pojechać, zostać bezpiecznie w domu, ze mną.

- Ale na pewno powinnaś pomówić na ten temat z kimś - uścisnął delikatniej jej dłoń - a jest powód dla którego to musi być kobieta? Jeśli nie czujesz się na siłach nie odpowiadaj.

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 4:06 pm
autor: Madison
Minął tydzień. Maddie opiekowała się Leo jak najlepiej umiała. Gotowała, karmiła go, goliła. I faktycznie przez ten czas rzadko wychodzili z łóżka. Leo okazał się być... spragniony, więc seks towarzyszył im dzień i noc. Może dlatego mu się lepiej zdrowiało. Noga goiła się nawet lepiej niż twarz. Po trzech dniach, z pomocą Maddie mógł przemieszczać się po mieszkaniu. To znaczy być przeniesionym na kanapę, na taras, czy do łazienki. Mad udało się nawet go umyć. Inna sprawa, że mycie skończyło się seksem pod prysznicem, na szczęście on miał swoje krzesełko. Wszystko zaczynało normalnieć. W tym czasie sąd wydał oficjalny zakaz zbliżania się dla rodziców Leo. Teraz nie mogli im już nic zrobić, co napawało Maddie spokojem.

Tego dni Mad wyszła na chwilę z domu, musiała pójść do szpitala i w kilka innych miejsc, chociażby na zakupy. Liczyła, że Leo nie będzie kombinował i będzie leżał grzecznie na kanapie czytając książkę, albo oglądając jakiś film. Przywitała się głośno wchodząc do domu. Przeszła przez korytarz i zobaczyła, że Leo siedzi na kanapie.
- Zobacz co mam - weszła do pokoju trzymając w rękach kule.
- Będziesz mógł się wreszcie samodzielnie poruszać! - wykrzyknęła z entuzjazmem. W sumie od operacji minęły prawie dwa tygodnie, a na mężczyźnie wszystko goiło się znacznie szybciej niż przypuszczano nie można było go trzymać dłużej w bezruchu. I tak już kilka razy kombinował wstając.
- I dostałam powiadomienie na mail, że moje dokumenty są już gotowe. Twoje pewnie jeszcze nie, ale jedno z głowy.
- Przyniosłam też katalogi, może coś sobie wybierzesz. A, no i obiad, bo przyjdzie Hope i Will.

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

: pn paź 31, 2022 4:42 pm
autor: Leo
Leo cieszył się z tego że może się zacząć ruszać, cały czas ćwiczył samo unoszenie nogi, aby usprawnić ją i wzmocnić. Na tyle pozwalał sobie przy Maddison. Trochę sprawa się miała inaczej kiedy jej nie było. Leo wynalazł sobie sposób opierając się o dwie stabilne przestrzenie rękami, delikatnie przenosił ciężar na nogę. Bardzo uważał żeby nigdy nie przeciążyć jej, ale chciał już nauczyć mięśnie ciężaru. Swojej kobiecie o niczym nie mówił, przekonany że zjedzie go od góry do dołu. Martwiła się i rozumiał ją, ale jeśli chciał chodzić nie mógł być dla siebie łagodny.
W między czasie Leonard wyszukał pierścionek zaręczynowy i zamówił przez Internet, długo się zastanawiał jaki powinien być. W końcu znalazła odpowiedni i oczekiwał na jego odebranie. Wziął sobie za honor że sam go osobiście odbierze, zrobi romantyczny wieczór dla ukochanej i wtedy jej go wręczy. Ich związek kwitł i wydawało się, że żyją w idealnej harmonii. Oczywiście o wszystkim poinformował swoją siostrę, odbywając z nią długą rozmowę. U mniej też nastąpił postęp w związku z czego bardzo się cieszyła.
- OO! - ucieszył się na widok kuli, prawie zrywając się z kanapy. Utrzymywanie ciężaru na jednej zdrowej nodze miał opracowane do perfekcji. Ucieszył się że wreszcie będzie mógł się poruszać. Chciał być bardziej mobilny by mógł więcej robić w samym domu. Kiedy Madison podeszła pocałował ją w usta na powitanie.
- Może moje też już doszły, muszę sprawić w mailu - pokiwał głową - no dobra.. ale czekaj jak to.. że niby ta kula z tej strony i do idziemy?
Dopytywał się Madi, ciekaw jak to pójdzie. Będzie mógł znów się poruszać. Rzucił okiem na magazyny jakie przeniosła, no tak pozostawała kwestia ubrań. Od kiedy zaczął się przenosić i chodź trochę poruszać, początkowo poruszał się w piżamie co było dla niego nie wygodne i krępowało ruchy. Od kilku dni nauczył się ubierać w wygodny wojskowe spodnie o munduru i koszulki w, których się okazało ma 3 w kolorze zielonym. Ale był to strój do którego był po prostu przyzwyczajony i wydawał się najwygodniejszy.
- Pamiętam, Hope już się pytała jak ma się ubrać i co przynieść. Po dłużej rozmowie, przyniesie wkupne w postaci ciasta - zrobi zebrę.