Strona 4 z 8
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 9:42 am
autor: Bella
Bella nie była staromodna, ale jakoś wydawało się jej, że powinni zacząć od pocałunku. Na wszystko inne przyjdzie pora. Oczywiście, że czuła jak bardzo ich do siebie ciągnie, jak bardzo na siebie działają. Zauważyła, że Greg jest wobec niej niezwykle opiekuńczy, niektórzy uznaliby pewnie, że nadmiernie, ale ona nie narzekała. Potrzebowała silnego, męskiego ramienia, zwłaszcza teraz, kiedy przydarzały jej się te wszystkie rzeczy. Mogła na niego liczyć. Pojechała do niego do bazy, choć miała przyjaciół, wybrała go, bo ostatnio był jej najbliższy. Dużo rozmawiali, spędzali ze sobą czas, wychodzili na spacery, poznawali się.
- Och - zdziwiła się kiedy wciągnął ją sobie na kolana. Nie tego się spodziewała, co nie oznaczało, że było jej nieprzyjemnie. Greg był pewny siebie i tak właśnie całował. Pewnie i stanowczo, ale też z podobną do siebie delikatnością. Miał przyjemne, ciepłe i gładkie usta. Był zadbany i pachnący. Aż trudno było uwierzyć, że jest żołnierzem. Bella zamknęła oczy, skupiając się na pocałunku. Jedną ręką objęła go za kark, drugą oparła o jego tors. Było bardzo przyjemnie. W Gregu było coś niesamowicie pociągającego, na pierwszy rzut oka wydawał się szorstki i poważny, ale wystarczyło z nim porozmawiać i okazywało się, że jest niezwykle przyjaznym i miłym człowiekiem. Ale to właśnie ta drapieżność i pewność siebie były najbardziej pociągające.
Z przyjemnością oddawała jego pocałunki. To nie był krótki całus, ale prawdziwy, długi, czuły pocałunek.
Odsunęła się od niego i posłała mu bardzo wymowne spojrzenie.
- Dzisiaj jeszcze nie - pokręciła leciutko głową, trochę jakby się z nim drażniła.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 2:50 pm
autor: Gregory
Gregory tylko się uśmiechnął łagodnie i pozwolił jej usiąść obok siebie.
- Rozumiem- powiedział łagodnie. Kobiecie z jej klasą się nie odmawiało. Nie była gotowa to mu wystarczyło, nie naciskał. Co nie znaczyło że nie przechylił się do niej by ją pocałował jeszcze raz. Tym razem delikatniej, czulej.
- Posprzątam talerze i przygotuję ci łóżko w takim razie - powiedział łagodnie. Naprawdę chciał o nią zadbać, żeby miała świeżą pościel, wytrzepane łózko, miękko i przyjemnie kiedy pójdzie spać.
I tak robiło się późno, a Belli też przyda się spokojny odpoczynek. Miała dziś dość stresu. W trakcie kiedy on mył naczynia, ogarniał sypialnie, jego dziewczyna mogła się swobodnie umyć i przygotować do snu. Zresztą kiedy wyszła ubrana w sukienkę do spania sięgającą prawie podłogi. Zrobiło mu się wyjątkowo gorąco. Wyglądała tak kusząco, to znów spowodowało że posypały się pocałunki, ale ostatecznie ona poszła spać do sypialni a Gregory do salonu.
Wcześniej jeszcze wolf wziął szybki prysznic, jak zawsze ogolił się, wtarł wodę kolońską w policzki. Upewnił się że drzwi są zamknięte, a Bella śpi spokojnie w sypialni. Chwilę ją obserwował, była przepiękna. I dopiero wtedy się położył się, sen przyszedł zaskakująco szybko. Był przyzwyczajony do spania w ciężkich warunkach, pod ostrzałem, w zimnych okopach. Więc kanapa wciąż była dla niego bardzo wygodnym miejscem.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 3:42 pm
autor: Bella
Bella zabrała część swoich rzeczy z mieszkania. Ubrania, kosmetyki, perfumy, których nie ukradziono. Miała w domu bardzo ekskluzywne rzeczy, była niezależną, bogatą kobietą, która bardzo dbała o swój wygląd i komfort. Miała drogie kosmetyki i markowe ubrania. Taka już była. Ciężko pracował wiele lat na to co miała dzisiaj i nie zamierzała z tego rezygnować. Surowe, męskie mieszkanie wypełniał teraz zapach słodkich kosmetyków, których Bella użyła pod prysznicem i drogich perfum. Na dobranoc pocałowała Grega w usta, ale potem zniknęła za drzwiami sypialni.
Obudziła się w środku nocy lekko zdenerwowana. Ostatnie wydarzenia odcisnęły na niej piętno. Usiadła na łóżku i zapaliła nocną lampkę. Przez okno sączyło się światło lamp zapalonych na ulicy. Rozejrzała się. Pokój choć nieco obcy był bezpieczny. Wzięła kilka głębszych oddechów. Spuściła nogi z łóżka i po cichutku udała się do kuchni. Nie chciała budzić mężczyzny. Chciała tylko napić się wody. Greg spał na kanapie. Przeszła obok niego nie wydając żadnego dźwięku. W kuchni chwyciła za dzbanek i nalała sobie wody do szklanki. Postawiła ją jednak dość nie fortunnie. Ta przewróciła się z głośnym brzękiem, jednocześnie oblewając jej dekolt, piersi i brzuch wodą.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 4:05 pm
autor: Gregory
Trzask szkła, postawił go w ciągu 5 sekund na baczność. To nawet nie był żart, Greg dosłownie przekulał się przez oparcie kanapy, aby znaleźć się daleko dźwięku i poderwał na nogi. Spojrzał w kierunku kuchni uświadamiając sobie że jest w domu. Wymacał włącznik palcami i nacisnął go.
- Nic ci nie jest? - powiedział widząc potłuczoną szklankę, oblaną Belle. Obszedł kanapę by podejść do kobiety. Obszedł kawałki szkła tak by podejść do niej bezpośrednio.
- Przeniesiemy cię stąd bezpiecznie - objął ją w pasie i bez problemu przeniósł na swoją kanapę. Poszedł po ręcznik do łazienki i podał kobiecie.
- Wszystko dobrze? - kucnął przy niej chwytając ją za rękę. To była tylko szklanka więc mógł się zainteresować nią później.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 4:29 pm
autor: Bella
Bella bardzo nie chciała go obudzić, ale się nie udało. Szklanka upadła i zbiła się wprost pod jej nogami. Nim zdążyła zareagować w jakikolwiek sposób, zapaliło się światło, a Greg stał tuż przy niej. Od razu wziął ją na ręce i przeniósł na kanapę. Nie musiał, przecież sama by poszła. Nie wydarzyło się w końcu nic wielkiego. Bella chwyciła ręcznik, żeby osuszyć sobie dekolt. Mokra koszula przykleiła się do jej piersi, zimno spowodowało, że przez materiał wyraźnie było widać jej sutki.
- Nic mi nie jest, tylko mnie drasnęło - wysunęła nogę, na jej bosej stopie, konkretnie na wierzchu dużego palca pojawiła się maleńka stróżka krwi. Stopy Belli oczywiście też były zadbane z pięknym, czerwonym manicure'm. Nosiła też pierścionek na środkowym palcu. Była to mała, cienka, złota obrączka z serduszkiem na środku. Bella spojrzała na Grega spod rzęs swoimi wielkimi, sarnimi oczami, nie zrobiła tego specjalnie, czasem już tak miała.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 5:46 pm
autor: Gregory
Gregory patrzył na kobietę i mimo że powinien przejąć się jej nogą, poczuł jak fala gorąca przeszywa jego ciało. Poderwał się powoli na nogi i usiadł koło niej na kanapie.
- Pocałuję, to nie będzie bolało - szepnął niby delikatnie. Położył dłoń na jej widocznej pod materiałem piersi i pocałował ją. Najpierw ostrożnie, ale po chwili przysunął się już do niej pewnie. Jak on jej pragnął, ciężko mu było nie ulec temu spojrzeniu spod rzęs. Wiedział że jeśli się odsunie, jeśli nie odda pocałunku powtrzyma się, ale na ten moment chodź przez chwilę chciał ją poczuć na swojej nagiej skórze, chciał dotknąć jej pachnącej skóry na szyi i pocałować. Jego dłonie powędrowały do rozcięcia w sukni nocnej, podsuwając ją na udo.
- O Bell - westchnął całując ją kawałek dalej na skórze. Perfumy które wdychał tylko potęgowały podniecenie - Jesteś tak pociągają.
Ale zapanował nad sobą, odsunął się od niej na tyle, że patrzyli teraz na siebie, ich skóra się dotykała. Greg mógł bardzo chcieć, ale umiał się powstrzymać, nigdy nie skrzywdził żony ani innej kobiety na wojnie. To porostu było nie możliwe. Jeśli tego nie chciała, był gotów się opanować.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 7:16 pm
autor: Bella
- Och... - jęknęła krótko, kiedy dotknął jej piersi, ale natychmiast zamknął jej usta pocałunkiem. Nie zmroziło jej, nie spodziewała się tego, ale nie była w szoku. Prędzej czy później i tak by do tego doszło. Poczuła mocne bicie serca. Instynktownie objęła go za szyję oddając pocałunek. Był namiętny i gorący, jego wargi zdawały się być spragnione i łapczywe. Chciała tego, żeby ją całował, dotykał, pieścił. Jej oddech już stał się krótki i urywany. Skóra wrażliwa. Przesunął ręką po jej nodze, dotykając uda. Jego dłoń była podniecająco szorstka, ale sam dotyk łagodny. Czuła, że drugą ręką dotyka jej niemożliwie wrażliwych piersi. Dreszcz podniecenia był nagły i silny. Policzki Belli zarumieniły się, czuła mrowienie w placach. Kiedy się odsunął złapała gwałtownie powietrze. Wyglądała jakby była zaskoczona, ale jednocześnie jej oczy pytały go czemu przestał. Długo się nie zastanawiała, przyciągnęła go do siebie i zaczęła żarliwie całować.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 8:09 pm
autor: Gregory
To był sygnał którego potrzebował Greg, miał jasność sytuacji, Bella pragnęła go tak samo jak on ją. Dlatego już się nie wahał. Przysunął się do niej idąc za jej sygnałem, pocałował ją namiętnie i ogniście. Dotykali się, pieścili, Wolf błądził dłońmi po jej ciele ucząc się jego topografii, w końcu podstawą dobrej taktyki było poznanie dokładnie terenu po którym będzie się poruszał. Nauczył się dawno temu, że o kobiety trzeba dbać, trzeba poznać co lubią, jak je pieścić i gdzie dotykać, o czym marzą, to był najlepszy przepis na wygranie nagrody. Teraz jednakże nieco błądził, musiał nauczyć się Belli i planował przyłożyć się do nauki sumiennie i dokładnie.
Dlatego nie oszczędzał jej pocałunków, czułości i namiętności. Na kanapie jednak było średnio wygodnie. Dlatego zarzucił sobie jej nogi na biodra, drugim ramieniem objął ją w pasie i poniósł się z kanapy. Bella była drobna i delikatna, więc dla jego mięśni praktycznie nie stanowiła wielkiego balastu. Trochę po omacku bo zajęty był kolejnymi pocałunkami, przeniósł ich do sypialni. Pierwszy raz powinni spędzić w wygodnym miejscu. Usiadł na łóżku i podwinął dół jej sukienki nocnej do bioder a potem przeciągnął przez głowę kobiety. Teraz mógł zając się drażnieniem jej brodawek językiem. Była zupełnie naga pod strojem nocnym jak się okazało, czego mógł się domyśleć, ale się nie spodziewał. Omiótł wzrokiem jej przepiękne ciało, czuł że jego dotąd luźne spodenki do spania zaczynają być zdecydowanie napięte.
- O kurwa - mruknął cicho pod wpływem jej widoku. Uważał że Helen była piękną kobietą, ale to była poezja. Była jak bóstwo i a przekleństwa jedyny słowami które jego mózg wypluł z zachwytu.
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 8:59 pm
autor: Bella
Bella była spragniona czułości. Ostatni raz była z kimś... Nie pamiętała kiedy. Ale to nie było ważne. Liczył się Greg. Pragnęła go. Ocierała się o niego, wiła i jęczała. Miała delikatne i wrażliwe piersi. Cała krew spłynęła jej w dół brzucha. Czuła jak robi się mokra. Całowała go mając zamknięte oczy. Gładziła jego barki i ramiona, obejmowała za plecy. Wsunęła dłoń w jego krótkie włosy. Był seksowny, namiętny i cholernie męski. Podniecały ją jego dłonie błądzące po jej ciele, jego żarliwe pocałunki. Pragnęła więcej i mogłaby mu się oddać na tej kanapie. Prawdziwie kobieco i krucho poczuła się, kiedy ją podniósł. Trzymał ją w pasie i zachowywał tak, jakby nic nie ważyła. To że był tak silny było bardzo pociągające. Nie mogła się od niego oderwać. Całowała go równie żarliwie co on ją. Pragnęła równie mocno. Kiedy podciągnął jej koszulę zrozumiała, że nie ma pod nią zupełnie nic. Pozwoliła ją sobie zdjąć. Leżała teraz przed nim zupełnie naga i bezbronna. Była piękna, naprawdę piękna. Jej ciało nie było ciałem czterdziestopięciolatki. Jej skóra była gładka i jedwabista, nie miała znamion ani blizn, nawet rozstępów po ciążach. Jedyny pieprzyk jaki miała, była niewielką kropeczką znajdującą się na jej wzgórku łonowym. Ta część jej ciała też była wyjątkowa, gładka, zupełnie wydepilowana, o idealnym, trójkątnym kształcie z kuszącym zaokrągleniem na dole. Lekko rozchylone nogi ukazywały jej wilgotną kreseczkę. Była zamknięta, bez wystających warg, jak pączek białej róży, który dopiero ma się rozwinąć. Miała figurę klepsydry w idealnych proporcjach. Długie, szczupłe nogi i wąskie, ale zaokrąglone biodra łączyły się z pięknym łukiem jej talii. Piersi miała okrągłe i jędrne, były jak krople, miękkie, delikatne i ponętne, z małymi, jasnymi brodawkami o sterczących sutkach. Gładki dekolt przechodził płynnie w długą, łabędzią szyję. Jej obojczyki wystawały delikatnie, jakby przygotowane do tego by je całować. Jej włosy rozsypały się po poduszce. Czuła, że jest teraz zdana na to co zrobi Greg. Chciała, żeby decydował. Żeby zrobił to na co ma ochotę. Miała pewność, że nie jest w stanie jej skrzywdzić. Kiedy zaklął uniosła głowę. Po jego tonie domyślała się dlaczego to zrobił, ale musiała sprawdzić.
- Greg?
Re: [Baza Wojskowa] Dzień dobry, Pani do kogo?
: pt gru 09, 2022 10:17 pm
autor: Gregory
- Zachwycam się tylko - mruknął cicho, aż poczuł że się rumieni. Nie miał wielu kobiet w swoim życiu, ale nigdy nie myślał że po 50 zobaczy taką boginię.
- Wyglądasz...- chwilę myślała jakie ładne słowa tu poskładać, jak je ubrać. Ale to nie był on, on mówił wprost i bez ogródek. Wziął głęboki wdech, mając nadzieję że nie urazi to Belli. Nie wiedział jeszcze do końca na ile może sobie pozwolić przy niej mówić to co myśli. A przecież chciał żeby go znała, był jej przeciwieństwem.
- Tak zajebistej nagiej kobiety to nie widziałem w całym swoim życiu - powiedział patrząc jej wprost w oczy. Przechylił się do niej uznając że to ten moment żeby wyłożyć wszelkie dobre karty i je zagrać. Ich usta znów się spotkały, wykrzesując kolejne iskry z tego co do siebie czuli. Znów rozpoczął się taniec ich ciał, tym razem intensywniejszy, pewniejszy. Gregory nie chciał czekać, czując że Bella działa na niego znacznie mocniej niż sądził. Ściągnął spodenki od piżamy uwalniając się od nich jednym pewnym ruchem. Mieli całą noc na dokładne poznanie się, ale teraz obydwoje chcieli się zaspokoić. Gregory nie był pewien jaka jest dokładnie w łóżku Bell, czy jest coś czego się wstydzi, coś co ją peszy, lub lęka. On znał swoje granice i ograniczenia. Dlatego przysunął ją do siebie obejmując mocno i kładąc dobie jej nogę na biodrze. jego dłoń zsunęła się przez jej podbrzusze, między jej dwie długi nogi. Jego dłonie potrafiły być delikatne, szczególnie kiedy znajdowały się we wrażliwych miejscach kobiet. Nie dał jej jednak osiągnąć pełni odczuć, gdyż przesunął dłoń dalej na jej pośladek i wsunął się w nią. To on kontrolował tępo, ale mogli patrzeć sobie w oczy, mogli być dotykać się policzkami, całować i zachować bliskość siebie. Im bardziej to trwało jego pchnięcia z bioder stawały się mocniejsze i głębsze. Dociskał ją do siebie. Z jego ust wydobywały się westchnięcia, a z czasem jęki coraz większej rozkoszy. W końcu dochodząc wbił się dłonią wbił palce w wezgłowie łóżka, żeby nie uczynić krzywdy kobiecie. Leżał nadal ją obejmując, mając wrażenie że przebiegł w swoim życiu największą odległość, a treningi wojskowe to nic w porównaniu z tym. Dłonią która jeszcze przed chwilą zbijała się w łóżko, sięgnął po brzeg pościeli i przykrył kobietę by nie zmarzła. On czuł że czuł się spocony, jego serce biło w szaleńczym rytmie, ale nie planował na tym skończyć tej nocy.
Tej nocy Gregory jeszcze kilka razy podchodził do taktycznego zapoznania się z Bellą. Wypróbował różnych sztuczek, a trochę ich miał by dowiedzieć się co lubi kobieta, na co reaguje i czego pragnie.