Strona 4 z 7

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pt lis 04, 2022 5:03 pm
autor: Yoshiro
- Yoshi na co dzień? - uśmiechnął się i chwycił ją za rękę, bo ewidentnie tego oczekiwała, a jemu było miło.
- Spokojny i nudny. Siedzi w domu, czyta, chodzi na spacery, bawi się z Bastet. Nie jestem raczej szalonym typem. Lubię spokój, książki, skorupy w muzeum - zażartował.
- Często po prostu włączam muzykę i szyję, albo projektuje. Lubię rysować nowe rzeczy. Nie tylko dla siebie, mam dużo innych pomysłów, na suknie, biżuterię, zapełniłem kilka szkicowników, ale robię to głównie dla rozrywki. Czasem, kiedy czuję się osamotniony włączam sobie jakiś serial, który już znam, leci sobie w tle, a ja gotuję, bawię się z Bastet, haftuję. To mi dobrze robi.
- Nie lubię być sam. Przyzwyczaiłem się, ale nie lubię. Nie muszę z kimś rozmawiać, ani czegoś robić, wystarczy mi czyjaś obecność. Lubię jak ktoś jest obok. Z moim przyjacielem, na studiach, często siedzieliśmy w pokoju i oboje czytaliśmy. On nie jest wylewny, ja potrzebowałem towarzystwa, więc po prostu byliśmy w jednym pomieszczeniu nie przeszkadzając sobie.

Gdzieś między czasie Yoshi przeglądał menu.
- Lubisz przegrzebki? - zapytał.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pt lis 04, 2022 5:21 pm
autor: Ellie
- Hmm brzmi jak ciekawe zajęcia. Ja też często w domu jestem sama, w zasadzie ciąle. Opracowuje nowe strategie, przeglądam co jest mocne w necie, co jest klikane, moja praca w sporej częściej to śledzenie nowości i reakcji na nich. Nudna ale miło byłoby moc przerwać robotę i z kims pogadać - dodała - ale rozumiem cię, sama czuję się samotna. Od kiedy pracuje dla Owcy to już zupełnie. Siedzę sama w domu od roku.
- Te projekty gdzieś sprzedajesz? - zaciekawiła się.
- Mówisz o tym przyjacielu co był wojskowym? Od... Średniowiecza? Jesteście mocno związani ze sobą? - podpytała. Mówił o nim więc raczej była to ważna osoba dla niego.
- Czemu nie zamieszkałeś z przyjacielem? Czułbyś się mniej samotny. Co to? Te przedgrzebki.. to rodzaj grzyba?

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pt lis 04, 2022 8:16 pm
autor: Yoshiro
- Kim jest Owca? - zapytał marszcząc brwi. Domyślał się, że klientem, ale pojęcia nie miał jakim, a w końcu pracowała w branży muzycznej, więc pewnie jakiś zespół, albo wokalista.
- A co z twoją nową pracą? Przyjęłaś ją?
- Nie, nie, nie sprzedaję, rysuję dla przyjemności. Nie czuję potrzeby żeby to szło gdzieś dalej. Wiesz, to po prostu hobby. Może niecodzienne jak dla mężczyzny, ale takie mam zainteresowania. Lubię modę. Oglądam dużo modowych programów, jestem raczej na bieżąco z trendami. Wybieram dla siebie to co mnie interesuje i składam to w całość, która wydaje mi się ciekawa.
- Tak, to ten przyjaciel, który jest żołnierzem, w zasadzie był. Trafił z frontu prosto tutaj, do szpitala z rozszarpaną nogą i niestety poranioną twarzą. Miał tyle szczęścia, że trafił do szpitala, w którym pracowała jego, wtedy najlepsza przyjaciółka i jej matka, która jest chirurgiem. Leo w szpitalu związał się ze swoją Maddie, z resztą uważam, że tak naprawdę byli razem od lat. Tylko ona mogła się do niego zbliżyć. To prawda, jestem z nim bardzo związany. Mimo, że po studiach byliśmy fizycznie daleko, to jednak zawsze w kontakcie. Leo rozumie mój, czasem dziwny humor, to, że czasem potrzebuje tylko siedzieć i obok i milczeć. Z resztą jest podobny, tylko bardziej zamknięty. Ale teraz jest z nim lepiej, zaręczył się z Mad, niedługo ślub. Zamieszkał z nią, ona się nim opiekuje.
- Nie mogliśmy zamieszkać razem, on zaraz po studiach poszedł do wojska i pojechał do Afganistanu, ja zostałem żeby robić doktorat.
Uśmiechnął się, kiedy zapytała co to przegrzebki.
- To małże świętego Jakuba. Ale nie bój się to nie takie małże jak ostrygi, które są śliskie i je się je na surowo. Nie, nie, to są takie okrągłe, białe, lekko gąbczaste kawałki, np z grilla, smakujące trochę podobnie do ryb i je się je z cytryną. Są bardzo smaczne.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pt lis 04, 2022 8:58 pm
autor: Ellie
- Owca w sianie, tak mówimy na Chada Krogera, wokalistę Nickelback. Jest całkiem pocieszny ale cieżko się z nim pracuje - westchnęła - nie wiem czy kojarzysz w ogóle ten zespół? Jasne że się zgodziłam Garvey`om się nie odmawia! A tak na poważnie, to bardzo się cieszę,jestem podekscytowana z zespołem Reamoon mi się świetnie pracowało. Nie wiem w jaki teraz kierunek pojdą ale uważam że to zdolni ludzie. A teraz po przypadkowej kampanii ja insta, to już w ogóle mocne wejście i mają spore szanse -rozgadała się na chwilę, bo też lubiła swoją pracę. Po chwili jednak doszło do niej że to może nie być aż tak ciekawy temat dla rozmówcy.
- To bardzo nietypowo, ale też ciekawie. Wiesz co zdarza mi się oglądać programy modowe. Ale rzadnym ekspertem nie jestem. Noszę to co lubię. Ale z chęcią skorzystam z rady kogoś kto się na tym zna. Opowiedz mi coś jeszcze o tym... - uśmiechnęła się, intrygowało ja to.
- Czyli to romantyczna historia, uroczo! Trochę jak z bajki zołnierz i ksieżniczka. A twój przyjaciel nie chciał iść twoimi śladami? Być na uczelni? Wojna to dość, niebezpieczne miejsce. Najważniejsze jednak że skończylo się to ślubem i jego powrotem do zdrowia.
- nigdy o nich nie słyszalam z chęcią spróbuję.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: pt lis 04, 2022 11:04 pm
autor: Yoshiro
- Jasne, że znam Nickelback, ale nie kojarzy mi się z owcą w sianie, choć ma trochę taką fryzurę - zaśmiał się.
- Ciężko, to znaczy? Jest aż tak wymagający? Czy nie wie czego chce?
- A co z zespołem Reamoon? Obserwuję ich na instagramie, widziałem, że żona wokalisty jest w ciąży. To fantastyczny zespół! Jestem fanem, chociaż ostatnia płyta średnio mi podeszła. Ale byłem wcześniej na kilku koncertach. Mają oryginalną, przyjazną muzykę. Dobrze się ich słucha. Fajnie, że się cieszysz na pracę z nimi. Sam bym się cieszył, ale egiptolog raczej im niepotrzebny - zażartował.
- Czyli będziesz dla nich pracować przy promocji w social mediach?
Yoshi dopytywał, chciał wiedzieć o Ellie jak najwięcej. Interesowało go wszystko co miała do powiedzenia.

- Uważam, że ubierasz się bardzo ładnie i oryginalnie. Lubię kapelusze. A twoja spódnica jest świetna. Wiem, że to dziwnie brzmi w ustach mężczyzny, ale to prawda.
- Wiesz w moim domu jest dosyć specyficznie, mam wiele książek, w tym dwa regały dotyczące mody. Od starożytności po dzisiejsze czasy. Książki o frywolitkach, o hafcie koralikowym, o koronkarstwie, o tworzeniu gorsetów i sukien balowych, mnóstwo publikacji o modzie męskiej, sterty katalogów o modzie i magazynów modowych. Oglądam gale MET, gale rozdania nagród filmowych, tylko po to by zobaczyć te wszystkie kreacje. Na jednej z gal Adele miała suknię wyszywaną koralikami, suknia ważyła 12ście kg, na innej Meryl Streep założyła suknię i pelerynę ze złota. Fascynuje mnie to.

- Leo i Maddie są wyjęci jak z powieści. Znali się wiele lat, przyjaźnili. Każdy wokół wiedział, że to coś więcej, ale Leo nigdy nie był gotowy, że to przyznać, nawet przed Mad. A ona była cierpliwa jak anioł. Dosłownie. Znosiła wszystkie jego problemy, a ma ich wiele. Jest... Chory, ma problemy psychiczne, miał traumatyczne dzieciństwo. Ja mogę go objąć na krótką chwilę. Ale nikt inny. Tylko Maddie pozwolił się zbliżyć do siebie nie tylko psychicznie, ale też fizycznie. Zmienił się przy niej. Na lepsze.
- Może to za wcześnie, ale jesteś dla mnie bardzo miła, uważam, że interesująca i inteligentna. Mówiąc szczerze ta randka już jest bardzo udana i jeśli pozwolisz będę cię chciał zaprosić na kolejną. Może, jeśli wtedy będziesz chciała, pójdziesz ze mną na ślub Leo i Mad? Myślę, że to już niedługo, a ja nie mam partnerki.

Yoshi podniósł rękę i przywołał kelnerkę, zamówił im na kolację przegrzebki, zupę i od razu suflet czekoladowy na deser. To ostatnie danie przygotowywało się długo, więc postanowił zaskoczyć Ellie i już o nie poprosić.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: sob lis 05, 2022 9:14 am
autor: Ellie
- To przezwisko które przyczepiło się do niego po teledysku w środku siana.. - prychnęła - znaczy traw, ale podobno wszyscy w studiu pokładali się ze śmiechu. Wiesz co.. z nim jest taki problem, że jest hm...
Skrzywiła się lekko, zastanawiając jak to ładnie powiedzieć.
- Robi jedno a oczekuje innych konsekwencji. Chciałby uchodzić za kogoś miłego, fajnego ale ma dużo spraw w sądzie i Owca sporo rozrabia. Więc są najbardziej znienawidzonym zespołem w kanadzie. I na tym jadą od lat, ale chcieli by mieć inny wizerunek. Więc biorą udział w kampaniach, mają na to swoją wizję, którą ja osobiście uważam za złą. Ja muszę się do nich częściowo dostosowywać, a nawet nie do nich tylko do tego wytycznych z fili. Nie rozmawiałam z Nickelbackiem nigdy, co też nie ułatwia.
- Szykują się pewne zmiany, swoista transformacja, na ten moment nie mogę ci więcej powiedzieć, bo mnie zamordują. - powiedziała szczerze. Chciała być w porządku wobec Shi, a ona prosiła żeby nie przekazywać dalej o tym że zespół się rozpadł - jak temat wypłynie będę mogła o tym mówić otwarcie. Jeśli będę mieli w teledysku albo tekstach nawiązanie do Egiptu dam im znać że znam pewnego przystojnego specjalistę z tego zakresu.
Zaśmiała się i pogładziła jego dłoń.
- Nie wiem jak teraz to będzie wyglądało, ale wcześniej mieliśmy mały zespół techników więc zajmowałam się też grafiką, odpisywanie na posty, live-em jak robiliśmy " Yellow jacket sesson". Te spotkania z różnymi gwiazdami muzycznymi, rozmowy i muzyka. Pewnie kojarzysz - skoro się interesował to pewnie mu gdzieś to mignęło. To był pierwszy raz kiedy fani mogli zadać pytania, a Rea lub ktoś inny z zespołu odpowiadał na nie - ogarniam dość dobrze informatykę. Ale teraz nie wiem jak oni dokładnie to widzą i jak duży będzie zespół.
Jego opowieść o modzie ją wciagnęła, to było bardzo ciekawe zajęcie jak na mężczyznę. Ale nie odpychało ją, raczej ciekawiło.
- O to widziałeś może pokaz Georga Trusardii, z... kilka lat temu, motyw był zwierzęcy i śpiewał do tego Black_dragon? O jeju, pamiętam ten pokaz, oglądałam go kilka razy, mieli takie piękne stroje. To była wtedy nowość, utwór na żywo i do tego dekorację, światła, majstersztyk! Zakochałam się w większości strojów. No te suknie z rozdań też są piękne, oni tak wspaniale wyglądają. Kiedyś chciałabym tak wyglądać, w sensie jak gwiazda - nie udawali że wciąga ich ta rozmowa, to się działo. Ellie czuła się swobodnie, gestykulowała nie przejmując się już swoją dłonią.

- Traumatyczne dzieciństwo, współczuję - pokiwała głową. Widać było że przyjaciel wiele przeżył - naprawdę? Ojeju.. to poważny temat, dobrze że ma ciebie i swoją dziewczynę.
Spojrzała na niego kiedy powiedział jak czuje się na randce i zaprosił na ślub.
- Też się zaskakująco dobrze -przyznała - to wspaniale, świetnie się bawię. Obiecuję przemyśleć tą propozycję, nie chodzi o to że nie chcę. Ale nie wiem czy starczy mi odwagi, to jednak ślub. Jest wielu ludzi, zwykle tłumy. Ale obiecuję dać ci znać na drugiej randce - uśmiechnęła się do niego ciepło. To było bardzo miłe ale nie chciała go też zawieść.
- A kiedy dokładnie jest ten ślub? No bo jeśli się zdecyduje to pytanie jak wiele czasu mam na szukanie odpowiedniego stroju.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: sob lis 05, 2022 9:46 pm
autor: Yoshiro
- Owca w sianie - powtórzył po niej i zaśmiał się.
- Okej... To dość zaskakująca ksywka, ale rozumiem. Kiedyś ich słuchałem, a potem, no właśnie... owca w sianie - Yoshi nie mógł przestać się śmiać.
- Nigdy się z nimi nie widziałaś, a dla nich pracujesz? To trochę dziwne i... Trudno jest spełniać czyjeś oczekiwania skoro się go nie zna. Zwłaszcza, jeśli ktoś chce ocieplić swój wizerunek, a nie współpracuje. Szczerze, to nie dziwię się, że to trudna relacja. I ciężka praca, dobrze, że z niej rezygnujesz i zmieniasz na lepszą.

- Och tak! Oczywiście, że widziałem ten pokaz! Na żywo! Nawet nie pytaj skąd wziąłem zaproszenie, dosłownie wyciągnąłem je spod ziemi, ruszyłem niebo i ziemię, żeby je mieć. To nie był pokaz, to było arcydzieło, show, performance, coś czego jeszcze nie było. Żałuję, że to wydarzenie nie jest cykliczne, bo to był absolutny majstersztyk. Stroje, modelki, muzyka, scenografia i światła. To był bardziej teatr niż zwykły pokaz. Coś niesamowitego.
Nagle zaśmiał się trochę jakby do siebie.
- No i widzisz, właśnie dlatego koleżanki z uczelni się mną nie interesują. Kocham modę, wolą mnie pytać o sukienkę na randkę i bieliznę do łóżka z mężem niż się umawiać. Po tym jak zostałem sam, ludziom zaczęło się wydawać, że przeszedłem na drugą stronę mocy i jestem gejem. Jest mnóstwo kobiet wokół mnie, wszystkie zajęte i wszystkie mają mnie za geja. Więc... Jak widzisz internet okazał się łaskawszy - uśmiechnął się.
- Ślub nie będzie duży, więc nie musisz bać się tłumów. Nie znam daty, ale w przeciągu kilku tygodni. W przeciwnym razie Leo deportują do Polski. Ale nie martw się to nie będzie udawana uroczystość, po prostu gołąbki musiały się szybko zdecydować.
- Wierzę na słowo, że na drugiej randce mi odpowiesz - chwycił ją mocniej za rękę i pogładził kciukiem wierzch jej dłoni.
W tym momencie przyniesiono im kolacje. Na pięknie przyozdobionych talerzach leżały ułożone jedna na drugich białe krążki, to były właśnie przegrzebki, które Yoshi uwielbiał. Do tego podano im zupę, lekko pikantną z rybą i wodorostami, bardzo smaczną i charakterystycznym smaku.
- Spróbujesz? - zapytał.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: sob lis 05, 2022 10:33 pm
autor: Ellie
- Widzisz teraz jak będziesz widział ich teledysk to będzie ci się to przypominać. Chociaż ostatnio Czadowy Chad ściął włosy, legendy mówią że spił się i przegrał zakład - zaśmiała się pod nosem.
- Rea lubi pracować dla odmiany osobiście z technikami. Stąd trochę jakbyś pracował w kumplem. Ale przynajmnien wiem czego ten kumpel oczekuje.
Kiedy odezwał się w kwestii pokazu uśmiechnęła się pełna energii.
-Żartujesz! Na żywo!? Nie wierze. Jak to ogarnąłeś. Na pokazy w ogóle słyszalam że cieżko się dostać, w ty jeszcze mówisz że byłeś na tym! O ja... Mi się co najwyżej udało dostać na występ w filharmonii na koncert Black-dragon i uważałam to za sukces. Jakbyś był zainteresowany tym to mam znajomości - puściła mu oczko, śmiejac się. Rea i Markus byli przyjaciółmi więc udawało się czasem zyskać dodatkowe bilety. Ellie nie pytała ale zakładała że ich znajomość wciąż się rozwija.
- No bo jesteś pierwszym mężczyzną którego znam i interesuje się modą. Proszę cię.. ale nigdy nie probowaleś ich wyprowadzić z błędu? Zaprosić na randkę? Do kina? Dobra pierwszym hetero że tak to określe, znałam jednego który był od strojów i miał chłopaka.
- Aaa czyli to też kwestia zielonej karty. Ciężki temat. A nie mógły wrócić do kraju i starać aię o wizę na pracę? W sensie jasne skoro się kochają to formalność. Ale nie lepiej mieć zapas miesięcy na zorganizowanie takiej ceremonii. Tak patrząc na to technicznie, zamiast robić wszystko na ostatnią chwilę.
Ellie obserwowała przez chwilę jedzenie, ciesząc się jego widokiem.
- Jasne, z chęcią!- odrzekła żywo.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: ndz lis 06, 2022 1:49 pm
autor: Yoshiro
- Wiesz, poruszyłem niebo i ziemię żeby się tam znaleźć. No niestety pokazy mody zwłaszcza te marek z najwyższej półki są dla wybranych. Żeby się tam dostać naprawdę trzeba mieć szczęście. Targi mody w Paryżu są absolutnie nie do osiągnięcia, jeśli nie ma się znajomości, a właściwie nie pochodzi z kręgów modowych. Są tylko dla wybranych. Jasne, są kanały modowe i część pokazów można obejrzeć w domu, ale to nie to samo.
- Hehe, nie widzę powodu. One mi się zwierzają, ja im pomagam jak umiem, dzięki temu są szczęśliwsze, a ja dużo dowiaduje się o kobietach. Staram się je zrozumieć. Mógłbym próbować im wyjaśnić, że nie jestem gejem, ale skoro to, że miałem dziewczynę nie ma już znaczenia, to po co. Każdy z nas wygrywa.

- Leo nie ma dokąd wracać - powiedział poważnie.
- Tu tkwi problem. Nie ma mieszkania, domu, powrót do rodziców nie wchodzi w grę, z resztą Mad by go tam nie puściła, choćby nie wiem co. Prędzej wstrzymałaby ruch na lotnisku. Mają pół roku, tyle trwa wiza turystyczna, ale nie chcą czekać, chcą się pobrać jak najszybciej bo się kochają. A Mad jest w niego wpatrzona jak w obraz. Nie widzi poza nim świata. To ona mu się oświadczyła. Nie dałaby mu wrócić do Polski, bo wie co by go tam czekało. Szczerze, nigdy nie widziałem, żeby ktoś był tak zakochany jak ona.

Re: [Kino] Pierwsza randka.

: ndz lis 06, 2022 2:57 pm
autor: Ellie
- Na pewno, te wielkie imprezy to temat zamknięty dla zwykłych śmiertelników - roześmiała się - później byłeś gdzieś na jakimś pokazie?
Elie coraz bardziej cieszyła się ze spotkania, dlatego zaskoczyło ją kiedy odezwał się jej telefon.
- Wybacz - spojrzała na ekran i odpisała coś szybko - siostra. Dopytuje czy mnie nie zamordowałeś. Podejrzewała coś o wiele rzeczy. Ale już jej odpisałam że świetnie się bawię.
Faktycznie tak było, gdyby facet okazał się dużym nie trafieniem siostra chciała koniecznie przyjechać po Elie. Dziewczyna tym razem wyłączyła całkowicie telefon komórkowy i schowała do torebki.
- O czym to my... a ciekawy układ masz z koleżankami. W sensie, nikt mnie nigdy nie podejrzewał o bycie lesbijką, ale nie wiem czy chciałabym aby faceci przychodzili mi się zwierzać. Ale nie krytykuje, dziwię się że żadna nic nie zauważyła. Chociaż z drugiej strony kim jestem by oceniać.
Fragment o przyjacielu budził emocję, domyślała się że to jakaś grubsza sprawa. Uśmiechnęła się ciepło na myśl o takiej historii miłosnej.
- Świat potrzebuję takich historii - powiedziała cicho - takiej miłości i czułości. Jest tego za mało na co dzień. Bo takie tematy się nie sprzedają, ciężko jest wmówić ludziom że to właśnie chcieli by usłyszeć. Mamy tolerancję niby ale tak w zasadzie na co dzień to z nią ciężko. Dobrze że im się udało, naprawdę się cieszę!