Strona 3 z 4
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: sob lis 26, 2022 6:06 pm
autor: Bjorn
Gadałaś z nim kiedyś o tym? No że tęsknisz? Ja wiem że ma dość, nie standardową pracę, ale może się coś da ugrać? Tata zrezygnował z większości etatu w lecznicy. Ogarnia tylko terenowe, w zasadzie to też coraz mniej. To było związane ze zmianą w jego pracy, ale w końcu mama mimo tego co mówiła, miała mega ciężko. Nie powiem że sobie nie radziła, bo ona jest niemożliwa, stanie na rzęsach a ogarnie. Ale no wiesz.. męczyła się z wszystkim, było gorzej. To tata podjął decyzję i chyba nie żałuję. Na pewno jest lepiej. Smutno że Rain tak to przezywa, ale jest młodsza więc z czasem do wielu rzeczy będzie inaczej podchodzić. Ej... chyba nigdy nie widziałem twojego dziadka - Bjorn aż podrapał się po ciemnych włosach zastanawiając chwilę No nie wiem. Ha , bana dostał, należy mu się! Też bym mu dał bana, to było trochę przegięcie. Mógł chociaż pogadać wami.. albo mamę wysłać. Tata też nie za bardzo rozmawia o jakiś związkowych kwestiach z Sorą. Inna rzecz ją to zupełnie nie interesuje, chyba jeszcze musi dorosnąć.
Zbliżali się powoli do miejsca gdzie znajdował się dom Garveyów, a nieco kawałek dalej na końcu drogi oddalony od reszty dom Berensonów.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: sob lis 26, 2022 6:15 pm
autor: Sky
Kiedyś gadałam. Z resztą zawsze mu mówię, że tęsknię. Dobra, nie gadajmy o moim tacie. Nie widziałeś mojego dziadka? Haha, to się zdziwisz. Mój dziadek jest Japończykiem. Serio. I to mój prawdziwy dziadek, w sensie rodzony, tata mojej mamy. Moja mama jest w połowie angielką, w połowie japonką, tyle, że niewiele odziedziczyła po dziadku. Dlatego ma takie śmieszne imię. Noo także mój dziadek jest z Japonii, przeprowadził się tu kiedy urodziłam się ja i Star, żeby pomóc mamie. Aaa co do Rain, ona jest mała i strasznie, strasznie wrażliwa, mama mówi, że też taka byłam. Przeżywa wszystko dwa razy bardziej.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: sob lis 26, 2022 6:26 pm
autor: Bjorn
Nie wydaje mi się żebym go widział. O ja, Japończyk, a wy totalnie nic nie macie z Japonii z wyglądu. No nie powiedziałbym nigdy że możesz mieć takie korzenie. A jaki jest twój dziadek? Pewnie ma ciężkie imię do powiedzenie. Aaron wygrał ma tak uniwersalne umie że na niego nie patrzą jak na idiotę. Ale przy moim już mają takie.. o! To jak z serialu Vikingowie! Ten wysoki Bjorn Irionside. Yeah...
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: sob lis 26, 2022 7:04 pm
autor: Sky
Nooo, mamie się nie udzieliły japońskie geny, na też nie, ani w sumie geny taty, bo wszystkie wyglądamy jak mama. Dziadek... Jest spoko. Na nastolatkach się średnio zna, ale gotuje nam, rozmawia, ogólnie się stara. Piecze nam ciastka i robi popcorn :D Trochę mu się wydaje, że nadal jesteśmy jak Rain, ale to w sumie urocze. No wiesz, jak to dziadek. Jest fajny. Weź... masz spoko imię! Ja je lubię. A my wszystkie nazywamy się no sam wiesz jak... Ale nie narzekam, bo rodzice dali nam fajne imiona.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: sob lis 26, 2022 7:27 pm
autor: Bjorn
irlandzkie geny były by zabawne, gdybyś była ruda ;p Oo, to mega miło z jego strony. Ja go nie lubię, mało uniwersalne i ludzie się śmieją. Wy macie niepowtarzalne, raczej nie znajdzie się drugiej Sky czy Star.
Bjorn zwolił przy domu rodzinnym bliźniaczek.
- To do zobaczenia dziewczyny - uśmiechnął się do nich - a my się widzimy przed 21 Bjorn.
- Tak jest - Bjorn ala zasalutował i wysiadł z pojazdu. Schował komórkę do kieszeni.
Aaron oczywiście wysiadł żeby się przesiąść na przód i jeszcze pożegnać z dziewczyną. Bjorn spokojnie podchodził do kwestii ich związku. Byli młodzi, pierwszy raz chyba zakochani więc postrzegał to jako urocze. Zresztą pamiętał jak kocha się jak głupi, nadal rzuciłby wszystko gdyby tylko było to potrzebne Sarence. Nadal była jego Sarenką, mógłby przysiąść że pamiętał co czuł kiedy ją spotkał. Rozmawiał z chłopakami na co należy uważać, spokojnie opowiedział o uczuciach, jakie są zagrożenia. I wydawało się że załapali wszystko. A po za tym znał dziewczynki, były bystre, miłe i bardzo poukładane, lubił je.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: sob lis 26, 2022 8:08 pm
autor: Sky
Star pożegnała się z Aaronem i ku zaskoczeniu Sky chwyciła ją za rękę i pocałowała w policzek. Sky spojrzała na nią podejrzliwie.
- No co?
- Nic, nic. Myślałam, że już się nie odkleisz od chłopaka.
Star pokazała język siostrze, puściła ją i wbiegła pierwsza do domu. Ściągnęła buty w przedpokoju i rzuciła sweter na podłogę, po czym pobiegła na górę.
- Star! - krzyknęła za nią siostra -Ej! Ja nie będę po tobie ciągle zbierać! Star! - warknęła, schyliła się, podniosła sweter i odwiesiła go na wieszak. Spojrzała na Bjorna i wywróciła oczami. Sama zdjęła buty i ustawiła je równo na półce. Ruchem głowy wskazała koledze że ma iść za nią. Przeszli przez salon i znaleźli się w ogromnej kuchni.
- Cześć dziadku! - Sky wbiegła do kuchni widząc dziadka stojącego za wyspą kuchenną. Mężczyzna był niski i szczupły miał lekko opaloną twarz od prac w ogrodzie i siwe włosy. Do tego skośne oczy i bardzo miły uśmiech. Dziewczynka przytuliła mocno dziadka i dała mu całusa.
- Cześć wnusia - dziadek pocałował ją w czoło. Miał na sobie ciemne spodnie, biały t-shirt i szary, kuchenny fartuch.
- Robię sałatkę na obiad, jesteście głodne? Właśnie, gdzie Star? - mężczyzna odwrócił głowę w poszukiwaniu drugiej wnuczki ale zamiast tego jego wzrok spoczął na chłopaku.
- O... Aaron... Nie miałeś czasem dzisiaj jechać do domu? - zapytał.
- Nie, dziadku - przerwała mu Sky - to Bjorn, nie Aaron. Aaron pojechał z tatą. A Bjorna ja zaprosiłam.
- Bjorn, to jest mój dziadek. Tanaka Kurenai.
Nagle na lodówce coś się poruszyło i miauknęło głośno. Była to łaciata, dachowa kotka domagająca się uwagi.
- A Megami już znasz - uśmiechnęła się Sky.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: sob lis 26, 2022 8:22 pm
autor: Bjorn
Bjorn zrobił zdumioną minę ale szedł za koleżanką. Kiedy weszli do kuchni przyjrzał się ciekawie dziadkowi. Po raz pierwszy go widział, chociaż domu to nie koniecznie. Uśmiechnął się kiedy dziadek go pomylił, jego zdaniem różnili się wieloma rzeczami.
- Bjorn - powtórzył przedstawiając się.
- Może mógłbym jakoś pomóc? - zaoferował się grzecznie - albo coś umyć?
Bjorn już taki był spokojny, opanowany i grzeczny. Kiedy pojawiła się jednak kotka, zyskał nowy obiekt zainteresowania. Kochał zwierzęta i miał do nich rękę, jak twierdził jego ojciec.
- Cześć piękna.. - wyciągnął do kotki dłoń by powąchała i powoli pogładził ja po kręgosłupie. Zamruczała i zaczęła się o niego ocierać.
- Dawno się nie widzieliśmy ja wiem.. no przepraszam.. - zaczął rozmawiać jakby prowadził z kimś rozmowę. O ile dla dziadka mogło to być coś zaskakującego, Sky znała to aż za dobrze.
- Też tęskniłem do ciebie - szeptał do zwierzątka. Ponieważ kucnął przy niej, kotka wskoczyła na jego kolana łasząc się dalej.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: ndz lis 27, 2022 4:59 pm
autor: Sky
- Aaa, Bjorn. Jesteście podobni. Nie jak Sky i Star, ale jednak - powiedział dziadek.
- Nie, nie nie trzeba chłopcze. Mam wszystko pod kontrolą.
- Gdzie twoja siostra? - zwrócił się do Sky.
- Pobiegła na górę i zostawiła sweter na podłodze, jak zwykle, ale podniosłam i odwiesiłam - poskarżyła się. Dziadek nic nie powiedział tylko uśmiechnął się krzywo.
Sky nie dziwiła się Bjornowi. Ona sama gadała z kotami, psami, świnką siostry, a nawet z chomikiem. W ogóle, to chciała mieć szczurki, ale rodzice, a właściwie mama, póki co, nie chciała się na to zgodzić. Uśmiechnęła się do Megami, która mruczała na kolanach chłopaka. Nagle poczuła, że ją też ktoś zaczepia. Zazdrosny Tenshi zaczepił ją robiąc "baranka" głową.
- Ooo, a kto to przyszedł - Sky schyliła się i wzięła na ręce kota.
- O ty klocu, jesteś co raz większy i co raz cięższy - kot faktycznie był ogromny, zwłaszcza na rękach u drobnej Sky. Tenshi wydawał się jeszcze większy przez to ile miał sierści. Dziewczyna przerzuciła sobie jego łapki przez ramię i zaczęła gładzić go po głowie. Kot zamruczał głośno.
- Taaak, ja wiem, brakuje ci miłości. Moja ty kulko futra.
- Weź ją i chodź do salonu - odezwała się do Bjorna i sama zaczęła iść w stronę dużego pokoju.
Usiadła na kanapie, a Tenshi rozwalił się na jej piersiach mrucząc jeszcze głośniej.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: ndz lis 27, 2022 5:06 pm
autor: Bjorn
Bjorn chwycił faktycznie kotkę delikatnie i przeszedł za Sky do pokoju. Usiadł kawałek obok od niej wracając do głaskania kotki
- o co chodzi z tym swetrem? W sensie to standard że rozrzuca rzeczy?- zaintrygowało go to dlatego że u nich wszystko było poukładane, rzeczy wierzchnie zostawiało się w korytarzu i jakoś nikt nie wpadał na pomysł by nimi rzucać.
- Spoko masz dziadka - rzekł po chwili.
- Ale żeby nas pomyslić - uśmiechnął się - przecież wyglądamy zupełnie inaczej.
- To co będziemy robić do obiadu? Możemy w coś zagrać jakbyś chciała.
Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek
: ndz lis 27, 2022 5:19 pm
autor: Sky
- Nooo, zaczęła rozrzucać rzeczy i ma bałagan w pokoju. "Zapomina" jej się, odkąd ma Aarona. Nic jej nie interesuje. Znaczy, nie do końca. Spędzamy trochę czasu razem, na różnych rzeczach, ale muszę jej pomagać w lekcjach. Jej się zwyczajnie nie chce. Za to ja nie chcę żeby miała kłopoty w szkole. Ciągle ją kocham. Jak tata wróci to nie będzie miała lekko, bo ją przyciśnie. Chyba. Tak myślę. Rozwala rzeczy i myśli tylko o Aaronie i w zasadzie tylko o nim gada. Co mnie totalnie wkurza, ale to moja siostra.
- Aaaa dziadek. No tak. Bo widzisz... Kojarzysz, że jak się ogląda azjatyckie filmy to czasem się nie wie, która postać to która, bo wydają się do siebie strasznie podobne, że wiesz, patrzysz na Azjatów i myśli, jezu oni wszyscy wyglądają tak samo? Dziadek mieszkał prawie całe życie w Japonii i on ma tak z nami. Czasami nie rozróżnia ludzi. Jemu się wydaje, że biali są tak podobni. A ty i Aaron nie jesteście znów aż tak różni, nie tacy sami, ale jednak trochę podobni. Więc dziadek się pomylił. Nie pierwszy raz tak ma. Często rozróżnia po włosach, które macie podobne. Mnie i Sky rozróżnia, chociaż jesteśmy praktycznie identyczne. Ale nas zna. Taty też już nie pomyli, ale obcych czasami tak.
- Nie wiem. Włączymy coś w telewizji? MTV? Może będzie coś głupiego. Wymizamy koty. Albo podpierdzielmy Sun świniaka? - Sky sięgnęła po pilota i włączyła wielki telewizor, na którym z rodzicami oglądali bajki.
- Ej, pomożesz mi z biologią?