Strona 20 z 20
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 7:02 am
autor: Diego
- Niby nie, ale potem zwykle jest za późno na takie rozmowy. Ludzie się nie dogadują, mają inne priorytety i zaczyna się kaszanka. - powiedział szczerze - więc chyba wolę być wariatem. Poznasz moje ogarniczenia , cele długoterminowe i będziesz wiedzieć na czym się opierać. Zresztą gdyby coś ci się nie podobało to byś mnie już wykopana za drzwi, nie mam co do tego zludzeń.
Diego był za stary żeby bawić się w podchody, miał rózne doświadczenia w relacjach z kobietami. Generał sluchał jej słów i był w absolutnym szoku, nie tak to sobie wyobrazał. Jeśli myslał że wojsko to demonstracja siły i dominacja to właśnie ta wiedza została zmieciona. To była jakaś forsa oni darli się na żołnierzy ale jak się okazuje dominacja nad nimi była jakąś mżonką.
- nie wszyscy... Czyli jest coś dalej? - uniosł brew i poczuł się jak uczniak. Za zupełnie nie wiedział jak to ugryźć. A on myślał że dużo wie. Szlag by to!
- knebel.. co? To się jeszcze czymś różni. Okej. Pokaż - powiedział nieco bardziej pewnie niż chciał. Samo jakoś wyszło z siebie. Gdzies w nim obudziła dowódca ,jeśli chce tego to niech pokazuje. Chce dominacji to ja dostanie. Chciał się z tego wycofać ale sam słyszał swój niski, pewny głos.
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 8:29 am
autor: Nasira
- Zawsze jest coś więcej - zaśmiała się cicho. Co też się działo w jej życiu, że właśnie objaśniała prawie obcemu mężczyźnie na czym polega dominacja. To się w głowie nie mieściło, ale skoro chciał wiedzieć, to okej. Zawsze mógł się z tego wycofać.
- Nie chcę cię wykopywać za drzwi - przyznała.
- No więc... Cały czas mówimy o dominacji w łóżku, ale tu wcale nie musi chodzić o klasyczny seks. Ja mam tracić kontrolę, ty musisz być opanowany. Sprawianie mi przyjemności, musi sprawiać ją tobie. Mój orgazm jest uzależniony o ciebie i należy do ciebie. Żeby do tego dotrzeć nie musi dojść do penetracji. Możesz używać rąk, ust, zabawek. Najważniejsze, żebyś chciał sprawić mi przyjemność. Ba, używanie całej gamy sposobów jest najbardziej skuteczne. Można używać kilku na raz. Na przykład ręki i zabawki. Jestem bardzo wrażliwa na różne bodźce.
- Knebel zamknięty to na przykład kulka wkładana do ust, zapinana z tyłu, materiał, szarfa, cokolwiek co może włożyć w usta i zablokować możliwość mówienia. Knebel otwarty to na przykład metalowa obręcz, mniejsza lub większa, w zależności od potrzeb, służy najczęściej do seksu oralnego. Kobieta nie może zamknąć ust, zaciska zęby na obręczy. Ale to akurat nie wchodzi w grę. Nie mówię o seksie oralnym, tylko o kneblach. Seks oralny jest oczywiście dozwolony w obu kierunkach.
- Nie zgadzam się się na wyzwiska w sypialni. Niektóre kobiety lubią być nazywane na przykład dziwkami. Ja nie. Ale powinieneś mnie określać w jakiś sposób. Kochanie, skarbie, maleńka, dziecinko, to powinno być coś pieszczotliwego. Nie wolno ci na mnie krzyczeć, im bardziej jesteś opanowany tym lepiej. Ale możesz kląć i używać słów uznawanych za wulgarne, na przykład "chciałabym cię zerżnąć". Powinieneś mnie chwalić, jeśli robię coś dobrze. "Grzeczna dziewczynka" to standardowa pochwała, ale możesz wymyślić coś innego.
- Dominacja nad partnerem może też wkraczać w życie codzienne, ale nie musi. Uważam, że pewne jej przejawy wręcz powinny. Jak chęć opieki i zapewnienia bezpieczeństwa, ale z tym nie powinieneś mieć problemu. Skoro już chciałeś oszczędzić mi gwizdów i gapiów w bazie. Skoro należę do ciebie, to nikt inny nie ma prawa mnie dotykać, podrywać, interesować się mną jako kobietą. Jeśli gdzieś idziemy, możesz mi kłaść rękę na lędźwiach, to taki bardzo opiekuńczy gest, a zarazem świadczy, że jestem twoja. Możemy wysyłać sobie wiadomości dotyczące seksu. Możesz mi na przykład kazać założyć konkretną bieliznę i przyjść do ciebie, do bazy, albo napisać, że mam być w kuchni po położeniu dzieci spać. Mówić mi jak się ubrać, albo czego nie mieć a sobie. Pytać o to co aktualnie mam. Pisać co chciałbyś ze mną zrobić, albo co zamierzasz zrobić. Tutaj naprawdę jest duże pole do popisu.
Przesiadła się nieco inaczej, bardziej bokiem, skoro chciał żeby mu pokazała jak ją chwycić zrobi to z przyjemnością.
- Daj rękę - poprosiła. Kiedy ją podał rozłożyła jego palce.
- Zobacz - przyłożyła sobie jego dłoń do szyi - kciuk kładziesz po jednej stronie na tętnicy, pod drugiej powinieneś mieć palec serdeczny i mały, pod nimi czujesz mój puls. Wskazujący na podbródek - przesunęła sobie jego palec tak jak mówiła przez co odchyliła głowę do tyłu.
- Widzisz, to sprawia, że muszę odchylić głowę do tyłu i nie mogę nią ruszyć. Jeśli przesuniesz palec na bok - przez cały czas mówiła o tym co robi - mogę opuścić głowę. Nie dusisz mnie, ale powodujesz, że muszę się podporządkować. Nie ma w tym sprawiania bólu, ani blokowania dróg oddechowych. Możesz swobodnie przesunąć dłoń w dół na mój dekolt - faktycznie zsunęła sobie jego rękę na dekolt, a potem spojrzała mu w oczy.
- I jak się z tym czujesz?
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 10:10 am
autor: Diego
- Cieszy mnie ten fakt - powiedział o fakcie że nie chce go wykopać.
Słowa Nas płynely, a Diego nie był pewien co o tym sądzi. Z jednej strony w głowie czuł że to coś totalnie nowego, że może powinien się bać, ale była też część jego która czuła podniecenie, dziwny niepokój. Nie wiedział co o tym sądzić. Tak bardzo odszedł od wielu rzeczy które kiedyś go wyrazały i określały że, dziwnie się czuł. Czy na pewno chciał się w to pakować? Siedział i słuchał, mając trochę mętlik w głowie, niepewność ale też zainteresowanie. Kiedy jego dłoń dotknęła szyi poczuł przeszywający dreszcz. Patrzył na nią i niby nic się nie wydarzyło ale po chwili jego dloń rozlużnila się pozwolił jej w pełni prowadzić się. Kiedy zapytała go, zmarszczył brwi. Powtorzył gest po niech chwytając na ja szyję aż odchyliła głowę. Ten drobny gest niby nic nie znaczacy, niby pokazała mu ale poczuł się dziwnie. Patrzył w jej oczy i czuł się inaczej. Nie wiedział jego ale w jego oczach, zapalił się inny blask.
- Dziwnie - powiedział powoli przerywając ciszę
- Inaczej, ale nie w negatywnym znaczeniu. Po prostu jeszcze się tak nie czułem. Znaczy czułem ale to było tak dawno temu... Jak szkoliłem się z Wolfem sztuk walki. Braku ograniczeń, siły ale nie takiej fizycznej bardziej chodzi o mentalna. Brakuje mi dobrych określeń. A jak to na ciebie wpływa? Co ty czujesz wtedy?
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 10:39 am
autor: Nasira
Cholera... pomyślała. W co ona chciała go wpakować. Już dawno odpuściła sobie myślenia na temat własnych potrzeb. Poniekąd przyzwyczaiła się, że to co lubi w sypialni nie pokrywa się z tym co ma. Nie pozbyła się skłonności, po prostu odłożyła je na półkę, na całą dekadę.
- Widzisz... O to w tym chodzi, o mentalną dominację nad partnerem.
- Jak się czuję z tym, że trzymasz mnie za szyję? Cholernie nakręcona...
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 10:57 am
autor: Diego
- To mogę robić - powiedziała - mogę trzymać cię za szyję... To mega przyjemne.
Obserwował ja teraz, szukał znaków że jej się to podoba. Sam dotykał teraz jej skóry na szyi i dekolcie. Niby było to delikatnie ale były momenty kiedy układał inaczej dloń. Ta drobna zmiana ułożenia wpływała na niego. Kurka kręcila go to.
- a wiązanie? Jako mocno? Daj sznurek- powiedział zaskakująco spokojnie ale i ochoczo. Próbował się opanować, czując jak drgają mu delikatnie mieśnie. Nie miał zielonego pojęcia co dokładnie dzieje się z jego ciałem i umysłem.
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 11:26 am
autor: Nasira
Kiedy zmienił ustawienie dłoni poczuła przyjemny dreszcz na kręgosłupie. Cholera... Już zapomniała jak to jest. Przestała myśleć nawet o tym, że jest w ciąży. Facet trzymał ją za szyję tak pewnie jakby był do tego stworzony. Już przejmował kontrolę, co był diabelnie podniecające. Może jednak warto było mu o tym wszystkim opowiedzieć.
- Sznurek? - spojrzała na niego zaskoczona. Nie spodziewała się tego, ale już sam fakt, że to powiedział napawała ją optymizmem. Poza tym zaczynała być co raz bardziej podniecona. Wstała powoli z kanapy i zniknęła na chwilę w głębi domu. Wróciła trzymając w dłoni, niezbyt gruby sznur, taki, który nadawał się do zawiązania rąk.
- Proszę - podała mu go siadając znów na kanapie.
- Wiążesz tak ciasno żebym nie mogła wyjąć rąk, ale nie żebym miała otarcia na nadgarstkach - wyjaśniła. Była ciekawa co teraz zrobi. Był żołnierzem, powinien znać węzły.
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 2:32 pm
autor: Diego
Diego chwycił sznurek w dłonie, sprawdził jak się rozciąga, nie przypominał ten którym najczęściej się ludzi wiązało. Diego znał wiele więzłów, różnego typu część miała mocno coś mocować, inne zabezpieczyć pojmanego, jeszcze inne udusić. Myślał chwilę szukając takiego który faktycznie zwiąże jej dłonie, dociśnie ale nie porani. Wbrew przypomniał mu się węzeł żeglarski, jeden z nich miał za zadanie cisnąć się utrzymać żagiel, więc coś co solidnie może tańczyć na wietrze. Jednak jeśli trzeba musiałeś mieć możliwość odwiązania do natychmiast. Bez słowa nawet , niespodziewanie oplótł jej dłonie owym sznurem. Diego nie wiedział co teraz, albo raczej zwykle nie wiedział by co teraz Ale jakaś jego część czuła to i sama przejmowała inicjatywę. Przełożył dość szybko i pewnie, ale nie gwałtwonie ramię, tak żeby związane dłonie znalazły się na głową Nas. A on oparł się zgięciem łokcia na jej dekolcie. Był z tyłu za nią, przysunął się do niej delikatnie.
- O to ci chodziło? - zniżył lekko głos.
Gdyby miał zgięcie łokcia wyżej była by to klasyczna metoda na duszenie, której uczył się wiele razy. Teraz ograniczał jej ruchy, mógł mocniej naciągnąć linę, lub ją poluzować. Przycisnąć mocniej do siebie lub odpuścić. I to było... dziwnie podniecające. To że on tu stawiał warunki, nie ona. Zaraz jednak kontrolę przejął ten Diego którym zwykle był poluzował uścisk i cofnął się. Dziwnie się z tym wszystkim czuł. Szarpnięcie za odpowiednią część linki, poluzowało wszystko natychmiast uwalniając Nas.
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: czw lut 02, 2023 3:22 pm
autor: Nasira
Naprawdę nie spodziewała się, że Diego to załapie. Miała taką nadzieję, ale wydawało się, że on taki nie jest. Tymczasem bez pytania chwycił jej ręce i zaczął je wiązać. Już samo to przyprawiło ją o szybsze bicie serca.
- Och... - wyrwało się jej, kiedy ją chwycił i wyciągnął ręce nad głowę. O jasna cholera...
- T-tak, zdecydowanie o to... - odpowiedziała. Brakowało tylko żeby chwycił ją za szyję. Zdecydowanie zapomniała już, że wariuje w takich sytuacjach. Poczuła nieskrywany zawód, kiedy rozwiązał jej ręce i puścił ją.
- Szybko się uczysz - stwierdziła. Już nie musiała o tym gadać, więc jej mózg postanowił wyjść sobie na spacer, a przez to nie myślała już racjonalnie.
- Co teraz?
No już, decyduj, chciałeś dominować, to decyduj...
Re: [Dom Belli i Wolfa] Bella nie Bella?
: pt lut 03, 2023 6:04 am
autor: Diego
Diego chciał się wycofać , przecież to szaleństwo wiązać kogoś, to brutalne. Naprawdę dziwnie się czuł. Ale była jeszcze ta cześć której dało to satysfakcję, która właśnie się obudziła zdawało się że ze snu.. I to ona szepnęła mu radę " idź dalej, brnij w to, daj jej to o czym zawsze marzyła. Rozpal jej zmysły, przecież tego chcesz, wreszcie to Ty dyktujesz warunki".
Siedział patrząc tak na Nas, nie powinien ale ta krótka chwila dawała mu dużo podniecenia i poczucia władzy. Przecież nie był taki, nie miał w sobie pierwiastka agresji. A jednak... Nie no, nie był taki. Był miłym facetem.
- A teraz dasz mi się nakarmić, a jak będziesz grzeczną dziewczynką to spotka cię nagroda - odezwał się. To był on ale ile miał radośni z tego co mówił, To że jej rozkazywał dawało mu tyle spełnienia. W swojej głowie nie wiedział już kim jest. Ale przecież tylko chciał ją ja karmił, robił to już wcześniej. Walczył ze sobą. Na jego ustach wypłynął drapieżny uśmiech pełen zachwytu. Czy był aż tak zły?