Re: [1.03.2023 Zamczysko Ellesta] Aniołek z kokardką.
: pn mar 06, 2023 8:25 pm
- Tak - poprawiła się na krześle. Siedzenie na jego meblach w samym płaszczu było bardzo dziwne. Rozmowa o gwiazdach trochę ją rozluźniła.
- Tak. Grecka - powtórzyła w odpowiedziała zgodnie z prawdą. Ona oczywiście nie miała czasu jeść. Jak zawsze przy nim. Poprzedniego śniadania nie tknęła i zapowiadało się, że z tym będzie tak samo.
- Dziękuję - odparła grzecznie na komplement. Jakim cudem ich kolejna nocna rozmowa skończyła się tutaj? Spojrzała na swój talerz, potem na kieliszek z winem. Oj jednak nie powinna go pić. A jedzenie? Właściwie to nie czuła się głodna, była zbyt zdenerwowana. Usłyszawszy jego głos spojrzała na niego, a on od razu złapał jej zielone oczy w swoje. Przełknęła ślinę wpatrując się w niego intensywnie.
- Oczywiście proszę pana - odparła rumieniąc się. To ją krępowało, spinało, stresowało, ale cholera... Uwielbiała tą grę, podniecała ją, pociągała i sprawiała ogromną przyjemność. Zabawa w Pana Ministra i jego grzeczną asystentkę. Kiedy patrzył na nią w ten sposób robiło się jej gorąco i stawała się wilgotna, czuła to. A przede wszystkim, nigdy nie wiedziała co on wymyśli. Czy będzie się z nią bawił dalej, czy się na nią rzuci, a może skarze na tortury. Po ramionach przeszedł jej dreszcz i aż zacisnęła nogi. Mógł zrobić cokolwiek.
- Tak. Grecka - powtórzyła w odpowiedziała zgodnie z prawdą. Ona oczywiście nie miała czasu jeść. Jak zawsze przy nim. Poprzedniego śniadania nie tknęła i zapowiadało się, że z tym będzie tak samo.
- Dziękuję - odparła grzecznie na komplement. Jakim cudem ich kolejna nocna rozmowa skończyła się tutaj? Spojrzała na swój talerz, potem na kieliszek z winem. Oj jednak nie powinna go pić. A jedzenie? Właściwie to nie czuła się głodna, była zbyt zdenerwowana. Usłyszawszy jego głos spojrzała na niego, a on od razu złapał jej zielone oczy w swoje. Przełknęła ślinę wpatrując się w niego intensywnie.
- Oczywiście proszę pana - odparła rumieniąc się. To ją krępowało, spinało, stresowało, ale cholera... Uwielbiała tą grę, podniecała ją, pociągała i sprawiała ogromną przyjemność. Zabawa w Pana Ministra i jego grzeczną asystentkę. Kiedy patrzył na nią w ten sposób robiło się jej gorąco i stawała się wilgotna, czuła to. A przede wszystkim, nigdy nie wiedziała co on wymyśli. Czy będzie się z nią bawił dalej, czy się na nią rzuci, a może skarze na tortury. Po ramionach przeszedł jej dreszcz i aż zacisnęła nogi. Mógł zrobić cokolwiek.