Strona 2 z 10
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 4:34 pm
autor: Della
- Zobaczysz, ty masz swoje tajemnice, ja swoje - uśmiechnęła się zadziornie. Miała pewne plany, ale nie chciała ich jeszcze zdradzać. Będą w Brazylii, tam było mnóstwo rzeczy, które można było zobaczyć, nie tylko łóżko hotelowe, chociaż to też. Chciała mu zrobić niespodziankę.
- Wiedziałam, że jak powiem "sztab" to będziesz myślał o wojsku. No, może trochę tak jest, to jest mój sztab, ja jestem generałem. Yeee, czyli, że rządzę. I jako generał, mogę też rządzić tobą, jestem wyższa stopniem - zaśmiała się. Bez przerwy mieli jakieś zbereźne sugestie i tylko jedno im było w głowie.
- Będzie trochę ludzi, fakt. Polubią cię, polubią, kto mógłby cię nie lubić. Ma to takie znaczenie, że będziesz ich spotykał, prędzej, czy później. To stała ekipa, która przygotowuje mnie do różnych wyjść. Elis jest moim stylistą, Olivia przygotowuje materiały na social media, więc widujemy się dość często. Teraz miałam chwilę odpoczynku od wszystkiego, ale zwykle robi mi zdjęcia, często w domu, jak ćwiczę, jak robię śniadanie, jak o czymś opowiadam, przeważnie poświęcamy jeden dzień, gdzie przyjeżdża cała ekipa i robimy różne zdjęcia, w kilku miejscach, a ona to potem wrzuca, opisuje, otagowuje. Praca zdalna, moja praca, to wszystko są zdjęcia pozowane. Żeby ludzie mieli ładny obrazek. Czasem wrzucam coś od siebie, bez tego wszystkiego, fani lubią takie rzeczy.
- Jesteś świrem, dobrze, że moim prywatnym - zaśmiała się.
- Będzie dobrze wariacie, wytrzymasz.
- Nie powiedziałeś mi w końcu czemu jestem jak oktogen i czy to czasem nie jest jakaś bomba nuklearna.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 4:58 pm
autor: Rico
- Ok, czuję się jednak zaintrygowany - uśmiechnął się podejrzliwie.
- No na to wychodzi, ale wiesz co, pod takim generałem mogę służyć - zaśmiał się głośno.
- Wiesz co słońce, znam cały zestaw ludzi którzy nie mają takiego zdania jak ty. Ale najważniejsze, że ty masz takie zdanie. No dobra ale co ja mam robić w tym twoim sztabie? W sensie ciebie będą malować i robić zdjęcia.. a ja? Mam przeszkadzać? Iść sobie? Co mam robić.. bo nie wiem.
- Czyli jak kiedyś na stałe zamieszkamy razem, to Olivia będzie wpadać wraz z kamerami i robić zestaw zdjęć? - zapytał trochę zmartwiony.
- No własnie... bomba to za małe określenie. Oktogen to.. - zastanowił się.
- Oktogen to organiczny związek chemiczny, jedna z nitroamin heterocyklicznych. Jest najsilniejszym ze wszystkich znanych obecnie kruszących materiałów wybuchowych. Jest super! Ferrari wśród bomb. Prędkość detonacji to aż 9100 m/s przy gęstości 1,89 g/cm³. To coś wyjątkowego. Jak ty na tle innych dziewczyn.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 5:23 pm
autor: Della
- Mówisz? "Pod" takim generałem?
- A ja znam ciebie i myślę, że jesteś super.
- Co masz robić... No ze mną będą mieli trochę pracy, ale na pewno będą chcieli cię uczesać i zrobić na bóstwo. Któraś z asystentek zadba o twój mundur. A poza tym możesz robić co zechcesz, oprócz wychodzenia. Nie pozwalam, musisz mi dotrzymywać towarzystwa. Możesz gadać ze mną, możesz z nimi, możesz leżeć i nic nie robić, oglądać telewizję, siedzieć na laptopie, grać, przeglądać internet na telefonie, kręcić się, wyjść na taras. Co chcesz.
- No tak, czasem tak, ale nigdy bez uprzedzenia. Zawsze będziemy umówione wcześniej i to potrwa tylko jeden dzień, nawet nie cały, obiecuję. I będzie tylko raz na jakiś czas. Nie będziesz się musiał krępować, to będzie twój dom.
- Hej, zaraz! - dopiero teraz zorientowała się co on powiedział i na co ona mu odpowiedziała - czyli, myślisz o tym żeby kiedyś ze mną zamieszkać?
- Powiedziałeś duuuuuużo mądrych i trudnych słów. Zasadniczo zrozumiałam, że jestem bombą, tu się akurat zgadzam, związkiem chemiczny - w sumie ludzie nimi są, i że jestem wyjątkowa, no dobra, akceptuje - zaśmiała się.
- Mogę być tym okta... czymś.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 6:48 pm
autor: Rico
- Ano pod takim - wyszczerzył się do niej.
- Zrobić na bóstwo - Rico podrapał się po brodzie i zastanowił chwilę - nie wiem czy to możliwe. Ale niech próbują. Dobrze kochanie, będę ci towarzyszył po prostu nie wiedziałem czego oczekujesz. Jakie jest moje zadanie bojowe. Mogę ci pośpiewać, dziś jeszcze nie odrabiałem tego - zauważył rozsądnie. Rico w całym chaosie swojego życia, trzymał się też konkretnych elementów. Skoro zdeklarował się że będzie grać i śpiewać zaczął to robić każdego dnia.
- Wiesz.. to bardziej żeby oni nie mieli takiego spotkania ze mną co Carmen. Wystarczy że jej się tak zaprezentowałem, więcej nie musze - skrzywił się lekko.
- Oktagenem - powtórzył słowo - moim Okragenem.. nie przejmuj się tylko ty i ja wiemy co to znaczy.
- No..- Rico odstawił kawę na niski stolik i spojrzał na Delle nie rozumiejąc jej pytania - no tak. Jesteśmy razem, to chyba tak działa czy coś? Ludzie się spotykają, potem.. intensywniej się spotykają, a potem mieszkają razem. Jeśli się jednak nie zabiją, to się zaręczają i na końcu jest ślub. Wydawało mi się że to tak działało. Ale no jakby... nie związałem się z tobą na tydzień... nie pytałem co prawda jak ty to postrzegasz, być może powinienem. Przepraszam jeśli ty myślisz jakoś inaczej o nas. No w sensie..
Jej pytanie wyprowadziło go lekko z równowagi i teraz znów widoczniejsza stała się jego choroba. Rwał zdania, mówił szybciej niż myślał, zaniepokoiła go.
- Mamy w razie czego czas żeby o tym pogadać... jeśli chciałabyś coś dodać to teraz mów?
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 7:15 pm
autor: Della
- Podkreśliłam słowo POD, celowo - powiedziała i uniosła znacząco brwi.
- Chcę żebyś był obok. Przy tobie czuję się sobą. Przy innych nie.
- Ojeej, chcesz mi pośpiewać, możemy iść na ogon i zaśpiewasz mi kołysankę. Im więcej czasu prześpimy tym mniejszy "jet lag".
- O ile nie będziesz przed balem biegał nago, to nie będzie jak z Carmen.
- Ok-ta-ge-nem, spróbuję zapamiętać. No to jestem twoim oktagenem.
- No tak, tak, masz rację, tak to działa. Nie, nie myślę inaczej - powiedziała od razu. - To znaczy, myślę tak samo jak ty. Że ludzie się spotykają i mieszkają razem, zaręczają i biorą ślub. Oczywiście, że tak. Chcę z tobą mieszkać. Kiedy tylko ty będziesz gotowy. Po prostu nie wiedziałam, że ty też o tym myślisz. Ja też nie związałam się z tobą na tydzień. Kocham cię i chcę żebyśmy byli razem. Ale mówiłeś mi, że ty nie planujesz za daleko, że żyjesz z dnia na dzień, tu i teraz. Więc staram ci się, jakby... No nie pakować z takimi pomysłami w życie, żebyś się nie przestraszył.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 8:36 pm
autor: Rico
- Tak, nie możliwe... - puścił jej oko. Nie nakręcał się zbytnio bo, wiedział że słowa Mad wyraźnie mówiły żeby nie kombinowali i nie nadwyrężali się. Dlatego grzecznie siedział z ręką na temblaku.
- W takim razie będę - obiecał powoli - nigdzie się nie ruszam.
- Nie musimy, ale miałem ci śpiewać więc jestem gotowy. Mogę ci też nie śpiewać kołysanek... po prostu chcę zrobić coś co sprawy ci przyjemność - powiedział.
- Nic takiego nie planuję, żadnego biegania nago, kąpania się nago w jeziorach.. basenach.. no wodzie w sensie - zapewnił ją.
- Generalnie nadal nie planuję życia daleko niż dwa , trzy dni. Ale dla ciebie zrobiłem wyjątek, przemyślałem tak bardziej... w przód na taką dobra odległość boinga i stąd mój wniosek. Chcę z Tobą zamieszkać, nie koniecznie jutro.. ale w miarę niedalekiej przyszłości. Jeśli ty też będziesz gotowa i chciała? Znajdziesz miejsca na pingwina.. to spory zwierz i ma pewne... no jak każde zwierzątek wymaga opieki w specyficzny sposób..
Mówił poważnie ale też spokojnie.
- Tak że nic na siłę, ale może byśmy to przedyskutowali?
- Mój Oktagen! - poderwał się z fotela by podejść do niej i poderwać ją z jej miejsca by przytulić. A ponieważ się wyprostował, Della oderwała lekko się stopami od podłoża.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 9:08 pm
autor: Della
- Możesz mi śpiewać zawsze i wszędzie - cieszyło ją to co mówił, jeszcze niedawno nie chciał przy niej nic zaśpiewać, teraz rwał się do tego nawet w samolocie. To było miłe i bardzo budujące, znaczyło, że jej ufał.
- Możesz być nago tylko w pokoju, jak już wszyscy wyjdą, bylebyś przed balem nie próbował rozebrać mnie z suknie, bo jej potem nie włożę. Po balu to co innego.
- Pingwin to spory zwierz powiadasz? Nie taki spory, zwłaszcza patrząc na metraż mojego domu. Myślę, że pingwin i żółw zmieszczą się tam bez problemu. No i wiesz, takimi zwierzątkami już się opiekowałam, jednym pingwinem nawet nadal się zajmuję, bo się poharatał. Myślę, że byłoby mu u mnie dobrze. I miałby gdzie pływać. Mógłby się też codziennie przytulać i piekłabym mu babeczki. Miałby też fortepian. Same fajne rzeczy.
- Chcesz przedyskutować mieszkanie razem?
- Hej! Co ty... - nie zdążyła powiedzieć, bo już wisiała w powietrzu.
- No twój! Twój! - zaśmiała się.
- Ale mnie ściskasz!
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 10:18 pm
autor: Rico
- Ale pytanie brzmi gdzie ty byś chciała - powiedział poważnie. Inaczej podchodził już do kwestii śpiewania i swojego głosu. Nadal mu się nie podobał, ale był już znośny. Powiedzmy akceptowalny.
- Czyli przed balem mogą odbywać się ekscesy? - zaśmiał się i postawił kobietę na ziemi. Na razie trzymał ją jedną ręką, drugą miał na temblaku - czyli musimy coś obmyśleć! Koniecznie
- Tak, chcę. Może powinniśmy zamieszkać na tydzień. Ale być ze sobą szczerzy. Na pewno będzie coś we mnie co będzie cię denerwowało, nie wiem co ale coś na pewno. A tak zrobimy sobie taki... przedpremierowy pokaz mieszkania za sobą. Co ty o tym sądzisz?
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: pn sty 16, 2023 10:43 pm
autor: Della
- W łóżku i to bez żadnych podtekstów! Z tyłu mamy kabinę z łóżkiem, mówiłam ci. Możesz mi tam pośpiewać i spróbuję zasnąć. Przekraczanie stref czasowych bywa ciężkie. No i będziemy sami.
- Nieee, nie przed balem, po balu. Po balu możesz robić co zechcesz - zaśmiała się.
- No przecież taka była umowa, że jesteśmy ze sobą szczerzy. Możemy zrobić tak jak mówisz i tak ostatnie parę dni byłeś u mnie, po prostu nie wracaj do siebie. Podlejemy roślinki i pojedziemy do mnie. Z resztą nie chcę cię puszczać póki nie wydobrzejesz chociaż trochę. Więc, możemy sobie zrobić mieszkanie na próbę. Chociaż nie wiem czy coś będzie mnie wkurzać, jestem baaardzo zakochana, a podobno miłość jest ślepa. Ale jakby coś takiego było, to ci powiem. Opuszczasz deskę i nie rzucasz skarpetek na podłogę, punkt dla ciebie - zaśmiała się jeszcze raz. Nigdy nie miała nikogo z kim mogłaby tak rozmawiać, swobodnie, szczerze o rzeczach zupełnie zwyczajnych, takich jak pranie, czy wrzucanie rzeczy do kosza. Kiedyś nie była modelką, mieszkała z różnymi ludźmi, ale przeważnie po prostu ustępowała, nie wychylała się i tyle, nie próbowała rozmawiać.
- Myślę, że się dogadamy Pingwinie.
Re: [Rio de Janerio]Modelka i wariat.
: wt sty 17, 2023 5:46 am
autor: Rico
- z podtekstami jest zabawniej - zauważył się puścił jej oko - no co tam? pani się chyba zagubiła... Ale ja... - prychnął sam z siebie. Podał jej dloń i pociągnął w stronę ogona samolotu.
- Wszęfzie byle z tobą... O właśnie jak już jesteśmy przy Tobie ... Będziemy tańczyć? Może byśmy spróbowali?
Przyciagnął się do siebie, jednak rękę polozył na jej biodrze druga trzymał jak by mu podała.
- umiem dosłownie 4 kroki!- powiedział to tak jakby to był conajmniej order - a jakbyś zrobili między wymiarowy bal i zabawili się tutaj?
Przez myśl mi przeszło że poczęcie dzieci między strefami musi być strasznie zabawne.
- Ja też jestem zakochany więc.. grzeczniejszy. Bardziej się staram. Chociaż u mnie może być tak że się nie przestanę mniej starać..... Dobrze tak zrobimy! To co taniec Pani nie pingwin?
Uśmiechnął się do niej i schylił by ją pocałowac w usta.
- wyglądasz świetnie nawet w zwykłym sweterku! Ty to masz moc.