[ Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Awatar użytkownika
Asbjorn
 

Posty: 9
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:39 am

Re: [ Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Post autor: Asbjorn »

Dla Asbjorna brzuch żony był idealny, nawet jeśli nosił ślady ciąż. Urodziła mu kilkoro dzieci, które były ich skarbami więc ślady na brzuchu były prawie świętością. Była wspaniała matką, żoną i znosiła cierpliwie wszystkie niedogodności. Pozwolił jej zdjąć sweter, sam z chęcią ją ucałował lepiej podparł się na dłoni by wygodniej było dla Sarenki. Teraz miał ją całą i było to fascynujące. Przyciągnął ją do siebie by ich usta znów się spotkały i wsunął wolna dłoń pod jej ubranie by przeciągnąć po jej plecach pieszczotliwie.
Awatar użytkownika
Evanlyn
 

Posty: 37
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:42 am

Re: [Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Post autor: Evanlyn »

Iv zdjęła koszulkę przez głowę i odpięła stanik rzucając go na podłogę. Miała ładne, jędrne, małe piersi. Po dzieciach prawie w ogóle się nie zmieniły, może ciut nawet urosły. Ułożyła jego rękę na swojej piersi. Przez chwilę dała się dotykać, ale w końcu uniosła się tak, by jej biust znajdował się na wysokości jego twarzy. To znaczyło, że chciała by je całował. Lubiła bliskość Bjorna i jego pieszczoty. Był delikatnym i czułym kochankiem. Nie uciekała przed intymnością. Nie bała się jej. Wręcz przeciwnie. Kochała być z mężem w sypialni i jeśli tylko mieli okazję starała się ją wykorzystać. Seks, mając dzieci, nie był taki oczywisty. Sarenka nie należała do osób, które lubią "szybkie numerki". Ona musiała mieć czas i warunki. Nie nadawała się na kobietę, która robiłaby to w samochodzie. No dobrze, kilka razy im się zdarzyło. Iv zdarzały się czasem małe szaleństwa.

Odpięła jego pasek i rozpięła mu rozporek. W końcu oboje pozbyli się swoich ubrań i skończyli na łóżku pieszcząc się na wzajem. W pewnym momencie Sarenka wyswobodziła się z plątaniny rąk i nóg i "uciekła" Bjornowi w górę łóżka. Chwyciła się wezgłowia i kusząco wypięła pośladki.
- Chcę tak - powiedziała.
Awatar użytkownika
Asbjorn
 

Posty: 9
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:39 am

Re: [ Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Post autor: Asbjorn »

Bjorn okręcił się za nią, nie spuszczając z niej wzroku. Czasami po prostu go czymś zaskakiwała, tak jak dziś. Uśmiechnął się drapieżne i przesunął w jej stronę.
Znajdował się teraz za nią, pochylił by objąć ja od tyłu. Pocałował jej kark potem bok szyi. Jego dłonie zsunęły się do jej piersi pieszcząc je chwilę.
- Kocham cię Iv - szepnął jej czule kiedy jedna z jego dłoni zsunęła się po jej brzuchu i niżej.
Kocham cię" szepnął jej po norwesku, kiedy naprawdę go rozpalała, kiedy jej pragnął, myślał po norwesku.
Pieszcząc ją sam się nakręcał, tak się składało że Bjorn też potrzebował chwili, nie lubił się spieszyć.
Awatar użytkownika
Evanlyn
 

Posty: 37
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:42 am

Re: [ Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Post autor: Evanlyn »

Evelyn była bardzo zadowolona z obrotu spraw. Cieszyło ją, że Bjorn ją rozumiał i znał jej potrzeby. Nie odrzucał, nawet jeśli czasem chciała czegoś innego. Odmiennego niż zwykle. Mruknęła kiedy mąż znalazł się za nią. Uwielbiała, kiedy całował ją po karku. To sprawiała, że dreszcze obejmowały całe jej ciało. Miała bardzo wrażliwą szyję i kark właśnie. Gdy ręka mężczyzny znalazła się pomiędzy jej udami, westchnęła i wyprężyła się. Na chwilę zapomniała o tym, że gdzieś w pokojach obok spały ich dzieci. Teraz była cała dla swojego męża. Bjorn nigdy jej nie popędzał i ona nie robiła tego wobec niego. Między nimi wszystko musiało dziać się swobodnie i w swoim tempie. Dlatego korzystali tylko w sytuacjach, kiedy naprawdę mieli czas dla siebie.
Awatar użytkownika
Asbjorn
 

Posty: 9
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:39 am

Re: [ Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Post autor: Asbjorn »

Dłon Bjorna nadal pozostawała na poprzednim miejscu, lekko łagodnie przyspieszył. Intensywniej całował jej kark, obejmował i gładził drugą ręką jej piersi. Kiedy poczuł że Sarenka wzdrygnęła się i była gotowa i on również, pocałował ją w kark po raz kolejny i wsunął się w nią. Łagodnie poruszał biodrami, nadal dbając o drobną kobietę. Nie śpieszył się,to nie były zawody, to był taniec, bliskość z której mieli otrzymać rozkosz. Kiedy poczuł że wypełnia go euforia trochę przyśpieszył a potem lekko się naprężył obejmując Sarenkę. Nim położyli się na pościeli jeszcze chwilę poświęcił na całowanie i pieszczoty, by Evanlyn poczuła się opuszczona.
- Jesteś boska - szepnął jej przekręcając się do niej by mogli patrzeć na siebie. Lubił z nią seks, wcześniejsze dziewczyny dokuczały mu że za wolno, za łagodnie. Przy Evanlyn było to naturalne i tego właśnie oczekiwała.
- dobrze się czujesz?- co jakiś czas weterynarz upewnial się czy Evanlyn ma się dobrze, czy nie popełnił jakiegoś błedu czy mógł lepiej coś zrobić. I stosował się do tego co mu sugerowała czy podpiwiadała. Dzięki temu przez te lata nauczyli się nawzajem o siebie dbać w kwestiach łóżkowych.
Awatar użytkownika
Evanlyn
 

Posty: 37
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:42 am

Re: [ Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Post autor: Evanlyn »

Iv miała szczęście, że trafiła na Bjorna. Byli idealnie do siebie dopasowani. Także w łóżku. Ona nie potrafiła za szybko, on nie chciał się nigdzie śpieszyć. Jej pierwsze małżeństwo było koszmarem. Początkowo bardzo udane z każdym rokiem, później miesiącem, aż w końcu tygodniem stawało się co raz gorsze. Koniec końców jej ówczesny mąż po prostu robił z nią co chciał i kiedy chciał. Nie dziwne więc było, że Sarenka musiała przyzwyczaić się, że nikt jej nie skrzywdzi i seks nie musi być traumatyczny. Przez te lata część rzeczy zupełnie wyparła z głowy. Zdawała sobie sprawę z tego co się wtedy działo, ale wymazała wszystkie obrazy związane z poprzednim związkiem. Dzięki temu spała spokojnie i kochała się z mężem nie mając przed oczami migawek z przeszłości. Oczywiście najpierw przepracowała wszystko na terapii.
- To tylko ja - powiedziała - i nie boska, twoja.
- Jak się czuję? Szczęśliwa - uśmiechnęła się. Zaiste tak właśnie było.
- Bezpieczna, wykochana - zaśmiała się uroczo, jak tylko ona potrafiła. Jej jasne włosy spływały jej po ramionach. Oczy błyszczały. Evanlyn do dzisiaj musiała mieć zawsze zapaloną lampkę, nie tylko kiedy się kochali, ale także do snu. Tej jednej rzeczy się nie pozbyła. Nie znosiła ciemności. Nie budziła się z krzykiem, czy atakami paniki, ale niewielkie światło dawało jej poczucie bezpieczeństwa, a Bjorn miał czas by się do tego przyzwyczaić. Jej terapeutka mówiła, że jeśli dla nikogo to nie stanowi problemu, a ona czuje się dzięki temu lepiej, to dobrze, nie ma potrzeby tego zmieniać na siłę.
- Cieszę się, że jesteś i bardzo cię kocham - położyła mu dłoń na policzku.
- Nie żałuję, że tamtego dnia zepsuł ci się samochód, ani, że zmokłeś, nie żałuję nawet, że zwierzaki przegryzły kable. Nie żałuję tego co wtedy mi się przytrafiło, bo gdyby nie to nie bylibyśmy razem. To, że cię spotkałam było najlepszym co mi się w życiu przydarzyło.
Awatar użytkownika
Asbjorn
 

Posty: 9
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:39 am

Re: [ Berggensson House] - Zwykła codzienność.

Post autor: Asbjorn »

Asbjorn uśmiechnął się do kobiety przekręcając twarz.
- I wice versa pani Sarenko... Gdyby nie ty byłbym sam, nie miałbym mojej towarzyszki duszy, nie osiagnąłbym tyle bez ciebie i nie mielibyśmy takich wspaniałych dzieci.
Przysunął się do niej i pocałował ją w policzek czule. Mężczyzna wsunął lekko ramię pod jej kark przysuwając ją do siebie. Leżeli tak nago, swobodnie, Asbjorn w świetle lampki mógł swobodnie obserwować swoją żonę, doceniać piękno jej ciała. Do światła przywykł dość łatwo, zasypiał tam gdzie stał jeśli potrzebował, wstawał w nocy bez problemów do przypadków. Tylko od czasu do czasu miewał pojedyncze bezsenne noce, wtedy zwykle poświęcał je na doganianie aktualnej wiedzy medycznej.
- Ja myślę że to było nam przeznaczone Sarenko, że i tak byśmy się poznali. Norny splotły nasze nici życia, a norma nie należy się przeciwstawiać. I wolałbym aby nigdy nie spotkało cię to co spotkało. Żebyśmy poznali się np. na studiach... Ale nie ma co gdybać. Ważne że dziś jesteśmy tu i Bogowie są dla nas łaskawi.
Norweg zaakceptował wszystko co potrzebowała Iv, taka jaka ja poznał, z dziwactwami i innością. Miał dziewczyny, i chodź normalne, nigdy nie czuł do nich tego co do żony.
ODPOWIEDZ