[ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Więc krzycz! Twoje życie jest warte najwięcej! Powinieneś to wykrzyczeć! - uśmiechnęła się do niego radośnie.
- Dla mnie jest warte wszystko.
Nagle Leo bardzo się ożywił. Maddie podniosła się, nie wiedziała o co chodzi, ale uśmiechała się. Oczywiście chciała go wyręczyć i przynieś to, czego potrzebował, ale zanim zdążyła zareagować jego już nie było, bo kuśtykał do sypialni.
- Co ty kombinujesz? Hej, Leo! - krzyknęła za nim, ale jednocześnie się śmiała. Lubiła go takiego, ożywionego, wesołego. Kiedy mówił do niej w ten sposób uwielbiała go.
- Jesteś wariatem - powiedziała, kiedy usiadł obok niej.
- Ale bardzo cię kocham i uwielbiam jak tak do mnie mówisz. Chcę być twoim słońcem, choć nie wiem czy jestem geniuszem - zaśmiała się.
- Widzisz. Takie proste, a takie genialne - pocałowała go w policzek.
- Więc Max się o ciebie martwi. Powinieneś mu odpisać. A może wysłał ci jakiś inny kontakt? Może przypomniał numer telefonu? Discorda? Skype? Cokolwiek. Przeszukaj wiadomości. Mogę ci pomóc jeśli chcesz.
- Dla mnie jest warte wszystko.
Nagle Leo bardzo się ożywił. Maddie podniosła się, nie wiedziała o co chodzi, ale uśmiechała się. Oczywiście chciała go wyręczyć i przynieś to, czego potrzebował, ale zanim zdążyła zareagować jego już nie było, bo kuśtykał do sypialni.
- Co ty kombinujesz? Hej, Leo! - krzyknęła za nim, ale jednocześnie się śmiała. Lubiła go takiego, ożywionego, wesołego. Kiedy mówił do niej w ten sposób uwielbiała go.
- Jesteś wariatem - powiedziała, kiedy usiadł obok niej.
- Ale bardzo cię kocham i uwielbiam jak tak do mnie mówisz. Chcę być twoim słońcem, choć nie wiem czy jestem geniuszem - zaśmiała się.
- Widzisz. Takie proste, a takie genialne - pocałowała go w policzek.
- Więc Max się o ciebie martwi. Powinieneś mu odpisać. A może wysłał ci jakiś inny kontakt? Może przypomniał numer telefonu? Discorda? Skype? Cokolwiek. Przeszukaj wiadomości. Mogę ci pomóc jeśli chcesz.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Ja wariatem? Niemożliwe - zaśmiała się żartując sam z siebie. Szturchnął zaczepnie Madison, udał że gryzie w ramię. Chwilę się tak bawili, śmiejąc serdecznie i zaczepiając.
- Jesteś geniuszem częściej niż myślisz! - potwierdził - a nawet jak cię nie ma na miejscu, twój geniusz się przydaje. Uwierz mi.
Oddał jej całusa w policzek.
- Mogę tak do ciebie mówić, skoro lubisz. Po prostu wciąż mnie czymś zaskakujesz!
- No wiem faktycznie, musiał się martwić pewnie nie mógł się dobić. To nigdy nie oznacza nic dobrego. Nie.. chyba nie. Max raczej stawiał na kontakt osobisty, wiesz przecież. Ale może.. - myślał intensywnie jak odpowiedzią. Może faktycznie czegoś jeszcze używali - a mogłabyś to jakoś sprawdzić? - zapytał.
- Mój ty informatyku - powiedział do niej słodko podając jej laptop.
- Miał gdzieś konto, chyba - poważnie zmarszczył brwi myślą intensywnie.
- Jesteś geniuszem częściej niż myślisz! - potwierdził - a nawet jak cię nie ma na miejscu, twój geniusz się przydaje. Uwierz mi.
Oddał jej całusa w policzek.
- Mogę tak do ciebie mówić, skoro lubisz. Po prostu wciąż mnie czymś zaskakujesz!
- No wiem faktycznie, musiał się martwić pewnie nie mógł się dobić. To nigdy nie oznacza nic dobrego. Nie.. chyba nie. Max raczej stawiał na kontakt osobisty, wiesz przecież. Ale może.. - myślał intensywnie jak odpowiedzią. Może faktycznie czegoś jeszcze używali - a mogłabyś to jakoś sprawdzić? - zapytał.
- Mój ty informatyku - powiedział do niej słodko podając jej laptop.
- Miał gdzieś konto, chyba - poważnie zmarszczył brwi myślą intensywnie.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Lubię jak mówisz do mnie słodko. To miłe i budujące - uśmiechnęła się do niego.
- Ojej... Nie wiem czy coś poradzę - powiedziała szczerze.
- No dobra. Daj - wzięła laptopa od Leo i położyła go sobie na kolanach.
- Najprościej będzie szukać go na portalach, albo przez słowo klucz. Jeśli chciał ci wysłać numer tutaj, trzeba użyć wyszukiwarki słów - Mad zaczęła grzebać w poczcie aż znalazła wyszukiwarkę. Wpisała słowo "wysyłam" i zaznaczyła "szukaj w wiadomości nadawcy". Niestety maili z tym słowem było sporo. Przejrzała je, ale nie znalazła w nich żadnej informacji. Potem zmieniła słowo klucz na "numer". Wczytało się kilka maili, było parę starych: numer jakiejś karty, numer komunikatora do kogoś innego, numer faxu do jakiejś osoby... Maddie scrollowała maile od najstarszych do najnowszych. W końcu w jednym z ostatnich maili znalazła zdanie: "Twój telefon nie odpowiada, może masz nowy numer, ale nie masz mojego, więc wysyłam 785421878."
Co prawda słowo "numer" nie występowało tuż przed nim samym, ale było w mailu i dzięki temu można było go odnaleźć. To nie było specjalnie skomplikowane, ale chwilę trwało, bo Mad musiała ręcznie przejrzeć wiadomości z "kluczem". Nie znała innego sposobu, ale często, kiedy szukała czegoś w swoich konwersacjach używała "słów kluczy", żeby coś znaleźć.
- Proszę - uśmiechnęła się - teraz możesz do niego zadzwonić.
- Ojej... Nie wiem czy coś poradzę - powiedziała szczerze.
- No dobra. Daj - wzięła laptopa od Leo i położyła go sobie na kolanach.
- Najprościej będzie szukać go na portalach, albo przez słowo klucz. Jeśli chciał ci wysłać numer tutaj, trzeba użyć wyszukiwarki słów - Mad zaczęła grzebać w poczcie aż znalazła wyszukiwarkę. Wpisała słowo "wysyłam" i zaznaczyła "szukaj w wiadomości nadawcy". Niestety maili z tym słowem było sporo. Przejrzała je, ale nie znalazła w nich żadnej informacji. Potem zmieniła słowo klucz na "numer". Wczytało się kilka maili, było parę starych: numer jakiejś karty, numer komunikatora do kogoś innego, numer faxu do jakiejś osoby... Maddie scrollowała maile od najstarszych do najnowszych. W końcu w jednym z ostatnich maili znalazła zdanie: "Twój telefon nie odpowiada, może masz nowy numer, ale nie masz mojego, więc wysyłam 785421878."
Co prawda słowo "numer" nie występowało tuż przed nim samym, ale było w mailu i dzięki temu można było go odnaleźć. To nie było specjalnie skomplikowane, ale chwilę trwało, bo Mad musiała ręcznie przejrzeć wiadomości z "kluczem". Nie znała innego sposobu, ale często, kiedy szukała czegoś w swoich konwersacjach używała "słów kluczy", żeby coś znaleźć.
- Proszę - uśmiechnęła się - teraz możesz do niego zadzwonić.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Oho! - Leo zaśmiał się tryumfalnie - wiedziałem! Wiedziałem!
- Czekaj.. nie zamykaj - zerwał się znów po telefon, także był w pokoju. Jak chciał to umiał poruszać się całkiem sprawnie nie obciążając chorej nogi.
- Zadzwonię - powiedział wracając i wpisując numer - a potem może w coś pogramy albo obejrzymy? - zaproponował. Był wesoły, na chwilę udało się ogarnąć coś co go gnębiło już jakiś czas temu. Wykręcił numer do Maxsa i chwilę czekał.
- Cześć! żyję, żyję... nawet nie wiedziałem że pisałeś... tak.. no bo. Zresztą nie ważne, Mad jest geniuszem i ogarnia wszystko. Przekaże jej. No więc sytuacja wygląda tak że zrobiono operację, jestem teraz... właśnie ja jak ja... ale w ogóle słuchaj tego. Madison i ja zaręczyliśmy się!
Po drugiej stronie usłyszała tryumfalne " Yeeeeeeeeeh Nareszcie!" aż Leo odsunął nieco słuchawkę od ucha.
- Chłopacy ci coś wiszą, co wy? Aaa.. łapie.
- Niedługo, no ja, dużo by gadać. W każdym razie w ciągu miesiąca, dwóch. A co ma czekać kolejne kilka lat? Bez sensu, już się naczekała. Słuchaj gdzie ty się zatrzymałeś? Ok... może byśmy się spotkali? Ja na chodzenie się nie nadaję, Madi mnie pilnuje żebym za dużo nie kombinował, ale mieszkamy razem więc... no jasne... czekaj zapytam...
- Kiedy by nam pasowało żeby Max wpadł? - leo przekręcił głowę by spojrzeć na kobietę - Maxsowi to obojętne., znasz go. Przez 3 miesiące ma spokój czyli ćwiczy, je idzie spać, potem wraca na front.
- Czekaj.. nie zamykaj - zerwał się znów po telefon, także był w pokoju. Jak chciał to umiał poruszać się całkiem sprawnie nie obciążając chorej nogi.
- Zadzwonię - powiedział wracając i wpisując numer - a potem może w coś pogramy albo obejrzymy? - zaproponował. Był wesoły, na chwilę udało się ogarnąć coś co go gnębiło już jakiś czas temu. Wykręcił numer do Maxsa i chwilę czekał.
- Cześć! żyję, żyję... nawet nie wiedziałem że pisałeś... tak.. no bo. Zresztą nie ważne, Mad jest geniuszem i ogarnia wszystko. Przekaże jej. No więc sytuacja wygląda tak że zrobiono operację, jestem teraz... właśnie ja jak ja... ale w ogóle słuchaj tego. Madison i ja zaręczyliśmy się!
Po drugiej stronie usłyszała tryumfalne " Yeeeeeeeeeh Nareszcie!" aż Leo odsunął nieco słuchawkę od ucha.
- Chłopacy ci coś wiszą, co wy? Aaa.. łapie.
- Niedługo, no ja, dużo by gadać. W każdym razie w ciągu miesiąca, dwóch. A co ma czekać kolejne kilka lat? Bez sensu, już się naczekała. Słuchaj gdzie ty się zatrzymałeś? Ok... może byśmy się spotkali? Ja na chodzenie się nie nadaję, Madi mnie pilnuje żebym za dużo nie kombinował, ale mieszkamy razem więc... no jasne... czekaj zapytam...
- Kiedy by nam pasowało żeby Max wpadł? - leo przekręcił głowę by spojrzeć na kobietę - Maxsowi to obojętne., znasz go. Przez 3 miesiące ma spokój czyli ćwiczy, je idzie spać, potem wraca na front.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Maddie bardzo cieszyła się z zadowolenia narzeczonego. To było wspaniałe uczucie, widzieć, że jest szczęśliwy, radosny i pełen energii. Przez moment siedziała patrząc na niego. Uznała, że ochrzani go za wstawanie i chodzenie bez kul później. W końcu wstała i zaczęła sprzątać stolik, było na nim pełno bałaganu, po niedawnych gościach. Zebrała kubki i szklanki, żeby zapakować je do zmywarki. Potem cofnęła się po resztę rzeczy. Krzątała się po kuchni słuchając mimowolnie rozmowy Leonarda. Nie chciała mu przeszkadzać i przy okazji miała czas na to by ogarnąć dom. Kiedy Leo ją zawołała odwróciła się w jego stronę.
- Kiedy chcesz kochanie - uśmiechnęła się szczerze do mężczyzny. Robiło jej się cieplej na sercu, kiedy widziała go takim.
- Ja się dostosuję.
Kiedy posprzątała wszystko i wstawiła zmywarkę, zrobiła popcorn i wrzuciła go do miski. Trzymając ją przed sobą i podjadając wróciła do salonu i usiadła na kanapie.
- Kiedy chcesz kochanie - uśmiechnęła się szczerze do mężczyzny. Robiło jej się cieplej na sercu, kiedy widziała go takim.
- Ja się dostosuję.
Kiedy posprzątała wszystko i wstawiła zmywarkę, zrobiła popcorn i wrzuciła go do miski. Trzymając ją przed sobą i podjadając wróciła do salonu i usiadła na kanapie.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- No dobra a jak ci pasuje miże tak? Dobra z tobą tak się nie da,jutro?- pokręcił glową Leo śmiejac się serdecznie.
- Dobra to jesteśmy umówieni. Ok.. Madi, Max chce ci jutro pomoc w obiedzie. Powiedział że znalazł świetny przepis chce go zaprezentować - rzucił do kobiety ostrzegając ją.
- Do zobaczenia! - dokończyl rozmowę i połozyl telefon na stolik.
- Max pozdrawia, mówi że ty zawsze bylaś genialna tylko ja ślepy i że gratuluję nam z całego serca - uśmiechnął się serdecznie - jakbyśmy chcieli mieć grajka to on z gitarą się dokłada.
- Coś ci pomóc?- zatrokal się ale jeszcze nie wstał - czy grzecznie zostać na pozycji? Mogę też coś włączyć? Serial? Film?
- Dobra to jesteśmy umówieni. Ok.. Madi, Max chce ci jutro pomoc w obiedzie. Powiedział że znalazł świetny przepis chce go zaprezentować - rzucił do kobiety ostrzegając ją.
- Do zobaczenia! - dokończyl rozmowę i połozyl telefon na stolik.
- Max pozdrawia, mówi że ty zawsze bylaś genialna tylko ja ślepy i że gratuluję nam z całego serca - uśmiechnął się serdecznie - jakbyśmy chcieli mieć grajka to on z gitarą się dokłada.
- Coś ci pomóc?- zatrokal się ale jeszcze nie wstał - czy grzecznie zostać na pozycji? Mogę też coś włączyć? Serial? Film?
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Oj, na weselu powinien się bawić, a nie grać - uśmiechnęła się łagodnie.
- Ale jeśli będzie chciał, to jasne, śmiało.
- Jest strasznie dużo rzeczy do skoordynowania. Musimy znaleźć miejsce i je zarezerwować. Mam nadzieję, że ślub się nie przesunie o kolejne miesiące, bo chcę być twoją żoną - odłożyła miskę z popcornem i uklękła na kanapie bokiem do niego. Tak było jej wygodnie na niego patrzeć.
- No może troszkę ślepy - zażartowała, schyliła się i pocałowała go w usta.
- Już wszystko zrobiłam. Jest posprzątane, zmywarka wstawiona. Kuchnia ogarnięta. Nie musisz nic robić. Z resztą i tak już dzisiaj za dużo chodziłeś, wiesz? Muszę cię bardziej pilnować, albo faktycznie przywiązać. Hmmm, może to wcale nie jest taki głupi pomysł - uniosła brwi.
- Obejrzyjmy coś. Jakieś preferencje? Coś nowego? Coś starszego? Jaki gatunek? Może horror? Ja będę się bać, a ty będziesz mnie tulił?
- Ale jeśli będzie chciał, to jasne, śmiało.
- Jest strasznie dużo rzeczy do skoordynowania. Musimy znaleźć miejsce i je zarezerwować. Mam nadzieję, że ślub się nie przesunie o kolejne miesiące, bo chcę być twoją żoną - odłożyła miskę z popcornem i uklękła na kanapie bokiem do niego. Tak było jej wygodnie na niego patrzeć.
- No może troszkę ślepy - zażartowała, schyliła się i pocałowała go w usta.
- Już wszystko zrobiłam. Jest posprzątane, zmywarka wstawiona. Kuchnia ogarnięta. Nie musisz nic robić. Z resztą i tak już dzisiaj za dużo chodziłeś, wiesz? Muszę cię bardziej pilnować, albo faktycznie przywiązać. Hmmm, może to wcale nie jest taki głupi pomysł - uniosła brwi.
- Obejrzyjmy coś. Jakieś preferencje? Coś nowego? Coś starszego? Jaki gatunek? Może horror? Ja będę się bać, a ty będziesz mnie tulił?
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- To o to chodzi w tych horrorach żebyś się bała - zaczepił ją lekko ale tylko na chwilę.
- Może być horror, ze mną będziesz bezpieczna - zapewnił ją spokojnie i chwycił dłoń kobiety.
- Znasz Maxsa garnie się do pomocy jak zawsze, jakieś zadanie musimy mu dać co jak odkrył co jest grane to będzie chciał jakoś nam pomóc - lekko się uśmiechnął - może jutro poszukamy miejsca w internecie? I sprawdzimy czy moje papiery już są. W razie czego Hope obiecała je odebrać, rodzinie jest łatwiej takie dokumenty dostać. Możemy też wypisać listę z tym co mamy i czego brakuje i skreślac jak coś jest załatwione. Wtedy będziemy widzieć ile już mamy, a czego brakuje.
Starał się jakoś pomóc, chciał także brać udział w przygotowaniach a nie czekać aż wszystko załatwi Med.
- Jak Max wpadnie to pogadamy z nim. Może będzie pasować nam, a może poszukamy jakiegoś zespołu. On zawsze się dobrze bawić jeśli nie siedzi sam w koszarach. Wtedy poprostu stosuje ćwiczenia, szkolenia i śpi. Egzystuje bardziej, aż do wyjazdu na front.
- To co... Horror? - przeczesał delikatnie palcami włosy kobiety.
- Może być horror, ze mną będziesz bezpieczna - zapewnił ją spokojnie i chwycił dłoń kobiety.
- Znasz Maxsa garnie się do pomocy jak zawsze, jakieś zadanie musimy mu dać co jak odkrył co jest grane to będzie chciał jakoś nam pomóc - lekko się uśmiechnął - może jutro poszukamy miejsca w internecie? I sprawdzimy czy moje papiery już są. W razie czego Hope obiecała je odebrać, rodzinie jest łatwiej takie dokumenty dostać. Możemy też wypisać listę z tym co mamy i czego brakuje i skreślac jak coś jest załatwione. Wtedy będziemy widzieć ile już mamy, a czego brakuje.
Starał się jakoś pomóc, chciał także brać udział w przygotowaniach a nie czekać aż wszystko załatwi Med.
- Jak Max wpadnie to pogadamy z nim. Może będzie pasować nam, a może poszukamy jakiegoś zespołu. On zawsze się dobrze bawić jeśli nie siedzi sam w koszarach. Wtedy poprostu stosuje ćwiczenia, szkolenia i śpi. Egzystuje bardziej, aż do wyjazdu na front.
- To co... Horror? - przeczesał delikatnie palcami włosy kobiety.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Dokładnie o to - uśmiechnęła się.
- Ja się boję, ty mnie bronisz i mam się do kogo przytulić. Sama nie oglądam, bo za bardzo się boję - schyliła się do niego i znów pocałowała. Maddie zawsze była stęskniona za czułością Leo. Mogłaby tak cały czas. Przykleić się do niego i nie puszczać. Była tak zakochana jak tylko można było być. Czasem miała wrażenie, że kocha go tak bardzo, że aż serce jej pęknie z radości, że jest. Nie wiedziała, że tak będzie, kiedy już będzie miała go przy sobie. Od zawsze byli na odległość i miłość przychodziła powoli, choć troska była od początku. Ale teraz, kiedy miała go cały czas zakochała się jak nastolatka. Zupełnie zwariowała na punkcie Leo. Nie ważne, że miał rany na twarzy, że bywał ponurakiem, ona miała motylki w brzuchu. Mogłaby go zacałować na śmierć. Przez cały czas się tulić i trzymać go za rękę. Leo chyba nie do końca zdawał sobie sprawę, jak bardzo Maddie go kocha. Nie przeszkadzało jej, że on jest mniej wylewny, wystarczyło jej, że ona mogła być.
- Na pewno powinniśmy się wziąć za szukanie miejsca na poważnie. Może powinniśmy też spisać listę gości. Znaleźć ci garnitur, możemy przejrzeć katalogi, które przyniosłam. Zacząć załatwiać wszystko na poważnie. Wiesz, ja chciałam mieć smyczki, ale Max też może grać. Możemy mieć różną muzykę.
Nagle rozbrzmiał dźwięk SMSa z telefonu Mad. Dziewczyna chwyciła za niego i odczytała wiadomość.
- Milly chce jutro wpaść. To moja siostra, ta środkowa. Camilla. Ale i tak wszyscy mówią do niej Milly. Pyta, czy zrobić na zakupy i czy może wpaść na obiad. Maxowi chyba nie będzie przeszkadzać? - zapytała, a kiedy doszli do porozumienia, że dziewczyna może ich odwiedzić, Madison odpisała jej na wiadomość.
- To może najpierw piżamki, a potem film?
Maddie ciągle była w eleganckiej sukience, Leo też był ubrany odświętnie, więc niefajnie byłoby im leżeć w ten sposób i oglądać film. Zdecydowali się więc przebrać. Nie obyło się bez czułości rzecz jasna, ale w końcu wylądowali na kanapie, a Mad, jak obiecała założyła swoją nową piżamę, którą kupiła tego dnia. Położyli się wzdłuż kanapy, Leo z tyłu, Mad przed nim. Oplotła się jego ramieniem i włączyła telewizor. VOD podpowiedziało im film "Sierota", który miał być horrorem.
- Ja się boję, ty mnie bronisz i mam się do kogo przytulić. Sama nie oglądam, bo za bardzo się boję - schyliła się do niego i znów pocałowała. Maddie zawsze była stęskniona za czułością Leo. Mogłaby tak cały czas. Przykleić się do niego i nie puszczać. Była tak zakochana jak tylko można było być. Czasem miała wrażenie, że kocha go tak bardzo, że aż serce jej pęknie z radości, że jest. Nie wiedziała, że tak będzie, kiedy już będzie miała go przy sobie. Od zawsze byli na odległość i miłość przychodziła powoli, choć troska była od początku. Ale teraz, kiedy miała go cały czas zakochała się jak nastolatka. Zupełnie zwariowała na punkcie Leo. Nie ważne, że miał rany na twarzy, że bywał ponurakiem, ona miała motylki w brzuchu. Mogłaby go zacałować na śmierć. Przez cały czas się tulić i trzymać go za rękę. Leo chyba nie do końca zdawał sobie sprawę, jak bardzo Maddie go kocha. Nie przeszkadzało jej, że on jest mniej wylewny, wystarczyło jej, że ona mogła być.
- Na pewno powinniśmy się wziąć za szukanie miejsca na poważnie. Może powinniśmy też spisać listę gości. Znaleźć ci garnitur, możemy przejrzeć katalogi, które przyniosłam. Zacząć załatwiać wszystko na poważnie. Wiesz, ja chciałam mieć smyczki, ale Max też może grać. Możemy mieć różną muzykę.
Nagle rozbrzmiał dźwięk SMSa z telefonu Mad. Dziewczyna chwyciła za niego i odczytała wiadomość.
- Milly chce jutro wpaść. To moja siostra, ta środkowa. Camilla. Ale i tak wszyscy mówią do niej Milly. Pyta, czy zrobić na zakupy i czy może wpaść na obiad. Maxowi chyba nie będzie przeszkadzać? - zapytała, a kiedy doszli do porozumienia, że dziewczyna może ich odwiedzić, Madison odpisała jej na wiadomość.
- To może najpierw piżamki, a potem film?
Maddie ciągle była w eleganckiej sukience, Leo też był ubrany odświętnie, więc niefajnie byłoby im leżeć w ten sposób i oglądać film. Zdecydowali się więc przebrać. Nie obyło się bez czułości rzecz jasna, ale w końcu wylądowali na kanapie, a Mad, jak obiecała założyła swoją nową piżamę, którą kupiła tego dnia. Położyli się wzdłuż kanapy, Leo z tyłu, Mad przed nim. Oplotła się jego ramieniem i włączyła telewizor. VOD podpowiedziało im film "Sierota", który miał być horrorem.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Lista gości, miejsce - zanotował na kawałku kartki- smyczki.. no i kwiaty.. po kolej będziemy to ogarniać - usmiechną do kobiety.
- jeśli wolałabyś smyczki poszukamy smyczki, jeśli chciałabyś całą orkiestrę ogarnę ci ja. Ściągne kogo trzeba! - powiedział szczerze z determinacja.
- Przynajmniej poznam twoją siostrę. A Max nie narzekałby ma dzisiejszą ilość osób więc co dopiero że jest ktoś dodatkowo. Kiedy się położyli z chęcią objął ramieniem lekarkę. Myslał że sobie nie poradzi z rodzinnym życie, ale wydawało się że jest znacznie lepiej. A Mad okazała się idealną narzeczona. Nie ważne jak spędzali czas, ważne że razem. Kiedy w filmie było bardziej strasznie obejmował czule kobietę, gładzil ja po włosach i szczerze mówiąc coraz bardziej uwielbiał przytalnie i pocałunki. Było to czymś czego powoli pragnął,czego wyczekiwał. A wszystko Mad którą właśnie tuliła się do niego, drobną, delikatna a przecież na co dzień bywala pewna i gotowa walczyć.
- jeśli wolałabyś smyczki poszukamy smyczki, jeśli chciałabyś całą orkiestrę ogarnę ci ja. Ściągne kogo trzeba! - powiedział szczerze z determinacja.
- Przynajmniej poznam twoją siostrę. A Max nie narzekałby ma dzisiejszą ilość osób więc co dopiero że jest ktoś dodatkowo. Kiedy się położyli z chęcią objął ramieniem lekarkę. Myslał że sobie nie poradzi z rodzinnym życie, ale wydawało się że jest znacznie lepiej. A Mad okazała się idealną narzeczona. Nie ważne jak spędzali czas, ważne że razem. Kiedy w filmie było bardziej strasznie obejmował czule kobietę, gładzil ja po włosach i szczerze mówiąc coraz bardziej uwielbiał przytalnie i pocałunki. Było to czymś czego powoli pragnął,czego wyczekiwał. A wszystko Mad którą właśnie tuliła się do niego, drobną, delikatna a przecież na co dzień bywala pewna i gotowa walczyć.