[Kino] Pierwsza randka.
[Kino] Pierwsza randka.
Yosi się denerwował. Nie był na radce od bardzo dawna. Wcześniej był ze swoją dziewczyną, a od pół roku sam. Nie wiedział jak sobie poradzi. Ubrał się elegancko. Czarne, wiązane lakierki, czarne spodnie, białą koszulę i swoją ulubioną czarną marynarkę wyhaftowaną w złote wzory. Włosy spiął w gładki kucyk. Koszuli nie zapiał na ostatni guzik, zostawił ją trochę rozpiętą, krawata nie planował zakładać. To nie była prezentacja za granicą, tylko randka. Wsiadł do swojego zielonego audi i pojechał do kwiaciarni. Nie miało znaczenia, że najpierw idą do kina i kwiaty mogą zwiędnąć. Liczył się gest, a kobiecie na randce dawało się kwiaty. Nie wybrał róż, ale gigantyczny bukiet złożony z białych i różowych eustom. Były trwalsze, nie więdły szybko i były oryginalne. Róże były piękne, ale dość banalne.
Pod kino podjechał wcześniej niż powinien, ale nienawidził się spóźniać. Ellie nie chciała żeby po nią przyjechał. Stanął więc pod kinem, z bukietem w rękach i czekał na dziewczynę. Poprawił sobie spodnie i marynarkę. Zastanawiał się jaka będzie Ellie na żywo. Nie martwił się jej wyglądem, ani dolegliwościami psychicznymi. Wydawała się miłą dziewczyną, a to co ona uznawała za wielkie ułomności, jemu wydawało się mało istotne.
Pod kino podjechał wcześniej niż powinien, ale nienawidził się spóźniać. Ellie nie chciała żeby po nią przyjechał. Stanął więc pod kinem, z bukietem w rękach i czekał na dziewczynę. Poprawił sobie spodnie i marynarkę. Zastanawiał się jaka będzie Ellie na żywo. Nie martwił się jej wyglądem, ani dolegliwościami psychicznymi. Wydawała się miłą dziewczyną, a to co ona uznawała za wielkie ułomności, jemu wydawało się mało istotne.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
Ellie denewowala się solidnie randką, miała kiedyś chłopaka ale ciężko było to nazwać dobrym związkiem. Zostawiła oczywiście informacje siostrze i bratu, gdzie idzie i kiedy wróci . Gdyby coś jej się przytrafiło to wiedzieli gdzie jej szukać. Nie zakładala, że mężczyzna jest jakiś przestępcą ale lepiej dmuchać na zimne. Dwie przecznice przed kinem zatrzymał swoje małe, miejskie autko i wysiadła. Chciała ten kawałek przejść by uspokoić się i znów oswoić z krzywymi spojrzeniami ludzi. Ubrana była w zwiewną pilnowana czerwona spódnice do kostek, biała bluzke ozdobiona haftowaną różą w lekko rockowym stylu. Na to zalozyła skórzaną krótka kurtkę. Włosy miała lekko zakręcone, rozpuszczone ale schowane pod czarnym kapeluszem. Buty załozyła na wysokim obcasie z oryginalnymi klamrami. Całosc dopełnial bardzo subtelny makijaż oraz biżuteria ; naszyjnik przedstawiający feniksa, oraz dwa różne krótkie kolczyki. Czuła się bardziej na widoki niż zwykle. Ellie szła powoli, niepewnie i powoli, widać było że coś jest nie tak z jej chodem. Nie dało się nie zauważyć oryginalnie ubranego faceta przed kinem, totalnie nie pasującego do reszty, do tego jeszcze z bukietem kwiatów. Przez chwilę chciała się wycofać ale ostatecznie tego nie zrobiła. Uśmiechnęła się lekko, spolotla dłonie przed sobą i ruszyła w jego stronę. Przez bark jej prawa dłoń takze ukladała się pod innym kątem ale teraz starała się to ukryć.
- Cześć - podeszła do niego - biorąc pod uwagę że tylko ty masz tak ładna marynarkę, to musisz być Yosi.
Naprawdę marynarka z bliska wydawała się jeszcze ciekawsza.
Nieśmiało ale jednak przysuneła się by pocałować go w policzek.
- Ellie.
- Cześć - podeszła do niego - biorąc pod uwagę że tylko ty masz tak ładna marynarkę, to musisz być Yosi.
Naprawdę marynarka z bliska wydawała się jeszcze ciekawsza.
Nieśmiało ale jednak przysuneła się by pocałować go w policzek.
- Ellie.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
Yoshi z daleka zauważył dziewczynę w pięknej, czerwonej spódnicy i kapeluszu. Miała bardzo ciekawy styl, więc zwrócił na nią uwagę. Dopiero kiedy była bliżej rozpoznał w niej dziewczynę z portalu. Teraz zrozumiał skąd czerwony strój. Uśmiechnął się do niej pogodnie. Z nerwów trochę zaschło mu w gardle.
- Tak, to ja jestem Yoshi, Yoshiro - przedstawił się. Zdziwiło go, kiedy podeszła i pocałowała go w policzek. Nie zwrócił uwagi na jej chód, ani skrzywiony bark. Bardziej interesowała go ona sama. Podał jej kwiaty.
- To dla ciebie - wyjaśnił. Jak na razie było stresująco.
- Mam już bilety na "Naznaczonego" - uśmiechnął się.
- Chciałaś horror, więc jest horror.
- Tak, to ja jestem Yoshi, Yoshiro - przedstawił się. Zdziwiło go, kiedy podeszła i pocałowała go w policzek. Nie zwrócił uwagi na jej chód, ani skrzywiony bark. Bardziej interesowała go ona sama. Podał jej kwiaty.
- To dla ciebie - wyjaśnił. Jak na razie było stresująco.
- Mam już bilety na "Naznaczonego" - uśmiechnął się.
- Chciałaś horror, więc jest horror.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
- Ojeje dziękuję, nie trzeba było - poczuła że rumieni się na policzkach. Chwyciła kwiaty zawstydzona. Czuła napięcie i było to zupełnie nie potrzebne, byli dorośli, pewnie każdy z nich był już w jakimś zwiażku, więc po co nerwy. W najgorszym razie obejrzą film, będą się uspołeczniać i zjedzą kolację.
- No taki był plan - powiedziała. Nie była pewna czy może go chwycić pod ramię czy nie, stali więc tak chwilę.
- Też się tak denerwujesz? - zapytała szczerze patrzeć na niego i wtedy jej się coś przypomniało.
- Wiem może to zabrzmieć dziwnie ale.. możemy iść do środka nerwowo na siebie patrzeć, zastanawiać się mogę się o ciebie oprzeć ,albo czy odgadnąć włosy, w końcu ktoś się odważy i będziemy się usmiechać do siebie nerwowo. Albo przytulimy się od razu, powino to pomoc i nieco odstresować.
Był to sposób nie wymyślony przez nią, ale wtedy przełamało to stres i zrobiło się swobodnie. w tym też momencie dotarło do niej co powiedziała. Ellie nie była odważna, ba raczej nie śmiała, powiedziała głośno co myślala. " Przecież on mnie weźmie za kretynkę" - pomyślała wpatrując się w mężczyznę. To będzie najkrótsza randa na w historii.
- W mojej głowie brzmiało to lepiej - szepnęła cicho.
- No taki był plan - powiedziała. Nie była pewna czy może go chwycić pod ramię czy nie, stali więc tak chwilę.
- Też się tak denerwujesz? - zapytała szczerze patrzeć na niego i wtedy jej się coś przypomniało.
- Wiem może to zabrzmieć dziwnie ale.. możemy iść do środka nerwowo na siebie patrzeć, zastanawiać się mogę się o ciebie oprzeć ,albo czy odgadnąć włosy, w końcu ktoś się odważy i będziemy się usmiechać do siebie nerwowo. Albo przytulimy się od razu, powino to pomoc i nieco odstresować.
Był to sposób nie wymyślony przez nią, ale wtedy przełamało to stres i zrobiło się swobodnie. w tym też momencie dotarło do niej co powiedziała. Ellie nie była odważna, ba raczej nie śmiała, powiedziała głośno co myślala. " Przecież on mnie weźmie za kretynkę" - pomyślała wpatrując się w mężczyznę. To będzie najkrótsza randa na w historii.
- W mojej głowie brzmiało to lepiej - szepnęła cicho.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
Yoshiro chciał coś odpowiedzieć, ale zalał go potok słów Ellie. Był bardzo zaskoczony, bo nie spodziewał się tego po dziewczynie. Ani monologu, ani jego treści. Ostatnio przeczytał, że na randkach powinno się zrobić coś co rozluźni atmosferę, nawet coś dziecinnego, bo jeśli jest się sztywnym nigdy nie wychodzi. Było w tym sporo racji. Ale to nie on zmienił typ tego spotkania, tylko ona. Zaśmiał się wesoło, a potem uśmiechnął się do niej radośnie.
- W takim razie, zapraszam - uniósł rękę, by mogła schować się pod jego ramieniem, a kiedy to zrobiła objął ją czule. Nie za mocno, bo nie chciał jej przytłaczać, ani zrobić krzywdy. Ona niosła przed sobą kwiaty, on przytulał ją do siebie i faktycznie zrobiło jakoś milej i mniej nerwowo. Dotarli do bramek prowadzących do sal kinowych. Yoshi wyciągnął z kieszeni bilety i podał młodemu chłopakowi, który je sprawdzał. Potem zaprowadził Ellie do sklepiku kinowego.
- Popcorn? Czekolada? Żelki? Czego sobie życzysz? - zapytał.
- W takim razie, zapraszam - uniósł rękę, by mogła schować się pod jego ramieniem, a kiedy to zrobiła objął ją czule. Nie za mocno, bo nie chciał jej przytłaczać, ani zrobić krzywdy. Ona niosła przed sobą kwiaty, on przytulał ją do siebie i faktycznie zrobiło jakoś milej i mniej nerwowo. Dotarli do bramek prowadzących do sal kinowych. Yoshi wyciągnął z kieszeni bilety i podał młodemu chłopakowi, który je sprawdzał. Potem zaprowadził Ellie do sklepiku kinowego.
- Popcorn? Czekolada? Żelki? Czego sobie życzysz? - zapytał.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
Przytulenie pomogło tak jak ostatnio. Zaśmiala sie dżwiecznie i dziewczęco.
- Ja cię przepraszam, generalnie nie zdarza mi się często taki potok słów - uśmiechnęła się rozbawiona.
- Znaczy jestem gaduła jak to kobiety... Ale chciałeś chyba coś powiedzieć a ja wyszłam przed szereg - miło się do niego przytulało, a bliskość nie budziła konieczności pozostawienia odległości.
Weszli do środka, obejrzała co mieli w kinie, dziewczyna chwilę się zastanawiała przy okazji wyciszając lekko.
- Bardzo lubię żelki - powiedziała w końcu - kiedyś mi życie uratowały. Nie miałam nic innego w pobliżu.
- A ty? Co lubisz?
Przyglądala mu się, był przystojnym mężczyzna zupełnie nie tak sobie wyobrażała archeologa.
- Ja cię przepraszam, generalnie nie zdarza mi się często taki potok słów - uśmiechnęła się rozbawiona.
- Znaczy jestem gaduła jak to kobiety... Ale chciałeś chyba coś powiedzieć a ja wyszłam przed szereg - miło się do niego przytulało, a bliskość nie budziła konieczności pozostawienia odległości.
Weszli do środka, obejrzała co mieli w kinie, dziewczyna chwilę się zastanawiała przy okazji wyciszając lekko.
- Bardzo lubię żelki - powiedziała w końcu - kiedyś mi życie uratowały. Nie miałam nic innego w pobliżu.
- A ty? Co lubisz?
Przyglądala mu się, był przystojnym mężczyzna zupełnie nie tak sobie wyobrażała archeologa.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
- Dobrze, że mówisz, mów. Nie przeszkadza mi to - powiedział spokojnie.
- Chciałem powiedzieć, że też się denerwuję. Dawno nie byłem na randce i nie do końca wiem co robić - uśmiechnął się.
- Ale już jest lepiej, dzięki tobie.
- Żelki uratowały ci życie? - zdziwił się. - Masz cukrzycę? - To jedyne co przyszło mu do głowy.
- Wolę popcorn niż żelki. Możemy wziąć jeden, będziesz mogła mi go podkradać - zażartował.
- Ale jeśli chcesz żelki, będą żelki.
Yoshi poprosił kobietę przy kasie o duży popcorn i kubeczek żelków. Do picia mieli tylko colę, więc wziął dla nich obojga. Ruszyli do sali. Na ekranie wyświetlały się jeszcze reklamy, a w środku świeciło się światło. Co ciekawe w sali nie było nikogo prócz nich. Yoshiro zaprowadził jak na miejsca. Siedzieli mniej więcej w środku sali nieco wyżej niż ekran. Kiedy Ellie odłożyła kwity na fotel obok i zdjęła kapelusz, on pomógł jej zdjąć kurtkę.
- Chciałem powiedzieć, że też się denerwuję. Dawno nie byłem na randce i nie do końca wiem co robić - uśmiechnął się.
- Ale już jest lepiej, dzięki tobie.
- Żelki uratowały ci życie? - zdziwił się. - Masz cukrzycę? - To jedyne co przyszło mu do głowy.
- Wolę popcorn niż żelki. Możemy wziąć jeden, będziesz mogła mi go podkradać - zażartował.
- Ale jeśli chcesz żelki, będą żelki.
Yoshi poprosił kobietę przy kasie o duży popcorn i kubeczek żelków. Do picia mieli tylko colę, więc wziął dla nich obojga. Ruszyli do sali. Na ekranie wyświetlały się jeszcze reklamy, a w środku świeciło się światło. Co ciekawe w sali nie było nikogo prócz nich. Yoshiro zaprowadził jak na miejsca. Siedzieli mniej więcej w środku sali nieco wyżej niż ekran. Kiedy Ellie odłożyła kwity na fotel obok i zdjęła kapelusz, on pomógł jej zdjąć kurtkę.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
- Nie aż tak dosłownie, ale pracowałem tego dnia naprawdę długo, robiłam zdjęcia, materiały, wrzucałam to do neta, redagowałam i zupełnie zapomniałam że powinnam coś zjeść. I kolega miał żeli ze sobą. Nigdy tak mi nie smakowały żelki jak wtedy - uśmiechnęła się - ooo uwielbiałam go przez ten dzień. W sensie kolegę, chociaż żelki też jakby się zastanowić.
- Nie, na szczęście nie choruje po za tym - powiedziała spokojnie.
- I tak mogę ci zabierać jedzonko - zauważyło - albo nim karmić jeśli będziesz chciał.
Uśmiechnęła się i jeszcze bardziej spłonęła rumieńcem na policzkach. Przez rozładowanie atmosfery stała się swobodniejsza, żartowała i bardziej była sobą niż to planowała.
Przyjęła jego pomoc z kurtką.
- Chyba nikt nie lubi tak bardzo horrorów jak my - zauważyła, poprawiła się na krześle i rozglądając po pustej sali.
- Więc mówisz że dawno nie byłeś na randce, dlaczego?
- Nie, na szczęście nie choruje po za tym - powiedziała spokojnie.
- I tak mogę ci zabierać jedzonko - zauważyło - albo nim karmić jeśli będziesz chciał.
Uśmiechnęła się i jeszcze bardziej spłonęła rumieńcem na policzkach. Przez rozładowanie atmosfery stała się swobodniejsza, żartowała i bardziej była sobą niż to planowała.
Przyjęła jego pomoc z kurtką.
- Chyba nikt nie lubi tak bardzo horrorów jak my - zauważyła, poprawiła się na krześle i rozglądając po pustej sali.
- Więc mówisz że dawno nie byłeś na randce, dlaczego?
Re: [Kino] Pierwsza randka.
Yshiro po raz kolejny został zaskoczony. Ellie faktycznie była gadułą. W dodatku chciała go karmić. Spodziewał się nieśmiałej, spokojnej dziewczyny, a spotkał kogoś zupełnie odwrotnego. Nie żeby mu to przeszkadzało. Choć trochę nie wiedział co myśleć. Była inna przez internet niż teraz. Ale może to dobrze. Zdawało się, że on jest bardziej nieśmiały niż ona.
- Rumienisz się - zauważył i uśmiechnął. To było niezwykle urocze i podobało się mu. W sali usiadł na fotelu bokiem, żeby lepiej im się rozmawiało.
- Wiesz, tak wyszło. Byłem w długim związku, ale moja była dziewczyna znalazła sobie kogoś innego i rozstaliśmy się pół roku temu. Jakoś nie mogłem się zebrać by zaprosić kogoś na randkę, z resztą nie było kogo. Ale czułem się samotny, więc zrobiłem coś co jest raczej do mnie niepodobne - założyłem profil na portalu randkowym i tak poznałem ciebie.
- Mówiłaś, że jesteś nieśmiała i wstydzisz się swojego wyglądu. Ja uważam, że jesteś prześliczna. Masz piękne, głębokie oczy, pełne usta i naturalne włosy. Uważam, że jesteś piękna Ellie.
- Rumienisz się - zauważył i uśmiechnął. To było niezwykle urocze i podobało się mu. W sali usiadł na fotelu bokiem, żeby lepiej im się rozmawiało.
- Wiesz, tak wyszło. Byłem w długim związku, ale moja była dziewczyna znalazła sobie kogoś innego i rozstaliśmy się pół roku temu. Jakoś nie mogłem się zebrać by zaprosić kogoś na randkę, z resztą nie było kogo. Ale czułem się samotny, więc zrobiłem coś co jest raczej do mnie niepodobne - założyłem profil na portalu randkowym i tak poznałem ciebie.
- Mówiłaś, że jesteś nieśmiała i wstydzisz się swojego wyglądu. Ja uważam, że jesteś prześliczna. Masz piękne, głębokie oczy, pełne usta i naturalne włosy. Uważam, że jesteś piękna Ellie.
Re: [Kino] Pierwsza randka.
Ellie wysłuchała go spokojnie, kiwając głową.
- Ale znalazła sobie kogoś innego... - pokręciła głową - brzmi jakbyś był... bo ja wiem... telefonem , który można wymienić. Przykro mi, chociaż nie do końca inaczej byśmy się tu nie spotkali. Naprawdę nie było? - zdziwiła się. To był przystojny, zdawało się oryginalny mężczyzna.
- Nie wierzę że nie masz chociażby na uczelni trochę koleżanek, które wodzą za Tobą wzrokiem - uśmiechnęła się ciepło - no ale ich strata, zysk innych. Ja założyłam profil, bo w domu to mogłabym umówić się z kotem co najwyżej. A w sumie zawsze chciałam mieć kogoś u boku - powiedziała szczerze.
Kiedy Yoshi ją skomplementował Ellie spojrzała na rozmówcę i spłonęła znów rumieńcem. Dawno nie czuła się w ten sposób, nie wiedziała gdzie podziać oczy. Spojrzała więc na swoje dłonie. Gdyby mogła uciec i zniknąć , zrobiłaby to. Każda kobieta chciała usłyszeć komplement, ba większość uśmiechały się i dziękowały, Ellie nie wiedziała co robić. Jak nie słyszała negatywnych słów na jej temat od innych to był sukces. Nieśpiesznie zawinęła kosmyk włosów na ucho, zastanawiając się co wycisnąć z siebie. Oczywiście kosmyk opadł znów na twarz. " niech będą przeklęte kręcone włosy" - pomyślała,
- Dziękuję - brzmiał to raczej jak pytanie, ale chyba właśnie to powinna powiedzieć. Siedziała jak sparaliżowana. Póki rozmawiali o wszystkim, o jego sprawach czy czymś innym to czuła się rozluźniona. Ale teraz nie wiedziała co robić.
- Ale znalazła sobie kogoś innego... - pokręciła głową - brzmi jakbyś był... bo ja wiem... telefonem , który można wymienić. Przykro mi, chociaż nie do końca inaczej byśmy się tu nie spotkali. Naprawdę nie było? - zdziwiła się. To był przystojny, zdawało się oryginalny mężczyzna.
- Nie wierzę że nie masz chociażby na uczelni trochę koleżanek, które wodzą za Tobą wzrokiem - uśmiechnęła się ciepło - no ale ich strata, zysk innych. Ja założyłam profil, bo w domu to mogłabym umówić się z kotem co najwyżej. A w sumie zawsze chciałam mieć kogoś u boku - powiedziała szczerze.
Kiedy Yoshi ją skomplementował Ellie spojrzała na rozmówcę i spłonęła znów rumieńcem. Dawno nie czuła się w ten sposób, nie wiedziała gdzie podziać oczy. Spojrzała więc na swoje dłonie. Gdyby mogła uciec i zniknąć , zrobiłaby to. Każda kobieta chciała usłyszeć komplement, ba większość uśmiechały się i dziękowały, Ellie nie wiedziała co robić. Jak nie słyszała negatywnych słów na jej temat od innych to był sukces. Nieśpiesznie zawinęła kosmyk włosów na ucho, zastanawiając się co wycisnąć z siebie. Oczywiście kosmyk opadł znów na twarz. " niech będą przeklęte kręcone włosy" - pomyślała,
- Dziękuję - brzmiał to raczej jak pytanie, ale chyba właśnie to powinna powiedzieć. Siedziała jak sparaliżowana. Póki rozmawiali o wszystkim, o jego sprawach czy czymś innym to czuła się rozluźniona. Ale teraz nie wiedziała co robić.