[ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- Nie, nie. Teraz nic nie potrzebuję z leków - powiedział zaraz szybko - bardziej że ta cisza w głowie jest.. miła. Chciałbym żeby częściej się pojawiała.
- Nigdzie nie idź tak jest.. przyjemnie - powiedział to po raz pierwszy bo tak też czuł. Było mi ciepło, miło i naprawdę się relaksował.
- Cieszę się że ją kupisz - uniósł głowę i pocałował ją - A jak byś chciała żeby to wyglądało? Bo wiesz ja przywykłem że to zjazd rodzinny, wszyscy się pojawiają, musisz zaprosić rodzinę od strony matki, ojca, kuzynów których nigdy nie widziałeś. Potem ciotkę której naprawdę nie lubisz, ale da kasę na samochód... i w sumie wszystko po to by z tymi ludźmi co ich nie lubisz spędzić kilka godzin, chlając do nieprzytomności.
Leo chociaż pił alkohol kilka razy w swoim życiu, unikał go raczej. Upatrywał w nim wiele złego, chociaż z drugiej strony pozwalał mu on przy odpowiedniej ilość przestać być sobą, otworzyć się i stać się duszą towarzystwa.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- Mi też jest przyjemnie - powiedziała z chęcią oddając jego pocałunek.
- Tutaj to tak nie działa. Zapraszasz kogo chcesz, kogo lubisz, rodzinę którą kochasz, przyjaciół na których ci zależy. Żadnych znienawidzonych ciotek, czy kuzynów. Przynajmniej jak tak to widzę. Nie chcę obcych. Nie są nam potrzebni. Tylko ci na których nam zależy. Moi rodzice, dziadkowie, rodzeństwo. Jeśli będzie ciepło, może plaża, albo las. Ty lubisz las. Może las przy plaży. Kompromis. Ślub w lesie, impreza na plaży. Światełka na drzewach, kwiaty, świece. Chcę żeby było romantycznie.
- Wiesz, że ja nie piję. Jestem lekarzem, w każdej chwili mogę zostać wezwana, alkohol to nie moja bajka. Poza tym go nie lubię.
- A ty? Jak sobie wyobrażasz ten dzień?
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- No to już lepiej - powiedział szczerze - Czyli mało ludzi... to brzmi fajnie. Wiesz co nie myślałem nad tym, nie przyzwyczajam się wciąż do myśli, że będę miał żonę.
Pogładził jej policzek i zjechał dłonią na jej szyję, potem obojczyk. Przyglądał się jej jakby miała zniknąć, jakby zaraz wszystko miało się rozwiać.
- Ciągle w to nie wierzę. Ale ta myśl jest dla mnie bardzo kojąca.
- Muszę napisać do mojej siostry, co się wydarzyło i że zapraszam ją na ślub - powiedział nagle.
Z Hope ich relacja była dość mocna, chociaż rzadko widywali się twarzą w twarz. Głownie pisali lub dzwonili do siebie.
- I do Yoshiro - powiedział po chwili. To mu przypomniało, że nie dał mu znać że zmienił numer, w ogóle do niego ostatnio nie pisał.
- Ich dwoje chciałbym na ślubie - powiedział po chwili zastanowienia się - Myślę że las byłby fajny. Jest cichy i taki w idealnej równowadze. Tam inaczej się czuję niż w mieście. Kiedyś siadałem i czytałem w lesie na zajęcia na przykład. To może w ogóle nie będziemy mieć alkoholu? Ludzie powinni się bawić, bo czują radość w sercu... albo coś szlachetnego jak miód pitny. No i chyba powinna być muzyka jakaś fajna. Jaką lubisz?
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

Dla Maddie jego dotyk był bardzo przyjemny. Poza tym dawał intymność. Dobrze, że byli w domu, w szpitalu nie mogliby osiągnąć tego co teraz. Teraz cieszyła się, że tak wyszło, choć było to ryzykowne. Spojrzała na jego dłoń przesuwającą się po jej obojczyku. Bardzo dawno nikt jej nie dotykał, a już na pewno nie z czułością.
- Więc postanowione. Będzie las. Bez alkoholu, skoro my nie pijemy inni nie muszą. A toast można wznosić sokiem.
- Może muzyka bez prądu? Smyczki, gitary, flety. Coś co odnajdzie się w środku lasu. Bez brutalnych, głośnych dźwięków. Nie chcę słuchać na weselu tego co wszyscy, popularnych piosenek, bo są na czasie.
- Kolejne pytanie. Kapłan, czy urzędnik?
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- Dobrze - zgodził się na brak alkoholu - ale chyba dostaniesz wolne? W sensie żeby cię nie ściągali w środku ceremonii.. dość dziwnie by było. Masz wielu znajomych?
- Jestem za. Lubię muzykę dawną, jest fascynująca a też jest wiele zespołów, które ją odtwarzają. Chyba że wolałabyś coś bardziej w stylu irlandzkiego folku? Albo masz coś jeszcze innego na myśli?
- Jestem mało religijny. Znaczy... - chwilę się zastanowił - mam swoje przekonania ale nie ma to nic wspólnego z oficjalnymi religiami. Zresztą ciężko nazwać to religią... w każdym razie z mojej strony wyszłoby że urzędnik. Chyba że ty w coś wierzysz? Wtedy dostosuje się i może być kapłan.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- Dostanę wolne. Nie ma opcji, żeby ktoś niepokoił mnie w czasie własnego ślubu.
- Mam trochę znajomych ze szpitala. I chcę zaprosić Davida z jego dziewczyną. Bardzo nam pomógł, narażał się. Jestem mu wdzięczna, to dobry przyjaciel. Poza tym jeszcze kilka innych osób.
- Ja lubię muzykę która jest prawdziwa. Nie miałam na myśli niczego konkretnego. Po prostu bez prądu, żeby wpasowała się w las.
- Ja jestem anglikanką, ale nie wierzę w boga, żadnego. Jakoś... Nie, to nie dla mnie. Wierzę, że czasem los miesza nam w życiu, przypadek, szczęście, ale nie żadna nadprzyrodzona istota.
- Chcę mieć na ślubie kwiaty. Białe. Dużo kwiatów. Wiemy już w co ja się ubiorę, a ty?
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- David.. to ten blondyn co się mną opiekował? - zapytał spokojnie.
- Cieszę się że masz znajomych i że cię wspierają. Coś na pewno jeśli chodzi o muzykę znajdziemy. Internet jest pełen różnych zespołów, a pewnie i część da się wynająć. Posłuchamy jutro coś, albo w inny dzień. No właśnie musimy ustalić kiedy właściwie robimy ten ślub.
- Czyli urzędnik. Jeśli chcesz kwiaty to, czemu nie. Poszukamy takie żeby ci się podobało.
- Nie wiem.. z jednej strony tradycyjnie żołnierze biorą ślub w mundurach ale nie wiem kim jestem... znaczy czy tak bym chciał czy może nie. Mogę po prostu też w garniturze. Zresztą jakbyś wolała?
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- Tak, David to ten blondyn. Jest dyrektorem medycznym mojego szpitala. Gdyby nie on, dalej byś tam był. Ale nam pomógł, on załatwił transport, leki, sprzęt, dokumenty, łóżko. To dobry facet. Co ciekawe do tej pory cały szpital myślał, że jest gejem, bo nigdy z nikim się nie pokazał, aż trafił do szpitala ze swoją dziewczyną. Miała rozbitą głowę, jak się później okazało przewróciła się podczas seksu pod prysznicem. Cały szpital aż huczał. Teraz mają nowy temat: mnie i ciebie. Ciekawe tylko, czy mnie też mieli za lesbijkę - zastanawiała się opowiadając mu o tym co dzieje się u niej w pracy.
- Ale David to kochany człowiek. Jestem mu bardzo wdzięczna. Jest kimś znacznie więcej niż dyrektorem i lekarzem. Jest przyjacielem.
- Możemy posłuchać muzyki w każdej chwili. Kiedy tylko będziesz chciał.
- Mamy ustalone. Las, kwiaty, muzyka, suknia. Szczerze? To wolałabym cię w garniturze, z krawatem, lubię, baaardzo lubię krawaty, pociągają mnie - wyznała. I faktycznie tak było, faceci w garniturach i pod krawatem wydawali jej się męscy i pociągający.
- Mundur, nawet galowy, kojarzy mi się z wojną. A krawat fajnie się zdejmuje - zażartowała.
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- No to garnitur i krawat - powiedział. Dla niego strój był dodatkiem, czymś co pozwalało ci się kimś stać, ukryć że się boisz, zyskał przewagę nad ludźmi.
- Nie wygląda na geja. W sensie nie żebym był znawcą homoseksualistów, ale nie wygląda. Wygląda na bardzo konkretnego człowieka. Ale ma ciekawy naszyjnik - zauważył - cieszę się że masz w nim przyjaciela, że był tak miły że nam pomógł. A czemu w zasadzie mnie przenieśliście? W sensie ja wiem tu jest lepiej ale wytrzymałbym tam.
Nie pytał o to dotąd bo jakoś nie dyskutowali.
- A wiedzą o nas? - zapytał - byłem tak chwilę w zasadzie. A jedyną osobą która coś wiedziała to Twoja mama. Jeśli nie wygadała nikomu to nikt raczej nie powinien o nas wiedzieć. Znaczy nie mam z tym problemów jakbyś się zastanawiała.
- A co z fryzurą? Ja wiem ty będziesz mieć przepiękną fryzurę, pewnie jeszcze diadem lub kwiaty we włosach.
Leo miał dość krótkie włosy, w wojsku nie miewało się długich, ale powoli zaczynały odrastać.
- Może je zapuszczę - zastanawiał się głośno.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- No, ale tak o nim wszyscy myśleli. Wiesz, widział nas David, moja mama, pielęgniarki i lekarze. Nie odstępowałam od twojego łóżka i trzymałam cię przez cały czas za rękę. Wzięłam urlop, ty opuściłeś szpital. A mnie nikt nie widział z mężczyzną od wieków. Od ciebie się nie odklejałam, a personel wie, że byłam na wojnie. Wniosek jest oczywisty. Nie przeszkadza mi to, niech gadają.
- To ja cię tu przeniosłam. Wiedziałam, że w szpitalu z twoją psychiką nie będzie lepiej, a może być gorzej. Obce miejsce, tabuny obcych ludzi. Gdybym była na dyżurze, albo po prostu poszła do domu się przespać dotykałby cię pielęgniarki. A tego nie chciałam. To nie byłoby dla ciebie dobre. Miał byś tylko większy uraz, podawaliby ci leki uspokajające, mógłbyś wpaść w panikę, wtedy by cię uśpili. Tutaj masz mnie. Mogę podać ci leki, ale nie muszę, mogę spróbować cię uspokoić. Ledwo znosisz mój dotyk, a w szpitalu pracują też pielęgniarze, nie wyobrażam sobie żeby pozwolić im cię dotknąć. Chciałam żebyś czuł się bezpiecznie i był we własnym domu - Maddie mówiła prawdę, naprawdę nie chciała go narażać na kolejną traumę, ale przecież było coś więcej. Gdyby chodziło tylko o to, opiekowałaby się nim w szpitalu. Ale groźba spotkania jego z rodzicami była jak koszmar. Leo mógłby tego nie wytrzymać i w ogóle nie wyjść ze skorupy przez długie lata. Nie mówiła mu tego bo tak naprawdę nie musiała. Lepiej było milczeć w tej kwestii. Chciała żeby zapomniał o piekle, a nie przerabiał je na nowo.

- Możesz je zapuścić - powiedziała łagodniej i zerknęła na niego.
- Będzie ci ładnie.
ODPOWIEDZ