[ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Mężczyzna uśmiechnął się na dźwięk jej słów, raczej nie mówił komplementów, ale proste słowa były najważniejsze.
- Nie jest źle - zauważył i dopiero teraz uniosł powieki. Obraz bezpiecznego miejsca zniknął ale rozluźnienie i zaufanie nie zniknęło. Teraz mógł popatrzeć jej w oczy. Jego dłonie objęły ją znów zamykając w łuku ramion. Ale chciałbyć blisko jej, nie bał się, nie cził napięcia, a sama bliskość była wyjątkowo miła. Zaczepił swoim nosem jej nos. Mniejszając odległodść między ich twarzami. I po prostu leżał, uczucie spokoju, opieki i czułosci było wspaniałe. Był w ciepłych, opiekuńczych ramionach kobiety która go kochała.
- Nie jest źle - zauważył i dopiero teraz uniosł powieki. Obraz bezpiecznego miejsca zniknął ale rozluźnienie i zaufanie nie zniknęło. Teraz mógł popatrzeć jej w oczy. Jego dłonie objęły ją znów zamykając w łuku ramion. Ale chciałbyć blisko jej, nie bał się, nie cził napięcia, a sama bliskość była wyjątkowo miła. Zaczepił swoim nosem jej nos. Mniejszając odległodść między ich twarzami. I po prostu leżał, uczucie spokoju, opieki i czułosci było wspaniałe. Był w ciepłych, opiekuńczych ramionach kobiety która go kochała.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
"Nie jest źle" żadnego normalnego człowieka by nie ucieszyło. Nie jest źle oznaczało, że dobrze też nie jest. Ale Maddie rozumiała Leo lepiej niż ktokolwiek inny. Dlatego nawet takie słowa bardzo ją cieszyły. Było jej ciepło, czuła się bezpiecznie i wiedziała, że mężczyzna się przed nią otworzył, to było najważniejsze.
- Mi jest przyjemnie - powiedziała szczerze.
- Jesteś ciepły i masz silne ręce. Mogłabym tak zostać - ona też zaczepiła swoim nosem o jego. W tej pozycji leżeli twarzą przy twarzy. Odchyliła nieco głowę żeby pocałować go lekko.
- Powiedz mi co teraz czujesz? O czym myślisz?
- Mi jest przyjemnie - powiedziała szczerze.
- Jesteś ciepły i masz silne ręce. Mogłabym tak zostać - ona też zaczepiła swoim nosem o jego. W tej pozycji leżeli twarzą przy twarzy. Odchyliła nieco głowę żeby pocałować go lekko.
- Powiedz mi co teraz czujesz? O czym myślisz?
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Z poczuciem bezpieczeństwa i zaufaniem u Leo bywało jak z dzikim zwierzątkiem. Potrafiło od nagłego, niespodziewanego ruchu po prostu zniknąć. Ale tak się teraz nie działo, oddychał spokojnie, miarowo coraz pewniej.
- Czuję się spokojny, jest mi... czuję się radosny - powiedział powoli, analizując co myśli i czuje - jest mi dobrze. Nie chcę żeby to się skończyło...
Nie był pewien jak wiele jego słowa powiedzą Madison, ale składał dość powoli to co myślał.
- O niczym nie myślę - powiedział - mam pustkę w głowie. To przyjemne uczucie.
- Czuję się spokojny, jest mi... czuję się radosny - powiedział powoli, analizując co myśli i czuje - jest mi dobrze. Nie chcę żeby to się skończyło...
Nie był pewien jak wiele jego słowa powiedzą Madison, ale składał dość powoli to co myślał.
- O niczym nie myślę - powiedział - mam pustkę w głowie. To przyjemne uczucie.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Chcesz tak po prostu poleżeć? Może zasnąć? - wypytywała. Chciała dla niego jak najlepiej, dlatego nie wypytywała o zbyt wiele. Krok po kroku. Ona pustki w głowie nie miała, bo myślała cały czas o Leo. Chociaż jej te objęcia też dawały poczucie komfortu i bezpieczeństwa, nie chciała mu się jednak narzucać z tym co czuła i myślała.
- Możemy spróbować zasnąć w ten sposób, co ty na to?
- Możemy spróbować zasnąć w ten sposób, co ty na to?
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Nie chcę mi się w tej chwili spać - powiedział - ale jakby chciał to tak by było miło.
Pustka była przyjemna, zwykle Leo miał chaos w głowie który nie pomagał. Czuł i myślał jednocześnie o wielu rzeczach, co go dodatkowo drażniło. Teraz nie było nic i ten stan był jak błogosławieństwo. Dodatkowo osiągnął go dzięki, relacji z Madison.
- Jesteś moją przystanią, dziękuję ci za to - powiedział cicho.
- A jak ty się czujesz? Bo ja tu ci opowiadam a ty nic.. chcę poznać twoje myśli.
Pustka była przyjemna, zwykle Leo miał chaos w głowie który nie pomagał. Czuł i myślał jednocześnie o wielu rzeczach, co go dodatkowo drażniło. Teraz nie było nic i ten stan był jak błogosławieństwo. Dodatkowo osiągnął go dzięki, relacji z Madison.
- Jesteś moją przystanią, dziękuję ci za to - powiedział cicho.
- A jak ty się czujesz? Bo ja tu ci opowiadam a ty nic.. chcę poznać twoje myśli.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Maddie uśmiechnęła się pod nosem.
- Czuję, że mogłabym tak zostać do końca świata. Czuję, że co raz bardziej cię kocham, że nie chciałabym bez ciebie żyć. Wyobrażam sobie co będziemy robić kiedy wydobrzejesz. Myślę o ślubie i o mojej wymarzonej sukni. O tym, że nigdy w życiu nie byłam czegoś aż tak pewna. Czuję się bezpiecznie i cieszę się. Nie jestem w stanie opisać jak bardzo, ale serce chce mi wyskoczyć z piersi, bo czuję, że nie ma między nami dystansu, że coś się zmieniło, drgnęło w lepszą stronę. Zastanawiam się, czy któregoś dnia bliskość ze mną stanie się dla ciebie normalna. Myślę o wspólnych spacerach, o wyjeździe nad ocean, o seksie, wspólnej kąpieli, o wspólnym oglądaniu filmów na kanapie, o wylegiwaniu się w słońcu na balkonie. O różnych, przyjemnych rzeczach.
- Czuję, że mogłabym tak zostać do końca świata. Czuję, że co raz bardziej cię kocham, że nie chciałabym bez ciebie żyć. Wyobrażam sobie co będziemy robić kiedy wydobrzejesz. Myślę o ślubie i o mojej wymarzonej sukni. O tym, że nigdy w życiu nie byłam czegoś aż tak pewna. Czuję się bezpiecznie i cieszę się. Nie jestem w stanie opisać jak bardzo, ale serce chce mi wyskoczyć z piersi, bo czuję, że nie ma między nami dystansu, że coś się zmieniło, drgnęło w lepszą stronę. Zastanawiam się, czy któregoś dnia bliskość ze mną stanie się dla ciebie normalna. Myślę o wspólnych spacerach, o wyjeździe nad ocean, o seksie, wspólnej kąpieli, o wspólnym oglądaniu filmów na kanapie, o wylegiwaniu się w słońcu na balkonie. O różnych, przyjemnych rzeczach.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Mężczyzna słuchał wtulony w nią, wsłuchany bo to co mówiła było ważne i dla niego.
- Dużo myśli na raz - zauważył.
- Widzisz, ja się cieszę że mam ciszę. Zwykle jej nie mam, zwykle ciągle mam myśli, raczej negatywne. Jestem bardzo zły, albo czuję się.. zestresowany, albo czuję lęk przed czymś. Zwykle wszystko na raz. Więc brak czegokolwiek jest cudowny. Dotąd raczej tak było tylko po lekach. Mogę być sam ze sobą w mojej własnej głowie. Jak w bezpiecznym miejscu, jestem ja i przyroda, nie ma niczego - chciał się z nią podzielić, spróbować opowiedzieć, aby mogła spojrzeć na świat jego oczami. W ten sposób miał nadzieję że ona lepiej go zrozumie.
- Może zrobimy listę i będzie to realizować wszystko po kolej?- zaproponował pod wpływem tego ile rzeczy chciała Madison - Może wszystkie od razu się nie da, ale sukcesywnie.
- Nim się pojawiłaś, żyłem w... sam nie wiem jak to określić - zamknął oczy żeby sobie przypomnieć tamten moment - na wojnie. To było jak na wojnie, z samym sobą, z emocjami, z wszystkim, z całym światem. Ale od kiedy jesteś, pojawiło się światło, które mnie wyprowadza z tego miejsca. Myślę że kiedyś będę bardziej jak inni, normalny, chciałbym być. Nawet jak jeszcze tego nie widzę, to wiem że przede mną jest Lyfjaberg. I kiedyś dotrę na sam jej szczyt.
- A jaka jest ta suknia twoim marzeń na ślub? - zapytał jeszcze
- Dużo myśli na raz - zauważył.
- Widzisz, ja się cieszę że mam ciszę. Zwykle jej nie mam, zwykle ciągle mam myśli, raczej negatywne. Jestem bardzo zły, albo czuję się.. zestresowany, albo czuję lęk przed czymś. Zwykle wszystko na raz. Więc brak czegokolwiek jest cudowny. Dotąd raczej tak było tylko po lekach. Mogę być sam ze sobą w mojej własnej głowie. Jak w bezpiecznym miejscu, jestem ja i przyroda, nie ma niczego - chciał się z nią podzielić, spróbować opowiedzieć, aby mogła spojrzeć na świat jego oczami. W ten sposób miał nadzieję że ona lepiej go zrozumie.
- Może zrobimy listę i będzie to realizować wszystko po kolej?- zaproponował pod wpływem tego ile rzeczy chciała Madison - Może wszystkie od razu się nie da, ale sukcesywnie.
- Nim się pojawiłaś, żyłem w... sam nie wiem jak to określić - zamknął oczy żeby sobie przypomnieć tamten moment - na wojnie. To było jak na wojnie, z samym sobą, z emocjami, z wszystkim, z całym światem. Ale od kiedy jesteś, pojawiło się światło, które mnie wyprowadza z tego miejsca. Myślę że kiedyś będę bardziej jak inni, normalny, chciałbym być. Nawet jak jeszcze tego nie widzę, to wiem że przede mną jest Lyfjaberg. I kiedyś dotrę na sam jej szczyt.
- A jaka jest ta suknia twoim marzeń na ślub? - zapytał jeszcze
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Rozumiem - odparła - pustka w głowie bywa zbawienna. Czasem pojawia się u mnie przed snem. Jest wygodna, odprężająco, nie ma stresów z pracy, nie ma przeszłości, zmęczenie się zmniejsza. Zostaje tylko tu i teraz. Nie wiem, czy tak jest też w twojej głowie, ale myślę, że naprawdę rozumiem.
- Ja myślę o wielu rzeczach, bo są związane z nami. Wyobrażam sobie co będziemy mogli robić razem, ile rzeczy chcę ci pokazać, ile miejsc odwiedzić. Wyobrażam sobie nas leżących na plaży w ciepłym słońcu, jak pływamy w oceanie. Wyobrażam sobie nas na spacerze po parku, jesienią, kiedy wokół leżą żółte liście. Albo w kinie i planetarium. Jak gotujemy razem w kuchni, jak brudzę ci nos sosem pomidorowym, albo jak rzucamy się mąką. Jak oglądamy razem filmy jedząc popcorn. To miłe myśli, uspokajają mnie.
- Moja wymarzona suknia? Mam taką. Odkąd pamiętam stoi w witrynie sklepu przy którym przechodzę wracając z pracy. Jest biała i długa. Bez pleców. Cała zrobiona z lekkiej koronki, w stylu boho, ma tylko niewielką górę z wzorami... jest wiesz... Mamie się nie spodoba bo jest jej nie wiele. Ale marzę o niej od nie wiem ilu lat. To nic, że jest skąpa, jest piękna, jest przepiękna.
- Ja myślę o wielu rzeczach, bo są związane z nami. Wyobrażam sobie co będziemy mogli robić razem, ile rzeczy chcę ci pokazać, ile miejsc odwiedzić. Wyobrażam sobie nas leżących na plaży w ciepłym słońcu, jak pływamy w oceanie. Wyobrażam sobie nas na spacerze po parku, jesienią, kiedy wokół leżą żółte liście. Albo w kinie i planetarium. Jak gotujemy razem w kuchni, jak brudzę ci nos sosem pomidorowym, albo jak rzucamy się mąką. Jak oglądamy razem filmy jedząc popcorn. To miłe myśli, uspokajają mnie.
- Moja wymarzona suknia? Mam taką. Odkąd pamiętam stoi w witrynie sklepu przy którym przechodzę wracając z pracy. Jest biała i długa. Bez pleców. Cała zrobiona z lekkiej koronki, w stylu boho, ma tylko niewielką górę z wzorami... jest wiesz... Mamie się nie spodoba bo jest jej nie wiele. Ale marzę o niej od nie wiem ilu lat. To nic, że jest skąpa, jest piękna, jest przepiękna.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Powinnaś kupić tę suknie - powiedział spokojnie- jeśli o niej marzysz, to nie ważne jak bardzo jest krótka czy długa, albo w jakim kolorze. Powinnaś ją kupić, żeby przepięknie wyglądać. Najładniej na całym świecie... a czekaj to się już wydarzyło.
Uśmiechnął się pod nosem krzywo.
- Jestem chętny wiesz. Naprawdę z chęcią pójdę w te wszystkie miejsca z Tobą, albo w jeszcze inne. Mamy sporo rzeczy przed nami, tyle możemy się dowiedzieć. Cieszę się na tę myśl.
- Tak się wtrącę, ty tu takie piękne rzeczy opowiadasz, ale... chyba przydałyby się mi lek na głowę, żeby było tak cicho. Wtedy inaczej mi się myśli. Ale wróćmy do tych dobrych chwil, które będziemy razem spędzać. To kiedy będę mógł wstać? - podpytał.
Uśmiechnął się pod nosem krzywo.
- Jestem chętny wiesz. Naprawdę z chęcią pójdę w te wszystkie miejsca z Tobą, albo w jeszcze inne. Mamy sporo rzeczy przed nami, tyle możemy się dowiedzieć. Cieszę się na tę myśl.
- Tak się wtrącę, ty tu takie piękne rzeczy opowiadasz, ale... chyba przydałyby się mi lek na głowę, żeby było tak cicho. Wtedy inaczej mi się myśli. Ale wróćmy do tych dobrych chwil, które będziemy razem spędzać. To kiedy będę mógł wstać? - podpytał.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Kupię ją. Jest biała, to suknia ślubna, więc po prostu na nią patrzyłam, teraz mam powód by ją wreszcie kupić. Czuję, że to ta jedyna, chcę w niej pójść do ślubu z tobą. Naprawdę chcę. Marzę o tym, o sukni, o tobie, o naszym ślubie. Wcale się tego nie boję.
- Lek na głowę? Co to znaczy? Mówisz o leku przeciwlękowym? - Maddie była lekarzem, dla niej lek na głowę mógł oznaczać lek przeciwbólowy, przeciwlękowy, rozluźniający, SSRI i wiele innych.
- Kiedy będziesz mógł wstać? - uśmiechnęła się - Nie tak prędko wariacie, to, że jesteś w domu nie znaczy, że będziesz mógł wstać wcześniej niż w szpitalu. To trochę potrwa.
- Powiedz mi jaki chcesz lek, żebym mogła ci go podać, ale będę musiała wstać.
- Lek na głowę? Co to znaczy? Mówisz o leku przeciwlękowym? - Maddie była lekarzem, dla niej lek na głowę mógł oznaczać lek przeciwbólowy, przeciwlękowy, rozluźniający, SSRI i wiele innych.
- Kiedy będziesz mógł wstać? - uśmiechnęła się - Nie tak prędko wariacie, to, że jesteś w domu nie znaczy, że będziesz mógł wstać wcześniej niż w szpitalu. To trochę potrwa.
- Powiedz mi jaki chcesz lek, żebym mogła ci go podać, ale będę musiała wstać.