[ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Leon cicho zaśmiał się pod nosem, widząc jej reakcję.
- Dobrze będę następnym razem dżentelmenem i będę zamykał oczy - obiecał w żartach. Obydwoje czuli dziwne zażenowanie, z drugiej strony za chwilę mieli być małżeństwem, spać obok siebie, dotykać siebie, poznawać. Musieli zacząć przyzwyczajać się do widoku drugiej osoby nago. Leo nie wiedział jak dokładnie zareaguje, kiedy go ich dotyk będzie intensywniejszy. A gdzieś w głowie bał się, że będzie go unikał, a nie pragnął. Na razie jednak odrzucił te myśli, obserwując jak kobieta się układa.
- dobranoc - odpowiedział. Nie było co negować i kłócić się o czym będzie myślał lub nie. Odpalił sobie ekran tabletu, planował poskładać wreszcie rozrzucone myśli do kupy i ukształtować je w ostateczną formę.
Co jakiś czas rzucał spokojne spojrzenie w stronę śpiącej się Madison, albo po pomieszczeniu oswajając się z widokiem nowego miejsca. A potem dziewczyna okręciła się w taki a nie inny sposób. Leo westchnął i odłożył tablet. Przecież nie pozwoli jej zmarznąć. Chwilę kręcił się i rozglądał zastanawiając jak tu się dobrze przełożyć nogi na brzeg łóżka. Z zdrową poszło nawet dobrze, ale przełożenie chorej zakończyło się rozlaniem silnego bólu po całej nodze. Zasyczał cicho, żeby nie obudzić kobiety.
- To bez sensu.. to były te głupie pomysły Leo - szepnął sam siebie. Zrezygnował z dalszej próby, wciągnął się z powrotem na łóżku i odczekał, aż prawa noga przestanie pulsować. Przekręcił głowę w kierunku Madison i przypatrywał jej, jak podejmie drugą próbę, ona go zabije. Mógł się tak gapić aż się obudzi co nie było grzeczne. Albo ją obudzić, ale ledwo co się położyła. Westchnął zrezygnowany i wtedy pojawiła się myśl. Zastanawiał się od dłuższego czasu jak zacząć spisywać swoje myśli, historie którą chciał opisać na tablecie. Ale może zamiast od początku powinien pisać od środka. Popatrzył jeszcze na Madison, jak układa się jej strój, jak włosy spływają z ramion. A potem chwycił tablet by pod wpływem weny napisać to co pojawiło się w głowie. Zdecydował że początek historii zacznie się od środka tak jak jego związek, od pięknej pogrążonej we śnie w dwuznacznej pozie niewiasty.
- Dobrze będę następnym razem dżentelmenem i będę zamykał oczy - obiecał w żartach. Obydwoje czuli dziwne zażenowanie, z drugiej strony za chwilę mieli być małżeństwem, spać obok siebie, dotykać siebie, poznawać. Musieli zacząć przyzwyczajać się do widoku drugiej osoby nago. Leo nie wiedział jak dokładnie zareaguje, kiedy go ich dotyk będzie intensywniejszy. A gdzieś w głowie bał się, że będzie go unikał, a nie pragnął. Na razie jednak odrzucił te myśli, obserwując jak kobieta się układa.
- dobranoc - odpowiedział. Nie było co negować i kłócić się o czym będzie myślał lub nie. Odpalił sobie ekran tabletu, planował poskładać wreszcie rozrzucone myśli do kupy i ukształtować je w ostateczną formę.
Co jakiś czas rzucał spokojne spojrzenie w stronę śpiącej się Madison, albo po pomieszczeniu oswajając się z widokiem nowego miejsca. A potem dziewczyna okręciła się w taki a nie inny sposób. Leo westchnął i odłożył tablet. Przecież nie pozwoli jej zmarznąć. Chwilę kręcił się i rozglądał zastanawiając jak tu się dobrze przełożyć nogi na brzeg łóżka. Z zdrową poszło nawet dobrze, ale przełożenie chorej zakończyło się rozlaniem silnego bólu po całej nodze. Zasyczał cicho, żeby nie obudzić kobiety.
- To bez sensu.. to były te głupie pomysły Leo - szepnął sam siebie. Zrezygnował z dalszej próby, wciągnął się z powrotem na łóżku i odczekał, aż prawa noga przestanie pulsować. Przekręcił głowę w kierunku Madison i przypatrywał jej, jak podejmie drugą próbę, ona go zabije. Mógł się tak gapić aż się obudzi co nie było grzeczne. Albo ją obudzić, ale ledwo co się położyła. Westchnął zrezygnowany i wtedy pojawiła się myśl. Zastanawiał się od dłuższego czasu jak zacząć spisywać swoje myśli, historie którą chciał opisać na tablecie. Ale może zamiast od początku powinien pisać od środka. Popatrzył jeszcze na Madison, jak układa się jej strój, jak włosy spływają z ramion. A potem chwycił tablet by pod wpływem weny napisać to co pojawiło się w głowie. Zdecydował że początek historii zacznie się od środka tak jak jego związek, od pięknej pogrążonej we śnie w dwuznacznej pozie niewiasty.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Maddie w końcu zasnęła spokojnie. Zrobiło jej się zimno, więc przez sen zakryła się szlafrokiem. Spadła dobre 5h, w końcu jednak zaczęła się przebudzać. Wyciągnęła ręce nad głowę przeciągając się niczym kot na plecach. Chwilę trwało nim doszła do siebie. Usiadła na kanapie i przetarła twarz dłońmi. Była zaspana, ale ciągle w trybie działania. Wstała, związała szlafrok i podeszła do Leo. Nie spał.
- Cześć - przywitała się i cmoknęła go w usta.
- Co robiłeś jak mnie nie było? - tak naprawdę przecież była tylko spała.
- Jak się czujesz? Skala bólu? Jesteś głodny?
- Cześć - przywitała się i cmoknęła go w usta.
- Co robiłeś jak mnie nie było? - tak naprawdę przecież była tylko spała.
- Jak się czujesz? Skala bólu? Jesteś głodny?
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- O dzień dobry - uśmiechnął się do niej. Zgasił tablet odkładając na bok. Odpowiedział pocałunkiem na jej.
- Pisałem - rzekł powoli i spojrzał na nią - zainspirowałem się Tobą - uśmiechnął się delikatnie.
- Ból.. - w pierwszym momencie chciał ściemnić jego próg ale prawda była taka że kolano odzywało się od czasu do czasu.
- 5 czasami 4 - powiedział szczerze - ale nie przejmuj się, czasami jest lepiej... zresztą jak się czymś zajmuje to nie czuję. Ja czuję się dobrze, ale trochę zgłodniałem.
- A jak ty się masz? Wyspałaś się? - zapytał przyciągając ją lekko do siebie.
- Pisałem - rzekł powoli i spojrzał na nią - zainspirowałem się Tobą - uśmiechnął się delikatnie.
- Ból.. - w pierwszym momencie chciał ściemnić jego próg ale prawda była taka że kolano odzywało się od czasu do czasu.
- 5 czasami 4 - powiedział szczerze - ale nie przejmuj się, czasami jest lepiej... zresztą jak się czymś zajmuje to nie czuję. Ja czuję się dobrze, ale trochę zgłodniałem.
- A jak ty się masz? Wyspałaś się? - zapytał przyciągając ją lekko do siebie.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- 5 to dużo, ale nie będę ci dawać morfiny, dostaniesz inny lek - powiedziała poważnie i poszła po leki i strzykawkę. Podała mu lek i wróciła na łóżko.
- Ooo, zainspirowałeś się mną? To na pewno coś zbereźnego! - zaśmiała się.
- Zaraz zrobię ci coś do jedzenia, a potem wezmę się za obiad.
- Spałam... Niespokojnie. Ciągle coś mi się śniło. Mój mózg nie umie przetworzyć ilości informacji i zdarzeń z ostatnich dni. Ale powiedzmy, że się wyspałam. A ty spałeś? Chociaż trochę? Czy cały czas pisałeś? Bo jeśli tak to powinieneś się przespać, nawet odrobinę. Organizm potrzebuje snu do regeneracji.
Maddie cały czas się o niego martwiła. Wiedziała, że nie da się wyzdrowieć od tak, ale była mu potrzebna duża ilość snu.
- Zrobię coś do jedzenia teraz, obiad, zjesz, a potem mogę z tobą poleżeć. Jeśli będziesz chciał - nie zamierzała do niczego go zmuszać, bała się, że ma zbyt dużo dotyku, a nie chciała go do niczego zmuszać. Och gdyby to od niej zależało...
- Ooo, zainspirowałeś się mną? To na pewno coś zbereźnego! - zaśmiała się.
- Zaraz zrobię ci coś do jedzenia, a potem wezmę się za obiad.
- Spałam... Niespokojnie. Ciągle coś mi się śniło. Mój mózg nie umie przetworzyć ilości informacji i zdarzeń z ostatnich dni. Ale powiedzmy, że się wyspałam. A ty spałeś? Chociaż trochę? Czy cały czas pisałeś? Bo jeśli tak to powinieneś się przespać, nawet odrobinę. Organizm potrzebuje snu do regeneracji.
Maddie cały czas się o niego martwiła. Wiedziała, że nie da się wyzdrowieć od tak, ale była mu potrzebna duża ilość snu.
- Zrobię coś do jedzenia teraz, obiad, zjesz, a potem mogę z tobą poleżeć. Jeśli będziesz chciał - nie zamierzała do niczego go zmuszać, bała się, że ma zbyt dużo dotyku, a nie chciała go do niczego zmuszać. Och gdyby to od niej zależało...
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Wszystko jest ok - uspokoił ją, miał nadzieję że noga jest cała i nie będzie musiał się tłumaczyć.
- Pisałem, ale to dlatego że nie chciało mi się spać. Ostatnich kilka dni spałem prawie cały czas - wyciągnął ramię by mogła podać mu lek.
- Naprawdę to drobnostka - powiedział spokojnie - i może trochę zbereźne. Ale bez przesady. Miałem pomysł na historię, ale nie wiedziałem gdzie zacząć, pomysły się zmieniały, czy zacząć od dzieciństwa postaci, czy już od dorosłości, a ty mi ułatwiłaś podjęcie decyzji i zebranie to w jakiś początek.
- Jakbyś się nudziła to możesz sobie poczytać, to nic wielkiego - dodał. Dla niego była to forma oczyszczenia umysłu z nadmiaru informacji, emocji i wydarzeń. Miał miejsce by zbierać kolejne.
- Chcę spróbować - powiedział powoli - żebyś się położyła koło mnie. Nie wiem jak będę się czuł, nie wiem czy mi się to spodoba. Ale spróbujmy. Jak dotąd oswoiłaś mnie z wieloma rzeczami.
- Pisałem, ale to dlatego że nie chciało mi się spać. Ostatnich kilka dni spałem prawie cały czas - wyciągnął ramię by mogła podać mu lek.
- Naprawdę to drobnostka - powiedział spokojnie - i może trochę zbereźne. Ale bez przesady. Miałem pomysł na historię, ale nie wiedziałem gdzie zacząć, pomysły się zmieniały, czy zacząć od dzieciństwa postaci, czy już od dorosłości, a ty mi ułatwiłaś podjęcie decyzji i zebranie to w jakiś początek.
- Jakbyś się nudziła to możesz sobie poczytać, to nic wielkiego - dodał. Dla niego była to forma oczyszczenia umysłu z nadmiaru informacji, emocji i wydarzeń. Miał miejsce by zbierać kolejne.
- Chcę spróbować - powiedział powoli - żebyś się położyła koło mnie. Nie wiem jak będę się czuł, nie wiem czy mi się to spodoba. Ale spróbujmy. Jak dotąd oswoiłaś mnie z wieloma rzeczami.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Ja i zbereźne opowiadanie, coś czuję, że jest co czytać - zażartowała, choć było jej trochę dziwnie, że Leo napisał właśnie o niej. Nie czuła się muzą w żaden sposób. Ale była ciekawa co też tam wymyślił.
- Po obiedzie przeczytam. Obiecuję. Na razie jedzenie, potem opatrunek - oznajmiła.
Maddie poszła szykować do kuchni przekąski, żeby Leo wytrzymał do obiadu. Nie ubrała się, biegała po domu w koszuli i szlafroku, kiedy była zakryta tym drugim nie czuła się skrępowana brakiem czegokolwiek pod spodem. Nakarmiła Leonarda i poszła wstawić obiad. Potem zaczęła się misterna praca przy zmianie opatrunku. Widziała, że go boli, ale musiała to zrobić. Przecięła powoli wszystkie warstwy i zdjęła całość aż do rany. Noga wyglądała przerażająco, szew na szwie, ubytki w tkance mięśniowej, wszystko było czerwone, ale nie zaognione. Goiło się prawidłowo. Maddie odetchnęła z ulgą, że nie ma dużej opuchlizny. Nie było też krwiaków, ani wysięku.
- Wstrzyknę ci lekki środek znieczulający, żebyś nie czuł bólu - wyjaśniła i tak zrobiła. Chwilę później zabrała się za oczyszczanie ran, a na koniec opatrzyła mu całą nogę.
- I jak? Boli? - spytała.
- Po obiedzie przeczytam. Obiecuję. Na razie jedzenie, potem opatrunek - oznajmiła.
Maddie poszła szykować do kuchni przekąski, żeby Leo wytrzymał do obiadu. Nie ubrała się, biegała po domu w koszuli i szlafroku, kiedy była zakryta tym drugim nie czuła się skrępowana brakiem czegokolwiek pod spodem. Nakarmiła Leonarda i poszła wstawić obiad. Potem zaczęła się misterna praca przy zmianie opatrunku. Widziała, że go boli, ale musiała to zrobić. Przecięła powoli wszystkie warstwy i zdjęła całość aż do rany. Noga wyglądała przerażająco, szew na szwie, ubytki w tkance mięśniowej, wszystko było czerwone, ale nie zaognione. Goiło się prawidłowo. Maddie odetchnęła z ulgą, że nie ma dużej opuchlizny. Nie było też krwiaków, ani wysięku.
- Wstrzyknę ci lekki środek znieczulający, żebyś nie czuł bólu - wyjaśniła i tak zrobiła. Chwilę później zabrała się za oczyszczanie ran, a na koniec opatrzyła mu całą nogę.
- I jak? Boli? - spytała.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Nie musisz jak nie chcesz - powiedział spokojnie - odstresowuje się po prostu. Ale to raczej nie wiekopomne arcydzieło.
Podchodził do tego z luzem. Jedno szli biegać, inni na rower on miał kilka sposobów ale z racji ograniczenia ruchu został mu już tylko jeden.
- Dziękuję - z chęcią i dość szybko zjadł przekąskę. Talerz odłożył obok łóżka na stolik.
Leo położył się na znak starając się skupić na wszystkim innymi niż ból. Skrzywił się kiedy zmieniała opatrunek ale nic nie powiedział.
- Jest dobrze - powiedział układając się w poprzedniej pozycji gdzie częściowo leżał częściowo siedział.
- Naprawdę jest ok - zapewnił ją - nie martw się, dam znać jak będzie gorzej.
Podchodził do tego z luzem. Jedno szli biegać, inni na rower on miał kilka sposobów ale z racji ograniczenia ruchu został mu już tylko jeden.
- Dziękuję - z chęcią i dość szybko zjadł przekąskę. Talerz odłożył obok łóżka na stolik.
Leo położył się na znak starając się skupić na wszystkim innymi niż ból. Skrzywił się kiedy zmieniała opatrunek ale nic nie powiedział.
- Jest dobrze - powiedział układając się w poprzedniej pozycji gdzie częściowo leżał częściowo siedział.
- Naprawdę jest ok - zapewnił ją - nie martw się, dam znać jak będzie gorzej.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Kocham cię, ale wierzę tak średnio, bo wiem, że ukrywasz ból. Wiem dlaczego, ale lepiej żebyś mnie nie oszukiwał wiesz. Jestem też twoją lekarką, powinieneś mówić mi prawdę. Ale uznajmy, że w tej chwili uwierzyłam. Zaraz podam ci obiad.
Faktycznie dokończyła robienie obiadu i przyniosła go Leo. Nie dała mu jednak jeść, tylko go nakarmiła. Powoli ostrożnie, żeby na pewno się nie poparzył dmuchała na każdy kęs. Obiad nie był specjalnie wygórowany, nie to, że Maddie nie umiała gotować, ale ryż z kurczakiem był lekki i nie ciążył na żołądku. Dieta pacjenta była ważna i kto jak kto, ale ona to rozumiała. Sama zjadła niewiele, ale Madison nigdy dużo nie jadła. Była drobna i szczupła, nie można było się po niej spodziewać, żeby jadła dużo. Odniosła talerze do kuchni. Posprzątała i pozmywała.
Podeszła do łóżka i delikatnie położyła się obok Leo.
- Tak jest okej? - spytała.
- Mogę czytać obok ciebie?
Faktycznie dokończyła robienie obiadu i przyniosła go Leo. Nie dała mu jednak jeść, tylko go nakarmiła. Powoli ostrożnie, żeby na pewno się nie poparzył dmuchała na każdy kęs. Obiad nie był specjalnie wygórowany, nie to, że Maddie nie umiała gotować, ale ryż z kurczakiem był lekki i nie ciążył na żołądku. Dieta pacjenta była ważna i kto jak kto, ale ona to rozumiała. Sama zjadła niewiele, ale Madison nigdy dużo nie jadła. Była drobna i szczupła, nie można było się po niej spodziewać, żeby jadła dużo. Odniosła talerze do kuchni. Posprzątała i pozmywała.
Podeszła do łóżka i delikatnie położyła się obok Leo.
- Tak jest okej? - spytała.
- Mogę czytać obok ciebie?
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
- Mam wysoki próg odczuwania bólu - powiedział spokojnie i popatrzył jej w oczy - takie życie...
- Ale dam ci znać jeśli będzie mnie bolało - zapewnił jeszcze raz.
Leo nie protestował, czuł się trochę jak dziecko, ale cierpliwie znosił opiekę i czułość Madison. Wiedział że robi to z dobrego serca, że chce jak najlepiej. Zjadł więc wszystko co mu przyniosła, nie kaprysząc ani marudząc.
Przesunął się nawet na łóżku by mogła położyć się obok. Nie czuł się komfortowo, jego ciało spięło się, mięśnie lekko drgały.
- Nie jest dobrze, ale to minie - powiedział szczerze chodź ze smutkiem - ale zostań. Czytaj sobie spokojnie. Ja wiem że to dla ciebie też nie będzie specjalnie miłe, przepraszam. Dam znać jeśli będzie gorzej. Tak samo było z dotykiem, bałem się go ale teraz go lubię. Więc muszę to sobie w tym bagnie poukładać. Ze strachem należy się mierzyć i nie pozwalać mu wygrać.
Podał jej tablet, ułożył się tak żeby był w miarę wygodnie i nie odsuwać się od niej. Musiał się przełamać i przyzwyczaić. Oddychał spokojnie, równo, próbując skupić na otaczających go dźwiękach, na oddechu kobiety obok, jej głosie.
- Ale dam ci znać jeśli będzie mnie bolało - zapewnił jeszcze raz.
Leo nie protestował, czuł się trochę jak dziecko, ale cierpliwie znosił opiekę i czułość Madison. Wiedział że robi to z dobrego serca, że chce jak najlepiej. Zjadł więc wszystko co mu przyniosła, nie kaprysząc ani marudząc.
Przesunął się nawet na łóżku by mogła położyć się obok. Nie czuł się komfortowo, jego ciało spięło się, mięśnie lekko drgały.
- Nie jest dobrze, ale to minie - powiedział szczerze chodź ze smutkiem - ale zostań. Czytaj sobie spokojnie. Ja wiem że to dla ciebie też nie będzie specjalnie miłe, przepraszam. Dam znać jeśli będzie gorzej. Tak samo było z dotykiem, bałem się go ale teraz go lubię. Więc muszę to sobie w tym bagnie poukładać. Ze strachem należy się mierzyć i nie pozwalać mu wygrać.
Podał jej tablet, ułożył się tak żeby był w miarę wygodnie i nie odsuwać się od niej. Musiał się przełamać i przyzwyczaić. Oddychał spokojnie, równo, próbując skupić na otaczających go dźwiękach, na oddechu kobiety obok, jej głosie.
Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz
Dla Madison to wszystko było trudne, ona nie doświadczyła tego co Leo, w dodatku w jej rodzinie dotyk był czymś powszechnym. Wszyscy tulili i ściskali się na co dzień. Ona była do tego przyzwyczajona, bo tak żyła. Ale z Leo było inaczej, a ona starała się jakoś poprowadzić go przez to wszystko. Choć jej samej nie było komfortowo. W końcu była z kimś kogo kochała, a nie mogła go dotknąć. To była sytuacją niełatwa dla ich obojga. Maddie starała się za bardzo nie ruszać, tylko trwać w jednej pozycji, być nie za blisko i nie za daleko, choć nie wiedziała gdzie w tym momencie przebiega granica. W szpitalu już tak przy nim leżała, ale chyba wtedy jemu było łatwiej niż teraz.
Przeczytała opowiadanie i zarumieniła się.
- Jest bardzo ładne - powiedziała przełykając ślinę.
- Może powinieneś spróbować dotknąć mnie?
Przeczytała opowiadanie i zarumieniła się.
- Jest bardzo ładne - powiedziała przełykając ślinę.
- Może powinieneś spróbować dotknąć mnie?