[Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Awatar użytkownika
David
 

Posty: 92
Rejestracja: pn paź 10, 2022 4:11 am

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: David »

David tylko czekał na taki gest, tu nie było co się zastanawiać. Jego pocałunki zaogniły się, ale tym razem przesunął ją sobie na kolanach. Kanapa miała opracie więc mógł swobodnie oprzeć się o nią plecami. Całował ją i dotykał, wsunął dłoń pod sukienkę. Przesuwał ją po jej udzie, pośladku drugą po plecach szukając rozpięcia od sukienki lub guzików. Obydwoje chcieli żeby ta noc trwała i żeby mogli się sobą nasyć. Bezceremonialnie podsunął jej sukienkę by mogła wygodnie usiąść na nim okrakiem. Dla niego istniała tylko jedna osoba - Sersi i był zupełnie na niej skupiony. Świat zewnętrzny miał żadnego znaczenia.
Awatar użytkownika
Sersi
 

Posty: 66
Rejestracja: sob paź 08, 2022 9:33 pm

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: Sersi »

David był niezwykle przystojnym, silnym i wysportowanym mężczyzną. Podniecały ją jego szeroki barki i umięśnione ramiona. To było naprawdę dziwne, że nie miał partnerki. Przecież każda kobieta chciałaby mieć u swojego boku kogoś takiego. Przynajmniej tak myślała Sersi. W zasadzie dla niej to był plus, dzięki temu ona mogła się z nim spotkać. I przeżywać, najprawdopodobniej, najbardziej erotyczne chwile w swoim życiu. Z chęcią usiadła na jego kolanach, już dawno przestała się hamować. Przejechała mu dłonią po czole i zaczesała krótkie włosy na tył głowy, potem jej ręka spoczęła na jego karku. Zbliżyła swoje usta do jego by złączyć się w soczystym, namiętnym pocałunku. Z lubością przyjmowała każdy jego dotyk. Kiedy tak przesuwał swoją dłonią po jej udzie, a później na jej pośladek okazało się, że Sersi miała na sobie bardzo skąpe majtki - koronkowe stringi. Więc jej pośladki były praktycznie nagie. Bielizna nie zakrywała też wiele z przodu. Jej sukienka była dość długa i miała wiele warstw spódnicy, więc nie było to niewygodne. Jednak jej bielizna mogła dać Davidowi do myślenia. W końcu nie wkładało się takiej na zwykłe spotkanie.

Widziała, że David męczy się z poszukiwaniem zapięcia sukienki. Usiadła więc prościej, ściskając go udami, by nie stracić równowagi, wygięła się, założyła ręce za plecy i sama znalazła zamek błyskawiczny, który rozpięła. Ale nie zrobiła nic więcej, chciała, żeby to on ją rozebrał. Usiadła bardziej swobodnie i zaczęła odpinać guziki jego koszuli. Od czasu do czasu David widział jak przygryza, albo oblizuje wargi i szybko zrozumiał, co działa na jej zmysły.
Awatar użytkownika
David
 

Posty: 92
Rejestracja: pn paź 10, 2022 4:11 am

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: David »

David uśmiechnął się zawadiacko i ściągnął z niej sukienkę już bez wahania. Na widok jej piersi uśmiechnął się jeszcze bardziej, a samą sukienkę odrzucił na tył kanapy.
- To nie będzie ci już potrzebne - powiedział żartobliwie. Przysunął się do niej by pocałować ją po biuście, potem nieco wyżej obojczyku i dalej znów wrócić na ramię i szyję. Kiedy odpięła jego koszulę, ją również odrzucił. Imponowało mu, że tak na niego patrzy, to budowało jego pewność siebie. Dalsze pozbywanie się ubrać Sersi poszło już mu szybciej i absolutnie nie narzekał. Był jednak jeden powód dla którego sypialnia była właściwszym miejscem niż kanapa i kiedy David zdejmował stanik kobiety przypomniał sobie. Dlatego w trakcie kolejnych pocałunków uznał że przeniosą się właśnie tam. Chwycił bez większego problemu kobietę, podtrzymując ją za pośladki na swoich udach. Nie tracił specjalnie czasu na gadanie, więc bez problemu przeszedł kilka korków i położył ją na łóżku. Zresztą długo na niego czekać nie musiała, bo przyciągnął ją do siebie by kontynuować dalsze pieszczoty.
Awatar użytkownika
Sersi
 

Posty: 66
Rejestracja: sob paź 08, 2022 9:33 pm

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: Sersi »

Nie znali się. Po jednym dniu niewiele mogła powiedzieć, ale jedno było pewne - czuła się przy nim bezpiecznie. Bardzo bezpiecznie. Kiedy zdjął koszulę przyjrzała się jego mięśniom na klatce piersiowej i brzuchu. Były imponujące. Wyciągnęła ręce nad głowę by swobodnie mógł zdjąć jej sukienkę. Fakt, nie była im już potrzebna. Sersi była śliczną dziewczyną. Miała szczupłe nogi, płaski brzuch, drobne ramiona i piersi. Skórę miała jasną i prawie pozbawioną pieprzyków. Z wyjątkiem jednego, pod lewą piersią. Mężczyźni nigdy nie narzekali na jej urodę. Wyłożyła się na łóżku, odrzucając ręce do tyłu, ale tylko na chwilę, bo potem objęła go za szyję. Jego pocałunki były gorące i czułe. Jej ciało stało się rozgrzane i jeszcze bardziej tkliwe. Ze zdwojoną siłą czuła najdrobniejszy dotyk. Lubiła muśnięcia i pocałunki znacznie bardziej niż gwałtowne ruchy. Leżała na plecach i bezwstydnie oddawała się w jego ręce. Czuła, że jest cała mokra i gotowa. Pozostawała tylko jedna kwestia.
- David... - położyła mu rękę na torsie.
- A zabezpieczenie? - ten temat zawsze był krępujący, bo niestety większość mężczyzn, których spotkała udawała, że nie ma problemu. Dlatego założyła spiralę, ale jeśli to miała być przygoda na jedną noc, wolała nie ryzykować, że zajdzie w ciążę, albo coś złapie.
Awatar użytkownika
David
 

Posty: 92
Rejestracja: pn paź 10, 2022 4:11 am

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: David »

- Nic się nie martw - powiedział spokojnie, pocałował ją i przekulał się przez łózko do szafki nocnej. Co jak co, ale nie znali się szczególnie długo, więc trzeba było założyć że spała już z kimś kiedyś. A to oznaczać mogło wiele rzeczy, a mężczyzna był lekarzem więc nie mieściło mu się w głowie że mógłby to zignorować. Gdyby nie był przygotowany, nie doszli by do sypialni. W dolnej szufladzie, znajdowała paczka z której wysupłał jedną prezerwatywę. Zresztą wiedział że kobiety martwią się o takie rzeczy, to świadczyło o jej odpowiedzialności. Wrócił do pocałunków ale generalnie jego ciało nie pozostawało obojętne na jej widok i dotyk. To oznaczało że był to moment by zabezpieczyć się. Pozbył się reszty ubrania i kiedy był gotowy powrócił w jej ramiona. Dla niego jej ciało było wspaniałe i bardzo rozpalało jego zmysły. Leżeli teraz na boku by mogła go dotykać a on ją, Nie śpieszył się, przedłużał dotyk aż poczuł że to ten moment dopiero wtedy się w nią wsunął. David nie był gwałtowny, na tym etapie dla kobiet robiło się nie przyjemnie, więc poruszał się łagodnym ruchem lekko przyśpieszając. Kobiece ciało było znacznie bardziej skomplikowane, wymagało czego innego, a jego lata doświadczenia wskazywały, że zadowolona kobieta wróci w twoje ramiona prędzej czy później.
Awatar użytkownika
Sersi
 

Posty: 66
Rejestracja: sob paź 08, 2022 9:33 pm

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: Sersi »

Sersi była zadowolona z obrotu spraw. Gdyby nie mieli zabezpieczenia, z seksu nic by nie było. Co jak co, ale nawet w takich chwilach należało się chronić. Zwłaszcza w takich chwilach. Była wdzięczna Davidowi, że pomyślał o zabezpieczeniu. Dla Sersi nie było nieprzyjemnie. Uwielbiała ten pierwszy moment, tą chwilę, kiedy mężczyzna w nią wchodził. Była wilgotna i całkowicie na to przygotowana. Jęknęła z podniecenia, a plecy wygięły jej się w łuk, place zaś zacisnęły się na pościeli. Później było tylko lepiej. Serce co raz mocniej waliło jej w piersi, policzki zrobiły się czerwone. Jego dotyk rozpalał jej zmysły. Nie lubiła dominować, wolała być zdominowana, dlatego pozycja, w której on leżał na niej zupełnie jej nie przeszkadzała. Nie czuła się w niej przytłoczona, tylko bezpieczna. Ręce miała położone na jego plecach. Jej palce zaciskały się na jego skórze. Poruszała biodrami dopasowując się do jego rytmu. Zapomniała o całym świecie i wszystkim co było z nią związane. Skupiała się tylko na tym co miała tu i teraz. Oplotła go nogami, zamykając w uścisku. Przez przypadek wbiła mu paznokcie w plecy i przejechała dłońmi aż do pośladków.
- Och... David... - wyjęczała. Miała zamknięte oczy. Wyginała się wiła pod naporem jego ciała. Tak udanego seksu jeszcze nie miała.
Awatar użytkownika
David
 

Posty: 92
Rejestracja: pn paź 10, 2022 4:11 am

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: David »

Mężczyzna także przeżywał wspaniałe chwilę, pojękując ciszej niż sama Sersi. Dawno nie miał tak udanego seksu, wątpił żeby kiedykolwiek miał. Jego ruchy bioder stawały się intensywniejsze, coraz mocniej ją przyciskał do siebie aż w końcu zawisł na nad nią oddychając ciężko. Patrzył w jej oczy uśmiechając się jak głupi. Nie wysunął się od razu chwilę jeszcze ją całował nim położył się obok niej. Był cały spocony , rozluźniony i naprawdę szczęśliwy. Zaśmiał się pod nosem radośnie, tak po prostu.
- I wino nie było potrzebne - okręcił twarz w jej stronę i pocałował w policzek, śmiejąc się radośnie. Przykrył troskliwie kobietę pościelą, on musiał wyrzucić niepotrzebną już rzecz do kosza, stąd wstał z łóżka. To zawsze były momenty krępujące, ale w zasadzie logiczne. Kiedy wrócił położył się koło niej, obejmując Sersi ramieniem. To było coś cudownego i trzymanie ją w ramionach, tak blisko siebie również. David pozwolił uciec myślą ciesząc się z tej chwili. W salonie zaś leciała odpalona przez kobietę muzyka.
- Jesteś przepiękna - szepnął jej komplement, nie pytał o to jak się czuję, było widać że obydwoje przeżyli upojne chwilę - mam nadzieję że zostaniesz?
Pogładził ją czule po policzku, jego oddech wciąż się uspokajał. Zadał to pytanie, bo przecież mogła wyjść, kiedy tylko chciała. Była wolną kobietą, niezależną i być może chodziło jej tylko o seks. Ale David miał nadzieję, że zostanie już na zawsze.
Awatar użytkownika
Sersi
 

Posty: 66
Rejestracja: sob paź 08, 2022 9:33 pm

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: Sersi »

To było coś niezwykłego, czego jeszcze nie zdarzyło się jej przeżyć. Jej oddech był ciężki i zmęczony, ale była bardzo szczęśliwa. Nie przejmowała się tym, że za chwilę mogła być wykopana za drzwi. W końcu, seks już był. Miała jednak nadzieję, że tak się nie stanie. David wiedział co robi. Nie puścił jej od razu, dzięki czemu mogła dochodzić dłużej i mocniej. To ją zaskoczyło, bo bo mężczyźni w jej życiu zwykle przewracali się na bok i zaczynali chrapać. Docierało do niej, że nigdy nie spotkała kogoś odpowiedniego. Ona była starsza mentalnie, miała 27 lat, ale nie czuła się tak młodo. A on był z pewnością doświadczony. Pasowali do siebie w tej kwestii. Nie wybiegała jednak w przyszłość dalej niż 5 minut na przód. Należało cieszyć się z tego co ma się w danej chwili.

Sersi przekręciła się na bok i położyła mu dłoń na klatce piersiowej, przytulając się mocno. Miała uśmiech na twarzy, była wesoła i szczęśliwa. Przesunęła się wyżej by móc odchylić głowę i na niego spojrzeć.
- Zostanę, jeśli mogę.
Awatar użytkownika
David
 

Posty: 92
Rejestracja: pn paź 10, 2022 4:11 am

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: David »

- Jak dla mnie możesz zostać ile chcesz - powiedział szczerze.
- W takim razie rano zrobię ci śniadanie do łóżka - powiedział z widoczną radością. Poprawił trochę pościel tak żeby obydwoje znajdowali się pod nią, David utrzymywał w domu stałą temperaturę, ale dla niektórych była ona za niska.
- Jesteś naprawdę wspaniała w te klocki - dodał zamykając ją w ramionach i całus znacznie mniej żarliwie bardziej czule. Pocałunek chodź zwykły dawał mu namiastkę czułości i bliskości. Nawet nie zastanawiał się jak bardzo tęsknił do tego. Chodziło o zwykła bliskość, dlatego po chwili po prostu ją przytulił. Obawiał się, że to ich pierwszy i ostatni wieczór, więc chciał zapamiętać te emocję i uczucia, chodź na chwilę zapełnić pustkę którą czuł.
Awatar użytkownika
Sersi
 

Posty: 66
Rejestracja: sob paź 08, 2022 9:33 pm

Re: [Zielona Weranda] Znajomi - nieznajomi.

Post autor: Sersi »

Nie chciała się w to zagłębiać, ale nurtowało ją zachowanie Davida. Przygryzła dolną wargę, kiedy zastanawiała się czy powinna go zapytać o to co kłębiło jej się w głowie.
- W te klocki? Jak to brzmi - zaśmiała się radośnie.
- Powiedziałabym, że na wzajem, ale jesteś zdecydowanie lepszy ode mnie, no i od wszystkich, których do tej pory poznałam. Więc, jesteś najlepszy "w te klocki". - kiedy tak leżała i przytulała się do niego czuła się szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa. Pomyślała, że warto by było o tym wspomnieć.
- Wiesz... - zaczęła - jestem szczęśliwa. Tutaj, z tobą.
Naciągnęła mocniej na siebie kołdrę, bo zaczynała marznąć w ramie, to jednak spowodowało, że przybliżyła się jeszcze mocniej. A ostatecznie wgramoliła się na niego kładąc mu się na piersi. Nie była w końcu aż tak ciężka. Oparła brodę o położone na jego klatce dłonie.
- Co miałeś na myśli mówiąc, że mogę zostać ile chcę? Bo wiesz, ze śniadania chętnie skorzystam - uśmiechnęła się, a oczy jej błyszczały.
ODPOWIEDZ