[18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Czuję się lepiej, ale jestem trochę zmęczona. Dużo płakałam, mało spałam, nie jadłam - powiedziała szczerze, nie chciała go oszukiwać - ale to wszystko da się nadrobić. Najważniejsze, że mam ciebie. Już jest w porządku, przyjmuję twoje przeprosiny. Nie musisz się już martwić. Między nami jest już dobrze - próbowała go przekonać, a raczej upewnić, że nie ma się już czym martwić.
- Hej... - odezwała się łagodnie kładąc mu obie dłonie na policzkach.
- Kochanie... Wszystko jest dobrze. Nikt nikogo nie opuszcza, zostajemy razem na zawsze. Tak? Spróbujemy razem opanować twoją agresję, nauczę cię jak obchodzić się z dziećmi. Kupimy mądre książki, będziemy spędzać razem czas. Możemy wyjechać na wakacje, skoro ominęła nas podróż poślubna, przez moje żebra. Hm? Chciałbyś? - zapytała, ale zamiast czekać na odpowiedź pocałowała go czule, a potem objęła za szyję i mocno przytuliła. O ile Leo bał się obcego dotyku, tak, dotyk Mad był mu więcej niż potrzebny. Ona to wiedziała. Pogładziła go łagodnie po plecach i położyła jego głowę na ramieniu. Przeczesała mu włosy palcami.
- Już dobrze kochanie - wyszeptała.
- Hej... - odezwała się łagodnie kładąc mu obie dłonie na policzkach.
- Kochanie... Wszystko jest dobrze. Nikt nikogo nie opuszcza, zostajemy razem na zawsze. Tak? Spróbujemy razem opanować twoją agresję, nauczę cię jak obchodzić się z dziećmi. Kupimy mądre książki, będziemy spędzać razem czas. Możemy wyjechać na wakacje, skoro ominęła nas podróż poślubna, przez moje żebra. Hm? Chciałbyś? - zapytała, ale zamiast czekać na odpowiedź pocałowała go czule, a potem objęła za szyję i mocno przytuliła. O ile Leo bał się obcego dotyku, tak, dotyk Mad był mu więcej niż potrzebny. Ona to wiedziała. Pogładziła go łagodnie po plecach i położyła jego głowę na ramieniu. Przeczesała mu włosy palcami.
- Już dobrze kochanie - wyszeptała.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Dobra, czyli trzeba by ci dać coś do jedzenia. Ja nic nie spałem - przyznał się - nie mogłem zasnąć, cały czas myślałem.
- Ok. dziewczyna Yoshiego powiedziała że może warto z kimś to skonsultować - powiedział łagodnie już zupełnie.
- Skonsultujemy - z chęcią sam ją objął gładząc dłonią po włosach. Była to realnie, wszystko wróciło do normy.
- Wybiorę się z Tobą na odział, pomogę ci - odezwał się po chwili, wiedział że wiele nie zdziała ale może warto się przyjrzeć dzieciom z odległości - dobrze zróbmy sobie wakacje, albo chociaż zróbmy coś fajnego dla nas, żebyśmy obydwoje się odprężyli. Moglibyśmy pojechać w jakieś ciepłe miejsce i poczytać książki czemu nie. Został mi właściwie rozdział zamykający do dopisania.
W ciągu tych kilku miesięcy, Leo opiekował się Mad jak umiał najlepiej. Nawet jak nie rozmawiali siedział w tym samym pokoju pisząc, albo kiedy pilnował by spała spokojnie. Nie mniej Madison nie pokazał tego co tworzy, chciał aby przeczytała całość. Powoli luźne opowiadanie poukładało się w całkiem dobrą jego zdaniem opowieść o bohaterze i jego przygodach w wymyślonym świecie.
- Może zjemy śniadanie, Max się zarzekła że zrobi a potem pojedziemy do szpitala? - zaproponował. Wiedział że nie odpuści szpitala i nawet się nie kłócił.
- Ok. dziewczyna Yoshiego powiedziała że może warto z kimś to skonsultować - powiedział łagodnie już zupełnie.
- Skonsultujemy - z chęcią sam ją objął gładząc dłonią po włosach. Była to realnie, wszystko wróciło do normy.
- Wybiorę się z Tobą na odział, pomogę ci - odezwał się po chwili, wiedział że wiele nie zdziała ale może warto się przyjrzeć dzieciom z odległości - dobrze zróbmy sobie wakacje, albo chociaż zróbmy coś fajnego dla nas, żebyśmy obydwoje się odprężyli. Moglibyśmy pojechać w jakieś ciepłe miejsce i poczytać książki czemu nie. Został mi właściwie rozdział zamykający do dopisania.
W ciągu tych kilku miesięcy, Leo opiekował się Mad jak umiał najlepiej. Nawet jak nie rozmawiali siedział w tym samym pokoju pisząc, albo kiedy pilnował by spała spokojnie. Nie mniej Madison nie pokazał tego co tworzy, chciał aby przeczytała całość. Powoli luźne opowiadanie poukładało się w całkiem dobrą jego zdaniem opowieść o bohaterze i jego przygodach w wymyślonym świecie.
- Może zjemy śniadanie, Max się zarzekła że zrobi a potem pojedziemy do szpitala? - zaproponował. Wiedział że nie odpuści szpitala i nawet się nie kłócił.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- To niedobrze, musisz odespać, ja też. Ale masz rację, powinniśmy zjeść. Potem pojedziemy do szpitala.
Max i Milly faktycznie zrobili śniadanie. Maddie i Leo zaś wyszli z sypialni objęci, co znaczyło, że się dogadali. Milly nadal chciała zamordować męża siostry, ale agresja trochę z niej zeszła. Max przez cały czas próbował ją uspokoić. Oni byli uosobieniem szczęścia, wiecznie się śmiali, tulili do siebie, całowali i obejmowali. Max, jeśli tylko Milly była w pobliżu nie odstępował jej na krok. Ciągle gadał do jej brzucha, całował go, gładził, sprawdzał, czy dziecko kopie. Skakał wokół Milly tak mocno, że innych mogło to wręcz irytować. Z drugiej strony takiego szczęścia można było im tylko zazdrościć. Kleili się do siebie jak nastolatki, mieli w drodze dziecko i urządzali nowy dom. Mad i Leo byli inną parą, ale ona uważała, że jest zakochana w mężu równie mocno co Milly w swoim. Byli blisko, ale najczęściej okazywali to sobie w domowym zaciszu. Maddie spojrzała na scenę w kuchni. Milly coś gotowała, a Max stał za nią z rękami na jej brzuchu. Pozazdrościła, bo wiedziała, że z Leo tak nie będzie. Miałam wątpliwości, czy w ogóle będzie chciał dotknąć jej brzucha w jakimkolwiek momencie. Nie mówiąc już o seksie. No ale cóż...
Zjedli wspólne śniadanie. Nawet udało im się porozmawiać w miarę sensownie i spokojnie, choć Milly dalej była gotowa bronić swojej siostry przed Leo. Była lekko najeżona, jak kot, który daje znać, że lepiej na razie trzymać się z nim na dystans i dać mu czas, żeby się uspokoił.
Po śniadaniu Mad zabrała Leo do szpitala, musieli mu poskładać dłoń, która ostatecznie wylądowała w gipsie. Dobrze, że był leworęczny. Nafaszerowali go też lekami przeciwbólowymi. Wrócili do domu popołudniu. Niestety sprawy w szpitalu trochę trwały. Kiedy Leo była na badaniach Madison ciągle ktoś zaczepiał, pytał o to jak się czuję, jak się ma, czy wszystko dobrze. Mad była skrępowana, zwykle myślała o takich rzeczach, ale wydarzyło się tak dużo, że tym razem jej to umknęło. Przyjechała do szpitala w za ciasnych spodniach i koszulce, która ją opinała. Kiedy ktoś zatrzymywał ją na korytarzu stresowała się, że zobaczy, że jest w ciąży, albo stwierdzi, że przytyła. Wolała żeby w szpitalu nikt jeszcze nie wiedział. Po prostu nie chciała słyszeć gratulacji, ochów i achów, tej całej symfonii radości ze strony znajomych, skoro sama jeszcze nie do końca wiedziała jak i czy się cieszyć. Jeśli już miała spróbować się cieszyć, to wolała to zrobić z Leo, w domu.
Kiedy dotarli do domu Mad czuła, że jest padnięta. Zdjęła buty i usiadła na kanapie wyciągając nogi na stolik. Ciasne ubrania wcale nie polepszały sprawy. Głowę miała opartą o poduszki. Spodnie się jej zsunęły, a koszulka podniosła, odsłaniając kiedyś piękny i płaski brzuch. Mad zamknęła oczy i czuła, że wystarczy jej 5 minut i po prostu zaśnie.
Max i Milly faktycznie zrobili śniadanie. Maddie i Leo zaś wyszli z sypialni objęci, co znaczyło, że się dogadali. Milly nadal chciała zamordować męża siostry, ale agresja trochę z niej zeszła. Max przez cały czas próbował ją uspokoić. Oni byli uosobieniem szczęścia, wiecznie się śmiali, tulili do siebie, całowali i obejmowali. Max, jeśli tylko Milly była w pobliżu nie odstępował jej na krok. Ciągle gadał do jej brzucha, całował go, gładził, sprawdzał, czy dziecko kopie. Skakał wokół Milly tak mocno, że innych mogło to wręcz irytować. Z drugiej strony takiego szczęścia można było im tylko zazdrościć. Kleili się do siebie jak nastolatki, mieli w drodze dziecko i urządzali nowy dom. Mad i Leo byli inną parą, ale ona uważała, że jest zakochana w mężu równie mocno co Milly w swoim. Byli blisko, ale najczęściej okazywali to sobie w domowym zaciszu. Maddie spojrzała na scenę w kuchni. Milly coś gotowała, a Max stał za nią z rękami na jej brzuchu. Pozazdrościła, bo wiedziała, że z Leo tak nie będzie. Miałam wątpliwości, czy w ogóle będzie chciał dotknąć jej brzucha w jakimkolwiek momencie. Nie mówiąc już o seksie. No ale cóż...
Zjedli wspólne śniadanie. Nawet udało im się porozmawiać w miarę sensownie i spokojnie, choć Milly dalej była gotowa bronić swojej siostry przed Leo. Była lekko najeżona, jak kot, który daje znać, że lepiej na razie trzymać się z nim na dystans i dać mu czas, żeby się uspokoił.
Po śniadaniu Mad zabrała Leo do szpitala, musieli mu poskładać dłoń, która ostatecznie wylądowała w gipsie. Dobrze, że był leworęczny. Nafaszerowali go też lekami przeciwbólowymi. Wrócili do domu popołudniu. Niestety sprawy w szpitalu trochę trwały. Kiedy Leo była na badaniach Madison ciągle ktoś zaczepiał, pytał o to jak się czuję, jak się ma, czy wszystko dobrze. Mad była skrępowana, zwykle myślała o takich rzeczach, ale wydarzyło się tak dużo, że tym razem jej to umknęło. Przyjechała do szpitala w za ciasnych spodniach i koszulce, która ją opinała. Kiedy ktoś zatrzymywał ją na korytarzu stresowała się, że zobaczy, że jest w ciąży, albo stwierdzi, że przytyła. Wolała żeby w szpitalu nikt jeszcze nie wiedział. Po prostu nie chciała słyszeć gratulacji, ochów i achów, tej całej symfonii radości ze strony znajomych, skoro sama jeszcze nie do końca wiedziała jak i czy się cieszyć. Jeśli już miała spróbować się cieszyć, to wolała to zrobić z Leo, w domu.
Kiedy dotarli do domu Mad czuła, że jest padnięta. Zdjęła buty i usiadła na kanapie wyciągając nogi na stolik. Ciasne ubrania wcale nie polepszały sprawy. Głowę miała opartą o poduszki. Spodnie się jej zsunęły, a koszulka podniosła, odsłaniając kiedyś piękny i płaski brzuch. Mad zamknęła oczy i czuła, że wystarczy jej 5 minut i po prostu zaśnie.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Leo nie kłócił się z lekarzem jak powiedział że trzeba wsadzić rękę w gips. Miał poczucie że leki podają mu bezsensu, że nic go nie boli. Ale w końcu odpuścił i dał sobie podać wszystko co lekarze uznali za słuszne. Starał się być dosłownie grzeczny, wychodził z siebie pozwalając personelowi lekarskiemu go obejrzeć, a potem założył prawidłowo gips. Odpowiadał na pytania od razu, nie chcąc by spędzili tu dużo czasu. W mięzy czasie napisał do Hope że jest już lepiej. Z siostrą miał osobny kanał do rozmów, przez ostatnie miesiące nadrabiali te lata kiedy się nie widzieli. Hope zresztą bardzo przejęła się sytuacją, bardzo lubiła Madison i życzyła im dobrego.
Kiedy lekarka rozłożyła się wykończona na kanapie, Leo obserwował ją chwilę. Widać było że się zmieniła co jak na razie go niepokoiło. Stał chwilę zastanawiając się co robić.
- Może byś chciała herbatkę? - zadał pierwsze pytanie jakie mu przyszło do głowy.
- Albo kocyk? Mogę coś dla ciebie zrobić? - zapytał ją szczerze zakłopotany. Podrapał się po policzku przez chwilę.
- Może stopy ci wymasować? - Leo starał się znaleźć sposób żeby odszukać miejsce obok Madison. Nie chciał uciekać , wydziwiać, panikować, ale nie wiedział też do końca jak zareagować. Jak się zatroszczyć o nią, szczególnie w jej stanie.
- Mogę też włączyć telewizor może coś fajnego leci.
Kręcił się wokół niej jak kot szukający najlepszego miejsca do umoszczenia się.
Kiedy lekarka rozłożyła się wykończona na kanapie, Leo obserwował ją chwilę. Widać było że się zmieniła co jak na razie go niepokoiło. Stał chwilę zastanawiając się co robić.
- Może byś chciała herbatkę? - zadał pierwsze pytanie jakie mu przyszło do głowy.
- Albo kocyk? Mogę coś dla ciebie zrobić? - zapytał ją szczerze zakłopotany. Podrapał się po policzku przez chwilę.
- Może stopy ci wymasować? - Leo starał się znaleźć sposób żeby odszukać miejsce obok Madison. Nie chciał uciekać , wydziwiać, panikować, ale nie wiedział też do końca jak zareagować. Jak się zatroszczyć o nią, szczególnie w jej stanie.
- Mogę też włączyć telewizor może coś fajnego leci.
Kręcił się wokół niej jak kot szukający najlepszego miejsca do umoszczenia się.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Maddie naprawdę była zmęczona, ale uniosła głowę, kiedy przyszedł Leo. Patrzyła na niego i chciało jej się śmiać. Był uroczy i lekko nieporadny, ale chciał dobrze, naprawdę chciał dla niej jak najlepiej. Nie wyglądał już na przerażonego i złego, raczej na zatroskanego. Rozumiała to. Też tak się czuła wobec niego. Martwiła się. Czasem do głowy przychodziły jej myśli, czy na pewno dobrze robią. Ale potem przekonywała samą siebie, że tak i że oboje się na to zgodzili. Nawet Leo. I, że może dzięki dziecku będą szczęśliwsi niż teraz, że bycie rodzicem może być naprawdę super. Wzięła głęboki oddech.
- Na masowanie stópek, to jeszcze trochę za wcześnie - uśmiechnęła się do niego.
- Ale możesz coś dla mnie zrobić. Weź mnie do sypialni, rozbierz... Załóż piżamkę, połóż do łóżka, przytul i mnie ululaj.
- Na masowanie stópek, to jeszcze trochę za wcześnie - uśmiechnęła się do niego.
- Ale możesz coś dla mnie zrobić. Weź mnie do sypialni, rozbierz... Załóż piżamkę, połóż do łóżka, przytul i mnie ululaj.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Leo chwilę jeszcze stał zastanawiając się nad jej słowami po czym powoli podszedł.
- Jasne że mogę.. - chwycił ją delikatnie i przeniósł do sypialni. Mimo że w przeciwieńskie do Maxsa nie utrzymywał kondycji wojskowej to nadal był silnym mężczyzna. Ograniczenie ruchu związane z nogą zmieniło delikatnie jego muskulaturę ale Leo zaczynał to powoli nadrabiać. Starał się chodzić na dluższe spacery, coraz więcej wymagające od jego organizmu.
Połozyl żone na łóżku i faktycznie pomógł jej się przebrać. Nie żeby widok jej nagiego ciała nie był nie miły, nawet przy zmianach jakie przechodziła wciąż go pociągała. Ale dziś chyba obydwoje byli zmęczeni. Kiedy była już przebrana, ulożyl pościel tak żeby przykrywają solidnie kobietę. Sam tymczasem położył się na wierzchu obok niej, obejmując ją ramieniem. Okręcil się tak by mógl na nią patrzeć.
- To był ciężki dzień, jutro będzie lepszy - pocalował ją delikatnie.
- Jasne że mogę.. - chwycił ją delikatnie i przeniósł do sypialni. Mimo że w przeciwieńskie do Maxsa nie utrzymywał kondycji wojskowej to nadal był silnym mężczyzna. Ograniczenie ruchu związane z nogą zmieniło delikatnie jego muskulaturę ale Leo zaczynał to powoli nadrabiać. Starał się chodzić na dluższe spacery, coraz więcej wymagające od jego organizmu.
Połozyl żone na łóżku i faktycznie pomógł jej się przebrać. Nie żeby widok jej nagiego ciała nie był nie miły, nawet przy zmianach jakie przechodziła wciąż go pociągała. Ale dziś chyba obydwoje byli zmęczeni. Kiedy była już przebrana, ulożyl pościel tak żeby przykrywają solidnie kobietę. Sam tymczasem położył się na wierzchu obok niej, obejmując ją ramieniem. Okręcil się tak by mógl na nią patrzeć.
- To był ciężki dzień, jutro będzie lepszy - pocalował ją delikatnie.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Maddie dała zrobić ze sobą wszystko. Ale kiedy ją położył zaniepokoiła się. Nie ułożył się z nią, ani nie przykrył. To nie był dobry znak. Pytanie, czy nie chciał iść spać, czy chodziło o coś więcej. Musiała się dowiedzieć. Przez chwilę jednak milczała, ale oddała jego pocałunek z przyjemnością.
- Leo... - zaczęła niepewnie - bo... Wiem, że jestem teraz inna niż wcześniej. A zmienię się jeszcze bardziej. I chciałabym wiedzieć na czym stoję. Dlatego chciałabym cię zapytać - Mad bardzo rzadko nie potrafiła się wysłowić, zwykle wiedziała co powiedzieć, ale teraz było inaczej - Czy teraz przestaniesz mnie dotykać? Bo jeśli cię odstręczam tym jak wyglądam i jak będę wyglądać, to zrozumiem. Wiem, że nie każdy chce, że dla niektórych kobiety stają się nieatrakcyjne. Naprawdę zrozumiem. Tylko mi powiedz. Chciałabym się przyzwyczaić do tej myśli.
- Leo... - zaczęła niepewnie - bo... Wiem, że jestem teraz inna niż wcześniej. A zmienię się jeszcze bardziej. I chciałabym wiedzieć na czym stoję. Dlatego chciałabym cię zapytać - Mad bardzo rzadko nie potrafiła się wysłowić, zwykle wiedziała co powiedzieć, ale teraz było inaczej - Czy teraz przestaniesz mnie dotykać? Bo jeśli cię odstręczam tym jak wyglądam i jak będę wyglądać, to zrozumiem. Wiem, że nie każdy chce, że dla niektórych kobiety stają się nieatrakcyjne. Naprawdę zrozumiem. Tylko mi powiedz. Chciałabym się przyzwyczaić do tej myśli.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Leo przekręcił głowę, uniósł brew lekko zdumiony.
- Nie. Znaczy muszę przywyknąć do tej sytuacji, wiesz że nie lubię jak coś się zmienia. Więc pewnie chwilę będę to układał w głowie. Ale nie planuję cię nie dotykać - powiedział dość spokojnie jak na siebie.
- Muszę się przystosować do tej sytuacji, oswoić więc pewnie mogę robić dziwne rzeczy... nie że wiem co. Nie wiem teraz. Do twojego dotyku też się przyzwyczajałem jakiś czas. Do dotykanie przez obcych nadal się przyzwyczajam. Chodzi o to że muszę znaleźć jakąś nic porozumienia z naszym dzieckiem, z faktem że nie widzę go ale tam jest, pewnie będziesz chciała mi o nim mówić i pokazywać zdjęcia. Więc pewnie nie będzie to tak wesołe i radosne jak u Milly i Maxsa, ale poszukam rozwiązania.
- Z tego wszystkiego chciałem powiedzieć ci że nie jesteś nie atrakcyjna, nie zacznę się teraz rozglądać za innymi kobietami, nie planuję zacząć spać na kanapie i unikać dotyku. Ale muszę to sobie poukładać w głowie. Być może porozmawiać z kimś kto wie jak mi pomóc. Ale nie musisz się przyzwyczajać.. daj mi chwilę to wszystko.
Pocałował ją w czoło i położył jej dłonie na swojej szyi.
- Ty musisz patrzeć na to - wskazał na swoją twarz - byłbym głupcem gdybym przejmował się tym że będziesz się zaokrąglać.
- Nie. Znaczy muszę przywyknąć do tej sytuacji, wiesz że nie lubię jak coś się zmienia. Więc pewnie chwilę będę to układał w głowie. Ale nie planuję cię nie dotykać - powiedział dość spokojnie jak na siebie.
- Muszę się przystosować do tej sytuacji, oswoić więc pewnie mogę robić dziwne rzeczy... nie że wiem co. Nie wiem teraz. Do twojego dotyku też się przyzwyczajałem jakiś czas. Do dotykanie przez obcych nadal się przyzwyczajam. Chodzi o to że muszę znaleźć jakąś nic porozumienia z naszym dzieckiem, z faktem że nie widzę go ale tam jest, pewnie będziesz chciała mi o nim mówić i pokazywać zdjęcia. Więc pewnie nie będzie to tak wesołe i radosne jak u Milly i Maxsa, ale poszukam rozwiązania.
- Z tego wszystkiego chciałem powiedzieć ci że nie jesteś nie atrakcyjna, nie zacznę się teraz rozglądać za innymi kobietami, nie planuję zacząć spać na kanapie i unikać dotyku. Ale muszę to sobie poukładać w głowie. Być może porozmawiać z kimś kto wie jak mi pomóc. Ale nie musisz się przyzwyczajać.. daj mi chwilę to wszystko.
Pocałował ją w czoło i położył jej dłonie na swojej szyi.
- Ty musisz patrzeć na to - wskazał na swoją twarz - byłbym głupcem gdybym przejmował się tym że będziesz się zaokrąglać.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Nie chcę żebyś się ode mnie odsuwał - przyznała.
- Potrzebuję cię, zwłaszcza teraz. Tylko się boję, że nie będziesz mnie już chciał. Póki myślałam, że przytyłam było okej, siedziałam w domu kilka miesięcy, nie mogłam się ruszać, to wydawało mi się normalne. Ale teraz... Jest dziwnie. Odkąd się dowiedziałam męczę się w swoich ubraniach, bo mam świadomość, że nie mogę uciskać brzucha. Czuję się nienaturalnie. Boję się, że nie będziesz już na mnie patrzył. Nie będziesz chciał mnie dotykać, nie będziesz chciał się ze mną kochać. Zazdroszczę Milly, oni to wszystko mają opracowane. Max wiecznie ją obmacuje. To urocze. I cudownie mi się na nich patrzy, ale nie myślałam, że ja też niedługo będę tak wyglądać. Chciałabym jak oni, a jednocześnie się boję.
Maddie pozwoliła założyć Leo swoje ręce na jego szyję.
- Na co? Na twoją twarz? Jesteś piękny, zawsze będziesz. Dla mnie jesteś najpiękniejszy. Z bliznami, czy bez, to nie ma znaczenia. Poza tym wyglądasz drapieżnie i cholernie seksownie - uśmiechnęła się do niego szeroko - mnie się podoba. Jesteś jak wyjęty z powieści fantasy. Mroczny książę. Będę zazdrosna o twoje studentki, wiesz?
- Potrzebuję cię, zwłaszcza teraz. Tylko się boję, że nie będziesz mnie już chciał. Póki myślałam, że przytyłam było okej, siedziałam w domu kilka miesięcy, nie mogłam się ruszać, to wydawało mi się normalne. Ale teraz... Jest dziwnie. Odkąd się dowiedziałam męczę się w swoich ubraniach, bo mam świadomość, że nie mogę uciskać brzucha. Czuję się nienaturalnie. Boję się, że nie będziesz już na mnie patrzył. Nie będziesz chciał mnie dotykać, nie będziesz chciał się ze mną kochać. Zazdroszczę Milly, oni to wszystko mają opracowane. Max wiecznie ją obmacuje. To urocze. I cudownie mi się na nich patrzy, ale nie myślałam, że ja też niedługo będę tak wyglądać. Chciałabym jak oni, a jednocześnie się boję.
Maddie pozwoliła założyć Leo swoje ręce na jego szyję.
- Na co? Na twoją twarz? Jesteś piękny, zawsze będziesz. Dla mnie jesteś najpiękniejszy. Z bliznami, czy bez, to nie ma znaczenia. Poza tym wyglądasz drapieżnie i cholernie seksownie - uśmiechnęła się do niego szeroko - mnie się podoba. Jesteś jak wyjęty z powieści fantasy. Mroczny książę. Będę zazdrosna o twoje studentki, wiesz?
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Też tego nie chcę - powiedział spokojnie - nie martw się Madi.
- Może powinnaś wybrać się z Hope na zakupy? Martwił się o ciebie - sięgnął do stolika przy łóżku i wyciągnął komórkę , włączył rozmowę z siostrą. Hope napisała faktycznie że bardzo się martwi o niego i Madison i gdyby coś potrzebowali to mają pisać od razu.
- Może taka odmiana, w sensie spacer, zakupienie nowych rzeczy , odprężenie się dobrze ci zrobi - Leo znał siebie, jego siostra był pewien że będzie się bardzo cieszyć. Coraz bardziej się otwierała i cieszyła z bliskości nowej rodziny.
- Też czasami chciałbym być tak... beztroski, wesoły, nie przejmować się. Ale nie wiem czy kiedykolwiek taki byłem. Znaczy cieszę się z małych rzeczy, ale czy ja tam naprawdę byłem wesoły? - zamyślił się - chyba nie. Czasami chciałbym być jak Max, kochać życie, mieć tyle energii. Ale to chyba nigdy się nie wydarzy.
Kiedy go skomplementowała, zaniemówił zupełnie. Na skórze dłoni Mad które miała przełożone przez jego szyję, kobieta poczuła że podniósł mu się puls.
- Nie no weź... nie będą mnie interesować zupełnie... ja.. dziękuję - powiedział w końcu nie mając zielonego pojęcia co odpowiedzieć - ja tam nie do końca myślę ale to już wiesz.
- Może powinnaś wybrać się z Hope na zakupy? Martwił się o ciebie - sięgnął do stolika przy łóżku i wyciągnął komórkę , włączył rozmowę z siostrą. Hope napisała faktycznie że bardzo się martwi o niego i Madison i gdyby coś potrzebowali to mają pisać od razu.
- Może taka odmiana, w sensie spacer, zakupienie nowych rzeczy , odprężenie się dobrze ci zrobi - Leo znał siebie, jego siostra był pewien że będzie się bardzo cieszyć. Coraz bardziej się otwierała i cieszyła z bliskości nowej rodziny.
- Też czasami chciałbym być tak... beztroski, wesoły, nie przejmować się. Ale nie wiem czy kiedykolwiek taki byłem. Znaczy cieszę się z małych rzeczy, ale czy ja tam naprawdę byłem wesoły? - zamyślił się - chyba nie. Czasami chciałbym być jak Max, kochać życie, mieć tyle energii. Ale to chyba nigdy się nie wydarzy.
Kiedy go skomplementowała, zaniemówił zupełnie. Na skórze dłoni Mad które miała przełożone przez jego szyję, kobieta poczuła że podniósł mu się puls.
- Nie no weź... nie będą mnie interesować zupełnie... ja.. dziękuję - powiedział w końcu nie mając zielonego pojęcia co odpowiedzieć - ja tam nie do końca myślę ale to już wiesz.