[ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Gregory »

- Zacząłem się wahać. Na ostatniej misji w Ukrainie, mógł zginąć jeden z moich chlopaków, kiedyś obiecałem sobie że kiedy zacznę mieć wątpliwosci odejdę. W końcu jestem za nich odpowiedzialny.
Spoko o to zapytała uznał że odpowie bardziej wnikliwie na to pytanie.
- Próbowałem. Wytrzymałem tydzień, pierwszy tydzień tutaj. Ale nie nadaje się do życia kiedy nie mam określonego dnia i rutyny. Mam wtedy silne migreny i inne nie przyjemności....a do tego czuję się samotny, moja żona zmarła 5 lat temu. Więc aktualnie zajmuje się wdrązaniem nowych rozwiązań szkoleniowych, konsultacja nad projektami związanymi z bezpieczeństwem, czy po prostu szkole nowych rekrutów.
- imponujące tego jeszcze nie słyszalem, dziękuję - przyznał - zwykle slyszę, nudne, niebezpieczne, a weź już z tym skończ i tym podobne. Więc miło mi.
- Oo spa - pokiwał z uznaniem - muszę się w takim razie do twojej firmy kiedyś wybrać. Ale to nie łatwy temat, prowadzenie własnej firmy. Musisz mieć nerwy ze stali. Nawet sobie tego nie wyobrażam.
- Od dawna tu mieszkasz? - zagadnął.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Bella »

- Masz bardzo odpowiedzialne stanowisko - stwierdziła. Wojna na Ukrainie bardzo dotykała Bellę, przerażała ją, wprawiała w niepokój, przez nadmiar informacji wpadała w dół i jeszcze większy strach. Dlatego ograniczyła przyswajanie informacji na ten i wiele innych tematów. Zwyczajnie za bardzo ją to stresowało.
- Bardzo mi przykro z powodu twojej żony - powiedziała zupełnie szczerze.
- Rozumiem, czasem bez pracy jest trudno, zwłaszcza jeśli nadawała życiu napęd, energię. Jeśli chodzi o rutynę, to można ją mieć z pracą i bez. Wystarczy poukładać sobie odpowiednio dzień i trzymać się planu. Pewnie doskonale wiesz jak to jest z samodyscypliną.
- Niebezpieczne - na pewno. Nudne - nigdy bym tak nie powiedziała. I nie bardzo rozumiem kto może tak myśleć. Nie trzeba być żołnierzem żeby wiedzieć, że z pewnością nie jest to nudne życie.
- Żartujesz sobie ze mnie? - była bardzo zaskoczona tym co powiedział, nie wiedziała, czy powinna się obrazić, czy dopytywać.
- Mówisz o prowadzeniu miejsca w którym ludzie dbają o urodę jakby to była... wojna. Zamierzona gra słów. Chodzi mi o to, że mój zawód to nic wielkiego w porównaniu do twojego. I ciężko mi uwierzyć w to co mówisz. Nerwy ze stali należy mieć raczej w wojsku, nie w SPA.
- Ile tu mieszkam... Jakieś siedem lat, tak, wydaje mi się, że siedem lat.
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Gregory »

- Bardziej miałem, teraz to raczej papiery, urzędniczy tryb. Ale w końcu do tego musiało dojść, żałuje że nie podjąłem tej decyzji nieco wcześniej.
- Szczerze życie tutaj mnie przeraża. Między turami wracałem do domu, ale to zajmowałem się córkami, sprzątałem, gotowałem, Helen zawsze coś znajdowała czym mogłem się zająć. To prosiła abym coś naprawił, załatwił, pomalował czy coś innego... Teraz jest inaczej i nie wiem jak sobie poradzić - powiedział szczerze nim zdążył zastanowić się czy chce powiedzieć to sąsiadce. Ale miała aurę spokoju i ciepła, zaskakujące to było jak bardzo Wilkołak potrzebował się otworzyć. Helen szybko zorientowała się czego potrzebował aby czas w domu był spokojnym i miło spędzonym dla niego.
- Przede wszystkim żyjesz w ciągłym zagrożeniu i wysokiej adrenalinie, co bywa uzależniające - tego był świadom. Jego organizm nastawiony na ciągłą analizę sygnałów w mieście po prostu tego nie dostawał, więc sam sobie próbował dokładać elementów mu znane jak wystrzały z broni - powrót do rzeczywistości bywa po czasie znacznie trudniejszy niż życie na froncie. Słyszymy dźwięki których nie ma, ciągle masz wrażenie że ktoś cię śledzi, niektórzy widzą wrogów. To zależy od twojego organizmu. Ale ja ci tu opowiadam o traumach wybacz...
- Masz dzieci? - starał się zaciekawiać ale też dopytywać kobietę. Po pierwsze kobiety lubiły opowiadać o sobie, a dwa naprawdę był ciekawy swojej sąsiadki.
- Nie mówię absolutnie poważnie - powiedział - musisz zadbać o tych ludzi, spełnić ich oczekiwania, często pewnie się denerwują ale trzeba pozostać spokojnym i znaleźć rozwiązania. W wojsku ty rozkazujesz innym, nawet jeśli im się nie podoba muszą cię słuchać. Nie wiem czy umiałbym rozwiązać problem jakiejś osoby będąc miły i łagodnym. Sprawiasz wrażenie osoby ciepłej, łagodnej i przemiłej. Tak że szanuje.
Skinął głową z szacunkiem. Czuł się skostniały, przyzwyczajony i musiał odwyknąć od starego życia. Rozmowy o codziennych sprawach wydawały się bardzo trudne. Wyciągnąć dłoń do kręcącego się psiaka aby go pogłaskać. Był bardzo zadbany, a jego sierść przyjemna w dotyku.
- Siedem lat to długi. Masz jakieś hobby?
- w ogóle psiaku pracuje z Tobą? - zapytał.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Bella »

- Nie, nie, jest w porządku. Mów - zapewniła go.
- Życie żołnierza jest trudne. Oprócz kosmetologii, później, już pracując zaczęłam studiować psychologię. Więc rozumiem. Taka wiedza pomaga przy prowadzeniu SPA. Można dotrzeć do ludzi. Zrozumieć ich potrzeby. A właściwie pojąć jak dużą rolę odgrywa w życiu relaks i dbanie o piękno. To często nie próżność, a potrzeba ulepszenia siebie, poczucia się ze sobą lepiej. Nie tylko kobiety czują, że chcą być piękne. Mężczyźni również. Choć kobiety jednak nadal są większością w gabinetach. Bo zabiegach czują się ze sobą lepiej, podnosi się ich samoocena i zaczynają lubić siebie. Czują się lepiej psychicznie. To pomaga na wielu poziomach. Często, kiedy są zaniedbane, nie czują się atrakcyjne ani dla siebie, ani dla swoich partnerów. Unikają zbliżeń, wyjść, rozmów. Współpracujemy ze stylistami by mogły dobrać sobie nowe ubrania, zadbać o włosy, o skórę, odprężyć się. Wiele z nich wychodzi mając znacznie lepszy nastrój, są podbudowane i silniejsze. Czują, że mogą więcej.
- Pewnie jesteś zestresowany sytuacją. Zmianami w życiu. Nowe mieszkanie, nowa praca. Możesz wpaść do mnie na masaż, odprężysz się, wyluzujesz. Możemy ci też zrobić inne zabiegi - zaproponowała całkowicie szczerze.
- Nie musisz się wcześniej umawiać z recepcją. Wystarczy, że odezwiesz się do mnie, zajmę się tobą. Zaczekaj, podam ci numer - Bella wyciągnęła z torebki telefon chcąc przedyktować mu swój numer.

- Mam trzy córki - odpowiedziała spokojnie - najstarsza ma 25 lat, środkowa 24, a najmłodsza 21, żadna nie mieszka już ze mną. Najmłodsza wyjechała do Chin, mieszka ze swoim ojcem, rozwiedliśmy się dawno temu. Najstarsza to Mia, Amelia, studiowała sinologię i pracuje naukowo. Później mam Aurorę, jest szefem kuchni, mieszka we Włoszech, prowadzi restaurację z dziadkami, z moimi rodzicami. A Andrea, jak mówiłam, mieszka z ojcem w Chinach i robi karierę muzyczną w grupie k-popu.
- A ty? Masz córki, tak?
- Jeżdżę konno, gram na fortepianie, bardzo dużo czytam, tworzę kosmetyki naturalne, mydła, kremy, głównie dla siebie i znajomych, faktycznie takie hobby. Dla odprężenia.
- Wiesz, czasem zabieram Biancę ze sobą. Ma swoje miejsce w moim gabinecie, jest grzeczna, wie, że nie może wchodzić w wiele miejsc, śpi sobie, a przerwie mogę wyjść z nią na spacer.
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Gregory »

- Czyli jesteś też psychologiem? - pokiwał głową z uznaniem - czemu nie prowadzisz w takim razie swojego gabinetu terapii? W sumie wychodzi na to że jesteś człowiekiem orkiestrą.
Imponowała mu nie tylko wiedziała jak opiekować się ludźmi, ale sprawiać też żeby czuli się lepiej.
- Tak, to prawda podobno nie ma kobiet brzydkich, tylko są zadbane - znał to stwierdzenie - w sumie faktycznie od czasu do czasu moje kobiety wybywały na zabiegi. Najbardziej bawiło mnie kiedy wracały i zadawały magiczne pytanie " i co się zmieniło?". Nigdy nie wiedziałem co powiedzieć.
Uśmiechnął się rozbawiony, odpowiedź trzeba było dobrze przemyśleć i przewidzieć konsekwencję.
- Prawdopodobnie jestem zestresowany, wiesz co ciężko mi to ocenić. Jestem przyzwyczajony do stresu, więc nie odczuwam że tak jest - upił kolejny łyk kawy ale - ale fakt że moje zdrowie psychiczne ma się trochę gorzej. Ale jest stabilnie, więc mam nadzieję że z czasem będzie lepiej.
- Wiesz co z chęcią wpadnę - przyznał absolutnie szczerze - pamiętam że masaż bardzo lubiłem. Tak że z chęcią, się umówię.
Gregory wstał od stołu podchodząc do blatu w kuchni aby chwycić komórkę i wymienił się numerami.
- Jak znajdziesz jakiś wolny termin to daj znać. Może faktycznie mi to pomoże, bo jeszcze trochę i się wykończę.
Napady lęku, koszmarne noce i migreny go wykańczały, a bardzo starał się nie brać leków przeciwbólowych.
- Rozwiodłaś się, co się stało? Oczywiście nie mów jeśli nie chcesz - zapewnił. Chciał być delikatny, a każdy inaczej reagował na pytania o związki.
- Trzy córki, jest co robić - powiedział się - sinologia? co to? Brzmi bardzo tajemniczo. Czyli pochodzisz z Włoch? K-pop?
Teraz to go zaskoczyła, poczuł się głupiutki i zacofany. To na pewno było coś co powinien wiedzieć, ale nie wiedział.
- Tak mam dwie córki, Noami ma 27 lat i jest neurochirurgiem, natomiast Linda ma 23 lata i studiuje ziołolecznictwo.
- Grasz na fortepianie. Jeden z chłopaków ode mnie - wskazał na zdjęcie na ścianie gdzie cała grupa ubranych w mundur ludzi siedziały na czołgu - Max gra na gitarze. Uwielbia muzykę, w wojsku miał okazję rozwinąć to.
- Ja remontuję i składam motor. Znaczy kiedyś się tym zajmowałem, kupowałem kiedyś szrota, części i składałem powoli maszynę do kupy. Nawet kiedyś zabrałem się za mustanga ale... stare czasy. Po za tym... rzeźbiłem kiedyś w drewnie. Różne rzeczy, krzesło , ale chyba najtrudniejsza była szkatułka na biżuterie dla Lindy bo miała mieć na wierzchu wypalone listki.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Bella »

- Tak, jestem też psychologiem. Skończyłam te studia żeby lepiej zrozumieć ludzi, ich potrzeby, lęki, nauczyć się jak im pomagać, ale jednak kosmetologia była ważniejsza. Znalazłam dla siebie miejsce w którym mogę pomagać ludziom na różne sposoby. Podoba mi się to co robię, jestem z tym szczęśliwa. Psychologia mi w tym pomaga.
- Bez przesady, żadna ze mnie orkiestra - uśmiechnęła się łagodnie.
- Mam kilka zainteresowań, jak każdy.
Bella zaśmiała się uroczo i perliście. Wyglądała przy tym bardzo ładnie i szczerze.
- No cóż, muszę przyznać, że większość mężczyzn nie widzi zamian, chyba, że są bardzo duże. Kobiety natomiast dostrzegają szczegóły. Po prostu zwracamy na nie uwagę.
- Co cię męczy? Jeśli mogę zapytać - zainteresowała się.
Bella spojrzała na swój telefon.
- Poczekaj sprawdzę grafik - przesuwała palcem na telefonie szukając swojego grafiku, przez chwilę czytała informację.
- Mam wolne jutro o 9 rano - powiedziała pewnie spoglądając na mężczyznę.

- Tak, rozwiodłam się. Pierwsze dziecko pojawiło się przez przypadek. Nie wiedzieliśmy czy jesteśmy dobrze dobrani. Ale próbowaliśmy. Było dobrze, więc zdecydowaliśmy się na drugie. Niestety powoli wszytko zaczęło się sypać. On nie pomagał, ja miałam nadmiar obowiązków. Poszliśmy na terapię małżeńską i dużo się zmieniło. Znów było dobrze, no i pojawiło się trzecie dziecko. Przez kilka lat faktycznie udawało nam się być zgraną rodziną, ale kiedy dziewczynki zaczęły dorastać zrobiło się nieprzyjemnie. Nastoletniość rządzi się swoimi prawami, a z dziewczynki, sam wiesz, jest ciężko. Mąż zaczął znikać z domu, nie radził sobie. Co raz więcej pracował, co raz rzadziej pojawiał się w domu. Zaczęliśmy się kłócić, cierpieliśmy oboje, ale najbardziej odbijało się to na dziewczynkach. Koniec końców podjęliśmy decyzję o rozwodzie. On wyjechał do Chin, ja zostałam z dziećmi tutaj. Latały do niego od czasu do czasu. Myślę, że to była dobra decyzja.

- Sinologia to nauka o Chinach, o języku, kulturze, polityce, religii, historii. Ojciec moich dzieci jest Chińczykiem. Stąd też sinologia. K-pop, to taki rodzaj muzyki. Popularny w Azji, ale też w innych krajach świata. Głównie to zespoły damskie, lub męskie, nie mieszane. Dziewczyny dużo tańczą i śpiewają. Każda ma swoją rolę. To specyficzna muzyka, ale ładna.
- Tak jestem Włoszką - uśmiechnęła się delikatnie nawet mrugając kilka razy zalotnie - moi rodzice są Włochami, przeprowadziłam się do Tro jako nastolatka, do liceum muzycznego. Później były studia i już tu zostałam.
- A no tak, gram na fortepianie, miałam zostać muzykiem, ale przeszło mi i uznałam, że wolę kosmetologię.
- Mmmm... czyli masz bardzo męskie hobby - ewidentnie ją to zainteresowało.
- Podoba mi się.
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Gregory »

- No jak dla mnie, tyle rzeczy że szok - zaśmiał się życzliwie. W wojsku nie koniecznie oczekiwano od ciebie wyższego wykształcenia, tam awansowało się zupełnie inaczej, tak samo zdobywało umiejętności.
- Ja poszedłem do Akademii wojskowej bo... bo ci za to płacą. Kiepska pobudka ale była taka sytuacja w domu, a nie inna. Brakowało pieniędzy. A po ogólnym przeszkoleniu poznałem Helen i pojawiło się dziecko. Więc rezygnacja nie była opcją, zresztą miałem już tylko 2 lata akademii. Z czasem polubiłem wojsko z jego rutyną i jasnym działaniem - powiedział szczerze. Czuł że była na swój sposób wyjątkowa, otwierał się przy niej i mówił swobodnie.
- Ja też ich nie widzę - pokiwał głową i zaśmiał się równie radośnie co ona - ale nauczyłem się że pytanie " i jak wyglądam" trzeba strategicznie przemyśleć. Ono jest podstępne!
Zaskoczyło go to, zaśmiał się.
- Mi pasuje - pokiwał głową - tylko muszę wiedzieć gdzie się kierować. W sensie Adres będzie mi potrzebny.
- Wiesz co głownie napady lękowe, nie śpię zbyt dobrze w nocy, nie wiem jak jest teraz ale kiedyś się rzucałem i krzyczałem. Wszystkie koszmary często przekręcone powracały. Dlatego nie oglądam horrorów, nie boję się ich, ale mieszają mi się z tym co przeszedłem na froncie... sama rozumiesz. Nie mniej nie wiem jak jest teraz. A tak to migreny, tydzień temu leżałem dwa dni na tej podłodze czując jak trawa rośnie. Nawet nie próbowałem się podnieść, do tego miewam omamy dźwiękowe wiec.. jest zabawnie - skrzywił się. W porównaniu z Leo jego choroby były pod kontrolą, wiedział dokładnie jak się zachować i był świadom mniej lub bardziej że mózg płata mu figle. Nie miewał też omamów wzrokowych, żołnierze widywali zmarłych, okrwawionych kolegów, lub zabitych. On w zasadzie słyszał tylko wystrzały z broni lub wybuchy.

- Wpadka jak u mnie. Przykro mi że ci się nie ułożyło, czasami tak bywa. Ważne że byłaś i pewnie jesteś silną kobietą, która potrafiła sobie poradzić w życiu. Bo wy, znaczy kobiety, często jesteście silniejsze niż my, tylko musicie to zauważyć. Często nie jesteście dostatecznie doceniane. Szkoda że partner nie wspierał cię wtedy kiedy było to konieczne, ale sam tego szczerze mówiąc nie robiłem więc... Najważniejsze że uważasz tą decyzję po latach za dobrą. Ja nie miałem okazji zapytać żony czy jest zadowolona z decyzji którą podjęła.

- Nie mniej dzieci i żona, to było najlepsze co mnie w życiu spotkało. Lubię moją pracę, ale żyję dla rodziny, broniłem granic dla ich bezpieczeństwa. Dlatego też pojechałem do Ukrainy ja i moi ludzie, by i tam bronić kobiet i dzieci. Nie walczyliśmy bezpośrednio na froncie, zajmowaliśmy się bezpieczną ewakuacją miast i obroną cywili. I chyba tam widziałem więcej okrucieństwa niż gdziekolwiek - dodał smutno na sekundę się zamyślając.

- O nowe słowo Sinologia. - powtórzył powoli wypowiadając je - nie znałem go. Dziękuję.
- Włoszka.. - pokiwał głową z uśmiechem. Mówiło się dużo stereotypów o włoszkach - czyli jesteś ognistą i temperamentną osobą? Ja wychowałem się tutaj, w Tropeolum.
-Tak, wiem kto by się spodziewał - zażartował sobie - ale.. lubię je.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Bella »

- Nie jest podstępne - zaśmiała się - po prostu kobiety lubią wiedzieć, że partnerzy doceniają to co dla nich robią. Część upiększa się dla siebie, część dla mężczyzn. Chcą się podobać i wiedzieć, że ktoś to widzi, docenia. To jest dla nas ważne. Staramy się i chcemy żeby to zostało zauważone. Wielu ludziom wydaje się, że to próżność, że kobiety ciągle się upiększają, dbają o urodę, wklepują sobie kremy, wcierają olejki we włosy, ale to jest też dla nas terapia. Chcemy się czuć atrakcyjne. Po prostu.
- Ach, tak, jasne - Belle sięgnęła do torebki, wyjęła z niej stylowy, czerwony, lakierowany portfel, ze środka wyciągnęła wizytówkę jej SPA. Delikatnie podała mu ją lekko przechylając się przez stół.
- Hmm... Nie myślałeś o medytacji? Albo o czymś co by cię odprężało przed snem? Można na przykład ustawić sobie wieczorny rytuał, który powtarza się każdego dnia. Np. ćwiczenia, prysznic, herbata i jeden odcinek odprężającego serialu. Dobre jest też słuchanie w nocy "white noise", to może być szum deszczu, strzelanie ogniska, szum fal, burza, odgłosy fontanny. Regularny dźwięk powtarzający się. To uspokaja. Nad stanami lękowymi też można pracować. Mogę pomóc, jeśli byś chciał.

- Haha! To trochę okropne co powiedziałeś. Stereotypy! Nie dobrze! Nie kieruj się stereotypami bo to kiedyś wpakuje cię w kłopoty. Ale nie, nie uważam się ani za ognistą, ani temperamentną. Jestem raczej spokojna i opanowana. Nie krzyczę, nie rzucam się, raczej nie kłócę. Nie jestem jak Włoszki z filmów, które awanturują się, są zazdrosne i zaborcze. Nie, zdecydowanie nie.
Awatar użytkownika
Gregory
 

Posty: 150
Rejestracja: wt lis 29, 2022 7:02 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Gregory »

- Jest taki żart, mówi mąż do żony " przecież powiedziałem ci raz że cię kocham, dam znać jak się to zmieni". Ale wiem że upiększanie się dla nas, mam świadomość że to tak działa. Łatwo nas oszukujecie. A ty dbasz o siebie czy dla mężczyzny? - zapytał ją obserwując uważnie. Był prawie pewien, że nie jest aż tak młoda jak ocenił. Ale też zdecydowanie piękniejsza niż z daleka sądzil.
Gregory pochylił się w jej stronę przechwytując kartkę.
- Bardzo ładny kolor paznokciu - pochwalił ją. Akurat na dłonie zwracał uwagę, sam miał jakie miał, ale u kobiet one bywały przecudowne.
- Nie zastanawiałem się nad tym jeszcze jeśli mam być szczery. Dopiero zacząłem myśleć o specjaliście, bo na froncie nie odczuwałem aż tak tego wszystkie. Czyli mówisz że kluczem może być wieczorny rutuał. Z chęcią... Coś muszę z tym zrobić. Córki też się przejęły i Linda zioła mi przyniosła. Jeszcze ich nie piłem więc nie wiem czy działają. Więc co jeszcze mogę zrobić?

- Nie do końca kieruje się stereotypami, ale tak wiem jaki masz charakter. Wiem że one nie działają ale czasem są prawda. Muszę przyznać że masz swój dar, ja raczej nie jestem wylewnym a jednak rozmawiamy. Doceniam to.
Awatar użytkownika
Bella
 

Posty: 107
Rejestracja: sob gru 03, 2022 8:16 pm

Re: [ Mieszkanie Wolfa w Tro] Drobna przysługa.

Post autor: Bella »

Isabella znów zaśmiała się wdzięcznie.
- Cóż za pytanie Panie Wolf - wiedziała, że zadał je celowo, zwyczajnie chciał się dowiedzieć, czy kogoś ma.
- Od wielu lat wyłącznie dla siebie - odpowiedziała mimo wszystko. Nie miała nikogo i to od bardzo długiego czasu. Odpowiedziała mu jasno i klarownie, dała do zrozumienia, że jest sama.
- Flirciarz z ciebie - odpowiedziała uśmiechając się, na uwagę odnośnie paznokci. Miała wrażenie, że zdecydowanie ją podrywa, co wcale nie było niemiłe. Wręcz przeciwnie.
- Widzisz, stany lękowe często biorą się z tego, że było się narażonym na nieustanny stres. Tak jak ty w swojej pracy. Mogą powodować chroniczne bóle, na przykład migreny. Powinieneś zwolnić. Więcej czasu poświęcać na hobby i na rzeczy, które cię relaksują. Mniej pracować, więcej zajmować się sobą. Słuchanie muzyki, ćwiczenia oddechowe, regularne spacery po parku, nie po bazie. Gdybyś był moim pacjentem, a ja prowadziłabym poradnię to zaleciłabym pójście do psychiatry i branie leków SSRI, działających na produkcję serotoniny. Stany lękowe siedzą w głowie, to one mogą powodować koszmary. Dobrze jest się wtedy zająć czymś co absorbuje mózg. Na przykład gry komputerowe, gry logiczne, łamigłówki. To odwraca uwagę od lęku.
- Przepraszam, wymądrzam się, po prostu chcę pomóc.
- Och, to miłe co mówisz, ale jakoś nie czuję żebym miała jakiś szczególny dar. Jest mi po prostu przyjemnie z tobą rozmawiać. No i dziękuję za gościnę.
ODPOWIEDZ