[ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

Mad pożegnała się i rozłączyła. Używając telefonu Leo wysłała mężczyźnie swój numer. Nadal nie wiedziała o czym dokładnie chce porozmawiać jego dowódca. To, że rodzice szukali go w wojsku już wiedziała od Maxa. Pytanie brzmiało co jeszcze jest tak ważne, że Wolf postanowił poprosić ją o spotkanie. To było niepokojące. Westchnęła. O czym on chciał z nią do diaska porozmawiać? Powoli wyszła z biura, choć była trochę skołowana. Starała się jednak trzymać fason i uśmiechnęła się do chłopaków siedzących w kuchni.
- Hah, chciałabym to wiedzieć - odpowiedziała na pytanie Leo.
- Właściwie to nie mam pojęcia co się właśnie odwaliło. Nie chciał mi powiedzieć o co mu do końca chodzi. Tylko, że chce się spotkać. Może szykuje ci jakąś niespodziankę na ślub - celowo powiedziała to ostatnie, chciała zmylić Leo. Nie mogła mu powiedzieć, że idzie o poważne sprawy i o jego rodziców. Wolała udawać, że jego dowódca coś szykuje.
- Co tam chłopaki? Co robicie?
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

Leo i Max spojrzeli po sobie uważnie. Nie musieli nic mówić żeby zobaczyła że między nimi trwa szybka dyskusja na spojrzenia.
- Nie no to ściema... Wilkołak i ślub? - prychnął w końcu Max głośno- raczej nie... od śmierci żony jest bardziej chłodny i zdystansowany niż chłodnia spożywcza. Nie wierzę że mógł go aż tak zachwycić ślub Leo.
Max spojrzał na przyjaciela i prychnął jeszcze raz.
- Też tego nie kupuję. Co ci powiedział? - Leo przekręcił zabawnie głowę - zresztą pójdę z Tobą to się dowiemy co jest grane.
- Randka z wilkołakiem jeszcze czego - Max ironicznie zaśmiał się - robimy sałatkę! Uznałem że zielenina do obiadu jest zawsze na propsie. A nie wiem co ty planujesz. Musiałem się czymś zająć a Leo wskazał na lodówkę i powiedział że akurat sałatki chyba nie macie.
- No, już chciał sprzątać i zmywać w kuchni, go nie upilnujesz - zakpił narzeczony Madison.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- No właśnie nic mi nie powiedział. Tyle, że chce się spotkać i porozmawiać. Nie wiem o czym i czemu akurat ze mną, ale poprosił o spotkanie. I chce się spotkać tylko ze mną, nie z tobą, więc o co innego może chodzić, jak nie o ślub? Hm? Przecież wszystko inne by ci powiedział. Może nie jest takim twardzielem za jakiego go macie. Jedyne co mam z nim wspólnego to ciebie - stała akurat przy Leo więc pocałowała go w policzek. Usilnie próbowała jakoś wybrnąć z tematu. No bo co miała powiedzieć? Nie mogła pisnąć słowa o rodzicach to po pierwsze. A po drugie ona sama nie wiedziała czego dowódca chce dokładnie. O czym chce porozmawiać. Na pewno o Leo, no to wiedziała, ale nic poza tym. Zwykle kłamała dobrze, ale nie znała Wolfa, nie wiedziała co może ich przekonać. Ślub był jedynym co łączyło ją, Leo i Wolfa.

- No tak, Max w kuchni. Nie upilnujesz - zaśmiała się.
- Potrzebujesz chyba zajęcia, co? Moja siostra jest wolontariuszką w schronisku, wyprowadza trudne psy na spacery. Może też powinieneś? Miałbyś co robić, spożytkować energię. Na pewno mogłaby cię tam przedstawić - to był celowy wybieg. Nie tylko żeby zmienić temat, ale też żeby naprowadzić go na temat jej siostry.
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- Może , może - Max wzruszył ramionami po chwili. Zajrzał bez ceregieli do lodówki by spojrzeć do środka i wyciągnąć kolejne warzywa.
- Ale to i tak dziwne, że temat ślubu... hmm nie zapraszaliśmy go przecież - zauważył Leo - nie wiem o co mogło chodzić.
- Może serduszko mu zmiękło i temat ślubu zaczął być uroczy. Jesteście jak z Bajki Leo - zażartował Max - albo ogarnął sobie jakąś dziewczynę.
Prawda była taka że teraz sobie żartowali, ale na froncie nie było im do śmiechu. Zbyt wiele zależało od dobrych lub złych decyzji dowódcy.
- Co my tu jeszcze mamy... - Max zanurkował znowu w czeluściach lodówki.
- Słuchaj ja nie mam problemu, może mógłbym jakoś z tymi psami pomóc? - dodał wyciągając kolejne elementy.
- Jak Milly będzie to się ją podpyta - podchwycił Leo temat- To za ile będzie?
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

Na szczęście Max i Leo potraktowali temat swobodnie. Wręcz robili sobie żarty z dowódcy. Nikt jej bardziej nie wypytywał, nie męczył, temat szybko zszedł na dalszy plan i bardzo dobrze. Mad nie chciała go wałkować, bo dalej musiałaby wymyślać jakiejś kłamstwa. Zaczęli miło spędzać czas razem przygotowując obiad. Rozmowy zeszły na inne tematy. Wkrótce potem usłyszeli pukanie do drzwi. Maddie wstała od razu i pobiegła otworzyć.
- Milly! - rzuciła się z uściskami na siostrę. Bardzo ją kochała, z resztą Kirę i Thomasa również. Byli bardzo ze sobą zżyci. Camilla mocno wytuliła siostrę.
- O ty moja chudzinko - zaśmiała się.
- Jakby ciebie było więcej - odpowiedziała Mad - wchodź, wchodź. Zaraz będzie obiad. Chłopaki gotują.
Kiedy Milly weszła do środka Mad zdjęła z niej kurtkę i odwiesiła ją na wieszak. Milly była śliczną dziewczyną, wzrostem przewyższała nieco Maddie, ale była równie szczupła. Miała też piękne, obłędnie długie, czarne włosy. Ale nie były takie jak u Mad. Milly miała grube, czarne dredy. Część spięta była w duży kok, część rozpuszczona. Była posiadaczką niezwykle długich rzęs i rozbrajającego uśmiechu. Ubrana była w krótką, czarną, skórzaną sukienkę z krótkim rękawem i czarne, zamszowe botki na obcasie. Była równie ładna co Mad, a może nawet ładniejsza. Razem z siostrą weszły do kuchni.
- Cześć chłopaki! - przywitała się radośnie mając uśmiech od ucha do ucha.
- To Leo - Maddie przedstawiła siostrę narzeczonemu. Milly ścisnęła mu mocno dłoń.
- A to Max jak się domyślam - dorzuciła od siebie Camilla i podeszła do Maxa żeby go objąć. O Leo wiedziała, że ma się nie zbliżać, ale na temat Maxa siostra nic jej nie mówiła.
- Co tam pichcicie?
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

Max ostatecznie całkiem przejął kuchnie, zrobił więc warzywny obiad. Były ziemniaki, sałatka ale głównym gościem był por pieczony z warzywami. Już od samego zapachu duszonego na maśle poru z ziołami człowiek robił się głodny.
Wszyscy rozmawiali swobodnie, Mad dostała zadanie nie przeszkadzania i zajęci się okryciem stołu w salonie. Leo natomiast opowiadaniem historii co by zabawić i narzeczoną i przyjaciela. Kiedy pojawiła się Camilla kończyli właśnie ogarnianie kuchni żeby nie został tam burdel.
Leo już chciał wstawać żeby się przywitać ale z nieukrywaną ulgą przyjął uścisk dłoni.
Uśmiech na twarzy Milly przywołał go również u Maxsa wyszczerzył się do niej i odwrócił się by się z nią przywitać.
- O uściski... no to chodź tu - Zgodnie z zasadą Milla została lekko oderwana od ziemi, ale zaraz postawiona z powrotem - to tylko ja - zaśmiał się pod nosem Max.
- Łoł.. ślicznie wyglądasz - skomplementował ją absolutnie swobodnie Max - gotujemy pora. Pora na pora! - zażartował i uniósł przykrywkę by mogła powąchać. Tekst " pora na pora" wziął się z serialu, gdyż Max lubił oglądać seriale o ile w ogóle miał czas coś oglądać.
- Siadajcie dziewczyny, zaraz ogarnę kuchnie. A was zapraszam do salonu, Leo ciebie też, wypierniczaj stąd - poklepał przyjaciela po ramieniu.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

Zrobiło się trochę zamieszania. Mężczyźni rządzili w kuchni, dziewczyny nie były tam potrzebne. Milly zaśmiała się uniesiona do góry.
- Łii - wyglądało na to, że dziewczyna świetnie się bawi.
- Dzięki, dzięki, jakbym zeszła z motocykla. Chociaż kiecka na motor to nie najlepszy pomysł - żartowała.
- Pora na pora? Czyli co, będziemy śmierdzieć cebulą i czosnkiem? Nieźle. Prawie jak na kolonii, ale wtedy je się pizzę - zaśmiała się. Jej tam to nie przeszkadzało, po prostu było zabawnie.
Mad zabrała siostrę z kuchni do stołu. Max postanowił zająć się wszystkim, a im kazał nie przeszkadzać, więc cóż miały zrobić biedne kobiety, jak tylko usiąść wygodnie przy stole. Max jakby nabrał trochę więcej animuszu. Krzątał się i szybko zaczął podawać do stołu.
- No dobra, to co tam u was gołąbeczki - Milly siedziała na przeciw pary i chciała wiedzieć co u nich.
- Jak widać - odparła Mad przysuwając się do Leo.
- Pokaż pierścionek! - mruknęła siostra.
Maddie zaśmiała się i wyciągnęła do niej rękę z pierścionkiem.
- No, no, no. Dobrze znasz gust mojej siostry jak widzę - Milly spojrzała na Leo wymownie - jestem pod wrażeniem. Piękny. Cieszę się. Thomas wygadał się, że masz już suknię - skierowała wzrok na Mad - musisz mi ją później pokazać.
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- A jeździsz motorem? - zapytał Max unosząc lekko brew - później cię wypytam, siadajcie.
Odesłał całą trójkę do salonu. Tymczasem Leo uśmiechnął się na pochwałę Camilli.
- Coś o niej wiem - rzekł obejmując ramieniem kobietę - czasami słucham Madison.
- No właśnie... ja też jej jeszcze nie widziałem - zauważył Leo spoglądając na narzeczoną.
- Ani ja - wtrącił się z kuchni Max.
W końcu wyszedł pomieszczenia, lub raczej przeniósł jedzenie układając na stole. Zrobił to na kilka razy ze względu na rękę. W końcu zresztą kiedy usiadł sobie z boku, poprawił usztywnienie na dłoni, coś aż lekko w jego nadgarstku chrupnęło.
- Częstujcie się - Max zupełnie nie przejął się dźwiękiem, uniósł pokrywkę garnku i zaczął od kobiet by mogły sobie nałożyć zapiekane razem warzywa.
- Mad sprzedała mi informację że jestem wolontariuszką w schronisku? - pociągnął ten wątek bo był zainteresowany.
Awatar użytkownika
Madison
 

Posty: 387
Rejestracja: pt paź 14, 2022 8:45 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Madison »

- Czasem - odparła Milly - a czasem samochodem. Dziś jestem akurat autem, żeby Mad nie świrowała.
- Nie świruję - wtrąciła się siostra - po prostu nie lubię jak jeździsz tym ustrojstwem. Motocykl jest niebezpieczny, powinnaś sama dobrze o tym wiedzieć, jesteś ratowniczką, ile osób już miałaś pod opieką, które miały wypadek motocyklowy?
- Za dużo - odparła Milly - ale ja nie jeżdżę jak wariat i nie odbieraj mi przyjemności z jazdy na moim cacuszku.
- Widzicie - Mad odezwała się do mężczyzn - ona mnie nigdy nie słucha.
- No przecież jestem autem. Bezpiecznym, ciepłym autkiem.
Maddie tylko wywróciła oczami.
W momencie, kiedy zaczęli rozmawiać o sukni spojrzała wymownie na Leo.
- I nie zobaczysz. Dopiero na ślubie. Oglądanie panny młodej przed ślubem w suknie przynosi pecha, poza tym, to ma być niespodzianka.

- Ano tak, tak. Jestem wolontariuszką. Wyprowadzam psy w schronisku. A co, chcesz się podpiąć pod opiekę nad pieskami?
Awatar użytkownika
Leo
 

Posty: 342
Rejestracja: pt paź 14, 2022 9:04 pm

Re: [ New Tropeolum] Księżniczka i żołnierz

Post autor: Leo »

- No ale... - Leo chciał zaprotestować ale potem uznał że sam stosował różne przekonania dość dziwne - no dobra. Na pewno będziesz wyglądać cudownie.
Max spojrzał na siedzącą kawałek od siebie dziewczynę.
- W zasadzie od niedawna szkolę psy dla wojska więc trochę mój temat - przyznał szczerze - ale nie że nie jestem na nie. Gdybyście potrzebowali pomocy ja prawie nigdy nie mam co robić. Mogę pomóc!
- Zgadzam się tu z.. właśnie jak się do ciebie zwracać? Jak lubisz najbardziej Camilla? Czy Milly? - zapytał rozmówczynie Max- W każdym razie motory są spoko, o ile nie postanawiasz zostać dawną wątroby.
- No tak, to się dobrali, fani adrenaliny - prychnął Leo spoglądając to na przyjaciela to na Camillę kręcąc głową.
- Przygarniał kocioł garnkowi - prychnął Max znając jego z polskich przysłów - że niby ty taki domownik. Ja cię proszę jeszcze niedawno wlokłem cię przez pole bitwy więc nie ściemniaj że niby ty nie lubisz adrenaliny.
Max szturchnął Leo w żartach. Nikt z nich się nie obrażał, chociaż przepychanki słowne wydawały się bawić i jednego i drugiego.
- Już nie. Teraz wolę siedzieć w domu, u boku mojej kobiety - powiedział udając niewiniątko Leo. Szczególnie zabawnie wyglądało to przy jego oszpeconej twarzy.
ODPOWIEDZ