- Cześć, mogę cię zjeść? - zażartował i pocałował jeszcze raz jej usta.
- Już trochę czasu minęło, a ktoś chciał iść na wieczorny spacer a ja zdążyłem już zgłodnieć. Więc może pójdźmy na kolację, a potem na spacer promenadą? - zaproponował. Wygasił ekran komórki by schować ją bezpiecznie do kieszeni spodni.
- A potem do hotelu.. - uśmiechnął się jak brojący chłopiec.
- Jak się czujesz? - dopytał oczywiście. Zawsze ją o to pytał, martwiąc się o jej samopoczucie.
[ Europa, wakacje ] Nowy początek starego małżenstwa.
Re: [ Europa, wakacje ] Nowy początek starego małżenstwa.
- Możesz - uśmiechnęła się.
- Chodźmy na kolację. Jestem głodna - przyznała.
- Zjadłabym jakiś makaron i coś słodkiego. Ale chyba jestem zbyt zmęczona na spacer. Chcę zjeść i iść do pokoju. Ta plaża mnie zmęczyła, ale było cudownie - podniosła się na łokciach domagając kolejnego pocałunku. Oboje wstali z leżaków. Shi ubrała się i schowała wszystkie swoje rzeczy do plażowej torby. Chciała ją nieść, ale Rea i tak zabrał ją od niej. Był wręcz przeczulony na punkcie jej ciąży, ale to było miłe, więc pozwalała sobie pomagać. Ruszyli z plaży do miasteczka, oczywiście szli mocno objęci. Szybko dotarli do miejscowej pizzerii, w której podawano też makarony. Shi wybrała sobie taki z krewetkami, czosnkiem i szpinakiem. Ostatnio miała ochotę na wyraziste smaki.
- Chodźmy na kolację. Jestem głodna - przyznała.
- Zjadłabym jakiś makaron i coś słodkiego. Ale chyba jestem zbyt zmęczona na spacer. Chcę zjeść i iść do pokoju. Ta plaża mnie zmęczyła, ale było cudownie - podniosła się na łokciach domagając kolejnego pocałunku. Oboje wstali z leżaków. Shi ubrała się i schowała wszystkie swoje rzeczy do plażowej torby. Chciała ją nieść, ale Rea i tak zabrał ją od niej. Był wręcz przeczulony na punkcie jej ciąży, ale to było miłe, więc pozwalała sobie pomagać. Ruszyli z plaży do miasteczka, oczywiście szli mocno objęci. Szybko dotarli do miejscowej pizzerii, w której podawano też makarony. Shi wybrała sobie taki z krewetkami, czosnkiem i szpinakiem. Ostatnio miała ochotę na wyraziste smaki.
Re: [ Europa, wakacje ] Nowy początek starego małżenstwa.
Rea niósł jej rzeczy bo to było oczywiste dla niego. Normalnie je by niósł ale teraz miałs Moon pod sercem bo było dodatkowa wymówką. Uwielbiał opiekować się żona. Objął ją ramieniem kiedy szli, czuł się wtedy potrzebny. Rea jeśli chodziło o jedzenie nie mógł się zdecydować dość długo,l. Miał taki nawyk że przejadał stres, ostatnie dwa miesiące więc blokował sobie jedzenie. Efekt był w drugą stronę, zaczał chudnąć. Nigdy nie był szczupły, ale teraz było mu do tego bliżej niż dalej. Starał się więc jeść, ale kontrolując ilość. W końcu zdecydował się na makaron z grzybami. Lubił je a dawno nie jadł. Kiedy czekali na kolację odezwała się komórka Rea.
- Jo.. to pewnie telefon na wieczór - odezwał się pewien i usiadł bliżej Shi by włączyć kamerę i by mogli porozmawiać. Ulpo drugiej stronie zobaczyli zapłakana Jo. Rea nieco zwatpił widząc taka twarz siostry.
- część? - powiedział niepewnie. No tymczasem uśmiechnęła się ciepło i nadal próbowała zetrzeć łzy.
- Hey!- zaśmiala się zaskakująco radośnie - przepraszam nie umiem się powstrzymać...
- coś się stało? Z dziećmi? - zaniepokoił się już na dobre Rea - jo.. możesz nam wszystko powiedzieć. Cokolwiek się wydarzyło.
- nie z dzieciakami dobrze, są na dole, Kędzior się nimi zajmuje. Poprostu... Poprostu jestem w ciąży chciałam żebyście wiedzieli.
Znów się rozpłakała ale teraz widać było że to zdecydowanie łzy szczęścia.
- Jo.. to pewnie telefon na wieczór - odezwał się pewien i usiadł bliżej Shi by włączyć kamerę i by mogli porozmawiać. Ulpo drugiej stronie zobaczyli zapłakana Jo. Rea nieco zwatpił widząc taka twarz siostry.
- część? - powiedział niepewnie. No tymczasem uśmiechnęła się ciepło i nadal próbowała zetrzeć łzy.
- Hey!- zaśmiala się zaskakująco radośnie - przepraszam nie umiem się powstrzymać...
- coś się stało? Z dziećmi? - zaniepokoił się już na dobre Rea - jo.. możesz nam wszystko powiedzieć. Cokolwiek się wydarzyło.
- nie z dzieciakami dobrze, są na dole, Kędzior się nimi zajmuje. Poprostu... Poprostu jestem w ciąży chciałam żebyście wiedzieli.
Znów się rozpłakała ale teraz widać było że to zdecydowanie łzy szczęścia.
Re: [ Europa, wakacje ] Nowy początek starego małżenstwa.
Shi nie ograniczała się z jedzeniem. Zawsze była szczupła, a joga i pilates utrzymywały ją w dobrej formie. W ciąży zawsze sobie folgowała, ona i dziecko potrzebowali jedzenia i energii. A wieczorami zawsze była bardziej głodna niż rano. Jadła kolację, później czasem czekoladę, owoce, przekąski, nie przesadzała, ale też nie musiała wyznaczać sobie każdego posiłku. Przy nadziei nigdy nie tyła szczególnie. Chociaż przy bliźniaczkach, pod koniec ciąży miała naprawdę ogromny brzuch i było jej ciężko. Później, gdy rodziła Sun miała porównanie i było jej zdecydowanie lżej z jednym dzieckiem niż dwoma. Ale zawsze później wracała do formy. Była śliczna, zawsze od początku ciąży dbała o skórę na brzuchu, żeby nie mieć rozstępów. Choć po bliźniaczkach i tak się pojawiły, na szczęście nie były duże i dzisiaj miały już jasny kolor, więc były prawie niewidoczne.
Shi przysunęła się do Rea, żeby dobrze widzieć Jo. Chciała wiedzieć co u dzieci. Kiedy zobaczyła zapłakaną kobietę przeraziła się. Czyżby coś się stało dziewczynką. Chciała zadać jej serię pytań, ale Rea ją uprzedził. I wtedy padł prawdziwy powód łez kobiety.
- O mój Boże! Jo! Tak się cieszę! Jak się czujesz? Co powiedział Kędzior? Od kiedy wiesz? Moon będzie miała rówieśnika! Boże! To wspaniała wiadomość!
Shi przysunęła się do Rea, żeby dobrze widzieć Jo. Chciała wiedzieć co u dzieci. Kiedy zobaczyła zapłakaną kobietę przeraziła się. Czyżby coś się stało dziewczynką. Chciała zadać jej serię pytań, ale Rea ją uprzedził. I wtedy padł prawdziwy powód łez kobiety.
- O mój Boże! Jo! Tak się cieszę! Jak się czujesz? Co powiedział Kędzior? Od kiedy wiesz? Moon będzie miała rówieśnika! Boże! To wspaniała wiadomość!
Re: [ Europa, wakacje ] Nowy początek starego małżenstwa.
Jo rozpłakala się na nowo, próbując jakoś się powstrzymać. Chwilę jej to zajęło. Rea za to był tak zaskoczony że siedział z rozdziawioną szczęka.
- Jo... O jasny gwint! Ha! Ekstra - powiedział wreszcie z nie ukrywaną radością - będę wujkiem!
Jo wstała po chusteczki i nieco się uspokoiła.
- Dobrze się cieszę. Chyba jednak to jakoś się pod koniec trasy musiało wydarzyć. Pamiętasz jak jedliśmy w tej dziwnej knajpi, ale to ja miałam jakieś niby zatrucie. To nie było zatrucie. Jak wrociliśmy było gorzej i w końcu kędzior umówil mnie do lekarza. No i babka mówi że to ciąza zwyczajnie. Będą robić badania żeby sprawdzić czy wszystko gra, czy nie brakuje mi jakiś witamin i tak dalej. Ale wydaje się że wszystko jest w porządku.
- Na pewno? W sensie gdybyś tylko żle się czuła to mów, nie chcę cię aby coś ci groziło z racji pracy w zespole- rzekł z przejęciem Rea.
- Daj spokój brat. Poradzimy sobie co nie Shi. Gorzej czy oni to zniosna - zazartowała Jo śmiejąc się radośnie - Kędzior... Kędzior panikuje ale to dobrze cieszy się jak głuptas. Niech się cieszy, większej niespodzianki nie mogliśmy dostać od życia. Shi musimy pogadać jak utrzymać taką figurę jak ty i co mam jesć i robić.. nie znam nikogo kto by bardziej ogarniał ten problem.
Jo promieniała i wydawała sié bardzo zadowolona z wszystkiego.
- Jo... O jasny gwint! Ha! Ekstra - powiedział wreszcie z nie ukrywaną radością - będę wujkiem!
Jo wstała po chusteczki i nieco się uspokoiła.
- Dobrze się cieszę. Chyba jednak to jakoś się pod koniec trasy musiało wydarzyć. Pamiętasz jak jedliśmy w tej dziwnej knajpi, ale to ja miałam jakieś niby zatrucie. To nie było zatrucie. Jak wrociliśmy było gorzej i w końcu kędzior umówil mnie do lekarza. No i babka mówi że to ciąza zwyczajnie. Będą robić badania żeby sprawdzić czy wszystko gra, czy nie brakuje mi jakiś witamin i tak dalej. Ale wydaje się że wszystko jest w porządku.
- Na pewno? W sensie gdybyś tylko żle się czuła to mów, nie chcę cię aby coś ci groziło z racji pracy w zespole- rzekł z przejęciem Rea.
- Daj spokój brat. Poradzimy sobie co nie Shi. Gorzej czy oni to zniosna - zazartowała Jo śmiejąc się radośnie - Kędzior... Kędzior panikuje ale to dobrze cieszy się jak głuptas. Niech się cieszy, większej niespodzianki nie mogliśmy dostać od życia. Shi musimy pogadać jak utrzymać taką figurę jak ty i co mam jesć i robić.. nie znam nikogo kto by bardziej ogarniał ten problem.
Jo promieniała i wydawała sié bardzo zadowolona z wszystkiego.