[Garvey House] Niespodzianka

Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- Jestem taka zmęczona. Koszmarnie. Nie wyobrażasz sobie jak bardzo. Kocham dzieci, nad życie, ale ciągle radziłam sobie sama. Dom, dzieciaki, wieczne festyny, pieczenie babeczek, urodziny naszych córek, urodziny ich koleżanek. Star kłócąca się ze Sky, jeszcze Moon. Zupełnie się jej nie spodziewałam. Brałam tabletki i nie wiem jak to się stało. Wiem, że nie ma 100% metody zapobiegania ciąży, ale pilnowałam się. Teraz... cieszę się. Naprawdę, już zdążyłam się przyzwyczaić do myśli, że ona jest, że będzie. Przyjdzie na świat. Będzie nasza. Dlatego nadałam jej imię i urządziłam pokój. Miałam nadzieję, że imię ci się spodoba. Pasuje do reszty. Przepraszam, że nie zadzwoniłam. Mogłam zadzwonić, powiedzieć ci od razu. Ech... - westchnęła głośno.

- Czuję się winna. Wiele rzeczy mogłam zrobić inaczej. Częściej dzwonić. Mówić ci co jest nie tak, co mnie męczy... Ale te wszystkie lata. Im dłużej cię nie było tym bardziej się oddalałam. Z czasem przywykłam, że jestem sama, że muszę sobie radzić z dziewczynkami i ich problemami, bo jestem tutaj, nie gdzieś w świecie. Czułam się po prostu tak, jakbym musiała przejąć większą odpowiedzialność. Ty byłeś tym dobrym tatą, który przywozi prezenty, bawi się, ogląda bajki, zabiera na lody, a ja... Tą straszną matką, która każe myć zęby, odrabiać lekcje, myć się i chodzić wcześnie spać. Staram się jak mogę, ale właśnie, już nie mogę. Bardzo, bardzo je kocham, ale zniknęłam. Nie ma już mnie, są tylko dzieci i dom.
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

Rea westchnął cicho, nie miał pojęcia że tak było i zupełnie nie było to wymówką. Wysłuchał kobiety, zrobiło mu się po prostu przykro. Faktycznie zostawił jej to wszystko na głowię, zajął się wieloma sprawami , zwykle daleko od domu.
- Przepraszam - powiedział cicho patrząc w jej oczy, nadal ją gładził - nie wiedziałem o niczym, nie myślałem, że tak to wygląda. Wiem że to mnie nie tłumaczy, ale im dalej się jest od domu, tym bardziej te zmienia się perspektywa. Ja muszę ogarnąć wszystko w trasie, mamy umówione koncerty, nie ma możliwości obsuwy, jak mamy być na 21 to mamy być. To kosztuje mnie sporo stresu i zwyczajnie pewne sprawy mi umykają.
- Nie powinno tak być - przyznał się przed samym sobą - dziękuję że się nimi zajmowałaś i przykro mi że nie było mnie wtedy kiedy tego potrzebowałaś. Wiem że to tylko słowa, ale już tak nie będzie. Jeszcze nie jest za późno żebym wszystko zmienił, zrobię to.
Chwycił dłoń Shi i pocałował
- Nie będziesz już sama, nie będziesz już obciążona. Obiecuję - mówił absolutnie szczerze, chociaż czuł jak jego głos lekko mu drży z emocji. Mógł stracić Shi, jeszcze była kwestia Moon. Rea kochał dzieci i Shi najbardziej na świecie. Dla nich żył i był kim był, był tego świadom.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- Przecież wiem jak jest. Jeździłam ze swoją muzyką. Z twoją z resztą też, gdybyś nie pamiętał pojechałam z tobą w trasę z "Colour me in". Nie jestem głupia Rea. Pracowałeś. Rozumiem to. Po prostu to za długo trwało. Najpierw nie było cię w domu miesiąc, potem dwa, w końcu cztery. Po cztery miesiące żyłam sama z dziećmi. Telefon to nie wszystko. Koncerty koncertami, ale trasa to też imprezy, spotkania z fanami, alkohol. Wiem jak jest. Praca nie trwa 24h. W tym czasie ja malowałam drzewa do makiety Sun, szyłam stroje na Halloween, chodziłam z nimi zbierać słodycze, gotowałam obiady, wycierałam nosy, kiedy były chore. Kiedy byłeś z nami, to chora była jedna, albo dwie. A mi czasem chorowały wszystkie na raz. Och Rea... Nie wiesz ile rzeczy cię ominęło. Nie wiesz ile trzeba sił, żeby to wszystko ogarnąć. Nie możesz być ojcem na 1/4 etatu - Shi podniosła się i usiadła na kanapie podkurczając nogi pod brodę i chowając twarz w kolanach. Czuła, że znów wzbierają w niej emocje, a nie chciała się kłócić. Była po prostu zmęczona.
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

- Nie wiem - przyznał się Rea - ale się dowiem.
- Shi - dotknął jej ramienia patrząc na nią - rezygnuję z tego. Nie na pięć minut, nie na 10.. będę w domu. Chcę być ojcem na cały etat, jak wszystkie się pochorują to nie będzie to już na twojej głowie. Podzielimy się obowiązkami, tak żebyś mogła odpocząć, żebyś mogła czuć się znów sobą.
Przysunął się do niej i pocałował ją w środek czoła. Uniósł jej podbródek by spojrzała na niego.
- Słyszysz, nie będziesz już sama. Rezygnuje z Tego. Masz prawo się gniewać, zgadzam się z Tobą, jestem po twojej stronie - zapewnił.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- O czym ty mówisz Rea? Nie możesz zrezygnować z muzyki. To jest to co kochasz. Twoja praca i pasja. A przy okazji nasze źródło utrzymania. Ja mogę iść do pracy w każdej chwili, ale jako wiolonczelistka nie zarobię milionów. Poza tym... Naprawdę wyobrażasz sobie życie bez muzyki? Nie wydaje mi się. To część ciebie, kawałek twojego serca. Nie możesz zrezygnować. Nie godzę się na to. Możesz organizować krótsze trasy, częściej przylatywać, zorganizować trasę w wakacje, wtedy zabierzemy dzieciaki i pojedziemy razem z tobą. Jest wiele rozwiązań, ale nie pozwalam ci rzucić muzyki. To nie wchodzi w grę. Rozumiesz? Jeśli bym się na to zgodziła, to tak jakbym wyrwała ci kawałek serca. Jesteś sobą, bo kochasz śpiewać, to sprawia, że ty, to ty. I za to cię kocham.
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

Mężczyzna patrzył na Shi nie odzywając się zupełnie. Naprawdę był gotowy to zrobić, miał chwilę przemyśleć to kiedy siedzieli w szpitalu. Teraz nie wiedział co powiedzieć, naprawdę po raz pierwszy po prostu siedział wpatrując się w Shi. Rea rzadko kiedy był poważny albo milczący właśnie to nastąpiło i to podwójnie. Przeczesał powoli dłońmi włosy na tył głowy.
- Ale ja... ja naprawdę to przemyślałem - powiedział powoli.
- To dobry plan - powiedział cicho - będę mógł spędzać czas z wami. Pracą się nie martw coś się wymyśli - dodał.
Pochylił się do przodu opierając przedramiona na kolanach i wiążąc dłonie. Po raz ostatni Rea rozmawiał z nią w ten sposób, kiedy siedzieli na zakrwawionej podłodze w jego mieszkaniu. Blizny wciąż pozostały na jego nadgarstkach ukryte pod rzemykami i skórzaną bransoletką.
- Będę w domu gdzie mnie potrzebujecie - dodał równie cicho co poprzednio.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- Nie, nie przemyślałeś tego. Ile miałeś czasu, kilka godzin? To za mało, żeby to przemyśleć. Nie wyrwę ci kawałka z serca, bo sama nie mogłabym z tym żyć. Muzyka kiedyś była też moim życiem, wiem jak to jest. Nie można porzucić czegoś, co się kocha. Porzuciłbyś dzieci? Nie. Bo je kochasz. Wszystko można zmienić Rea, ale nie to. Nigdy nie byłam zazdrosna o twoich fanów, czy fanki, jedynie o twój czas. W ferie zimowe możemy być z tobą wszystkie, w wiosenne też. Możemy spędzać razem ferie świąteczne, i jeździć. Niech dziewczynki zobaczą tatę, kiedy śpiewa w trasie, nie tylko na jednym koncercie. Kocham cię, kocham twój głos i twoją muzykę. Nie dam ci tego zawalić - usiadła ze skrzyżowanymi nogami i chwyciła go za obie ręce.
- Chcesz żyć w świecie, w którym Moon nie pozna taty na scenie? Ja nie chcę. Nikt tego nie chce. Ty też. Nie chcesz tego. Potrzebuję cię, ale też potrzebuje, żebyś był szczęśliwy. Oboje zatraciliśmy się w swoich świtach. Więcej zaczęło dzielić nas niż łączyć, ale to nie znaczy, że masz rezygnować ze swojej życiowej pasji. Nie chcę żyć w świecie, w którym nie śpiewasz. Będziemy do ciebie latać, ty do nas. Spędzimy każdą wolną chwilę razem, ale choćby waliło się i paliło, nie dam ci przyzwolenia, na zostawienie części siebie. Rozumiesz?
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

- Miałem wiele godzin na przemyślenie tego - powiedział kiedy skończyła mówić - widzisz, sprawa jest trochę większa. Ale kiedy przyjechałem do domu powiedziałaś mi o Moon, o tym jak się czujesz, a potem siedzieliśmy w szpitalu... że muszę tak zrobić to jedyna droga.
Uścisnął jej dłonie i poczuła jak jego delikatnie drżą.
- Mój czas raczej już przeminął, zasugerowano mi to. A ja się duszę, jest wiele piosenek które napisałem, ale nie trafiły na płytę bo były za słabe. Chyba nie ma miejsca już na mnie... słucha się czegoś innego. To się czasami zdarza i już.
- I nie bój się, nie rozsypię się.. mam ciebie i wspaniały dom który dla nas zbudowałaś. Nie chciałem ci mówić o tym, bo ty jesteś teraz najważniejsza. Nie chcę żebyś się denerwowała czy martwiła.
Awatar użytkownika
Shinami
 

Posty: 81
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:19 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Shinami »

- Rea... Powtórzę to jeszcze raz. Nie miałeś dość czasu. Może myślałeś o tym, ale dopiero dzisiaj dowiedziałeś się o Moon i o mnie. Jeśli próbowałeś myśleć o odejściu z muzyki, to ani ja, ani Moon nie możemy być tego powodem. Możesz wziąć teraz urlop, ze mną, ale nie rezygnuj.
- Hej, spójrz na mnie - powiedziała pewnie - nie uciekniesz od tego, prędzej, czy później muzyka cię dopadnie, bo ją kochasz. I nie wierzę w coś takiego, jak muzyka, która przemija. Mamy XXI wiek, teraz słucha się wszystkiego. Twoje piosenki nie były za słabe, tylko inne. Nie pasowały do konceptu Kat. Ona ma na was konkretny pomysł i wy się jej podporządkowujecie. Już dawno to zauważyłam. Rea... - patrz na mnie, powtórzyła. Jeśli szło o jego muzykę Shi zawsze była harda i nieustępliwa. Mówiła z pasją i niezwykle pewnie. Mogła pozwolić na wiele, ale nie na to by zrezygnował ze śpiewu.
- Powiedz mi, co cię tak naprawdę męczy. Czym się dusisz?
Awatar użytkownika
Rea
 

Posty: 82
Rejestracja: czw sie 25, 2022 8:20 pm

Re: [Garvey House] Niespodzianka

Post autor: Rea »

- Wyjazd nie podlega dyskusji - zarzekł się od razu.
Rea uniósł głowę i nie odwracał wzroku. Ale znów zamilkł na dość długi czas, zdecydowanie widać było że zbiera się w sobie. Mężczyzna ukrywał emocję, wydarzenia, kumulował je i najczęściej rozpisywał w formie piosenek. To co aktualnie pisał, związane było z tym co naprawdę myśli. Rea żeby zrozumieć co czuje i myśli, potrzebował czasu.
- Podciętymi skrzydłami - powiedział w końcu - projektami których nie chcę ciągnąć, muzyką pod którą najchętniej bym się nie podpisywał. Reamoon... nie czuję się już jego częścią.. jakby nie było już w tym serca. Chłopacy mają swój pomysł na to co dalej, chcą iść konkretną ścieżka, ale ja tego nie chcę. Odrzucamy od pewnego czasu coś co ja uważam za ważne, trochę tak jakby "colour me in" wyleciało bo nie pasuje...
- Ale ono pasuje - schował jej dłoń w swoich dłoniach - jest być może nie typowe, jak moja inspiracja, ale przez to jest piękniejsze. Nie chcę dalej tego ciągnąć... nie czuję tego.. stoję tam śpiewam.. ale nie czuję tu - położył dłoń na swoim sercu.
- Powiedziałem o tym Kate. Więc to już się stało.
ODPOWIEDZ