[Tropeolum] Motylki w brzuchu

Awatar użytkownika
Yoshiro
 

Posty: 57
Rejestracja: śr paź 19, 2022 5:24 pm

[Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Yoshiro »

Yoshiro wrócił do domu dość późno. Miał sporo zajęć ze studentami, a później musiał jeszcze sprawdzić kolokwia kilku grup. Był zmęczony. Pierwsze co zrobił po powrocie do domu to zaparzył sobie kawę, dopiero później nakarmił Bastet. Nie chciało mu się gotować obiadu, więc zamówił sobie pizzę. Miał trochę czasu przed jej przyjazdem, więc poszedł pod prysznic. Pielęgnowanie jego długich włosów chwilę trwało. Dostawcy otworzył więc w samym ręczniku. Zjadł przed telewizorem. Ale odkąd wrócił do domu właściwie przez cały czas myślał o tym, czy by nie napisać do Ellie. W ogóle dużo o niej myślał. Ich randka odbyła się dwa dni wcześniej i nie chciał za szybko do niej pisać, żeby nie poczuła się osaczona, czy przytłoczona. Ale prawda była taka, że właściwie myślał o niej bez przerwy. I tylko czekał na mijające godziny żeby wreszcie mógł się odezwać. W końcu chwycił za telefon i otworzył wiadomość. Tylko co miał napisać... Hej, tu Yoshi... Nie. Zdecydowanie nie. Pamiętasz mnie jeszcze? Nie. Totalnie durne. Pisał i kasował wiadomości. W końcu postanowił napisać tylko jedno słowo. Tęsknię.
Awatar użytkownika
Ellie
 

Posty: 39
Rejestracja: śr lis 02, 2022 10:25 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Ellie »

Ellie ostatnie dws dni minęły zaskakująco szybko. Scarlett która do niej zadzwoniła, mniej wiecej przedstawiła jej jako jest plan działania. Ta kobieta była niemożliwa, pojawiała się z planem, jakby przez ostatnie lata siedziała i obmyślała możliwości. Ale wszyscy w niej to uwielbiali, " gdzie diabeł nie może, tak Scarlett pośle ", zwyklo się mówićw zespole
Drugą rzeczą była jej siostra, która dopytywała czy wszystko dobrze, jak wyszła randka, że za późno wrócił, martwiła się o nią i przesadzała jak zwykle. SMS oderwał ją od przeglądania Instagrama Shi. Patrzyła jakie rano może przygotować, jakie zdjęcie będzie pasowało na zdjęcie do nowego profilu zespołu. Spojrzała na komórkę i aż zrobiło jej się gorąco. O Yoshim myślała co jakiś czas, czuła się nieośmielona, ale na pewno zakochana. Mężczyzna był przystojny i naprawdę fascynujący.
Chwilę myślała przygrywając zębami swoją dolna wargę.
Ja też szczerze mówiąc. Może coś z tym faktem zrobimy?
Awatar użytkownika
Yoshiro
 

Posty: 57
Rejestracja: śr paź 19, 2022 5:24 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Yoshiro »

Yoshi uśmiechnął się pod nosem, a serce zabiło mu mocniej. Cieszył się, że odpisała, tak jak z tego co napisała. Zastanawiał się tylko co powinien odpowiedzieć. Zaprosić ją gdzieś, zaproponować, żeby wpadła do niego, a może on do niej. Ale czy to nie byłoby posunięcie się za daleko? Z drugiej strony nie bardzo miał ochotę gdzieś wychodzić. Wolałby się spotkać w bardziej spokojnym i bezpieczniejszym miejscu. Uznał, że jednak zaryzykuje. Wpadniesz do mnie?
Awatar użytkownika
Ellie
 

Posty: 39
Rejestracja: śr lis 02, 2022 10:25 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Ellie »

Dziewczyna przejrzała kolejne wpisy znajomej. Zdjęcie były naprawdę ładne, zmieniła by jedynie szczegóły. Stąd napisała do Shi Scarlett zaczyna szaleć, jak to ona. Rozmówiła się ze mną co do działań, ale ja bym chciała z wami rybki omówić co teraz możemy polepszyć. Gdybyście znaleźli czas na szybką konferencję byłoby ekstra. Dajcie znać kiedy i godzinę i jak się macie? Jak czuje się ty i córeczka?
Po czym odczytała wiadomość Yoshiego.
Teraz mam pracę, zaczęło się coś dziać na froncie medialnym ;p Ale wieczorem myślę że mogłabym wpaść do ciebie. O ile podasz mi adres? Masz wieczorem wolny czas?
Awatar użytkownika
Yoshiro
 

Posty: 57
Rejestracja: śr paź 19, 2022 5:24 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Yoshiro »

Shi miała akurat chwilę, żeby odpisać: Hej Słodka :* Akurat jesteśmy na wycieczce, więc trochę zajęci, ale pogadam z Rea'em i dam znać, kiedy będziemy mieli więcej czasu. Teraz będzie trochę ciężko, bo jesteśmy na statku. Czuję się wspaniale. Zakochana po uszy i szczęśliwa. Z Moon wszystko w porządku, nic jej nie jest. Rea pozdrawia. Ściskamy cię mocno :*

Yoshi szybko odpisała na wiadomość.
Jestem już wolny. Po pracy. Siedzę i się nudzę. To był długi dzień na uczelni. Wpadaj kiedy zechcesz. Adres to: Ul.Królowej Elżbiety 198/62. Możesz skorzystać z parkingu podziemnego, jest dostępny dla wszystkich. Co chcesz zjeść na kolację? :)
Awatar użytkownika
Ellie
 

Posty: 39
Rejestracja: śr lis 02, 2022 10:25 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Ellie »

Statkiem? Ekstra.. róbcie zdjęcia koniecznie! Bradzo się cieszę że macie się dobrze. A ja zdradzę ci sekret byłam na randce. Poznałam kogoś ciekawego. Mam nadzieję że coś z tego wyjdzie.

Postaram się być tak za 2 godzinki. Pasuje? Co na kolację... może być coś lekkiego. Warzywka jakieś?
Awatar użytkownika
Yoshiro
 

Posty: 57
Rejestracja: śr paź 19, 2022 5:24 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Yoshiro »

Shi: Zrobimy mnóstwo zdjęć! Na randce? Oł yeah! Z kim? Gdzie? Jak go poznałaś?

Yoshi: Sałatka? Może być z serem? Nie jesteś uczulona?
Awatar użytkownika
Ellie
 

Posty: 39
Rejestracja: śr lis 02, 2022 10:25 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Ellie »

Ano, zarejestrowałam się na portalu, on też. Jest wykładowcą na uniwersytecie, jest egiptologiem. Prześle ci zaraz zdjęcie. Jest mega oryginalny, szyje sobie stroje i ozdabia. Ale jeju... randa była mega. Gadaliśmy do późnej godziny a potem mnie odwiózł. Dziś znów do niego wpadam.

Pomysł ekstra! Jestem uczulona tylko na.. orzechy włoskie, które zresztą uwielbiam. Ale sery to nie problem, najbardziej smakują mi kozie sery. A coś kupić po drodze?
Awatar użytkownika
Yoshiro
 

Posty: 57
Rejestracja: śr paź 19, 2022 5:24 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Yoshiro »

Shi: Ellie! Ty bestio! Mówiłam, że sobie kogoś znajdziesz. Jak ma na imię? Gdzie byliście na randce? Mów coś więcej! Pocałował cię? Byliście u niego?! Czyli jest grubo! Podoba ci się, no wiesz, z wyglądu? Czy ty się przypadkiem nie zauroczyłaś?

Yoshi: Jasne, orzechy włoskie nie. Zrobię coś smacznego, nic się nie bój. Nie, nie musisz nic kupować, wszystko mam, ale dziękuję, jesteś kochana :*

Po tej wiadomości Yoshi postanowił zabrać się i zacząć przygotowywać kolację. Szybko okazało się, że brakuje mu kilku składników. Ubrał się i skoczył do sklepu. Kupił też wino. Nie wiedział jakie lubi, więc kupił różowe, czerwone i białe, słodkie, półsłodkie i wytrawne. Chciał żeby była zadowolona i żeby ta randka, u niego, była tak samo udana, jak ta w kinie. Denerwował się, bo był na swoim terenie. Czy spodoba jej się jego mieszkanie? Co zrobi Bastet? Czy przypadkiem nie zrzuci czegoś, albo nie podrapie Ellie? Odrzucił te i zabrał się za robienie kolacji. Gdy skończył poszedł się przebrać. Nie chciał wyglądać jakoś super odświętnie. Wybrał ciemnofioletowe spodnie z kantem i czarną, jedwabną koszulę. Spojrzał na zegarek i uznał, że usiądzie jeszcze przed telewizorem, czekając na Ellie.
Awatar użytkownika
Ellie
 

Posty: 39
Rejestracja: śr lis 02, 2022 10:25 pm

Re: [Tropeolum] Motylki w brzuchu

Post autor: Ellie »

Yoshie, jest z Japonii. Byliśmy w kinie, ale w sumie dość szybko się zmyliśmy, a potem poszliśmy na kolację. Do... uwaga w zaczarowanym Ogrodzie. Tak, był pocałunek. Dziś zaproponował spotkanie u niego, więc się wybieram. Nigdy nie myślałam, że spodoba mi się ktoś tak bardzo, ale jest bardzo przystojny moim zdaniem. I ma przyjaciela który ma problemy psychiczne, więc więc wie z czym to się je. I nie przeszkadza mu mój wygląd, w trakcie randki kilka razy prawił mi komplementy. Więc jest o czym mówić. Niedługo jego przyjaciel bierze sobie zonę i już mnie zaprosił. Obiecałam mu że do 2 randki dam mu odpowiedzieć, więc to dziś. Chyba się zgodzę... Oj to jest możliwe.

W takim razie do zobaczenia!

Ellie nie chciała się ubierać zbyt ładnie, ale też nie absolutnie powszechnie. Długo zastanawiała się w co się ubrać, przeglądała szafę. W końcu uznała że założy lekką, zwiewną sukienkę bo pasowała do temperatur i kapelusz żeby osłonić twarz od słońca.
Podjechała swoim samochodem pod wskazany adres, faktycznie skorzystała z parkingu i wreszcie weszła do budynku. Kiedy dotarła pod właściwy numer zapukała w drzwi mieszkania.
ODPOWIEDZ