Strona 7 z 8

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: czw lis 24, 2022 8:10 am
autor: Connor
- no właśnie dlatego możesz wziąść jakąkolwiek bieliznę i tak będzie idealna - uśmiechnął się.

-w sumie jest sprawa, albo raczej zapytanie. Zostałem w tym roku zaproszony na spotkanie prawnicze, taki wiesz bal dla bogaczy i nie żartuje. Będą licytacje, prawdopodobnie tańce i takie tam. Zebrane pieniądze przejdą na cele charytatywne. Odbywa się to w czwartek wieczorem. Zaszczyciłabyś mnie swoim towarzystwem? - powiedział starając się dokładnie jej opisac szczegóły w prostych słowach.

- Czyli nie google...eh a już myślalem. Widzisz po to muszę na takie spotkania jeździć - zażartował i prychnął.
- możesz wziąść i całą szafę, póki samochód się udźwignie to nie problem.

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 3:47 pm
autor: Scarlett
- Może nie wezmę żadnej - uniosła zadziornie jedną brew i przygryzła dolną wargę. Schyliła się do niego ale zatrzymała kilka centymetrów od jego ust.
- Czy ta rozmowa zmierza prosto do łóżka? Hm?
Potem usłyszała jednak o balu i odsunęła się.
- Bal prawników? Strasznie intensywny tydzień. Wyjazd, rodzice, bal. Hmm... Mogłeś powiedzieć wcześniej. Zostaje mi tylko wtorek żeby znaleźć kreację i fryzjera. Ja cię kiedyś zamorduje. Normalnie masz zaplanowane wszystko na pół roku wcześniej, a o balu mówisz mi dzisiaj? Connor... Czy jest coś o czym nie wiem? - zaniepokoiła się.
- Jesteś rozkojarzony. Wymyślasz wyjazd, odwiedziny rodziców, mówisz mi o balu na kilka dni przed. To do ciebie nie podobne. Coś się stało? Coś w pracy?

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 3:59 pm
autor: Connor
- Nie nic się nie dzieje w pracy, wszystko gra - powiedział robiąc zestaw dziwnych min. W tych minach trochę jej przypominał Rea którego się zaganiało w kąt i nie wiedział jak się obronić.
- Taki zwariowany tydzień - powiedział wypuszczając powietrze - Markus nagle zadzwonił, musiałem to wcisnąć gdzieś w grafik i zrobiło się zamieszanie. No i zapomniałem o tym balu. Drobnostka jeśli ci nie pasuje to jasne. Bez spiny.. serio ja wiem że to nudne w porównaniu z twoimi imprezami muzycznym, po prostu brakuje mi towarzyszki. A nie chciałbym aby jakąś zbyt ładna się dosiadła. Bo jest tylko jedna najpiękniejsza na całym świecie i nazywa się Scarlett.
Uśmiechnął się do niej jakby chciał ją poderwać.
- tak że wiesz... Jestem gotowy pobudzić się sam, ale z tobą byłoby znacznie ciekawiej.
Uśmiechnął się próbując wyglądać jak najbardziej naturalnie.

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 4:09 pm
autor: Scarlett
- Aaaależ kręcisz. Ani trochę ci nie wierzę. Ale okej, masz dobrą gadkę, a ja za bardzo cię kocham i za bardzo jestem zazdrosna, o te twoje lale z kancelarii. Za dużo się kręci obok ciebie ładnych kobiet. Przekonałeś mnie. I nie mówiłam, że z tobą nie pójdę, tylko, że późno się dowiaduję, a raczej, że późno mi mówisz, co jest bardzo, bardzo dziwne - pokręciła głową.
- Jeszcze nie wiem co kombinujesz, ale się dowiem.
Nabrała głośno powietrza w płuca.
- Wychodzimy? Woda ostygła i trochę marznę.

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 4:13 pm
autor: Connor
- Widzisz tyle kobiet wokół mnie musisz mnie bronić - widać było że się wygłupia i robi jaja. Ale był dość zabawny w takich momentach.
- A ja taki bezbronny... Co robić - zakpił z siebie prychając.
- No dobra, to wychodzimy. Co byś sobie życzyła jeszcze tego magicznego wieczora? - ubarwił wypowiedź jak nie on. Potem spoważniał a przynajmniej próbował. Wyszedł pierwszy i potrzymał Scarlett ciepły ręcznik by mogła się od razu w niego otulić. Sam w tym momencie był nagi co akurat mu nie przeszkadzało. Po chwili sam się zawinął ręcznikiem w pasie.
- Może obejrzymy jakiś film?

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 4:38 pm
autor: Scarlett
- Chciałabym wiedzieć co jest grane, ale tego mi nie powiesz. Albo powiesz "zaufaj mi" i nie będę mogła nic zrobić. Więc... - spojrzała na niego unosząc głowę.
- Zasadniczo trzeba wyprowadzić Kat, więc spacer? Potem może zamówimy chińszczyznę i film? Tylko proszę coś mało nudnego, ale żadnych komedii romantycznych. Obejrzyjmy jakiś film akcji. Niech się ganiają po ulicach LA z bronią, albo coś. Niech to będzie cokolwiek lekkiego. Nie chcę mi się dzisiaj myśleć nad dramatami psychologicznymi.
Scarlett nie lubiła prostych filmów, wolała te ciężkie, z morałem, albo otwartym przerażającym zakończeniem. Propozycje nad którymi trzeba pomyśleć, oderwać się od świata i skupić na głębi, ale nie zawsze miała na takie ochotę, czasem potrzebowała po prostu poleżeć i pogapić się w ekran na coś łatwego i przyjemnego. Nie znosiła komedii romantycznych, chociaż jeśli przez przypadek jakaś dopadła ją w telewizji, to zazwyczaj oglądała do końca. Komedie też raczej nie były dla niej, choć zdarzały się takie, które ją śmieszyły, ale miała dość specyficzny humor.

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 6:23 pm
autor: Connor
- Jakaś ty domyślna - pocałował ją przechylając się do niej. Ale nie delikatnie i czule, tylko przyciągnął ją na chwilę do siebie by pocałunek był namiętny.
- Kocham cię Scarlett - powiedział patrząc jej w oczy. Chyba po raz pierwszy powiedział to nie żartując sobie, nie mrużąc oczy, nie bo go prosiła. A już na pewno dziś po raz drugi powiedział to szczerze. Connor skarcił się w myślach, robił się sentymentalny i szczery.
- To wyprowadźmy Kat - zmienił szybko temat, żywo odzywając się. Cofnął się od kobiety i wciągnął bieliznę a potem spodnie.
- Jak dla mnie chińszczyzna brzmi dobrze. Nawet na pizze bym nie powiedział nie. A z filmów... jasne, coś na pewno na netfliksie się znajdzie, albo na laptopie gdybyśmy chcieli obejrzeć coś starszego. Przeniosę laptop z gabinetu i coś ustalimy.
Connor lubił filmy akcji, ale też i musicale. Od czasu do czasu obejrzał jakieś komedie, ale najbardziej to uwielbiał seriale medyczne, gdzie diagnozowano pacjenta, analizowano jego przypadek a potem go kroili. Albo seriale kryminalne gdzie odkrywali prawdę, widząc małe elementy. Był przy tym koszmarnym towarzyszem, bo próbował na bieżąco analizować i komentować wydarzenia z ekranu.

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 6:52 pm
autor: Scarlett
Scarlett z przyjemnością oddała pocałunek. Lubiła kiedy ją tak przyciągał. Spojrzała jednak na niego czule. Zdecydowanie za wiele razy dzisiaj powiedział, że ją kocha, ale... No właśnie, nie mogła mu nic zarzucić, bo zwykle rzadko to mówił. Patrzyła mu w oczy i przez chwilę nic nie mówiła. W końcu położyła mu dłoń na policzku i uśmiechnęła się łagodnie.
- Też cię kocham - powiedziała z uczuciem. Stanęła na palcach i delikatnie go pocałowała.
- Pójdę się ubrać, a potem wyprowadzimy naszą córeczkę - tak, ich piesek był jak dziecko. Miał absolutnie wszystko. Najlepsze pod słońcem posłanka, poduszki, zabawki, jedzenie. Kat spała z nimi w łóżku, albo w swoim małym łóżeczku w sypialni. Siedziała na kanapie, miała nawet specjalne schodki, żeby na nią wchodzić. Scarlett woziła ją do groomera, suczka zawsze była wyczesana i śliczna. Była oczkiem w głowie rudowłosej. Scarlett wolała zwierzaki niż dzieci, więc swój instynkt macierzyński przelewała na pieska.
Wychodząc z łazienki dziewczyna odwróciła się na chwilę i mrugnęła do Connora, potem zniknęła w garderobie. Założyła czarne spodnie i czerwony, obcisły sweter z golfem, a na to czarny żakiet. Do tego zamszowe, bordowe byty za kolano, na obcasie, z haftami na bokach.
- Kattie! - zawołała pieska, kiedy była już w przedpokoju. Sunia przybiegła od razu, oczywiście lekko ślizgając się po podłodze.

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: sob lis 26, 2022 7:36 pm
autor: Connor
- Jasne! - Connor uśmiechnął się do wychodzącej kobiety. On jeszcze skorzystał z okazji by się ogolić, nie było opcji żeby nie miał równych idealnie policzków. Kiedy uznał że jest dobrze, wypsikał się jeszcze wodą po goleniu i ruszył do garderoby. Założył t-shert z czaszką a na to zwykła czarną bluzę. Connor miał cały zestaw koszul, garniturów, eleganckich butów, spodni w kancik. Z tyło za tym natomiast rzeczy które miał w swoim sercu. Koszulki z czaszkami, krzyżami, z nazwami zespołów, bluzy czy skórzane kurtki. W małym pudełka zaś rzeczy do zabaw z których mogli skorzystać gdyby się nudzili. Założył do tego zwykłe czarne buty bo było dość ciepło.
- Gdzie jesteś? - zawołał głośno by zlokalizować gdzie jest Scarlet.
- Kattie - zawołał i już słyszał pazurki po podłodze. Tak prościej się lokalizowało jego kobietę. Pogładził psiaka po głowie.
- Idziemy? - zapytał patrząc na kobietę - ucho.. moja droga. Uwielbiam te buty na Tobie. Najlepiej co prawda jak nic nie masz po za nimi, ale teraz też dobrze to wygląda.

Re: [Centrum Tropeolum, dom Connora] Kocham cię!

: ndz lis 27, 2022 2:06 pm
autor: Scarlett
- Flirciarz - uśmiechnęła się do mężczyzny, a potem schyliła się żeby zapiąć psu obrożę. Kat miała czerwoną obróżkę z kamieniami i dopasowane do niej szelki, a także smycz. Pieska trzymała oczywiście Scarlett. Wyszli z mieszkania i zjechali windą na sam dół. Miły, starszy portier uśmiechnął się do nich i przywitał pogodnie. Wyszli na zewnątrz, był spokojny, ciepły i jasny wieczór. Słońce dopiero co zaszło za horyzont. Wiał lekki, ciepły wiatr. Kattie szła grzecznie bez szarpania się i wybiegania do przodu. Sunia była dobrze wychowana, przeszła szkolenia, więc była prawie bezproblemowa. Ale takiego psa właśnie potrzebowali. Grzecznego, ułożonego i słodkiego. Scarlett wcisnęła się pod ramię Connora. Teraz byli zwykłą parą wyprowadzającą swojego pupila. On nie był prawnikiem pod krawatem, ona menadżerką muzyczną z tysiącem pomysłów. Byli po prostu sobą.
- Ten bal prawników... - zaczęła dziewczyna - co właściwie tam będzie? Kolacja? Taniec? Jakieś rozdanie nagród?
Szli powoli stawiając nogę za nogą i zmierzając do parku, żeby Kattie mogła się wybiegać. Ten mały psiak miał sporo energii, którą musiał gdzieś spożytkować. Suczka lubiła biegać za piłką, ale nade wszystko aportować patyki. Mimo krótkich łapek jej sprint był niesamowity. Męczyła się stosunkowo szybko, ale potrzebowała ruchu. Scarlett lubiła ją wyprowadzać. Nie zawsze miała czas, a kiedy oboje byli zajęci psa wyprowadzała po prostu gosposia. Wspólne spacery z Connorem i pieskiem były dla niej bardzo miłe i odświeżające. Fajnie było wyjść na świeże powietrze i wspólnie spędzić czas. Tak zwyczajnie, jak całe mnóstwo par.