[18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Potrzebuje nowych ubrań... Czyli... zatrzyma dziecko? Przynajmniej z mojej perspektywy tak to wygląda. Nie kupowałaby nowych rzeczy, gdyby planowała wrócić do kształtów sprzed zajścia w ciążę. Wiesz Hope, zdaję sobie sprawę, że to twój brat, ale on zwiał z domu i zostawił ją samą. To nie jest kłótnia, tylko ucieczka. Facet powinien być odpowiedzialny za swoje czyny. Dziecko to sprawa obu stron, nie tylko jednej. Może powinnaś do niego zadzwonić, albo napisać? Dowiedzieć się czegoś, zanim pójdziesz z Mad na zakupy.
Kiedy Gniewko przybiegł do łóżka Will chwycił go jedną ręką i posadził na pościeli. Pogładził go też po sierści, ale on był bardziej zainteresowany Hope.
- Wiesz co... David pracuje, fizycznie nic mu nie jest, ale psychicznie nie specjalnie. Ma traumę. Sersi często przychodzi z nim do pracy. Ona rysuje, on robi to co do niego należy. Nie lubi być sam. Dobrze, że Sersi pracuje z domu, tam ma cały czas jej towarzystwo. Kiedy wychodzi, zostawia mu psa. Myślę, że gdyby nie Sersi byłoby gorzej. Nie biega już sam, musi mieć ją obok. Wiem, że jest dla niego wyrozumiała. Szpital zmusił go do terapii. Mówił, że jest nieźle, ale to dopiero kilka tygodni. Nie ma co oczekiwać cudu. Po czymś takim pewnie będzie musiało minąć sporo czasu. Wynajął swoje mieszkanie i przeprowadził się na stałe do Sersi. Aaa... tak, już to mówiłem. Stara się ogarnąć, ale ma dni gorsze i lepsze. W mieszkaniu sprawdza po pięć razy czy drzwi są zamknięte, musi brać leki na uspokojenie. Myślę, że sobie poradzi, ale trzeba dać mu czas.
Kiedy Gniewko przybiegł do łóżka Will chwycił go jedną ręką i posadził na pościeli. Pogładził go też po sierści, ale on był bardziej zainteresowany Hope.
- Wiesz co... David pracuje, fizycznie nic mu nie jest, ale psychicznie nie specjalnie. Ma traumę. Sersi często przychodzi z nim do pracy. Ona rysuje, on robi to co do niego należy. Nie lubi być sam. Dobrze, że Sersi pracuje z domu, tam ma cały czas jej towarzystwo. Kiedy wychodzi, zostawia mu psa. Myślę, że gdyby nie Sersi byłoby gorzej. Nie biega już sam, musi mieć ją obok. Wiem, że jest dla niego wyrozumiała. Szpital zmusił go do terapii. Mówił, że jest nieźle, ale to dopiero kilka tygodni. Nie ma co oczekiwać cudu. Po czymś takim pewnie będzie musiało minąć sporo czasu. Wynajął swoje mieszkanie i przeprowadził się na stałe do Sersi. Aaa... tak, już to mówiłem. Stara się ogarnąć, ale ma dni gorsze i lepsze. W mieszkaniu sprawdza po pięć razy czy drzwi są zamknięte, musi brać leki na uspokojenie. Myślę, że sobie poradzi, ale trzeba dać mu czas.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Martwię o nich obydwoje. Wiesz Leo mnie zaskoczył, nie spodziewałam się że zrobi... co zrobił. Zawsze mówił żeby się z problemem konfrontować. Zawsze był bardzo odpowiedzialny, dlatego nie wierzyłam w pierwszej chwili że zwiał. To do niego bardzo nie pasuje. Ale to chyba go przerosło - posmutniała na chwilę - zresztą nie jestem pewna.
Gniewko chwilę dał się pogłaskać ale zaraz położył się obok Hope przytulając do jej nogi
- Napiszę zaraz do niego - powiedziała Will miał rację - ale chyba raczej zatrzymuje... może zatrzymują. Chociaż mój brat przez przeszłość nie chciał być ojcem, bał się tego. Masz rację podpytam go i zorientować się.
Zmartwiła ją sytuacja u przyjaciela Willa, widywali się od czasu do czasu chociaż ostatnio mieli dość długo przerwę.
- Może ich gdzieś wyciągniemy? - zaproponowała - dawno się z nim nie widziałeś. To straszne co przeżył , nikomu bym tego nie życzyła. Ale dobrze że ma tak wyrozumiałą dziewczynę jak Sersi.
Nagle jej komórka zawirowała gdyż przyszła na nią wiadomość.
- O dopiero skończyli operować tego biedaka - dziś do lecznicy trafił mały psiak rasy chiłała, ktoś znalazł biedaka na zimnie zakleszczonego z łapą w drucie. Powiadomił służby schroniskowe które przywiozły biedaka do lecznicy. Co jakiś czas trafiały do nich psiaki z fundacji czy schronisk, którymi się zajmowali. Hope pokazała przysłane zdjęcie białek chiłały leżącego na boku po operacji.
- Ostatecznie musieli jedną łapkę mu amputować z racji jej złego stanu. Ale Bjorn pisze że jest stabilny i ma się w miarę dobrze.
Gniewko chwilę dał się pogłaskać ale zaraz położył się obok Hope przytulając do jej nogi
- Napiszę zaraz do niego - powiedziała Will miał rację - ale chyba raczej zatrzymuje... może zatrzymują. Chociaż mój brat przez przeszłość nie chciał być ojcem, bał się tego. Masz rację podpytam go i zorientować się.
Zmartwiła ją sytuacja u przyjaciela Willa, widywali się od czasu do czasu chociaż ostatnio mieli dość długo przerwę.
- Może ich gdzieś wyciągniemy? - zaproponowała - dawno się z nim nie widziałeś. To straszne co przeżył , nikomu bym tego nie życzyła. Ale dobrze że ma tak wyrozumiałą dziewczynę jak Sersi.
Nagle jej komórka zawirowała gdyż przyszła na nią wiadomość.
- O dopiero skończyli operować tego biedaka - dziś do lecznicy trafił mały psiak rasy chiłała, ktoś znalazł biedaka na zimnie zakleszczonego z łapą w drucie. Powiadomił służby schroniskowe które przywiozły biedaka do lecznicy. Co jakiś czas trafiały do nich psiaki z fundacji czy schronisk, którymi się zajmowali. Hope pokazała przysłane zdjęcie białek chiłały leżącego na boku po operacji.
- Ostatecznie musieli jedną łapkę mu amputować z racji jej złego stanu. Ale Bjorn pisze że jest stabilny i ma się w miarę dobrze.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Maddie spała całą noc. Była zupełnie wykończona, ale przebudziła się kiedy Leo przyszedł do łóżka. Przekręciła się i przytuliła do męża. Potem przez cała noc spała już jak kamień. Rano wstała, ale Leo był pierwszy i przyniósł jej śniadanie na kanapę. Wiedział, że Mad umówiła się z Hope. Przedpołudnie spędzili przed telewizorem. Maddie miała potrzebę bliskości. Nadal nie była spokojna i martwiła się, ale chciała liczyć na Leo. Miała nadzieję, że będzie tak jak mówił, że sobie poradzą. Najgorsze było to, że przez burzę hormonów ciągle miała ochotę na seks. Ale nie powiedziała tego mężowi. Jeśli będzie chciał to sam zacznie, nie mogła go zmuszać do dotykania jej zmienionego ciała. Na pewno byłaby pewniejsza gdyby chciał, może nie martwiłaby się aż tak bardzo, ale naprawdę nie chciała go do niczego przymuszać. Ciągle pytała Leo, czy będzie dobrze, czy sobie poradzą. Kleiła się do niego prawie jak Milly do Maxa. Prawie. Około południa przebrała się i czekała na Hope. Nie miała odpowiednich spodni, założyła te które udało jej się w miarę ułożyć, do tego miała luźny sweter, czerwony płaszcz i długie, zamszowe, czarne kozaki na obcasie. Kiedy Hope przyszła do mieszkania Maddie pożegnała się z Leo całując go w usta. W garażu podziemnym stało jej auto i zamierzała z niego skorzystać.
Szybko wyjechały na ulice, a po kilkunastu minutach były już w galerii. Mad zostawiła swój płaszcz w szatni, razem z szalikiem i czapką. Poradziła Hope żeby też to zrobiła. Wyjechały schodami na pierwsze piętro budynku.
- Zastanawiam się... - odezwała się Mad - mam kupić rzeczy dla ciężarówek czy po prostu normalne ubrania tylko w większym rozmiarze... Wiesz Hope, ja naprawdę nie wiedziałam, że mogę zajść w ciążę. Miałam implant antykoncepcyjny w ramieniu. Ale wtedy, w szpitalu, dostałam postrzał, nie wiedziałam, że podczas operacji chirurdzy wyjęli mi kulę i antykoncepcję. Przez połamane żebra głównie leżałam i jadłam, byłam przekonana, że przytyłam, bo opychałam się piernikami i rzodkiewką. Teraz wiem, że to dziwne połączenie było zachcianką. Przy implancie i stresie okres może się zatrzymać, sądziłam, że to właśnie to. A to była ciąża. Nie planowała tego wszystkiego, uwierz mi. Nie chciałam sprawić Leo bólu.
Szybko wyjechały na ulice, a po kilkunastu minutach były już w galerii. Mad zostawiła swój płaszcz w szatni, razem z szalikiem i czapką. Poradziła Hope żeby też to zrobiła. Wyjechały schodami na pierwsze piętro budynku.
- Zastanawiam się... - odezwała się Mad - mam kupić rzeczy dla ciężarówek czy po prostu normalne ubrania tylko w większym rozmiarze... Wiesz Hope, ja naprawdę nie wiedziałam, że mogę zajść w ciążę. Miałam implant antykoncepcyjny w ramieniu. Ale wtedy, w szpitalu, dostałam postrzał, nie wiedziałam, że podczas operacji chirurdzy wyjęli mi kulę i antykoncepcję. Przez połamane żebra głównie leżałam i jadłam, byłam przekonana, że przytyłam, bo opychałam się piernikami i rzodkiewką. Teraz wiem, że to dziwne połączenie było zachcianką. Przy implancie i stresie okres może się zatrzymać, sądziłam, że to właśnie to. A to była ciąża. Nie planowała tego wszystkiego, uwierz mi. Nie chciałam sprawić Leo bólu.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Hope przyjechała z Gniewko i bezceremonialnie zostawiła go bratu, mówiąc że odbierze go jak wrócą. Leo wydawał się zaskoczony patrząc na małego psiaka który warczał na niego i kręcił się niespokojnie oszczekując wszystko i nic. Ale pokiwał głową ostatecznie i zignorował psa witając się. Starał się być blisko Madi, dbać o nią, robić jej posiłki, przynosić picie. Mentalnie jednak cały czas analizował sytuację i zastanawiał się nad nią. Nie mniej przytulał do siebie żonę i zapewnił ją że będzie dobrze. Nie kłamał siebie i ją próbował przekonać do takiego podejścia do sytuacji. Poradzą sobie.
Kiedy kobiety weszły do galerii Hope spojrzała na Madison. Przy najbliższej okazji objęła ją delikatnie.
- Madison przecież wiem... to nie twoja wina - zapewniła ją i pogładziła delikatnie po ramieniu.
- Może kup coś większego, ale coś co będzie do ciebie pasowało. Nie musisz od razu rezygnować z całej szafy ani ją zmieniać. Najważniejsze żeby to było coś w czym poczujesz się dobrze i pięknie.
- Wiesz Mad, czasami nie wszystko da się zaplanować. Rozmawialiście z Leo o sytuacji? Mi napisał wczoraj że się pogodziliście. Ale słowo "pogodziliśmy".... no chciałabym wiedzieć więcej. Skoro pisze krótko to znaczy że myśli i analizuje. Pamiętajcie że macie całą twoją rodzinę za sobą, a ja też pomogę wam z chęcią. Nie jesteście z tym sami. Mu zresztą też to napisałam.
Kiedy kobiety weszły do galerii Hope spojrzała na Madison. Przy najbliższej okazji objęła ją delikatnie.
- Madison przecież wiem... to nie twoja wina - zapewniła ją i pogładziła delikatnie po ramieniu.
- Może kup coś większego, ale coś co będzie do ciebie pasowało. Nie musisz od razu rezygnować z całej szafy ani ją zmieniać. Najważniejsze żeby to było coś w czym poczujesz się dobrze i pięknie.
- Wiesz Mad, czasami nie wszystko da się zaplanować. Rozmawialiście z Leo o sytuacji? Mi napisał wczoraj że się pogodziliście. Ale słowo "pogodziliśmy".... no chciałabym wiedzieć więcej. Skoro pisze krótko to znaczy że myśli i analizuje. Pamiętajcie że macie całą twoją rodzinę za sobą, a ja też pomogę wam z chęcią. Nie jesteście z tym sami. Mu zresztą też to napisałam.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Rzoumiem. Ale tak pogodziliśmy się. Mieliśmy okazję porozmawiać. Urodzimy to dziecko. Nawet Leo powiedziała że razem je wychowamy, że jeśli będę chciała daej robić karierę to on zostanie tatą na peen etat. Jest dobrze naprawdę. Stresujemy się musimy się oboje przyzwyczaić.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Hope uśmiechnęła się delikatnie.
- To na pewno się stresujcie mocno to po tobie widać - powiedziała bez ogródek. Nie lubiła kłamać ani oszukiwać, tym bardziej nie kogoś z bliskiej rodziny.
- Myślę że wszystko się ułoży i nie musisz się martwić. Przywyknąć do nowej myśli i zmian na pewno, ale poradzicie sobie - chciała dodać jej jakiejś otuchy i siły.
- Może pójdziemy do fryzjera? Albo na czekoladę? chciałabym żebyś na chwilę odstresowała się, albo wręcz odwrotnie powiedz mi o wszystkim co się boisz przegadajmy to. Na chwilę pomyśl o sobie i o tym co może sprawić byś miała się lepiej. Gniewko zajmie się Leo.
Chciała zobaczyć drobny uśmiech na jej twarzy, że na twarzy brata go nie dostrzeże to nawet nie robiła sobie złudzeń. Ale stres nie pomagał ani Leo ani Madison. Ruszyły powoli w stronę sklepów, chociaż Hope się nie śpieszyła chciała poświęcić chociażby cały dzień dla Madison.
- To dobrze z jego strony, on naprawdę cię kocha i wiem że będzie cię wspierał. Chociaż czasami nie umie tego okazać. Wiem że pewnie chciałabyś aby był inny, mniej problematyczny. Sama chciałabym być mniejszym problemem dla Willa, ale jestem pewna że Leo kocha cię tak samo mocno jak ja Willa.
- To na pewno się stresujcie mocno to po tobie widać - powiedziała bez ogródek. Nie lubiła kłamać ani oszukiwać, tym bardziej nie kogoś z bliskiej rodziny.
- Myślę że wszystko się ułoży i nie musisz się martwić. Przywyknąć do nowej myśli i zmian na pewno, ale poradzicie sobie - chciała dodać jej jakiejś otuchy i siły.
- Może pójdziemy do fryzjera? Albo na czekoladę? chciałabym żebyś na chwilę odstresowała się, albo wręcz odwrotnie powiedz mi o wszystkim co się boisz przegadajmy to. Na chwilę pomyśl o sobie i o tym co może sprawić byś miała się lepiej. Gniewko zajmie się Leo.
Chciała zobaczyć drobny uśmiech na jej twarzy, że na twarzy brata go nie dostrzeże to nawet nie robiła sobie złudzeń. Ale stres nie pomagał ani Leo ani Madison. Ruszyły powoli w stronę sklepów, chociaż Hope się nie śpieszyła chciała poświęcić chociażby cały dzień dla Madison.
- To dobrze z jego strony, on naprawdę cię kocha i wiem że będzie cię wspierał. Chociaż czasami nie umie tego okazać. Wiem że pewnie chciałabyś aby był inny, mniej problematyczny. Sama chciałabym być mniejszym problemem dla Willa, ale jestem pewna że Leo kocha cię tak samo mocno jak ja Willa.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Nie prawda, wcale nie chcę żeby był lepszy niż jest teraz, ani że jest problemem. Dla mnie jest drem, wielkim darem od życia. Oczywiście że chciałby, żeby pracował nad wadami, ale kocham go takim, jaki jest. Nie powiedziałam mu że jestem w ciąży i urodzę, powiedziałam mu tylko, że się waham. Część lekarzy uważa, że aborcje powinno się wykonywać do 12 tygodnia, w którym jestem, inni hołdują zasadzie, że można usuną ciążę nawet do 24 tygodnia. Jestem raczej w teamie tym pierwszym, ale gdyby Leo bardzo chciał poszłabym na zabieg. Pewnie bym cierpiała przez jakiś czas, ale by mi przeszło. To wszystko jest dziwne Hope Już sama nie wiem czego boję się najbardziej, chyba tego, że Leo odejdzie. Naprawdę się tego boję. Chciałabym że dotknął mojego brzucha, pogładził go, uśmiechnął się. Albo kupił ubrano i dał mi je. Byłoby mi dużo lżej, przekonałoby mnie to, że Leo więcej tak się nie zachowa. Ale wiem, że nie mogę od niego tego wymagać. Jest jaki jest. Widzisz... Chodzi o to że skoro już zdecydowaliśmy, że urodzę, to chciałabym się cieszyć, gładzić się po brzuszku, kupować mu buciki i ubranka, zmieniać dla niego pokój. Bo na razie czuję się po prostu dziwnie, niepewnie, jestem zaniepokojona. Patrzę na moją super szczęśliwą siostrę, na jej męża, który cle się do niej lepi i wiecznie głaszcze jej brzuch. To trochę im zazdroszczeni myślę sobie że chciałabym się czuć jak oni.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
Hope milczała dłuższ czas, szły przez galerię nie śpieszac się. Dziewczyna rozumiała podejście lekarski, też by właśnie tego oczekiwała, ale domyślala się że z bratem może być a zapewne będzie inaczej. Kiedyś myślała że on w ogóle nie będzie wstanie zaangażować się emocjonalnie się związek, że nie zbliży się do Madison fizycznie, wszystko to się stało.
- może... Daj mu czas? - zaproponowała - Leo Przemyśla wszystko w swoim tempie, ja wiem że w trakcie ciąży czas jest ograniczony ale chyba to jedyna rada. On taki już jest, zawsze musiał myśleć, mieć na to czas. Ale moim zdaniem ty powinnaś zacząć się cieszyć, nie zależnie. Powiedz innym, niech ludzi ci gratulują, niech się z tobą cieszą, ja wiem to nie proste... Ale może tego potrzebuje Leo. kiedy ty się cieszysz, śmiejesz się, on się rozluźnia. Bo wie to okazywanie radości.
- Pamiętam jak mieliśmy psa, znaczy chwilę tylko i skończyl marnie. Ale przyprowadził go sąsiad który od czasu do czasu odwiedzial nasz dom. Raz przyszedł z kundelkiem, Leo stał jak wryty nie wiedzieć co właściwie robić, taki wiesz przyczajony. A ja podbiegłam do niego i zaczęłam się śmiać. Kundelek zamerdal ogonem i zaczął cię cieszyć. Leo wycofał się pod stół, pamiętam że potrzebowal trzech, czterech dni żeby w ogóle cokolwiek zrobić. Pączek w tym czasie, bo tam go nazwałam, chodził po domu, szczekał, trącał go nosem, bawił się ze mną. Po 4 dniach Leo siedział z nim na legowisku i go gladzil po sierści albo spał z nim. Na jego legowisku zresztą, bo tam czuł się bezpieczny. Myślę że właśnie to taka sytuacja, trzeba mu dać czas i pokazać że wszystko gra. Albo spędzicie więcej czas z Milly i Maxsem, podpatrzy jak zachowuje się Max.
Chciała jakoś uspokoić Madison, żeby wreszcie zaczeła cieszy się z tego że jest mamą.
- Ojej, będę ciocią - Hope jakby nagle to sobie uświadomiła i uśmiechnęła się delikatnie.
- może... Daj mu czas? - zaproponowała - Leo Przemyśla wszystko w swoim tempie, ja wiem że w trakcie ciąży czas jest ograniczony ale chyba to jedyna rada. On taki już jest, zawsze musiał myśleć, mieć na to czas. Ale moim zdaniem ty powinnaś zacząć się cieszyć, nie zależnie. Powiedz innym, niech ludzi ci gratulują, niech się z tobą cieszą, ja wiem to nie proste... Ale może tego potrzebuje Leo. kiedy ty się cieszysz, śmiejesz się, on się rozluźnia. Bo wie to okazywanie radości.
- Pamiętam jak mieliśmy psa, znaczy chwilę tylko i skończyl marnie. Ale przyprowadził go sąsiad który od czasu do czasu odwiedzial nasz dom. Raz przyszedł z kundelkiem, Leo stał jak wryty nie wiedzieć co właściwie robić, taki wiesz przyczajony. A ja podbiegłam do niego i zaczęłam się śmiać. Kundelek zamerdal ogonem i zaczął cię cieszyć. Leo wycofał się pod stół, pamiętam że potrzebowal trzech, czterech dni żeby w ogóle cokolwiek zrobić. Pączek w tym czasie, bo tam go nazwałam, chodził po domu, szczekał, trącał go nosem, bawił się ze mną. Po 4 dniach Leo siedział z nim na legowisku i go gladzil po sierści albo spał z nim. Na jego legowisku zresztą, bo tam czuł się bezpieczny. Myślę że właśnie to taka sytuacja, trzeba mu dać czas i pokazać że wszystko gra. Albo spędzicie więcej czas z Milly i Maxsem, podpatrzy jak zachowuje się Max.
Chciała jakoś uspokoić Madison, żeby wreszcie zaczeła cieszy się z tego że jest mamą.
- Ojej, będę ciocią - Hope jakby nagle to sobie uświadomiła i uśmiechnęła się delikatnie.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- Ja wiem... Leo zawsze potrzebuje czasu. Ja pewnie też. Po prostu chciałabym mieć to co wszyscy. Żeby mąż kochał nie tylko mnie, ale też dziecko. Na razie kocha tylko mnie. Dziecko to dla niego pasożyt, który we mnie siedzi. Ja nie chcę już tak o nim myśleć. Hope... zrobiłam bardzo dużo badań i... wiem jakiej jest płci, ale nie chciałam go tym zarzucać. Boję się, że przez to będzie gorzej. Potrzebuję go tu i teraz, ale zdaję sobie sprawę, że nie mogę od niego oczekiwać radości. Chciałabym się cieszyć, ale nie wiem czy bez niego umiem. Boję się, że przez całą ciąże będę z tym sama. A nie chcę żeby dziecko rodziło się już niekochane.
Rozmawiając dotarły do sklepu z ubraniami. Weszły do środka. To była zwykła sieciówka, ale z ogromnym asortymentem. Sklep zajmował bardzo dużo miejsca, był dwupiętrowy. Mad nigdy nie miała problemu z robieniem zakupów, miała swój określony styl, elegancki, ale nie przesadzony. Czasem ubierała się też swobodniej. Podeszła do wieszaków ze spodniami i zaczęła je przeglądać.
- W nic się nie zmieszczę - stwierdziła gorzko.
- To za małe rozmiary, muszę mieć większe, za chwilę się rozrosnę i będę wyglądać jak słoń. Może powinnam kupić legginsy? Rozciągają się, dopasują się do rosnącego brzucha - Mad wyraźnie była smutna, zwykle zakupy były dla niej radosne, cieszyła się z nowych ciuchów, ale dzisiaj było inaczej.
- Może wełniana sukienka? - spojrzała na Hope - ale wtedy wszystko będzie od razu widać. Może lepiej jakbym się zakryła? Założyłam dzisiaj ten sweter żeby zakrył brzuch. Nie chcę nim epatować przy Leo. A jest duży... Widać, że to ciąża. Nie powinnam się z tym obnosić, prawda? - Madison zwykle bardzo pewna siebie dzisiaj była zdezorientowana i przygaszona.
- Jak uważasz?
- Tak - uśmiechnęła się łagodnie - będziesz ciocią, a ja mamą.
Rozmawiając dotarły do sklepu z ubraniami. Weszły do środka. To była zwykła sieciówka, ale z ogromnym asortymentem. Sklep zajmował bardzo dużo miejsca, był dwupiętrowy. Mad nigdy nie miała problemu z robieniem zakupów, miała swój określony styl, elegancki, ale nie przesadzony. Czasem ubierała się też swobodniej. Podeszła do wieszaków ze spodniami i zaczęła je przeglądać.
- W nic się nie zmieszczę - stwierdziła gorzko.
- To za małe rozmiary, muszę mieć większe, za chwilę się rozrosnę i będę wyglądać jak słoń. Może powinnam kupić legginsy? Rozciągają się, dopasują się do rosnącego brzucha - Mad wyraźnie była smutna, zwykle zakupy były dla niej radosne, cieszyła się z nowych ciuchów, ale dzisiaj było inaczej.
- Może wełniana sukienka? - spojrzała na Hope - ale wtedy wszystko będzie od razu widać. Może lepiej jakbym się zakryła? Założyłam dzisiaj ten sweter żeby zakrył brzuch. Nie chcę nim epatować przy Leo. A jest duży... Widać, że to ciąża. Nie powinnam się z tym obnosić, prawda? - Madison zwykle bardzo pewna siebie dzisiaj była zdezorientowana i przygaszona.
- Jak uważasz?
- Tak - uśmiechnęła się łagodnie - będziesz ciocią, a ja mamą.
Re: [18sty grudnia 2022] Maddie jest w ciąży.
- hej Mad - Hope delikatnie dotknęła jej ramienia - proszę cię nie przejmuj się na chwilę Leo, on musi to przetrawić. Jeśli chcesz mogę z nim porozmawiać. Ale proszę cię, bądź sobą. Mój brat się ogarnie z czasem..
Nie wiedziała jak jej przekazać że na Leo nie ma co czekać, że mu to zajmie czas. Domyślala się że to na pewno dla niej cieżka sytuacja, ale gdyby Leo zaczął udawać nie polepszyło by to nic.
- Nie wstydź się tego że jesteś matką, będziesz najwspanialszą na pewno. Ciąża to nie choroba, masz w sobie nowe życie, które jest w połowie tobą. Dlatego noś rzeczy wygodne, nie ukrywają brzucha, po pierwsze to bez sensu, po drugie to nic nie zmieni. Leo wie, że jesteś w ciaży i nie ma ukrywać. Niech się przyzwyczaja.
- jakiej jest płci?- zapytała zaciekawiona. Wiedziała że to może mieć znaczenie.
- Być może leginsy to nie głupi pomysł, będzą wygodne i wciąż mogą być elegandzkie.
Nie wiedziała jak jej przekazać że na Leo nie ma co czekać, że mu to zajmie czas. Domyślala się że to na pewno dla niej cieżka sytuacja, ale gdyby Leo zaczął udawać nie polepszyło by to nic.
- Nie wstydź się tego że jesteś matką, będziesz najwspanialszą na pewno. Ciąża to nie choroba, masz w sobie nowe życie, które jest w połowie tobą. Dlatego noś rzeczy wygodne, nie ukrywają brzucha, po pierwsze to bez sensu, po drugie to nic nie zmieni. Leo wie, że jesteś w ciaży i nie ma ukrywać. Niech się przyzwyczaja.
- jakiej jest płci?- zapytała zaciekawiona. Wiedziała że to może mieć znaczenie.
- Być może leginsy to nie głupi pomysł, będzą wygodne i wciąż mogą być elegandzkie.