[Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek

Awatar użytkownika
Bjorn
 

Posty: 18
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:40 am

Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek

Post autor: Bjorn »

- No to nieźle, Aaron akurat jeszcze więcej się uczy. Zależy mu na tej szkole muzycznej więc się ostatnio bardziej mobilizuje. Kanał założył na YT nie wiem czy wiedziałaś. Bo normalnie egzamin z muzyki tam jest, rytmiki i śpiewu. Ja czasami nie wiem jak on ogarnia szkołę, dziewczynę, mamy jeszcze próby przecież w weekendy i tygodniu i jeszcze z mamą siedzi i rysuje. W sensie to sporo rzeczy, ja wolę na spokojnie ogarniać wszystko, wyjść na spacer albo z tatą w teren jeżdzić i pomagać.
- z biologia? Jasne! A co nie ogarniasz? - z radością pomagał raz bo to była biologia dwa bo poprosiła go o to Sky.
-Kojarze... - pokiwał głową - faktycznie oni tak wszyscy są tacy sami. Myśłę że za jakiś czas będzie mu prościej, Aaron zapuszcza włosy. Mówi że chciałby mieć takie do pasa, mega nie praktyczne moim zdaniem ale.. niech ma skoro mu się podobają. A kiedy twój dziadek mylił tatę? Z kim? Z innymi dorosłymi w sensie. To musiało zabawnie wyglądać.
Awatar użytkownika
Sky
 

Posty: 17
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:38 am

Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek

Post autor: Sky »

- Dziadek jest tutaj prawie piętnaście lat, więc raczej mu się nie poprawi. Generalnie rozróżnia, ale no czasem ma wpadki. Jak mylił tatę? No mama mówiła, że generalnie, każdy chłopak z brodą i długimi włosami, to mógł być dla niego tata. Ale potem zaczął go poznawać. Mamy nie mylił, bo to jego córka. Babci podobno też nie.
- No tak... Aaron... Super fajny gość, wiadomo - mruknęła. Już zdążyła się nasłuchać jaki jest super i wspaniały i co to nie robi. - Sorry, ale Star wiecznie o nim nawija i nie, że go nie lubię, znaczy... Po prosty jest taki wspaniały i robi wszystko super i we wszystkim jest taki najlepszy i wkurza mnie słuchanie o tym, jaki to jest fajny, bo ma zespół, śpiewa, ma kanał na yt, świetnie się uczy... Jezu... Bleh... - wywaliła język udając, że jej niedobrze.
- No wkurza mnie to po prostu...
- Z biologią... Nie mogę zapamiętać tkanek, wszystko mi się myli. Jest ich tyle i każda robi coś innego. Strasznie tego dużo. Dziadek mi nie pomoże, Sky tym bardziej, a wujek też nie bardzo się zna na biologii. Nie chcę też prosić cioci, bo... dziwnie się zachowuje. Chyba jest chora, czy coś.
Awatar użytkownika
Bjorn
 

Posty: 18
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:40 am

Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek

Post autor: Bjorn »

- Taaa Aaron - westchnął. Kochał brata ale miał go ostatnio dość, czuł się jego cieniem, kolesiem od gry na bębnach.
- Nie gadajmy o nim.. - machnał dłonia. Wysłuchał jakie ma problemu z biologii.
- Jasne spróbuję ci to wytłumaczyć, to dość proste. Znaczy same zapamiętanie co od czego to klasyczna pamięciówka ale ja się uczyłem na historyjkach. Może ci tobie też tak będzie łatwiej.
Kotka uznała że dość tulenia i zeskoczyła z kanapy biegnąc szybko jakby coś gonila. Bjorn przesunął się więc kawałek do koleżanki.
- A co z ciocią? Może jak chora to niech do doktora pójdzie albo weterynarz - prychnał - mój tata nie ufa lekarza. Ostatnio stawy go bolą to pije kwas hialuronowy dla koni. Pomaga jak twierdzi!
- Ja lubię jak babcia przyjedza, ale ona rzadko się pojawia. Chociaż dziadek od mamy też jest spoko. Wpadamy do niego albo on do nas jak są wielkie wieczory Bergensonoow, czyli gramy, oglądamy filmy, gadamy i spędzamy czas.
Awatar użytkownika
Sky
 

Posty: 17
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:38 am

Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek

Post autor: Sky »

Tenshi ułożył się w połowie na kolanach Sky, w połowie na kanapie i zasnął. Dziewczyna spojrzała na Bjorna z uniesionymi wysoko brwiami przekręcając zabawnie głowę, widać było zdziwienie w jej oczach.
- Ale wiesz, że twój tata jest dziwny, nie? I to tak meeega dziwny? Ja wiem, że mój normalny nie jest, ale twój chyba całkiem odleciał. Chyba zaczynam się go bać. Lepiej jednak żeby moja ciocia poszła do lekarza niż weterynarza. A twój tata kiedyś coś sobie zrobi od tych eksperymentów, lepiej mu to powiedz.
Zaśmiała się słysząc o rodzinnych wieczorach.
- Wiesz jak wyglądają wieczory Garvey'ów? Nie spodobałby ci się - zaśmiała się głośno - chyba, że lubisz księżniczki Disneya. Ale generalnie tak, oglądamy bajki i śpiewamy. Wiem, żenujące, ale i tak to lubię. Wtedy mama śpiewa. Normalnie rzadko to robi, chyba, że małym na dobranoc. Kiedyś śpiewała też nam, ale no wiesz, bez przesady, za stara na to jestem. Znaczy, czasem śpiewa w kuchni, ale dobra, nie ważne. Wiesz, my mamy tutaj dziadka tylko, drugich dziadków mamy daleko, w Irlandii, babcia czasem przylatuje, oj ale babcia jest... Hmm... Ciągle gotuje i ciągle nas karmi, jakby chciała nas potem usmażyć i zjeść - zaśmiała się w głos.
- Serio. Ale jest fajna. Spoko. Ale dziadek Tanaka bardziej, znaczy, on się tak nie wtrąca, daje nam więcej wolności, a i tak czuję, że nas bardzo kocha. Babcia jak przylatuje to tak jakby chciała zatulić nas na śmierć.
- Hej! Pogramy w Mario Cart? - zmieniła nagle temat.
- Albo w It takes two? Zanim będzie obiad.
Awatar użytkownika
Bjorn
 

Posty: 18
Rejestracja: wt sie 30, 2022 11:40 am

Re: [Szkoła w Tropeolum] Zauroczony niedźwiadek

Post autor: Bjorn »

- Zwalam to na barki norweskiej krwi - zaśmiał się - ale nasi obydwoje rodzice są dziwni no ale co zrobisz. Ostatnio bardzo mnie bawiło jak twój tata wpadł do mojego i gadali o samochodach. Myślę spoko ale chyba rząden z nich się na nich nie zna. No ale...
Rea i Bjorn nie byli przyjaciółmi ale serdecznymi znajomymi owszem. Mieszkali w miarę blisko od siebie, żeby czasami się widywali. Szczególnie jeśli Rea na chwilę chciał odpocząć od damskiego towarzystwa.
- Nie no weź, to taki żart był. Niech idzie do lekarza. Pod tym względem mój tata nigdy nie miał równo pod sufitem. Unika lekarze jak ognia, od kiedy pamiętam. Raz mama zamówiła do domu żeby nie miał gdzie uciec. Ale nie musisz si go bać, jest po prostu trochę stuknięty.
- Disneya mówisz czemu mnie to nie dziwi - spojrzał na nią i usmiechnął się ciepło - twój tata lubi bajki Disneya czy został przegłosowany dawno temu?
Wyobrażał sobie że jak jest tak dużo kobiet to pewnie w kilku rzeczach nie ma się mocy decydującej.
- czyli widzisz śpiewasz, masz doświadczenie w tym. Na pewno ten występ to będzie pikuś - powiedział pewnie - to na pewno będzie super występ.
Bjorn był pewien że tak będzie, że się to uda a Sky będzie miała okazję zobaczyć dumnych rodziców.
- Może chce was ugotować zaśmiał się ? Tylko czeka na lepszą sposobność. Nie no, wieś jak to z babciami jest. Bacia Anika z Oslo też taka jest. I mówi że mam za mało je i musi bardziej dbać. Ale robi to z miłości chociaż nikt nie lubi tych jej komentarzy. Może po prostu babcie tak mają. Może w Japonii tak mają? Że się nie wtrącają. Nie wiem jak to jest w Japonii, ale już między nami a Norwegia jest sporo różnicy. Ej muszę cię kiedy pouczyć norweskiego to wtedy będziesz mogła do mnie mówić albo pisać i całkiem sporo ludzi nie będzie wiedzieć o co chodzi. Takie tajemne znaki.
Bjorn zaśmiał się ale w zasadzie tak było. Na co dzień mówili po angielsku, pisali w angielskim, uczyli się. Norweski znał tylko z domu i tam się nim posługiwał. Często jak mówili do mamy to przestawiali się chociaż przecież świetnie znała już ten język.
- ok .. to może zagrajmy w It takes two..ale musisz mi wytłumaczyc zasady, bo nie znam.
ODPOWIEDZ